z gwiazdą i współrzędnymi Gdyni ( bo to nadal nasze ukochane miasto:)) oraz worki na wszelkie ważne „cosie”. U Lucy możecie sami wybierać/wymyślać wzory czy napisy na poduchy lub dziecięce worki. Jakość wykonania super!, sama Lucy jest po prostu rewelacyjną babką i każdy, kto miał z nią styczność – na bank to potwierdzi.
Super w pokoikach dziecięcych sprawdzają się także sznury lampeczkowe, wspomniane już przeze mnie wcześniej COTTONBALLS, czy też gwiazdkowe sznurki z MALABELLE. Podstawy lampek, które można wykorzystać w pokoikach dziecięcych znajdziecie np. w MIAHOME czy w NICEHOME albo VILLA NOSTALGIA, lub jeśli wolicie styl skandynawski np. u LIVEBEAUTIFULLY. Mamy proste podstawy lampek w pokoju Leosia, do których dokupiłam abażury stylizowane na wykonane z juty:) z pieczęciami cyfrowymi. Znajdziecie je u TEGO sprzedawcy na Allegro. Widziałam u niego również abażury w gwiazdki – sprowadzane są ze Szwecji, czeka się niestety 2 tyg, ale warto:) Dla osób lubiących majsterkowanie i ręczne przerabiane, fajnym wyjściem jest np. przemalowanie podstaw lampek – i zmiany jedynie abażurów.
DODATKI:) ulubiona działka mam:), bo możemy poszaleć – twórczo, no i często je zmieniać. Zacznę od dla mnie najważniejszych – czyli wszelakich koszy, koszyków, worków, pudeł i pudełek – bo pomagają w pokoiku utrzymać PORZĄDEK:) Nawet na drzwiach powiesiłam półkę z haczykami i małymi koszykami – już nie zgubią się nigdy synkowe apaszki i paski do spodni, a worek przedszkolny „gada” sobie z sąsiadem krasnalem:) Tę półkę znajdziecie w DESIGN BY WOMEN i polecam ją mocno – jest bardzo poręczna i naprawdę świetnie wygląda. A drewniane łyżwy wyszperałam w VILLA NOSTALGIA. Lubię dekoracje z naturalnego budulca:)
I mam wreszcie spokój. Po zabawie wszystko trafia na miejsce, a pokój nie wygląda już jak pobojowisko. Nawet gdy mamy w pokojach regały- warto jednak pokusić się o poustawianie na nich pudełek czy koszyków i segregowanie zabawek – np. autka w jeden kosz, pluszaki w drugi, pogubione części od samochodzików – w następny. Wizualnie takie pudełka/koszyki zminimalizują wrażenie bałaganu, które często odnosimy w dziecięcych pokojach – zabawki są zazwyczaj bardzo kolorowe, poustawiane wszystkie obok siebie w rzędzie, albo rzucone niedbale – wprowadzają do wnętrza chaos. Kosze wykorzystałam również w Leonkowej garderobie. Jak widzicie – zagospodarowałam dolną przestrzeń przy skosach.
Uzyskałam tym sposobem mnóstwo miejsca, które my akurat wykorzystujemy na Leosiową garderobę. Wiszą tam wszystkie jego ubrania – podzielone na te do przedszkola, na podwórko, czy na specjalne okazje. Bluzeczki poukładane są w prześwitujących pudełkach, z nalepioną karteczką/kodem według pomysłu cioci Basi ( dziękuję! ) Czyli – narysowaliśmy koszulkę plus spodnie, do tego gwiazdki z księżycem – wiadomo: PIŻAMKI:) – karteczkę nakleiliśmy na pudełko, potem wedle tego samego kodu: spodnie i bluzeczki do domu, do przedszkola, sweterki itd. Leo sam je wyjmuje z pudełek, sam ubiera. To niezła szkoła samodzielności:) Jeśli nie macie w pokojach miejsca na szafę – a macie skosy do zagospodarowania, to polecam właśnie w tym miejscu zorganizowanie dziecięcej garderoby – sprawdza się rewelacyjnie. Ubrania są poukładane na wysokości dziecka, pod ręką- pozwala mu to na dużą samodzielność.
W MIAHOME zaś zobaczyłam fajna misę i od razu wiedziałam do czego posłuży w tym pokoiku. Otóż mieści Leonkowe FRYKASY:) czyli owoce do podgryzania. I tak w trakcie rysowania nasz mistrz pędzla ma pod ręką zdrowe przegryzki – do jabłek dokładam ciastka owsiane lub amarantusowe oraz bakalie.
mówię oraz długiego jegomościa na drzwiach. Leo nie przepada za pluszakami. Oprócz swojego królika, którego ma od dzieciństwa oraz 2 miśków, krasnale są jedynymi akceptowanymi i bardzo lubianymi zabawkami do miętolenia:) Wiele zabawek MAILEGA, z rodziny których pochodzi właśnie nasza krasnalowa banda znajdziecie w MINTYHOUSE. Tylko uważajcie – można przepaść:):):)
Zaś w Leosiowej skrytce ( zwanej również jamą:) czyli miejscu powstałym po następnym zagospodarowaniu kolejnego kąta ze skosami, nasz przedszkolak trzyma swoje najnajnaj ulubione resoraki w białym domku, który znajdziecie w SKLADGLOWNY– Nasz biały domek, to garaż dla VIPÓW:) Tak w ogóle, bardzo mi się owa domkowa idea podoba. Na resoraczki, na małe zabawki, na miśki, może na zbiory, kolekcje?
Półki na książki wykonałam również z drewna odratowanego. Przeszlifowane dechy, pomalowane, wycięte wyrzynarką boczki i dokupiony drewniany „kijek” – oraz 2 dni pracy. Półki mają już 4 lata, odświeżyłam je jedynie. Są bardzo pojemne i zachęcają dziecko do sięgania po książkę. Co chwila zmieniam Leonowi pierwsze tytuły – by wzbudzać jego ciekawość.
Nie trudno się domyśleć, że na punkcie książek i książeczek dla dzieci mam po prostu fisia. Kupujemy je z synkiem przy każdej wizycie w centrum handlowym, przywozimy z wakacji, z wycieczek, lubimy dostawać jako prezenty – ale co najważniejsze CZYTAMY:) Dużą uwagę przykładam do strony graficznej. Treść jest bardzo ważna – ale Leo także chętnie ogląda książeczki, kartkuje je, pyta o różne rzeczy. Nie chcę, żeby oglądał BRZYDKIE ilustracje, a takich propozycji – właśnie z tandetną szatą graficzną jest na rynku niestety jeszcze dużo. Mam swoje ulubione wydawnictwa: wydawnictwo RODZINA, DWIE SIOSTRY, LITERATURA, MUCHOMOR, ENEDUERABE. Bardzo fajne książeczki znalazłam w SKŁADGLOWNY, opowieść o YETI ( genialnie zilustrowana) właśnie pochodzi z tego sklepu, a ostatnio powolutku pokazuję również Leosiowi komiksy dziecięce, które również możecie u nich kupić. Chciałabym, by książki były dla naszego synka tym czym do dziś są dla mnie – OGROMNĄ PRZYGODĄ!:), możliwością podróżowania w najdalsze zakątki świata, by i jemu dawały ogrom możliwości – pracowania z wyobraźnią i własnymi uczuciami. W najgorszych momentach mojego życia – były ze mną książki, w najlepszych – również:) Uciekam do nich gdy mi źle, gdy muszę odpocząć od realnego życia, gdy chcę złapać wiatru w skrzydła, albo przewietrzyć myśli. Liczę mocno na to, że uda nam się Leosia wychować na człowieka którego książki się po prostu ot tak, same z siebie imają:).
A takim drugim naszym fisiem rodzinnym są GRY:) Planszówki oczywiście. I tu polecę moje ukochane HOBBITY. Wydawnictwo z którego wychodzą nie dość, że mądre, to jeszcze przepięknie zilustrowane gry – dla całej rodziny. Mamy od nich nasze ulubione Myszki:), oraz Ami i Pewnego razu, super propozycje dla małych dzieci.
Do gier najczęściej zasiadamy właśnie jesienią, gdy pogoda uniemożliwia wyjście z domu. Albo w weekendy, gdy w końcu możemy pobyć razem. A gdy Leonowi brakuje ruchu – a za oknem leje, wyciągam najlepsze na świecie, tekstylne KLASY:) Kupicie je w pracowni AGRAFKA, nasze właśnie stamtąd pochodzą. Można je rozłożyć w kilka sekund – i już cala rodzinka kica jak szalona:) Ja się jeszcze szykuję na teatrzyk, który można powiesić w drzwiowej futrynie – też z Agrafki – po prostu BOMBOWY pomysł:)
UFFFFF….mam nadzieję, że udało mi się wystarczająco dokładnie odpowiedzieć na wszystkie pytania. Jeśli nie – zadawajcie w komentarzach. Wbrew pozorom nie jest łatwo stworzyć przestrzeń dla dziecka. Niby na rynku dużo mebli, niby dużo…wszystkiego – ale gdy zaczyna się wgłębiać dokładnie w temat, okazuje się, że ogrom z owych propozycji trąca BUBLEM. Przeżyłam to właśnie na własnej skórze.
