Zamiast obrazu dziś muzyka. Mało wnętrzarsko będzie. W komentarzach pod ostatnim postem poruszyliście tak wiele kwestii dotyczących tego JAK pracujemy, KIM zawodowo bywamy, CZEMU nie realizujemy marzeń…i jak ogromną rolę w podcinaniu skrzydeł bądź na odwrót – w popychaniu nas do przodu mają nasi najbliżsi. Czytałam Wasze wpisy, niejednokrotnie się bardzo wzruszając. I gdy słuchałam dziś w trakcie pracy ulubionej muzyki i usłyszałam tę konkretną piosenkę, od razu pomyślałam o tym, że koniecznie muszę się nią z Wami podzielić. Nic więcej nie napiszę….
Albo nie…
Jednak napiszę – że bardzo chciałabym zobaczyć kiedyś jak mój dorosły już syn…słysząc…widząc…dotykając, smakując tego co stworzył – będzie miał taki wyraz twarzy jak Justyna ( eteryczna blondynka, którą zaraz zobaczycie, wokalistka, autorka tekstów i kompozytorka), gdy usłyszała orkiestrę…. Wysłuchajcie proszę do końca.
Jednak napiszę – że bardzo chciałabym zobaczyć kiedyś jak mój dorosły już syn…słysząc…widząc…dotykając, smakując tego co stworzył – będzie miał taki wyraz twarzy jak Justyna ( eteryczna blondynka, którą zaraz zobaczycie, wokalistka, autorka tekstów i kompozytorka), gdy usłyszała orkiestrę…. Wysłuchajcie proszę do końca.
Moi mili – wspaniałego weekendu dla Was.
Dziękuję za Twój komentarz.
65 komentarzy
Iwona M. 4 lutego 2015 (11:09)
Dzięki za tą muzyczna inspiracje, zakochałam się w ich piosenkach nie mogę bez nich już żyć ;)
Anonimowy 31 stycznia 2015 (23:49)
A ja wymiękłam całkowicie https://www.youtube.com/watch?v=K73KOdfyoGw
Przecudne :)))
Monika 28 stycznia 2015 (07:14)
Świetni są, nietuzinkowi, a Justyna to niezwykle ciekawa i ciepła osoba, która miałam przyjemność poznać, gdy postanowiła wynająć moje ochockie mieszkanie :) Wprowadza od pierwszego momentu znajomości domowy, serdeczny klimat, więc nazwa ich grupy / projektu to strzał w 10!
Deilephila 26 stycznia 2015 (14:53)
Nie da się nie kapnąć łezka na klawiaturę…
pastelowa karusia 26 stycznia 2015 (13:57)
Ufam, że u mnie też pewnego dnia zagrzmi symfonia:)
Anna/Pomysłowy Ogród 26 stycznia 2015 (11:22)
Wzruszające… Oryginalna barwa głosu i jaka czysta! Słucham dalej… :-)
Anna eM. 26 stycznia 2015 (09:27)
Asiu, trafiłaś w samo sedno w odpowiedzi na "kij w mrowisko" – jestem z tych, których pasje od dzieciństwa były w domu lekceważone i krytykowane – stąd permanentny brak wiary w swoje możliwości i talent. Wychowano nas na kogoś, kto nie istnieje bez potwierdzenia swoich zdolności w opinii innych. Każdy pomysł na życie inne od tego znanego z domu był od razu krytykowany: "Po co Ci to? Komu to potrzebne? Zobaczysz, wspomnisz moje słowa…" itd. To chore – i tak trudno z tym żyć. To wraca co jakiś czas, mimo wielkiej pracy wkładanej w przepracowanie tematu, wybaczenie. Do dziś nie znoszę, jak ktoś zaglada mi przez ramię w trakcie rozpoczętego projektu i pyta: a co to będzie? A po co? A czemu tak? Mimo to nie poddajemy się, oswajamy swoje lęki, bo walczyć nie ma sensu – udowadniamy swą wartość kończąc szkoły, studia, rozwijając się zawodowo, budując wymarzone domy, tworząc własną rodzinę. Tylko gdy zdarza się gorszy dzień – potrzebujemy mentalnego "kopa na rozpęd" i więcej niż zwykle dobrej energii od takich pozytywnych osób jak Ty – i z pewnością wielu innych tutaj zaglądających, pozytywnie postrzegających świat. Dziękuję za to, co napisałaś *-) Anna eM.
monika mimo-za 25 stycznia 2015 (17:46)
Kocham Domowe. A tego jeszcze nie widziałam. Cudowne!
