O samych kuchniach inspirowanych bądź projektowanych w stylu HAMPTON będziemy jeszcze pisali. Ten styl bowiem, coraz bardziej popularny w Polsce, zaczyna być mniej więcej od 2 lat coraz częściej wybieraną opcją przy tworzeniu domów projektowanych w charakterze klasycznym. Mamy co prawda pewne ograniczenia, które już na 1y rzut oka stawiają teoretyczne przeszkody przy dosłownym przenoszeniu Hamptonowych klimatów w nasze rodzime pielesze – głównie w postaci metrażu. Domy w Hampton są najczęściej bardzo duże, to po prostu prawdziwe wielometrażowe ville. I projektowane są również na dużą skalę. Sama architektura budynku zazwyczaj obejmuje np. takie elementy jak dwuspadowe i wysokie sufity – bardzo rzadko spotykane u nas. A także belki stropowe drewniane, czy duże przeskalowane przeszklone drzwi i okna – także niezbyt często widoczne w rodzimych projektach. Najbardziej pożądane kryterium przy tworzeniu domu w stylu Hampton to OTWARTA DUŻA PRZESTRZEŃ, która to właśnie w oryginalnych budynkach zachwyca już od przekroczenia progu. To samo tyczy się przestrzeni kuchennych – nie zaleca się stosowania tego stylu w malutkich, zamkniętych mikrokuchniach. Sama dysponuję niewielkim metrażem tej właśnie przestrzeni, nad czym ubolewam.
Słowem – Hampton wymaga po prostu „powietrza”. Czy można jednak pojedyncze elementy stylu przemycić do własnych przestrzeni np. współczesnych? Jestem przekonana, że tak. I mimo faktu, że swoje prywatne wnętrza urządzaliśmy jedynie inspirując się stylem Hampton i klimatami wybrzeża udało mi się kilka jego głównych cech przenieść – np. w postaci jasnej kolorystyki, naturalnego budulca czy oświetlenia. Zanim przejdziemy do samych lamp, spójrzcie na projekty TOM’A HOWLEY, które już dłuższy czas temu stały się dla mnie skarbnicą inspiracji. To doskonały przykład jak elementy w stylu Hampton można przenieść na rynek angielski – tworząc klasyczne w charakterze kuchnie.
Wnętrza w stylu Hampton, w tym również oczywiście i kuchnie, w założeniu powinny kojarzyć się z linią przybrzeżną – czyli zarówno ich kolorystyka jak i dodatki czy oświetlenie powinny nam się kojarzyć z wodą, plażą, niebem, piaskiem…Jasna kolorystyka, naturalne budulce czy lampy które subtelnie nawiązują do kultury żeglarstwa są się świetną wizytówka tego stylu. Samo oświetlenie występuje w kilku odsłonach – często widzimy lampy szklane w połączeniu ze stalą, lub same stalowe – błyszczące, z lekka przemysłowe w formie, nawiązujące do ciężkich stalowych statków zakotwiczonych na głębiach oceanów… Oczywiście ów przemysłowy element widzimy jedynie w samej formie – lampy są bowiem bardzo eleganckie, wypolerowane, odbijające światło.
Gdy planowałam naszą część jadalnianą brałam pod uwagę jedynie 2 typy oświetlenia – albo takie, które „zginie” i nie będzie w ogóle przykuwało uwagi, albo DIAMENTY:) Czyli lampy, które od razu przyciągać będą wzrok i zachwycać swoją formą. Pamiętam, że gdy przyszły do nas TRINITY, bo właśnie ten konkretny model zdecydowałam się połączyć z bielą witryn – mój mąż nie był przekonany. Do momentu, w którym zawisły nad stołem i w części kuchennej. Dziś mamy poczucie, że były tam od zawsze:)
Chyba najbardziej w tego typu lampach podoba mi się przełamanie przemysłowego charakteru wypolerowaną stalą. Lustrzany błysk samej lampy w połączeniu z padającym miękko światłem plus meble w jasnej kolorystyce tworzą w przypadku naszej przestrzeni spójną i harmonijną całość. Ale lubię je jeszcze oglądać w aranżacjach np. w połączeniu z ciemniejszymi barwami mebli.
Co prawda ja nie mam takiej możliwości, ale bardzo podoba mi się łączenie na jednej przestrzeni lamp z tej samej rodziny ale o różnej wielkości. Wybrana przez nas TRINITY, jest właśnie w wersji dużej – ale można do kompletu dobrać także mniejszą wersję. I np. powiesić w ilości 3 sztuk nad stołem kuchennym czy wyspą, jak w stylizacjach które widać na początku wpisu. Świetnie by to wyglądało, prawda?
W kolejnym wpisie PROSTO Z AMERYKI przedstawię Wam jedną z moich ulubionych projektantek:)
Dziękuję za Twój komentarz.