Nam się udało – Leoś zadowolony niczym gwizdek:):):) Uwielbia swój nowy pokój, chce tam spędzać czas…i postrzegam to za nasz rodzicielski sukces:)
Moje tendencje do segregacji różnych rzeczy – u synka sprawdziły się idealnie. Bo bez zbędnego wysiłku nasz mały facet utrzymuje w pokoju znośny porządek:)
A jakie Wy macie doświadczenia odnośnie pokoików Waszych pociech? Jakie widzicie braki
w sklepach? Może coś polecicie naszym czytelnikom?
Wysyłam serdeczne pozdrowienia dla wszystkich czółnowych czytelników:)
a dziś do owych pozdrowień dokłada swoje dziecięce 5 groszy – LEOŚ:)
pa!
Dziękuję za Twój komentarz.
156 komentarzy
therugs.pl 12 listopada 2019 (14:57)
tyle inspiracji! Dziękuję serdecznie!
Kasia 13 czerwca 2018 (14:44)
Bardzo ciekawe wnętrza do pokoju dziecięcego :) Świetne meble oraz kolorystyka która wygląda fantastycznie.
Mama z przedmiescia 20 kwietnia 2015 (13:12)
Po prostu jest PRZEPIĘKNIE!
Anonimowy 9 grudnia 2013 (11:48)
Wszystko fajne, ale najfajniejsze są półki na książki :)
Lili mam 6 grudnia 2013 (11:31)
Oglądam wiele razy ten blog i szczególnie ten post, piękny pokoik. I wszystko takie piękne, że nieraz wchodzę i oglądam i oglądam :-)
Mam pytanie co do wykładziny. Szukam dywanu/wykładziny do pokoju synka od ponad pół roku i wciąż nie mogę zdecydować się, a w końcu teraz chcę ją wreszcie kupić przed świętami.
Pamiętasz może jak ona się nazywa? Wolę kupić na allegro, bo prawdopodobnie będzie taniej niż w sklepie, tylko oglądając w sklepie różne wykładziny, nawet jak z daleka wygląda ładnie, to w dotyku są różne. Niektóre niby ładne, a w dotyku mało miłe.
Jakbyś mogła podać jej nazwę albo jak znaleźć, będę bardo bardzo wdzięczna :-)
Pozdrawiam serdecznie
Anonimowy 4 grudnia 2013 (08:58)
Fantastyczny blog, cudowne wnętrza, piękne pomysły! Ostatnio natknęłam się na stronę artillo.pl, gdzie znalazłam naprawdę urocze komplety pościeli, kocyki, pufy i inne śliczności nie tylko do dziecięcego pokoju. Zajrzyjcie na tę stronkę, jeśli szukacie czegoś ładnego i nietypowego. Joasiu, dziękuję za pomysł na adwentowy kalendarz z liścikami na każdy dzień. Moja najstarsza córka (9 lat), po pierwszym zaskoczeniu ("ale to jest nie taki jak ten kupiony w sklepie:(" już wieczorem dopytywała się czy aby nie zapomnę napisać liściku na kolejny dzień:) Pozdrawiam
Ania
Małgosia 20 listopada 2013 (14:24)
Droga Joasiu,
Nigdy nie czytałam żadnych blogów, aż trafiłam na Twój… Fantastyczny. Wykreowałaś wokół siebie i dla swoich bliskich tak piękny świat, że aż trudno uwierzyć, że to naprawdę nasza stara Polska. Takie rzeczy widywało się dotychczas w zagranicznych czasopismach wnętrzarskich. Wyrazy podziwu za determinację. To zdecydowanie moje klimaty, więc zazdroszczę Ci prawie wszystkiego, co udało Ci się wyszperać :-) Czy mogę prosić jeszcze o namiary na te koszyki z trawy z pokoiku Leona? Nie mogę ich jakoś namierzyć.
Serdeczności,
Małgosia
Alicja 7 stycznia 2014 (21:58)
Ja kupiłam w Jysk'u.
Evik 15 listopada 2013 (21:09)
a ja polece coś do czwgo sama najchętniej sięgam, niesamowite poczucie humoru i świetne wyjaśnienia różnych powiedzonek, jeśli nie znacie polecam: http://maleksiazki.pl/produkt/leksykon-strachow-domowych.html
Leksykon strachów domowych! A sama dzięjuję za świetne inspiracje. Mega blog,. Będę wracać.
Haftowane prezenty 14 listopada 2013 (23:06)
O Jezusie malusieńki – to na tym jednym zdjęciu jest Twój Leoś? Ten mały śmieszny człowieczek, którego pamiętam ze zdjęć w tym super fajnym grubaśnym reniferkowym ocieplaku – wyrósł na takiego kawalera??? Boże jak te dzieciaki rosną :))
Moja panna też już 6 lat skończyła i też dopiero co zmieniałam jej pokój na pokój dla starszej panienki.
Pozdrawiam cieplutko :)
Michalina
Latte House 11 listopada 2013 (23:28)
Śliczny pokoik.
Ja też miałam spore trudności ze znalezieniem ładnych, stonowanych rzeczy dla mojego Synka. Poszukiwania rozpoczęłam jeszcze w ciąży i rzeczywiście przewertowałam setki stron internetowych, aż wreszcie trafiłam na to co chciałam. Podobnie jak Ty nie lubię krzykliwych plastików i kolorystycznego chaosu w pokoju dziecka. Kiedyś przeczytałam zdanie wypowiedziane przez ówczesną redaktor naczelną Elle Decoration Agnieszkę Jacobson-Cielecką, że dziecko warto przyzwyczajać do estetyki od najmłodszych lat. I tego się trzymam. Unikam kiczu i tandety. Stawiam na dobrą jakość i naturalne materiały. I myślę, że to dobra droga:-)
Pozdrawiam ciepło
Katarzyna
Kamila 11 listopada 2013 (15:29)
Asiu, przeczytałam post od deski do deski i z pewnością pozaglądam do polecanych sklepów. Właśnie jestem na etapie ogarniania najniższych, domowych przestrzeni i chciałabym skończyć , zanim moje dziecko będzie cyklinować kolanami podłogi.
A co do książeczek , to chyba mam podobnego bzika i widzę że pomału przenosi się na córkę.
Anonimowy 11 listopada 2013 (13:56)
Gdzie kupowałaś tą wiszącą białą półkę z haczykami?
Agnieszka a.g.n.e.s.s@interia.pl
Anonimowy 11 listopada 2013 (13:55)
Asiu, jesteś niesamowita! Leoś ma cudowną mamę, a pokoik, który mu stworzyłaś jest jak bajkowa kraina…Gdzie kupowałaś tą wiszącą białą półeczkę z haczykami, na której wiszą łyżwy i są postawione wiklinowe koszyki? Nie mogę się doczytać gdzie ją kupowałaś. Będę wdzięczna za kontakt :) Agnieszka a.g.n.e.s.s@interia.pl
alpuhara1 11 listopada 2013 (09:26)
ileż inspiracji! Dziękuję!
hanuszka 10 listopada 2013 (19:35)
jak zwykle rewelacyjne zdjęcia!
Kasia G. 10 listopada 2013 (12:47)
Asiu, pokoik piękny!!! i bardzo gustownie urządzony*)
Pozdrawiam serdecznie*)*)
Dorota 10 listopada 2013 (09:58)
Bajkę jak widać stworzyłaś zaskakująco pięknie. Ja jednak z uwagi na swój zawód ( nauczyciel zajęć artystycznych) poszukuję innowacyjnych metod i technik plastycznych w pracy z dziećmi, aby stworzone przez nie prace były ciekawe, oryginalne a przede wszystkim źródłem ich nieocenionej radości. A potem stanowiły bardzo ważny element dekoracyjny ich pokoju. Ciekawe prace powstały chociażby takie – http://przebudzenie-dorota.blogspot.com/2013/08/obrazy-patchworkowe.html.
Pozdrawiam. Dorota
Dorota 10 listopada 2013 (09:53)
Dziecięcą bajkę jak widać u Ciebie- można stworzyć. Pokoik jest naprawdę uroczy. Ja jednak z uwagi na wykonywany zawód ( nauczyciel zajęć artystycznych) staram się poszukiwać takich metod i technik w pracy z dziećmi i młodzieżą, aby efekt był zaskakujący, ciekawy, stanowił źródło dziecięcej radości i satysfakcji. I w taki właśnie sposób stworzyłam z dzieciakami mnóstwo prac, które są nieocenionymi dekoracjami ich pokojów. Przykładem mogą tu być chociażby obrazy patchworkowe. Zapraszam do obejrzenia. Pozdrawiam serdecznie. Dorota
http://przebudzenie-dorota.blogspot.com/2013/08/obrazy-patchworkowe.html
GreenCanoe 10 listopada 2013 (11:17)
Widać, że sporo pracy włożyliście w te dzieła. Brawo:)
My mamy tu w domu ŚCIANĘ CHWAŁY Leosia, gdzie wiszą jego prace artystyczne – wiesz, taka mała domowa wystawa:) Prace się oczywiście zmieniają :) Pozdrawiam ciepło.