Anonimowy 25 stycznia 2015 (14:58)
dziękuję Ci za ten prezent,dziękuję za DOMOWE MELODIE. Jestem oczarowana na na na…
pozdrawiam lusi365
Kasia Ka. 25 stycznia 2015 (13:07)
Asia udało ci się! Wsłuchałam się w tekst i kiedy nagle usłyszałam orkiestrę, moja wrażliwość została poruszona jak liście na wietrze…..popłakałam się! Tkwię teraz w tym uniesieniu, wstaję i idę wycałować mojego bawiącego się synka :-) dziękuję, to będzie piękny dzień, i takiego życzę Asiu też tobie.
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:54)
Podziękowania należa się Domowym melodiom :)
Anonimowy 25 stycznia 2015 (12:19)
Hej! Może wbiję troszeńkę kij w mrowisko…Myslę, że za kilka lat Artystka zaśpiewa troszkę inną piosenkę… "dziękuję Ci mamo, że wtedy, kiedy w głowie grało mi tyle melodii, Ty kazałaś mi mimo wszystko sprzątać…"Byłam dziewczynką chodzącą do dwu szkół – bardzo dobrej i wymagającej "normalnej" i bardzo dobrej i wymagajacej muzycznej. Poza tym pochłaniałam książki, świat mnie pasjonował (średnia w obu szkołach 5,0). I zawsze musiałam sprzątać, paść kury (sic!), pomagać w sianokosach, wykopkach, pomagać przy owcach…Buntowałam się czasem, bo brakowało czasu na próby zespołu, który założyliśmy przy kościele – ale mama nie popuszczała… Życie w domu i "koło domu"nie było mniej ważne. Skończyłam szkoły (mam maturę ze skrzypiec), zdałam na inne studia – niemuzyczne – podejmując kolejną pasję. Wspieranie talentów dzieci jest ważne, ale jeszcze ważniejsze jest dbanie o harmonijny rozwój CAŁEGO człowieka. Dziś, kiedy sama jestem mamą dwu synów, widzę, że istotną sprawą jest nie pozwolić im się zatracać w pasji permanentnie i całkowicie. Ja wiem, że piosenka to sztuka, licentia poetica, itd. ale kiedy czytałam komentarze, postanowiłam dolać kroplę patrzenia z innej strony – może bohaterka tekstu jeszcze nie wie, ile tak naprawdę zawdzięcza swojej mamie… Pozdrawiam mocno i diękuję za WSZYSTKO!
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:48)
Nie wiem…nie znam tej osoby…ale czuję podskórnie, że chyba jednak wie :):)
To co napisałaś to święta prawda…..czasami jednak …już pomijając kwestie wychowawcze….rodzic na tyle nie rozumie potrzeb dziecka lub wręcz próbuje tłamsić jego talent że trudno jest żyć z tak wyraźnym brakiem akceptacji dla tego co się kocha. Oj….długo mogłybyśmy tu o tym rozmawiać :):)
oczka prawe 25 stycznia 2015 (09:47)
i takie to proste, i wzrusza…
Marta 24 stycznia 2015 (20:07)
Joasiu, bardzo lubię czytać Twoje posty….wyrażasz siebie, swoje zdanie i poglądy…to wspaniałe mieć takie wartości życiowe jak Ty… Mieszkam w małym domku na wsi, i choć wciąż dążymy z mężem aby mieć dom większy bardziej praktyczniejszy to wiem, że przyjdzie taki dzień kiedy zatęsknię za tymi latami w chatce… Życie jest po prostu życiem, prawda…?:)))
Zapraszam do mnie jeśli chcesz…:) Pozdrawiam. Marta.