33 komentarze
Lulu 10 marca 2017 (15:53)
Styl Hamptons to mój ulubiony we wnętrzarstwie od dawna, dobrze że już w Polsce „króluje” i można zlaeźć sporo dodatków aby sobie urządzić chatkę i poczuć się jak na plązy w Hameryce ;)
Maria 24 lutego 2017 (10:49)
Kochana Asiu! Chciałabym się zapytać czy jesteś zadowolona z rolety rzymskiej w marokańską koniczynę, czy jest łatwa w utrzymaniu czystości, bo właśnie planuje ją zakupić do swojej nowej kuchni, jestem również ciekawa, gdzie zamawiałaś stół i krzesła, czy ten stół jest na połysk i czy jest rozkładany? z góry dziękuję za odpowiedź, Twoja wierna czytelniczka.
Green Canoe 24 lutego 2017 (11:04)
tak – roleta jest uszyta z dobrego gatunkowo materiału. Pierze się ją bezproblemowo. Krzesła kupowaliśmy bardzo dawno temu – na allegro. Są z litego buku – dość ciężkie i solidne. Niestety nie ma już tego sprzedającego.
Jeśli chodzi i stół, był robiony na zamówienie w DARO MEBLE – to dąb. Jest rozkładany. Sama firmę polecam jak najbardziej – jakościowo nie mam im nic do zarzucenia.
Kasia 19 stycznia 2017 (11:40)
Jej, jakie to piękne! Muszę bardzo poważnie zastanowić się nad inwestycją. Będzie idealnie pasować do mojej kuchni! Już nie mogę się doczekać końcowego efektu! Cudowne i nowoczesne ;)
antonina 18 stycznia 2017 (20:57)
Właśnie! Jeśli decydujemy się na dany styl to musimy być konsekwentni. Tego Ci Asiu gratuluję! :). Najważniejsze jest samopoczucie w naszym domu, niezależnie od wartości elementów wystroju. Często mała zmiana daje dużo radości. Pozdrawiam serdecznie!
Małgorzata 18 stycznia 2017 (20:47)
Piękne te lampy:) Bardzo mi się ten kącik jadalniany podoba:) Asiu. Proszę, jaka to witryna? Nie mogę jej znaleźć. O takiej marzę. Lampy będą!!:)))Pozdrawiam. Gocha.
Natalia 18 stycznia 2017 (20:39)
Super to wygląda choć w mojej kuchni nie zdałoby egzaminu. Ale do nowoczesnych wnętrz jak znalazł :)
Małgorzata 18 stycznia 2017 (20:36)
Piękne te lampy:) Bardzo mi się ten kącik jadalniany podoba:)) Asiu. Czy mogę prosić o namiary na witrynę? Nie mogę jej znaleźć.. proszę:) Pozdrawiam. Gocha.
Małgorzata 18 stycznia 2017 (20:26)
Piękne te lampy:) Naprawdę:) Ten kącik jadalniany tak mi się podoba:) Asiu. Proszę, podaj namiary na witrynę. Nie mogę jej znaleźć. Pozdrawiam. Gocha
Green Canoe 19 stycznia 2017 (11:35)
Gosiu ta witryna była robiona na zamówienie – wejdź proszę na stronę DARO MEBLE, powołaj się na mnie i witrynę – oni na pewno będą pamiętali. Pozdrawiam serdecznie,
Asia
Małgorzata 18 stycznia 2017 (20:22)
Asiu. Brawo:) Inspirująco:) Proszę o podanie namiarów na witrynę. Nie mogę jej nigdzie ‚namierzyć’:) Pozdrawiam. Gocha.
Ewka 18 stycznia 2017 (07:39)
Wnętrza w stylu Hampton bardzo lubię , bo kojarzą mi się z czasem urlopu, z wakacjami. Właśnie w takim domu chcę mieszkać. Jasne, pogodne, przestronne wnętrza wpływają na moje samopoczucie. Lampy są wyjątkowe i roleta w kuchni też :)
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:23)
Ewa , dziękuję bardzo:) Ja – podobnie do Ciebie postrzegam ten styl jako pełen wakacyjnych, relaksacyjnych skojarzeń. odkąd niektóre jego elementy mamy w domu – wypoczywam w nim:) Pozdrowienia serdeczne.
Iwona 18 stycznia 2017 (07:39)
Witam.
To wszystko pięknie wygląda, ale dla bogatych. Nie ulega wątpliwości, że kasa odgrywa tu główną rolę. Od dłuższego czau pokazuje Pani na swoim blogu taki nowobogacki styl. A gdzie podziały się twórcze inspiracje? Mając pieniądze naprawdę można wszystko. Myślałam, że Pani nie ulegnie tym wpływom. Jednak muszę z przykrością stwierdzić, że tak się nie stało. Jeszcze raz podkreślam, to co Pani nam przedstawia naprawdę jest piękne. Ale z nostalgią wracam do początkowych wpisów na blogu. Brakuje mi tego ciepła i prostoty. Pozdrawiam.