Mama Henryka 9 listopada 2013 (18:52)
Czekałam na całość, jest cudnie. Dużo pomysłów bardzo mi się podoba, może jeszcze coś podpatrzę do pokoiku Henia. Też mamy puf z Dekori, są świetne.
Mam pytanie o lampkę gwiazdkę, bardzo mi się podoba. Gdzie można taką zakupić?
Zapraszam do obejżenia pokoiju mojego synka
http://sweetcountrycottage.blogspot.com/
GreenCanoe 10 listopada 2013 (11:15)
Pokoik wyszedł Wam rewelacyjny- bardzo przyjazny i widać, że przemyślany przez Was.
Masz rację Dekoriowe pufy są bardzo fajne. To od jakiegoś czasu nasz ulubiony wylegiwacz:)
Lampka niestety nie jest gdzieś w ciągłej sprzedaży – już wiele osób o nią pytało. Nie podawałam namiarów bo udało mi się po prostu okazyjnie ją kupić na allegro – ale u nikogo innego ich później nie widziałam.
pozdrowionka dla Henryczka:)
Mama Henryka 10 listopada 2013 (21:06)
Znalazlam lampkę gwiazdkę i mam nadzieje, że już niebawem zabłyśnie w pokoju Henia. jak dotrze to pokażę u siebie i napisze skąd mam.
Dziękuję za pozdrowienia, Heio się rewanżuje i przesyła cmoki!
Agnieszka z Mierzei Wislanej 9 listopada 2013 (17:48)
Asiu czytam ten post już z 5 raz, podziwiam zdjęcia :) pokoik Leosia mógłby spokojnie trafić na strony katalogu wnetrzarskiego. Ciepły, przytulny :) REWELACYJNY !!!! Odgapuję pomysły, bo za pare lat będą jak znalazł :)
pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
pirelka 9 listopada 2013 (16:41)
Piękny jest ten pokój Leona :) naprawdę niespotykany i bardzo spokojny… brawo za pomysł i zestawienie wszystkiego !!
Pozdrawiam z Gdyni.
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Pretty Things by Agu 8 listopada 2013 (20:07)
Asiu, pięknie dziękuję za tak obszerny wpis. Odpowiedziałaś w nim chyba na wszystkie możliwe pytania :-) Choć ja mam córę, z pewnością skorzystam z wielu Twoich wskazówek przy odświeżaniu jej pokoju. Gdy będzie gotowy, pochwalę się efektami :-) Pokój Leosia prezentuje się świetnie i wygląda na o wiele większy niż w rzeczywistości.
Cieszę się, że "promujesz" czytanie od najmłodszych lat. Zdaje się, że ta przyjemna rozrywka odchodzi do lamusa.. fajnie, że podałaś kilka tytułów – jak znalazł przed sezonem świąteczno-prezentowym :-) ja polecam znanego pewnie wszystkim z nas Piotrusia Królika oraz już rodzime książki z cudownymi ilustracjami Macieja Szymanowicza. Cała rodzina się w nich zakochała i z jeszcze większą przyjemnością zasiadamy do wieczornego czytania. Przyznam się, że czasem sięgam po te książki, nawet gdy mojej córeczki nie ma w pobliżu :-)
Dla zainteresowanych podaję link:
http://lubimyczytac.pl/autor/75511/maciej-szymanowicz
No i oczywiście kocham książki, które w dzieciństwie czytała moja mama. Takie poszarpane grzbiety i pożółkłe kartki jakoś skuteczniej przenoszą w świat magii.. :-)
Pozdrawiam ciepło! :)
Zylwijkowo 8 listopada 2013 (16:21)
Uwielbiam ten blog!!!!!!!!!Asia Ty to mnie zawsze poderwiesz do dzialania!!!!!!!!!!!! Dziekuje bardzo i pozdrawiam.Pokoj cudowny :)
GreenCanoe 8 listopada 2013 (12:55)
Nie, nie chcemy magazynu drukować na pewno. Może jakieś wydanie specjalne – raz na jakiś czas, ale druku nie przewiduję.
O tak w Norwegii maja fajne wzornictwo – takie w moim stylu:)
Anonimowy 8 listopada 2013 (10:19)
Polecam bardzo książki Renaty Piątkowskiej z wydawnictwa BIS są przezabawne, a moje dzieci je uwielbiają (sama im je podbieram, czytam i się śmieję). Mamy już sporą kolekcje.
Co tu wiele mówić, pokój Piękny! Pozdrawiam z Puszczy Noteckiej Justyna
GreenCanoe 8 listopada 2013 (12:59)
Dziękuję bardzo, już szperam w necie:)
kasiabat 8 listopada 2013 (10:15)
Asiu pokoik prezentuje się GENIALNIE! Wszystko, każdy detal jest wspaniały i dobrany z wielką dbałością:) Chylę czoła! Finansowo, to na pewno masakra, ale warto podpatrzeć i skorzystać z inspiracji. Co do pościeli, to dziś przypadkiem trafiłam na dwie POLSKIE firmy szyjące pościele dla dzieci: "LolayLolo" i "Juicy Details". mnie się bardzo podobają; cena – odpowiada zapewne jakości.Jednak coś jest! Och powaliły mnie te półeczki na książki – są obłędne i w dodatku, z tego co piszesz, to Twoje rękodzieło:) Tym bardziej podziwiam i obmyślam plan jak zrobić podobne dla moich pociech, bo książki to i u nas ważna sprawa! Uściski i pozdrowionka – Kasia
GreenCanoe 8 listopada 2013 (12:57)
A wiesz kasiu, że nawet nas to finansowo jakoś nie przeciągnęło? Łóżeczko było, stolik i krzesełka też. Od jakiegoś czasu przeznaczałam środki na remont i jakoś się udało bezboleśnie go dokonać. Sporym wydatkiem jest zawsze wykładzina, zwłaszcza jak się chce cos jakościowo mieć dobrego -no ale z tym jednak po prostu trzeba się liczyć i zaplanować w budżecie.
a co książeczek na książki – wymyśliłam jeszcze jedną fajna opcję, już niedługo ja pokażę:)
GreenCanoe 8 listopada 2013 (12:58)
KASIU miało być z dużej i "półeczek" na książki – jak zwykle robię byki z pośpiechu:) SORKI
SkandiChic 8 listopada 2013 (07:26)
Piekny pokoj. Zupelnie inny niz wszystkie wnetrza dla maluchow :)
Moda i wystrój wnętrz w skandynawskim stylu – zapraszam :) http://skandichic.pl/
GreenCanoe 8 listopada 2013 (13:00)
Dzięki! :)
znam Twoją stronę i bardzo ja lubię:)
Pozdrowienia dla lokatora brzuszka:):):) od nieznanej ciotki:)
maszka 7 listopada 2013 (22:28)
Asiu, nie jestem w tych tematach zbyt biegła bo moje najstarsze dziecko dziś skończyło 26 lat . Ostatnio młodszy poprosił mnie o lampę no i tak się szwendam bo wiem ,że to co spodoba się mnie to nie koniecznie jemu no ale młody nie ma czasu i chęci ,żeby się porozglądać samemu. Jestem jednak pod ogromnym wrażeniem i tego co zrobiłaś z pokojem Leonka i tego ,że chciałaś to wszystko tak skrupulatnie opisać i podzielić sięz innymi dziewczynami, którym na pewno taka pomoc ogromnie się przyda. Pozdrawiam Cię serdecznie
GreenCanoe 8 listopada 2013 (13:01)
Buziaki wielkie kochana – i dziękuję:) No trochę rzeczywiście czasu mi to zajęło:)
A może synal niech choć w necie Ci pokaże o co mniej więcej mu się ROZCHODZI – może będzie łatwiej?
:)
Anonimowy 7 listopada 2013 (22:16)
Ze wszystkim się zgadzam,że brak tkanin,że nie ma gdzie kupić,ale widać jak się chce można poszperać,jednak myślę, ze wpis zrobił się bardziej reklamą sklepów,nie do końca obiektywną…w sensie,gdyby policzyc to wszytko co miało by byc kupione,mało kogo na to stać a diabeł tkwi w szczególe i w takim skupieniu wszystkiego ładnie wygląda ale…nie wiem czemu powiało mi reklamą sklepów i już,aczkolwiek,pokoik sliczny :)
GreenCanoe 8 listopada 2013 (13:09)
Każde polecanie konkretnych marek i sprawdzonych produktów jest jedną z form marketingu – zamierzoną lub niezamierzoną :) Ameryki nie odkrywamy.
I jak najbardziej – wybór jest nieobiektywny. Bo mój prywatny.
To moja strona, moje wnętrza, moje używane produkty – sprawdzone. Polecam to co znam, co lubię, co jest jakościowo DOBRE i co mi się podoba:)
I już wiem, że mnóstwo osób z tego wpisu bardzo skorzystało:)
I super.
O to chodziło.
pozdrawiam.