rutboy 24 stycznia 2015 (18:48)
no i nic nie napisze bo mi sie literki rozmazuja
spelnienia tego marzenia zycze wszystkim mamom
Agnieszka
La mia barbottina 24 stycznia 2015 (18:16)
Witaj! Oj, oj zagralas na wysokich strunach! Piekna piosenka i piekni , zdolni, mlodzi ludzie! Pozdrawiam
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:42)
Odbijam pozdrowienia :)
Anonimowy 24 stycznia 2015 (16:59)
Jednak prostota jest najpiękniejsza. Każdy dzień staram się zaczynać w ten sam sposób – kawka, śniadanka dla dzieciaków do szkoły i bieg do pracy, też szkoły. I zawsze chcę jednego, umieć wsłuchiwać się w swoich uczniów. Dziękuję za tę muzykę…
Karolina.
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:40)
:)
Anonimowy 24 stycznia 2015 (16:40)
Droga Pani Asiu! Cieszę się, że Pani JEST:) Dziękuję za Pani odwagę w poruszaniu tematów, które niejednokrotnie są niewygodne do słuchania. Jest Pani AUTORYTETEM, dzięki Pani, wielu z nas może trochę z boku spojrzeć na swoje życie i uwieżyć, że jest PIĘKNE i naprawdę niewiele trzeba żeby było SZCZĘŚLIWE.. Wszyscy gdzieś pędzimy gubiąc to co najważniejsze: wspólne rozmowy, zabawy, beztroski śmiech, bliskość.. Tak pamiętam moje dzieciństo, dorośli biesiadujący przy stole, wszystkie dzieciaki z okolicy wspólnie biegające.. Ta radość, miłość, przyjaźń, zrozumienie unoszące się w powietrzu.. Zapominamy, że najważniejsze jest BYĆ nie tylko MIEĆ. Że warto być dobrym człowiekiem, choć uważane jest to często za słabość. Uczę tego moje dzieci od maleńkości, żeby nigdy NIE WSTYDZIŁY SIĘ i NIE BAŁY bycia DOBRYMI ludźmi. Żeby pomagały i dawały radość innym bezinteresownie, szanowały każdego człowieka, niezależnie od zawodu jaki wykonuje, jak wygląda czy kim jest. Mam nadzieję, że zaczynając od siebie i swoich najbliższych, a szczególnie dzieci, przyszłość będzie lepsza. Że moje dzieci nauczą swoje i tak dalej, że ŚWIAT jest piękny a dobre, wartościowe, uczciwe życie procentuje. Pani Asiu życzę Pani wytrwałości, zdrowia i aby każdy dzień był dla Pani i Pani najbliższych takim osobistym "klejnotem". Czekam na wszystkie kolejne przepiękne zdjęcia, mądre teksty i Pani obecność wirtualną w moim życiu. POZDRAWIAM! Agnieszka G.
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:40)
Pani Agnieszko….po 1 bardzo dziękuję za tak wspaniałą laurkę. Muszę jednak Panią zawieźć :) Nie mogę bowiem być autorytetem. Popełniłam w życiu tyle błedów i zapewne jeszcze więcej ich popełnię, że stawianie mnie w roli autorytetu dla kogokolwiek byłoby …dość krępujące-dla mnie na pewno, gdyż czułabym się wtedy niczym oszustka. Wystarczy mi, że będziecie tu wpadać czasami na kawkę :):) A jeśli moje wpisy spowoduja że komuś zrobi się lepiej na sercu albo że cos postanowi w swoim życiu pozmieniać na lepsze …. to super !!:):)
Bardzo ciepło Panią pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Anonimowy 25 stycznia 2015 (16:42)
Pani Asiu, dziękuję za odpowiedź i pozdrowienia:) Zdania jednak nie zmienię:)) Jest Pani autorytetem! Nie popełnia błędów tylko ten kto nic nie robi:) Najważniejsze to wyciągać wnioski i każdego dnia żyć najlepiej jak to możliwe. Ma Pani WIELKIE, MĄDRE SERCE, odwagę, niesamowity talent, którym potrafi się Pani dzielić, radość, mimo według mnie, najtrudniejszych w życiu kobiety chwil, jakie Pani przeżyła.. Życzę z całego serca sobie i wszystkim aby w naszej Ojczyźnie było jak najwięcej takich osób jak Pani, szczerych, pełnych pasji, otwartych i chcących z radością dzielić się z innymi ludźmi wszystkimi darami, jakie Bóg nam podarował. Mocno ściskam! :) Agnieszka
angie 24 stycznia 2015 (14:36)
co za świetny teledysk !!! dziękuję i miłości pozdrowienia od Angie z Niemiec
caramelandwhite 24 stycznia 2015 (12:46)
Och…Dziękuję za oczyszczającą porcję wzruszeń..