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:30)
Pani Iwono, rozumiem, że tęskni Pani za czymś co było – a nie jest. Niestety nie jestem w stanie spełniać wszystkich oczekiwań moich czytelników. Nie czuję, że „ulegam wpływom”. Każdy z nas się rozwija, idzie do przodu, zmieniają mu się potrzeby czy gusta – w różne strony. Ja mam poczucie że żyję w spełnieniu, zgodzie ze sobą samą i robię dokładnie to, co lubię. Jeżeli w Pani odbiorze moje wybory wnętrzarskie to jest „nowobogacki styl” – ok. Ani nie będę, ani nie chcę nawet próbować tego zmieniać. Każdy z nas ma własne gusta, priorytety i możliwości finansowe – czy naprawdę jest sens w porównywaniu się lub nawiązywaniu do tego co było 8 lat temu?
Martyna 17 stycznia 2017 (20:14)
Uwielbiam styl HAMPTON :) Intuicja mi podpowiada, że niebawem będzie mowa o Candice Olson ;)
Pozdrawiam
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:30)
JAKŻE by mogło być inaczej – uwielbiam ją! :)
Marta 17 stycznia 2017 (20:05)
Pani Joanno lampy są cudowne, czy mogłaby Pani uchylić rąbka tajemnicy jaka cena jest tej lampy.Jestem na etapie wykończenia domu a przyznam ze Pani dom jest dla mnie domem idealnym.Pozdrawiam serdecznie
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:31)
Marta, tam sa 2 rozmiary – i ceny się różnią. Na stronie producenta ( masz ją w linku na złoto) wejdź w esklep i znajdziesz wszystkie dane.
Ania 17 stycznia 2017 (19:04)
Szkoda tylko, że są takie drogie…
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:32)
Aniu – tak, masz rację. Nie są tanie. Ale za to są rewelacyjnej jakości. A ja widziałam lampy jeszcze droższe od tych – i były tak wykończone, że pocięłam sobie o nie wnętrze dłoni przesuwając po kloszu. Trinity są warte swojej ceny.
Kasia 17 stycznia 2017 (14:12)
Świetny post :) przyznam że jestem ciekawa jaka jest Twoja ulubiona projektantka :) ja też mam ulubioną projektantkę tego stylu pochodzącą z Portugalii uwielbiam jej propozycje bo to zarówno projektantka jak i stylistka wnętrz :)
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:33)
jeszcze chwileczka:):):)
Agnieszka 17 stycznia 2017 (13:57)
Asiu, już przy ostatnim poście zwróciłam uwagę na Wasze nowe lampy :) Pierwsza moja myśl Asia HAMPTON :)) Obserwuję Twoją fascynację tym stylem od jakiegoś czasu, systematycznie, powoli dostosowujesz Wasz piękny dom do tego stylu. To widać :)) Trudno się nie zakochać w takim wystroju, pierwsze skojarzenia to WAKACJE :) Rzeczywiście na tle bieli lampy błyszczą niczym brylanty i zdecydowanie kojarzą się z luksusem i klasą :) Pięknie mieszkacie, a ostatni remont drzwi wejściowych, hmm, szacun, jak mówi młodzież :)) Pozdrawiam Cię Asiu :) Agnieszka
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:34)
Bardzo Ci dziękuję. Oj, napracowaliśmy się przy tych drzwiach – rzeczywiście. Ale opłaciło się. Świetnie wyglądają teraz. Uściski serdeczne!
Lidia 17 stycznia 2017 (12:06)
Pięknie wyglądają , jedynym ich mankamentem jest to, że dają niezbyt dużo światła.(jedna żarówka).Ale to kwestia potrzeb. Kupiliśmy bardzo podobne.
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:35)
Lidziu – my dalismy dość mocną żarówkę i powiem Ci że nie widzę różnicy w stosunku do poprzedniej lampy. I masz racje -piękne są:)
Zoyka 17 stycznia 2017 (00:31)
O tak! te lampy to bajka i sama ostrzę na nie zęby :) u Ciebie pasują idealnie!
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:35)
dzięki wielkie:)
Madzia 16 stycznia 2017 (20:51)
Śliczne lampy, śliczna witryna, śliczne wnetrze, śliczna Właścicielka ? Uwielbiam wnętrza w stylu Hampton, również te nieco zmodyfikowane, dopasowane do realiów metrazowych. Ciepło i blask, który od nich bije pozwala aby poczuć się w nich „jak w domu”. Piękna pasja i piękny dom, duże brawa ?
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:36)
O matko – Madzia, bardzo dziękuje za tyle komplementów:):):)
Aga 16 stycznia 2017 (15:39)
Cena: kosmos. ?
Green Canoe 18 stycznia 2017 (08:38)
Dla jednych kosmos – dla innych normalny wydatek. Ja nie odnoszę się do cen produktów, chyba że są bardzo nieadekwatne do ich jakości. Tu proporcja została jak najbardziej zachowana.
A co do cen – jeśli mnie na nie zaś nie stać – po prostu nie kupuję. Czy ktoś powiedział, że każdy musi jeździć Jaguarem?:):):)