Mama Henryka 9 listopada 2013 (23:23)
A ja uważam, że jak się ma coś ładnego (nawet w subiektywnym odczuciu), to należy to pokazać i napisać gdzie można taką rzecz nabyć, aby ktoś, komu też owy przedmiot się podoba mógł łatwo go odszukać i też sobie kupić.
marchEwka 7 listopada 2013 (21:27)
Pokoik tak śliczny, że aż naszła mnie ochota na zmiany u Tosi. A już na pewno przekonałam się, że te kolorowe zabawki owszem – fajne, ale widoczne wciąż i w pełnej okazałości zaczynają … męczyć? I najwyższa pora je "ukryć", ale tak, żeby były cały czas na wyciągnięcie małych rączek.
Starocie też kochamy :) Tak bardzo, że to do nich dostosować musiała się reszta domowych mebli, sprzętów, dekoracji.
Ps. drecotton.pl – my tutaj kupujemy tkaniny :)
GreenCanoe 8 listopada 2013 (13:09)
dziękujemy za namiar:)!
Papillon 7 listopada 2013 (21:20)
Asieńko jak zawsze cudnie, oglądam juz enty raz zdjęcia i wciąż nie mogę się napatrzeć. Strasznie chciałam mieć wykładzinę w pokoju u dzieci, ale boje się, że zaraz bedzie poplamiona :( zbieram się też do zmian w pokoju dzieci tylko, że u mnie chłopiec i dziewczynka na jedym gruncie i łatwo nie będzie, ale dzieki Twojemu postowi będzie napewno łatwiej:) pozdrawiam serdecznie MIlena
GreenCanoe 8 listopada 2013 (13:12)
No to masz trudne zadanie rzeczywiście – ale trzymam kciukasy, na pewno się uda! :)
U nas ta wykładzina chyba jednak nie ma jak się poplamić – jakies niebezpieczeństwo widziałabym w farbach – ale malujemy na dole, przy kuchennym stole.
Jak na razie TFU TFU – jest czyściutka:)
a zresztą, nawet jakby cos – jakiś czas temu kupiliśmy profesjonalny odkurzacz do prania wykładzin – raz na rok je po prostu piorę:)
uściski dla całej rodzinki!
franczeska 7 listopada 2013 (21:09)
Witam
jak zwykle wszystko piękne i inspirujące, az miło się tam wprowadzić!!!
poproszę o informacje skąd są te kosze
http://4.bp.blogspot.com/-AVv6A8sYQCk/UnqEFtGimwI/AAAAAAAAJFc/MWXZGQFGL6k/s1600/1.jpg
z góry dziękuję za pomoc
GreenCanoe 8 listopada 2013 (13:13)
z allegro- ale nie były kupowane w jednym czasie i od kilku sprzedawców a nie jednego. Proszę wyklikaj sobie kosze plecione, albo kosze z trawy – wyskoczy ci wiele pozycji.
franczeska 11 listopada 2013 (13:20)
a nie pamiętasz od jakiego sprzedawcy na allegro kupowałaś ?
basia d 7 listopada 2013 (20:29)
Ja też uwielbiam dawać drugie życie starociom, nie znoszę kiedy coś bez sensu się marnuje. Kosz wiklinowy też posiadam wiekowy – służy nam w łazience! A półeczki już dawna u Leona podziwiałam. Powiedz tylko, czy ten kijek jest przyklejony, czy robiliście na niego otwory?
GreenCanoe 8 listopada 2013 (13:13)
otwory nawiercone, w to trochę kleju i kijek.
natalia 7 listopada 2013 (19:38)
Piękny ten pokoik Wam wyszedł! Asiu, spróbuj z Leosiem poczytać książki z Kolekcji OQO. Jak dla mnie rewelacja! Pozdrawiamy:)
GreenCanoe 8 listopada 2013 (13:14)
dziękuję za namiar – zaraz poszukam:)
Lamia 7 listopada 2013 (19:01)
ślicznie Asiu :) – tkaniny są kłopotliwe..moje dziecię zapragnęło pokoju z dinozaurami i w poszukiwaniu tkanin na poduszki i przeczesałam internet.. jak znalazłam już coś intersującego to cena była zaporowa..ale nie poddałam się i zaangażowałam już w zakupy kuzynkę z Norwegii.. btw, czy będzie opcja drukowania magazynu?? z tego co doczytałam na issu, sam wydawca musi taką opcję umożliwić..byłabym wdzięczna za taką możliwość :)
speckled fawn 7 listopada 2013 (18:52)
Mimo, że sama gustuję w głębokich raczej ciemniejszych kolorach, to ten pokój, moim skromnym zdaniem, jest genialny :)) Szkoda, że Twój mały mężczyzna nie lubi misiów, miałam zamiar napisać czy nie chciałby przygarnąć mojego własnoręcznie zrobionego misia stefana albo szopa franklina :P może wpadnij i zobacz (szop to ostatni post, miś jest stronę dalej). Pozdrawiam :)
GreenCanoe 8 listopada 2013 (12:54)
Kasiu – jestem pod ogromnym wrażeniem!!!! Matko, po prostu cuda!
Jesteś niesamowita.
Czuję się zaszczycona propozycją – ale nasz synek zdecydowanie NIE DOCENI Twojej pracy:) On naprawdę nie lubi przytulaków.
Ale samą ofertą sprawiłaś mi niesamowitą niespodziankę – dziękuję:)
Uściski serdeczne!
W Gniazdku Na Akacji 7 listopada 2013 (16:56)
Mnie do szewskiej pasji doprowadza właśnie to, że nie ma u nas fajnych tkanin bawełnianych, te, które oferują sklepy internetowe mają odlotowe ceny i uszycie z nich choćby niewielkiego patchworku kosztowałoby fortunę;(
Ale pokoik śliczny, taki wystrój starczy Leosiowi na wiele lat.
GreenCanoe 8 listopada 2013 (12:50)
wielkie dzięki:)
Dorota JONIAK 7 listopada 2013 (13:50)
Cudowny pokój. Znowu namieszałaś mi ww głowie. Od dzisiaj myślę, co by zmienić w pokojach moich synów, bo tam chaos kolorystyczny ogromny. Wspaniałe inspiracje i dzięki za namiary adresowe.
Pozdrawiam serdecznie
Dorota J
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:42)
Dzięki Dorotka :) I powodzenia w dokonywaniu zmian:)
Anonimowy 7 listopada 2013 (12:35)
Witam sie jako podglądazc bloga :)
Pokój wspaniały i opis wystroju prawie że wyczerpujący. Prawie… bo zabrakło mi tego, co mnie wpadło w oko – mianowicie białej latarenki domku na tea lighty… Gdzie można ją kupić ?
Pozdrawiam,
Magdalena
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:42)
Ojej, rzeczywiście zapodziałam namiar, już się poprawiam:
sodo.pl i finezo.pl. Tam ją znajdziesz:)
Pati 7 listopada 2013 (12:35)
Asiu pokoik Leosia jest przeuroczy – bardzo mi się podoba :-) Ja też nie przepadam za plastikiem, uwielbiam naturalne materiały, bo kocham przyrodę a na dodatek nadają one wnętrzu przytulności i ciepła :-) Również jestem zwolenniczką segrgowania wszelkich przedmiotów w pojemnikach różnego rodzaju. Po pierwsze łatwo je sprzatnąć – szczególnie dziecku, a na dodatek nie trzeba ciągle ściągać i układać na półkach aby wytrzeć kurze :-) U nas urządzanie pokoiku dziecięcego dopiero przed nami, póki co stoi w nim odziedziczona wielka prl-owska meblościanka, którą rok temu razem z mężem odmalowaliśmy na biało, pozostawiając kilka kolorowych wnęk. Żal było ją wyrzucać, bo jest naprawdę solidna i pełna schowków. Wygląda ona tak: http://wpracowniupati.blogspot.com/2013_07_01_archive.html, zdjęcia nie najlepsze, ale przynajmniej oddają wizję, jaką mieliśmy w głowie ;-) Dziękuję za wszystkie linki do przecudownych sklepów, w których można znaleźć prawdziwe perełki do dekoracji domu.
Pozdrawiam bardzo serdecznie :-)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:41)
Proszę bardzo i odbijam pozdrowionka:)
katdan 7 listopada 2013 (12:17)
Poruszyłaś temat braków tkaninowych w normalnych kolorach i nie koniecznie takich, które mają w składzie wyłącznie plastik, styropian i polichlorek winylu… Tak samo jak Ty uważam, że w Polsce nie ma zbyt wielu "met" na dobrą tkaninę w rozsądnych cenach. Być może znasz, jeśli nie może się przyda. Ja skorzystałam z powodzeniem i jeszcze zamierzam korzystać z: http://tukafkafabrics.com/
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:37)
BAAARDZO dziękuję ! i w swoim i dziewczyn imieniu za namiar:)
Zebra 7 listopada 2013 (12:07)
Nie wiem Asiu(mam nadzieję, że mogę Cię tak nazywać) czy kiedykolwiek byłaś w sklepie Zara Home, można tam trafić na prześliczne pościele bawełniane. Niestety dość drogie, ale od czego są wyprzedaże ;-). W czasie letniej wyprzedaży kupiłam tam całą pościel dla mojego 7 latka za około 50 zł ( nie jest to chyba cena za bardzo wygórowana ) za świetną jakość i piękne wzory. Dziękuję za namiary na sklepy i zdolne koleżanki z blogów ( pokuszę się chyba o zakup takich literek, bo są cudne)
Pozdrawiam serdzecznie
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:37)
Ja mam problem z Zarą. Generalnie lubię, ale niestety kilka razy zdarzyło mi się kupić rzeczy ( ubrania głównie) które po jednym praniu pozamieniały się we "flanelki":) – a jednak JAKOŚĆ to jest cos co zawsze będzie dla mnie grało pierwsze skrzypce.