Magdalena Zaremba 24 stycznia 2015 (12:46)
Asiu, przepiękna i bardzo wzruszająca piosenka. :) Słuchałam z za partym tchem i oczywiście uroniłam łezkę, bo moja 7-miesięczna córeczka Maja ( słuchałyśmy jej razem) za każdym razem gdy słyszała w piosence słowo mamo, radośnie się zaśmiewała… niebywałe, takie maleństwo a już wyczulone na piękno…:) Dziękuję Ci za piękną piosenkę i mam nadzieję,że doczekasz się takiego wyrazu twarzy u swojego synka, bo jest bezcenny … :)) Pozdrawiam cieplutko, Magda
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:31)
Dziękuję :) i odbijam pozdrowienia.
Anna Lelito 24 stycznia 2015 (12:45)
Ten wyraz twarzy… To pełnia szczęścia!
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:30)
:)
Katarzyna 24 stycznia 2015 (12:37)
Piekne. Spelnione marzenie.
Dotknelo bolesnej struny.
Muzyka w moim zyciu, sluch absolutny, wylawiana w tlumie do spiewania solowek, skierowana do szkoly muzycznej-nigdy tam nie dotarlam. Mojej mamie byloby za trudno. Poza tym, jak mi tlumaczyla dzieki temu mialam normalne dziecinstwo, nie spedzone na cwiczeniach gam. A ja zaluje. Moze i dziecinstwo spokojne, ale ogromna pustka w doroslym zyciu..
Pozdrawiam Joasiu.
Niech sie Twemu Synkowi spelnia wszelkie marzenia!
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:29)
Kasiu…no właśnie o tym myślałam…w aspekcie bycia mamą.żeby nie przegapić…nie zaprzepaścić lub też by wspierać nawet jeśli nie będę nawet czuła, rozumiała tego, co będzie chciał robić. PozdrawiamCię najserdeczniej.
Ania z osobiedlamnie 24 stycznia 2015 (12:28)
Piękne…choć teraz słyszę ją bardziej jako "Babciu…", uwielbiam muzykę symfoniczną. Dziękuję.
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:25)
Prosze :)
ATKA niezapominATKA 24 stycznia 2015 (08:09)
Nie znałam tego utworu. Melodia przepiękna, ale tekst…ważniejszy. Dziękuję
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:24)
…dla mnie tekst właśnie można rozpatrywać w kilku płaszczyznach.uściski.
Anna D. 23 stycznia 2015 (23:16)
Ten błysk w oku i szczęście… Masz rację … Zobaczenie tego wyrazu twarzy u własnego dziecka to pełnia szczęścia. Ciągle myślę co robić, jak sprawić by moje dziewczynki były spełnione i szczęśliwe. Tak zwyczajnie… Piękny utwór.
GreenCanoe 25 stycznia 2015 (14:22)
Prawda? :)
Monika Mróz 23 stycznia 2015 (22:06)
Piękna! Dziękuję… :)
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:18)
Proszę:)
Izabela Perez Harriette 23 stycznia 2015 (21:40)
Zespoł znam od 1,5 a moze 2 lat.. byłam w kwietniu zeszłego roku na ich koncercie i mam bilety juz na marzec.. mam pierwsza płyte w domu.. zaraz bede miała nastepna.. kazda piosenka jest taka ze kaze pomyslec.. uwielbiam ich.. i ten nowy utwór tez..
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:18)
:) to dziś sobie obie posłuchamy:)
bloody_rose 23 stycznia 2015 (21:32)
Cudne! W momencie, kiedy rozbrzmiała orkiestra, poczułam "ciary". Zawsze tak reaguję na piękno muzyki.
A póki co uwielbiam wyraz dumy na twarzy mojej 1,5-rocznej córeczki, gdy zrobi coś sama. Przybiega do mnie ze słowami "Ama, ama!" i aż jaśnieje od tej dumy, jakby właśnie wylądowała na Księżycu.
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:17)
:):) ….łatwiej jest nam wspierać małe dzieci – bo są słodkie, bo czasami rozśmieszą itd. A chyba o wiele trudniej wspierać własne np. wkraczające w dorosłość lub dorosłe już dzieci – zwłaszcza gdy chcą żyć w sposób dla nas niezrozumiały…ech, temat rzeka.
Ula H. 23 stycznia 2015 (20:57)
Piękne… a w mojej głowie dziś piosenka Moniki Urlik " Nie wie nikt " – polecam !
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:15)
Ulu – Monika moim skromnym zdaniem to bardzo niedoceniana w Polsce wokalistka. We mnie porusza wiele strun…
Zuza / house of happiness 23 stycznia 2015 (20:39)
Nie znałam tego wcześniej. Jestem oszołomiona… Piękne i wzruszające…
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:13)
Na stronie http://www.domowemelodie.pl , możesz kupić ich płyty.
Elżbieta A. 23 stycznia 2015 (20:10)
Cudne, jejku, też ryczę…. mamusie chyba tak mają.
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:12)
:)
Magdalena 23 stycznia 2015 (19:48)
:)
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:12)
:) – i wszystko jasne.
Anonimowy 23 stycznia 2015 (19:31)
Asiu dziękuję ! Słucham kolejny raz i kolejny, a łzy kapią nieprzerwanie….
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:12)
Gdy pierwszy raz słuchałam – reakcja była dokładnie taka sama.
OldVicarage 23 stycznia 2015 (18:49)
Joasiu cudowności zaserwowałaś niesamowite!!!
Nie znałam (???!!!) …no i przepadłam absolutnie!!!
Tak więc siedzę i pstrykam między jedną piosenką a drugą… i przestać nie mogę…
A co do Twojego zakończenia…też czasem się zastanawiam nad podobnymi rzeczami…
Póki co jednak uwielbiam tak pokombinować, żeby TAKĄ właśnie minę u Jaśka wywołać jak najczęściej:)
Wtedy zazwyczaj zgrywam wielką twardzielkę:) choć rozczula mnie to strasznie i czasem nawet łezka się zakręci…
No i mam wielką (!!!) nadzieję, że On będzie kiedyś pamiętał te wszystkie wariactwa…
Miłego, rodzinnego weekendu Ci życzę i zmykam jeszcze słuchać:)))
Pozdrawiam bardzo bardzo!!!
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:12)
Uściski dla Was wszystkich:)
Agnieszka z Mierzei Wislanej 23 stycznia 2015 (18:46)
piękna melodia :)
miłego weekendu Asiu
Aga
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:11)
Dziękuję! :)
Antonina Napieralska 23 stycznia 2015 (18:43)
Niech się spełnią Twoje marzenia. ♡♡
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (22:10)
:):)
Jola Da-wa 23 stycznia 2015 (17:59)
Cudne. Wysłuchałam całość. Wspaniałe, publika śpiewa i zna słowa.
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (18:24)
??
Anonimowy 29 stycznia 2015 (14:24)
Chyba coś przeoczyłam skoro nie widziałam tam publiki i to śpiewającej hehehe :) a co do twarzy Justyny, tak sobie myślę… tak wygląda twarz matki gdy słucha i patrzy na swoje dziecko, tak sądzę :)
aldia arcadia 23 stycznia 2015 (17:58)
Ta piosenka zawsze wzruszała moją Mamę, teraz gdy Jej już nie ma :( wzrusza mnie…
GreenCanoe 23 stycznia 2015 (18:25)
to nie jest piosenka o której myślisz…wysłuchaj proszę do końca:)
verbochka 23 stycznia 2015 (17:50)
!!!