A jak te twoje pościele, jak materiał po praniach?
Zebra 8 listopada 2013 (10:13)
Ja właśnie Zary jako sklepu ciuchowego nie lubię ;-), bo miałam po praniu podobne jak Ty odczucia ;-). Natomiast pościel sprawdza się doskonale ;-). Ale rozumiem, że jeśli kilka razy się rozczarowałaś to trudno będzie Cię do tego sklepu "przekonać". Przypomniało mi się, że super pościele zamawiałam także przez sklep http://www.3suisses.pl, Kiedyś w ofercie mieli piękne dziecięce pościele w gwiazdki ( Białe w granatowe lub granatowe w białe – ale to była kolekcja letnia). Polecam tam jednak zaglądać, bo mimo iż to sklep wysyłkowy( które to generalnie kojarzą mi się z marną jakością ) to pościele po praniach wyglądają jak nowe . Pozdrawiam
My little white home 7 listopada 2013 (12:06)
Dzięki Ci Asiu za ten post, mam takie same odczucia jak Ty, jeśli chodzi o wyposażenie pokoi dziecięcych. I dzięki za namiary na sklepy i sklepiki w sieci, chyba skuszę się na nową lampę do pokoju chłopaków. U nas na razie królują morskie kolory i akcenty, ale Twoja propozycja baardzo mnie zainspirowała do małych zmian:) Pozdrawiam serdecznie! Asia.
ps. Leon jaki już duży…:)
My little white home 7 listopada 2013 (12:06)
Dzięki Ci Asiu za ten post, mam takie same odczucia jak Ty, jeśli chodzi o wyposażenie pokoi dziecięcych. I dzięki za namiary na sklepy i sklepiki w sieci, chyba skuszę się na nową lampę do pokoju chłopaków. U nas na razie królują morskie kolory i akcenty, ale Twoja propozycja baardzo mnie zainspirowała do małych zmian:) Pozdrawiam serdecznie! Asia.
ps. Leon jaki już duży…:)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:35)
Asiu – my z morskich klimatów zostawiliśmy kolorystykę. Motyw już zmieniłam, aby Leoś odczuł że idzie NOWE- wiesz, że jest już FACETEM:)
Uściski dla całej Waszej ferajny! :)
mojasekretera 7 listopada 2013 (11:55)
Piękny i przytulny pokoik. W największy zachwyt wprawiają mnie zawsze Twoje pomysły na dekoracje. Jak moje dzieci były małe też robiłam wszystko sama. Włącznie z szyciem ubranek. Teraz mam większy problem. Córka co prawda sama o siebie dba, ale 16 letni syn to jest prawdziwe wyzwanie. Przekonasz się za kilka latek ;)
Pozdrawiam viola
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:33)
Ależ ja już odczuwam WYRAŹNY charakter syna:) I stawianie na swoim:)
Ale masz rację – nastolatkowie potrafią dać nieźle w kość:):):)
Iza 7 listopada 2013 (11:52)
wszystko co Leoś ma w swoim pokoju jest w moim guscie :D moj mały Y ma do dyspozycji 11m2 ale dosc malo ustawnych. narazie dajemy rade.. ale jak podrosnie bede musiała pokombinowac :) dla moich potrzeb ( a raczej małego Y ) wyłapałam piekne krzesełka :D
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:32)
:) super!
AniaMaKota :o) 7 listopada 2013 (11:30)
Oj tak, tak, od samego początku się z tobą zgodzę. Jeśli szuka się w sklepach ciekawych pomysłów na pokój „prawie” szkolniaka wszystko jest takie przesłodzone i wymiziane, a wzory jakieś dziwne i byle jakie. Trzeba więc trochę zachodu i pieniędzy co by poukładać te zakupowe puzzle w sensowną całość. Osobiście bardzo podoba mi się styl morski, marine lub jak tam sobie inni nazywają, bo dobrze sprawdza się pokojach dziecięcych i jest kolorowy, ale znalezienie narzuty, poduszek, dodatków, zasłon, rolet itp. w jednym lub dwóch sklepach raczej niemożliwe. Czeka nas niezła batalia i sporo biegania lub przesyłek ;o) kurierskich.
Pojawiło się za to bardzo dużo ciekawych tkanin ( bawełny, polarki, Minkey, itp.) , osobiście najczęściej zerkam na allegro, ale sporo jest też sklepów internetowych i do tego polskich :o))) Więc w tkaninach w przystępnych cena można już śmiało wybierać i przebierać, zamiast czekać na przesyłki z Anglii lub Niemiec, a jakościowo nasze polskie tkaniny są naprawdę dobre.
Ciekawą propozycją są też farbki do tkanin i stemplowanie nimi :o) lub malowanie- jak kto woli. Jestem już po zaprawie w malowaniu na tkaninach, a stempelki dopiero się „robią” ale zabawa jest fajna, więc wzory i tkaniny można przygotować nawet z maluchami ( ich wkład w pokój- bezcenne ). Podsumowując, dla chcącego nic trudnego ;o) tylko chwilkę to może potrwać.
Tak sobie zerkam jeszcze na pokój, bo pomimo 7m2 wydaje się dużo większy i przestronniejszy, do kompletu mogę polecić jeszcze narzutę z Jysk -> trochę w gwiazdki i trochę Marine jeśli się doda odpowiednie poduchy naprawdę daje ciekawy efekt, a poduchy już masz :o))))
Pozdrawiam i zapraszam od czasu do czasu do siebie.
Ania.
GreenCanoe 7 listopada 2013 (17:30)
Dzięki Aniu za tak wyczerpujący wpis – idę do Ciebie w odwiedziny:)
Edziab 7 listopada 2013 (11:13)
Pokoik rewelacja, co do Twojego sposobu myslenia o naturalnych materaiłach i ksiażkach podpisuję sie obiema rekami… ja niedługo stane przed karkołomnym zadaniem – jak w jednym pokoju umiescic dwojke dzieci róznej płci z 6letnia roznica wieku? jakis zarys sie tworzy, poki co coreczka ma swój ukochany pokoik ( tak, tak ma rózowe sciany ale jest to brudny, przydymiony róz) i kilka rozowych akcentów – u nas porzadek nastał wraz z szafa Pax do której zmiesciły się wszytkie zabawki wiekogabarytowe ( w tym garaz dla resorówek bo niby dlaczego nie;-), a stara mała szafa stuva stała się schronieniem dla reszty zabawek… jeszcze tylko wymienie plastikowe pudło na zabawki na wiklinowe kosze i bedzie fajnie… a Smyk… cos zaczne od mini kacika malucha w naszej sypialni- posciel w gwiazdki juz mam:-) a po reszta pomysłów zajrze do pokoiku Leosia:-) pozdrawiam
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:19)
Na pewno wymyślisz coś fantastycznego! :)
pozdrowienia dla całej rodzinki:)
anna studio 7 listopada 2013 (11:11)
Pokój Leosia prezentuje się ślicznie i..ciepło.
Świetny pomysł by stworzyć tło…i móc szaleć z dodatkami i kolorami…:)
Pozdrawiam serdecznie właściciela i rodziców :)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:16)
Dziękujemy Aniu!
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:05)
Nie podawałam namiarów na lampkę bo była to jednorazowa sprzedaż, nie ma ich w szerokiej ofercie. Trzeba szperać co jakiś czas na aukcjach, wyszukiwać słowa klucze. Ta moja lampka gwiazda to właśnie taka okazja. Nowa lampka za 37 zł chyba z tego co pamiętam:)
vanillaforhome 7 listopada 2013 (10:20)
Ślicznie! Klimaty dzieciaków nie są mi obce. Bardzo dużo rodziców ma podobne wrażenie, że tekstylia ogólnie dostępne są bez wyrazu i bezosobowe. Nie znam Leosia, ale pewnie starałaś się utożsamić go z tym wnętrzem.Ja go właśnie widzę w tym wnętrzu. Imiona, aplikację i projekty dzieciaków mają dla mnie osobiście ogromne znaczenie. Od jakiegoś czasu moje i moich znajomych dzieci bardzo chcą mieć coś swojego w pokojach i akcesoriach, które używają. Maluchy tworzą, a ja wykonuję ich projekty :) To świetna zabawa. Dekoracje mają wtedy niesamowitą moc. Pozdrawiam i dziękuję za kolejne inspiracje.
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:11)
dziękuję i odbijam pozdrowienia w Twoja stronę:)
orzelek 7 listopada 2013 (10:20)
Piękny! Wspaniałe miejsce dla dziecka ;) Asiu, a te kosze wyplatane z suchych traw to gdzie znalazłaś??? dziękuję pięknie
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:10)
Haniu, orzełku – dziękujemy. Kosze tez znalezione na allegro – u kilku sprzedawców, trzeba poszukać pełno tam różnych koszyków.
Hanna 7 listopada 2013 (10:16)
Piękny pokój, cudowne dodatki. Wszystkow moim stylu. Kocham shabby chic :)
pozdrawiam
HAART
matamya 7 listopada 2013 (10:01)
Witajcie po długim czasie:) Kurcze pled na łóżku perfekcyjny – własnie zamawiam taki sam. Drewniane literki z imieniem tez są super. Pozdrowienia :)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:08)
Dzieki:)
madalana_c 7 listopada 2013 (09:54)
Pokój Leona jest cudowny. Gdybym miała syna to właśnie tak sobie wyobrażam jego pokój. Póki co jest córka:) Mam pytanie do tych zasłonek pod skosami, a właściwie do materiału, z jakiego są wykonane? Ja potrzebuję coś na zasłonkę na regał dla córy, ale nic nie moge znaleźć odpowiedniego. A to za grube, a to za kremowe nie białe. Zdradź prosze gdzie kupiony?
pozdrawiam
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:08)
Zamawiane były w DEKORIA – szyte na specjalne zamówienie pod rozmiar. Z tego samego materiału co rolety.
Anonimowy 7 listopada 2013 (09:53)
Wiele inspiracji…patrzę i z zachwytu mruczę, ale jedna moja ciekawość nie została zaspokojona;-) gdzie można nabyć tą LAMPKĘ gwiazdkę w kolorze białym??? pozdrawiam i wciąż podziwiam.Aga
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:07)
Nie podawałam namiarów na lampkę bo była to jednorazowa sprzedaż, nie ma ich w szerokiej ofercie. Trzeba szperać co jakiś czas na aukcjach, wyszukiwać słowa klucze. Ta moja lampka gwiazda to właśnie taka okazja. Nowa lampka za 37 zł chyba z tego co pamiętam:)
Mia 7 listopada 2013 (08:44)
Hej ! Piszę pierwszy raz choć często podglądam :-)). Właśnie niedługo zamierzam urządzić moim chłopaczkom nowy pokoik i pokojem Twojego synka jestem zachwycona. Bardzo dziękuję za wszystkie linki. I mam tylko jedno pytanie odnośnie łóżeczka, bo właśnie na takich bardzo mi zależy. Bardzo proszę napisz gdzie można takie łóżeczka kupić. Pozdrawiam serdecznie. Mia
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:03)
Kupowałam je na allegro, ale bardzo dawno temu i już tego sprzedającego na pewno nie ma – sprawdziłam to. Ale poszukaj – widziałam tam podobne.
Be Happy 7 listopada 2013 (08:25)
Asiu ale napracować się musiałaś tworząc tego posta;) Napewno nie jedna kobietka skorzysta z Twoich rad. Pokoik już wcześniej pisałam, że bardzo przypadł mi do gustu, nie mam jeszcze swoich dzieci ale dobrze jest wiedzieć na przyszłość;)
Pozdrawiam cieplutko i ściskam:)
Patrycja.F
Ps. Wróciłam już z Niemiec cała, zdrowa i bardzo stęskniona:):)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:02)
:):):) a nie mówiłam że zleci! :)?
SPARROW 7 listopada 2013 (08:24)
Ten opis to rewelacja . Jest co czytać i nad czym mysleć .
Moje przemyslenia : mowisz że nie ma w sklepach fajnych tkanin dziecięcych . Ok . Ale jest tyle szyjących dziewczyn które wyczarują wszystko. A z drugiej strony kupić tkaninę i uszyć samemu to też rozwiązanie – przecież właśnie kiedyś tak było . I nie powinno być to gorszym rozwiązaniem – że nie ma w sklepach . Właśnie dla takich ludzi którzy chcę coś innego powstają sklepy z tkaninami . A że nie szyje się tego na kilometry – to kosztuje . A kto projektuje materiały na masówkę do sklepów , no ja też nie mam pojęcia …
Mieszkam w Szwajcarii – nie wiem czy są tu koszmarki. Ale gazetki nawet z sieciowych marketów są naprawde warte uwagi , co fajniejsze wycinam i układam w segregatorze , jako inspiracje . . NA pewno są tkaniny , ale są w cenach jak dla mnie przesadzonych – od 20 CHF za metr !!! . Tak samo w De , tyle że zarobki inne. I skoro juz tu mieszkam to staram sie przywozic cos z Polski – choc wynika to tez z tego ze nie potrafi po niemiecku nic wyszukac , ale dzieki temu wspieram polski rynek :)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (11:02)
No tak, jest sporo szyjących dziewczyn – ale problem tkanin pozostaje nam nadal. Trzeba mieć gdzie je kupować – i to jeszcze w jakichś normalnych cenach. A ja nie znam zbyt dużo sklepów, które oferowałyby tkaniny w dobrych cenach i wzorach, które cieszą oko:)
SPARROW 7 listopada 2013 (16:37)
A ja miałam taki sklepik na Pradze w W-wie – kropki , paski , kratka vishy :) .
MadeleineHandMade 7 listopada 2013 (08:09)
Bardzo fajny i ładny pokój – zainspirowałam się tak na przyszłość :)
agnie szka 7 listopada 2013 (07:58)
cudownie, raj na ziemi….och, nie mogę przeboleć tych majlegów…. mój już za duży żeby kupować, a wcześniej nie było u nas…
Pięknie! a! I zdopingowałaś mnie, żeby zrobić porządek z książkami:))) My teraz czytamy Emila ze Smalandii:)))
Pozdrawiam ciepło****
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:59)
EEEEEEEMIIIIIL!!!!!!!!!!! :):):):):)
uwielbiałam ten film:) Jakby o mnie trochę, gdy byłam w jego wieku- bo nieżle z braciakami psociliśmy:)
A Mailegi są boskie – nie przypuszczałam, że kiedykolwiek spodobają mi się zabawki – a tu taka niespodzianka:)
pozdrowionka!
Aga 7 listopada 2013 (07:38)
Przepiękny pokój, genialne pomysły i bardzo dziękuję za podzielenie się nimi :) Dzięki Tobie mam milion propozycji na świąteczne prezenty :)
Jeśli mogę dodać coś do wnetrzarskich pozycji do dziecięcego pokoju to z całego serca polecam tą firmę https://www.facebook.com/pages/Neju/328103113971157?fref=ts Pokój mojej córki jest piękny dzięki literkom i innym gadżetom Marty, która z każdym dniem coraz bardziej rozszerza swoją ofertę, nie mówiąc o tym że zrobi wszystko o co ją się poprosi :) My właśnie czekamy na poduchę w kształcie kota ;)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:57)
Agu – dzięki wielkie za namiar:)
KLAUDIA WIECZOREK 7 listopada 2013 (07:14)
Asiu brak mi słów dla Twojej kreatywności!!! Ja również przymierzam się do remontu pokoi dziecięcych a mam ich aż trzy i zamieszkują je aż trzech zróżnicowanych wiekową bambetli. Sama borykam się z tym jak uniknąć dziecięcych meblościanek, które pozornie na małej przestrzeni może są pojemne ale mega tandetne…. Twój post sprawił – odblokowanie wielu pomysłów w mej głowie. DZIĘKUJE CI ZA TO. Pozdrawiam Klaudia
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:48)
Ewa, Klaudia – dziękuję bardzo:)
Ewa Kulik 7 listopada 2013 (07:08)
Pokoik Leonka jest po prostu prześliczny pozdrawiam cieplutko Ewa.
PATI 6 listopada 2013 (23:23)
Temat urzadzania pokoju dla Alana przerobilam 5 lat temu.Jak napisalas o tych slonikach koslawych i innych..Jak ja tych wzorow nie cierpie.Chcialam dokladnie miec to co stworzylas Leonowi teraz.5/6 lat temu niestety nie mozna bylo o tym poczytac na blogach.Myślęze jak na tatem okres udalo mi sie stworzyc fajny pokoj dla 5/6 latka z mebelkami ktore jeszcze posluzą bo maja fajna kolorystyke i design.Pamietam jak pojechalam do KATOWIC do AGATY.Tam byl w miare lepszy wybór niz Bielsku.Zrezygnowalam z urzadzania innych pomieszczen na poczet pokoju dziecka.Porzadnego lozka z materacem,biurka z regalami i witryny oraz komod,Fakt mebelki byly drogie bo niestety nie nasze.IMPORT :( Pamietam zaslonki szyłam filmowe Zygzaka to byl wtedy szal w przedszkolu.Posciel ile ja stron na Alegro zwertowalam.Kupilam wowczas jeden kmpl fajana z misiem Kolalą na drzewie limonkowa tez nie nasza swietny motyw .Domki Leon ma na resoraki.Alan ma dwa na kolekcje mini figurek z Lego.Przymierzamy sie powoli do zmian w pokoju Alana.Podobaja mu sie zaslony motyw Londyn City lub NEW YORK.Są widze u Ciebie w linkach nawet fajne dywany w tej tematyce.Rynek jest bardzo nasz ubogi a fajne pokoje dla dzieci to niestety kasiaty portfel.Z pustego Salomon nie naleje.Pozdrawiam
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:47)
Masz rację – to rzeczywiście duży wydatek. Ale wiele rzeczy można wykonać samemu, albo przerobić samemu. Pozdrowienia dla Alana!
Karmelcia 6 listopada 2013 (22:55)
pokój rewelacyjny. Odgapię kilka pomysłów.
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:39)
odgapiaj:)
Dag-eSz 6 listopada 2013 (22:49)
Hmmm w zasadzie mieszkając w Norwegii to nie mam problemu z pościelą do Anielki pokoiku :> i nie bardzo się orientuję co tam na polskim rynku jest obecne… Pamiętam jak widywałam u rodziny czy znajomych "koszmarki" różnej maści, no ale oni nie interesowali się raczej urządzaniem wnetrz, więc nimi sugerować się nie moge ;) ale coraz częsciej wolę zamówić coś u szyjącej, znajomej blogerki, sama zaprojektuję co i jak i mam tak jak chcę :))) ale to co widuję w sklepach w NO też mi się podoba, no mam ten komfort, nie powiem ;)
Pamiętam jeszcze jak za czasów gdy mój Mąż pracował w Norwegii a ja mieszkałam w Polsce i on mi przywoził różne gazetki reklamowe, tkaniny ze sklepów – to byłam zachwycona i cieszyłam się, że mogę w końcu pewne rzeczy mieć ;) i nie płaciłam kroci za transport…
Też jestem na etapie urządzania Anielki pokoiku :) postawiłam na biel, piaskowy kolor (podobnie jak u Was) i róż i turkus :))) w zasadzie pozostały mi detale do skończenia, ale coś weny mi zabrakło, albo i czasu też troszkę ;) jak to przy małym dziecku :> ale muszę się spiąć i skończyć to i owo i pokazać resztę pokoiku :) Postawiałam na przytulność :)))
Pozdrawiam ciepło! :)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:39)
Daga – ja pamiętam te Twoje posty z zachwytami nad materiałami i tasiemkami!!! :):):)
I bardzo Ci zazdroszczę dostępności fajnego wzornictwa. Rzeczywiście co tu dużo gadać – Skandynawowie mają bardzo szeroka ofertę i niebanalne pomysły. A u nas…jak to ładnie ująć…no mam wrażenie, że szefami marketingu czy wzorcowni w fabrykach produkujących tkaniny czy np. porcelanę są ludzie z poprzedniej epoki i nie dopuszczają młodych. Teraz Ćmielów otworzył studio nowe, właśnie otwarte na nowatorskie pomysły i fajne pomysły – wreszcie jakiś ODDECH:) Kochana – buziaki ogromne dla Ciebie dla mojej Anielci i pozdrowienia dla męża:) Pewnie już śniegu wypatrujesz???:):)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:39)
fajne wzornictwo miało być..:)
Dag-eSz 7 listopada 2013 (11:58)
a wiesz, że ten śnieg w tym roku się obija??? ;) ale to chyba dobrze :> byliśmy we wtorek w pobliskich górach i tam prószyło juz, ale i tak śniegu nie było wiele, normalnie o tej porze to był śnieg i chlapy po drodze, a teraz? nic a nic, dopiero jakiś czwarty przymrozek mieliśmy dzisiejszej nocy, licząc od początku października ;) ale co tam, niedługo może spaść :)
Buziaki i dla Twojej rodzinki :)
Kasia 6 listopada 2013 (22:48)
Asiu, jest dokładnie tak jak napisałaś. Na naszym rynku brakuje fajnych rzeczy do dziecięcych pokoików. Sklepów z tkaninami na szczęście jest coraz więcej ale nie każdy potrafi szyć.
Ja mam mnóstwo pomysłów na fajne rzeczy, ale czasu na ich realizację jakoś mało.
W pokoiku mojego synka praktycznie wszystkie meble są z odzysku a tekstylne dodatki uszyłam sama.
Takie wykończenie najbardziej cieszy :))
Pozdrawiam
Kasia
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:35)
Amareno, Kasiu – dziękuję:)
Amarena 6 listopada 2013 (22:22)
Pięknie ma teraz Leoś a rady cenne :))
Lucy 6 listopada 2013 (22:13)
Asiu RE WE-LA-CJA -wszystko wyszło bardzo spojone i gustowne.Pokój jest cudny i to ze Leos czuje sie tam dobrze wcale mnie nie dziwi. Nomen omen bardzo podobają mi sie załamania na suficie-bardzo ładne i niecodzienne kształty :-). Piaskowa wykładzina wygląda jak jedna wielka plaża-SUPER!!! Bardzo sie ciesze ze mogłam wrzucić do Waszego ogródka jakiś milowy kamyczek :-))) Efekt bardzo fajny-gratuluję:-). Duża buzia dla rezydenta :-)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:35)
Dziękujemy i za buziaki i w ogóle za wszystko!!! :):)
Małgosia M 6 listopada 2013 (22:02)
Pokoik cudny. Leoś to szczęściarz, że mieszka w krainie nietuzinkowej fantazji i miłości – tak właśnie przemawia do mnie ten pokój. Wszystko przemyślane. Też nie znoszę szablonowych wzorów zarówno pościeli jak i ubranek dla dzieci. Też szukam nieszablonowych rozwiązań, a ten blog jest dla mnie często kuźnią inspiracji, choć sama też mam wyostrzony zmysł estetyczny ..uwielbiam tu zaglądać..Pozdrawiam serdecznie …
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:34)
Bardzo dziękuję Małgosiu.
Weranda Eulalii 6 listopada 2013 (21:27)
Kochana, fantastyczny pokój. Też ogarnialiśmy kącik dla naszego malucha i doszłam do tych samych wniosków co ty. Brakuje polskich produktów w rozsądnych cenach. Fantastycznie zorganizowałaś ukrycie dziecięcych szpargałów. Ja też stawiam na pudełka, koszyki i takie tam.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki wielkie za wszelkie namiary.
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:33)
Buziaki dla całej rodzinki!:)
TwojeDIY Kasia 6 listopada 2013 (21:25)
Asiu! Rzeczywiście pościel dziecięca to koszmar. Jak moje dzieci były małe to kupowałam materiał i sama szyłam pościel, zasłonki, kapy na łóżko, żeby to jakoś wyglądało. Spider-many i inne ufoludy nie dość, że szpetne to jakość też pozostawia wiele do życzenia.
Twój komentarz o rozpoznawaniu przez mężczyzn kolorów bardzo mnie ubawił :) Święta prawda. Leon ma wiele szczęścia, że tak dbasz o jego mały świat.
Pozdrawiam
Kasia
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:33)
Dzięki Kasiu:)
jednoiglec 6 listopada 2013 (21:21)
Nie widzę na polskim rynku większych braków jeśli chodzi o same tkaniny – sklepów on-line z fajnymi materiałami jest całkiem sporo (w porównaniu do sytuacji sprzeda paru lat).
Co do pościeli handmade, to porównując do tej z sieciówek jest droga, gdyż bawełna (o fajnym wzornictwie, a więc głównie amerykańska) nie należy do tanich surowców, a do tego dochodzi tzw. robocizna – polskie rękodzieło nie jest tworzone przecież przez chińskie rączki…
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:32)
To ja poproszę o namiary na te "całkiem sporo" :):):)
Nie ukrywam, że mnie się nie udało znaleźć w sieci dobrych propozycji.
Podzielisz się z nami namiarami?
jednoiglec 7 listopada 2013 (17:01)
O paru z nich napisałam tutaj: http://www.jednoiglec.blogspot.com/2012/10/gdzie-kupuje-tkaniny.html
To oczywiście nie wszystkie, ale napisałam tylko o takich, w których regularnie kupuję tkaniny i inne szyciowe przydasie (oprócz wymienionych kojarzę jeszcze co najmniej ze 3-4; dla mnie to sporo, bo jak zaczynałam szyć, to był jeden sklep…). Ciekawa jestem, czy je znasz (bo ja żyję w takim błogim śnie i wydaje mi się, że wszyscy je znają:).
Najbardziej "dzieciowy" jest chyba sklep Craftoholic Mom, choć duży wybór kropek, pasków i innych lubianych podstawowych wzorów można znaleźć również w pozostałych sklepach (szczególnie w pierwszych dwóch: Robin's Patchwork i Craft Fabric).
Anonimowy 7 listopada 2013 (20:45)
W tych sklepach są cudowne tkaniny! A rozmaitość wzorów i kolorów działa oszałamiająco. Chciałabym wszystkie! I jeszcze te bajeczne tasiemki.
Agata
Piecuchowo 6 listopada 2013 (21:15)
wszystko jak zwykle urocze- Polecam sklep http://drecotton.pl/ z tkaninami, przystępne ceny i wzornictwo które powinno ci się spodobać, np, gwiazdki w 3-4 rozmiarach na rożnych tłach granacie, czerwieni szarościach, Własnie jesteśmy po zakupach u nich, i jestem bardzo zadowolona.Pozdrawiam ciepło Piecyk
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:31)
Dzięki wielkie!
scraperka 6 listopada 2013 (21:14)
Asiu pokój prezentuje się rewelacyjnie! Bardzo podobają mi się poduchy i lampki wszelakie:)
literki od Al też mam i uwielbiam! Potwierdzam, jakość wykonania na najwyższym poziomie! :))) slicznie macie… cóż więcej można powiedzieć…
uścisków moc
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:30)
O tak, Al. jest perfekcjonistką. :)
Uściski dziękujemy:)
Gu 6 listopada 2013 (21:11)
Ależ świetny pokoik urządziłaś Leosiowi! Sama mogłabym tam zamieszkać. W kwestii dodatków do pokoi dziecięcych mam trochę inne doświadczenie. Może dlatego, że nie chodzę po sklepach i nie wiem co w nich jest. Stawiam na internet, a tam coraz więcej pięknych, nietuzinkowych rzeczy. Oczywiście skandynawskich, a przez to nie tanich niestety :( Ale przy przeglądaniu blogów z aranżacjami pokoi dziecięcych można się tak na maksa zainspirować i spróbować zrobić coś samemu. Ja już marzę o kupnie naszego mieszkania i najwięcej pomysłów mam właśnie na pokój dla Kubusia. Więc chyba będzie dylemat na co się zdecydować z tego całego ogromu pomysłów.
Czytałam tego posta i miałam wrażenie, że sama to napisałam ;) I jeśli chodzi o rzeczy, meble z historią (Kubie odmalowaliśmy drewniane krzesełko, które służyło całemu licznemu rodzeństwu Męża), książki (ach uwielbiam te dla dzieci, mogłabym całe wydawnictwa powykupywać), no i planszówki :) To akurat bzik rodzinny i jak tylko odwiedzamy rodziców to jakaś partyjka zawsze musi być. Co jeszcze… małymi domkami też się zachwycam. Mamy taki o tu: http://gu-tworzy.blogspot.com/2013/03/domki_15.html teraz służy mi do przechowywania tasiemek, sznurków itp. Skrzynki też mamy :) Łącznie 7 skrzynek po owocach na 50 m2 ;) Wczoraj właśnie pokazywałam na blogu jaką szafkę na buty zdolny Mąż z nich zrobił.
Rozpisałam się strasznie, ale jako, że rzadko komentuję, bo czasu mało, to tym razem popłynęłam. Jakoś tak ciężko przestać u Ciebie :) Pozdrawiam cieplutko
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:29)
Gu, dzięki za domkowe inspiracje. Masz racje – zakupy z netu dają dużo więcej możliwości. Ale ja jednak nie chciałabym być ograniczona jedynie produktami ze Skandynawii. Przecież mamy własna produkcję tkanin – tylko dlaczego wychodzą z niej takie koszmarne wzory??
Insomnia 6 listopada 2013 (21:08)
Dziękuję za świetne spostrzeżenia, uwagi i spostrzeżenia. Moje dzieci są już dorosłe…, mimo to z uwagą przeczytałam , zaglądnęłam do kilku sklepów polecanych przez Ciebie. Gdy doczekam się wnuków to stworzę pokój … taki ładny….przytulny, wymarzony :).Znajduję tu wiele inspiracji, które wykorzystam w swojej "pracowni".
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:22)
Dziękuje i pozdrawiam Cię serdecznie:)
linka 6 listopada 2013 (21:06)
Jak zwykle wszystko piękne i przemyślane co do najdrobniejszego szczegółu. Lampy są super , motyw gwiazdek także i wykorzystanie przestrzeni pod skosami. Ja mam największy problem ze względu na pomieszczenia klitki blokowe z ilością zabawek i gier które są w każdym kącie mimo mojej ciągłej segregacji tego co już nie potrzebne. U nas od września szkoła i już myślę o zamianie naszej sypiali która jest większa z pokojem syna i już snuję plany jak mu to urządzić mieszcząc miejsce nauki , zabawy i garderoby w kilku metrach.
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:21)
Linko – jak pisałam wcześniej, ten pokój ma 7 metrów. Nie jest duży.
Dlatego właśnie wymyśliłam kosze do segregowania by pozbyć się wrażenia chaosu. Może wszelkie kolorowe gry, pudła itd. trzymać po prostu w jakiejś dużej skrzyni? albo w zamkniętej szafce?
Aśko 6 listopada 2013 (20:52)
przeczytałam wpis jednym tchem i dziękuję za wiele cennych rad,może się kiedyś przydadzą;) co do czytania książek…ciekawa jestem,czy da się wychować małego czytelnika,którego pasja nie zostanie zabita w szkolnych murach…
do Waszej biblioteczki polecam Baśnie dla dzieci i dorosłych Beaty Pawlikowskiej:)
pozdrawiam ciepluteńko,Aśko
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:19)
Da się. Moja miłość do literatury o mało co nie została uduszona w liceum…a jednak przetrwała. Asia, ja tam wierze w to, że jak ktoś kocha czytać, to nawet najgorszy belfer na świecie mu tego nie obrzydzi:)
Aśko 13 listopada 2013 (18:08)
skoro wierzysz,to tak będzie! :)) u mnie w domu się nie czytało,zatem szkoła ani nie zgasiła we mnie zapału do czytania….ani też nie rozpaliła. dopiero po szkole odkryłam przyjemność z czytania,czyli jestem jakieś 20 lat w plecy,ale jak wiadomo lepiej późno niż wcale:) buziak:****
Katarzyna 6 listopada 2013 (20:40)
Wszystko przemyslalas, kazdy detal i to widac:)
Asiu, z posciela, tkaninami do pokojow dziewczynek jest jeszcze gorzej:(( We Francji kroluje Dora, oczywiscie w rozowym kolorze, albo hello kitty. Koszmar.Dlatego zaslony i posciel szylam sama. Niestety poszly juz w swiat..wiec nie mam ich, jak pokazac.
Bardzo spodobaly mi sie prezentowane pprzez Ciebie abazury, a klasy zareklamuje naszym emigrantkom.Buziaki sle:))
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:18)
Kasia, nie mam nic przeciwko pościelom z postaciami z bajek – niech sobie będę, w końcu fajnie gdy można wybierać. Problem w tym, że u nas nie ma wyboru. O ile dla maluszków znajdzie się fajne propozycje, o tyle dla przedszkolaków BIEDA. Uściski kochana!
Ania 6 listopada 2013 (20:34)
swietne pomysly i wszystko gustowne… a "skad sie biora dzieci?" jest jedna z lepszych ksiazek dla dzieci
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:17)
Leo dostał ją właśnie od starszej siostry:)
Anonimowy 6 listopada 2013 (20:33)
pokój marzeń, przeczytałam od deski- do deski- jestem mamą dwóch dziewczyn: nastolatki i uczennicy podstawówki i ciągle zmagam się z problemem utrzymania porządku w pokojach.. u Was jak zwykle wzorcowo;) pokoik cudny, Leoś wyrośnie na wrażliwego, oczytanego młodzieńca otaczając się tak ładnymi przedmiotami ( a nie tandetnym plastikiem), gratuluję, podziwiam jak zawsze, pozdrawiam Ewa O.:))))
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:17)
Ewa, dziękuję. Co prawda wrażliwość dziś zdecydowanie nie w cenie…ale ja jednak wierze, że tacy ludzie ZAWSZE się obronią:)
Simply About Home 6 listopada 2013 (20:29)
pokoik stylowy, a zdjęcia urzekające…:) A jaki Leon duży już chłopak! Czas leci nieubłaganie:)
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:15)
Ania, Simply – dziękujemy:)
Anna Ferrero 6 listopada 2013 (20:24)
Witaj,
jak zwykle świetna praca i wiele przydatnych informacji, uwielbiam ludzi, którzy inspirują…
Pozdrawiam
entomka 6 listopada 2013 (20:22)
Sama nie wiem czym się zachwycać ….
Wzdycham nad poduszkami, dalej dodatki, kosze i znów achy i ochy …
I tak zajęcie za zdjęciem ….
Remont pokoju Młodego wstępnie zaplanowany na wiosnę więc dociekliwie oglądam ….
I jeszcze tu wrócę!
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:15)
To trzymam kciuki za remont!
Agnieszka M 6 listopada 2013 (20:20)
Fajne rozwiązania. Ja moje dzieci też uczę segregować zabawki i odkładać w odpowiednie pudła :) Podoba mi się ta półka i haczyki na drzwiach. Podsumowując super pokój.
Niestety u mnie 2 dzieci musi się gnieździć w małym pokoiku :(
GreenCanoe 7 listopada 2013 (10:13)
Aga, Leonka pokój ma 7 metrów – :):):) tez nie należy do apartamentów królewskich. Ale masz rację – dwójka dzieci w jednym pomieszczeniu to poważne wyzwanie dla rodzica, jeśli chodzi o organizację przestrzeni.