Zieloni Wy moi!!:) – ależ w dobry nastrój wprowadziliście mnie po ostatnim poście. BARDZO dziękuję za wszystkie maile opisujące Wasze tarapaty z wielkogabarytowymi zakupami dokonywanymi przez net:):) Nie raz nie dwa śmiałam się w głos. Matko – mam szalonych czytelników:):):):) I jakaż to ulga – że takich wariatów jak my jest więcej:) Macham Wam wszystkim z lasu i wysyłam najserdeczniejszy uścisk – jaki tylko jestem w stanie z siebie wydusić:)
Stół od Daro meble – zapakowany był idealnie, 2 zgrabne paczki. Łatwe do wniesienia. Żadnych niemiłych niespodzianek. ALE – przez net kupowałam również np. solidny MATERAC na dwuosobowe łóżko, i tenże materac owszem producent zwinął jakimś cudem w rulon – by go zapewne było łatwiej wnieść. Ale że miałam tego dnia na bank pół mózgu w uśpieniu:):):):) – rulon rozpakowałam:):) Materac wystrzelił, ukazał się w całej okazałości…i dopiero wtedy dotarło do mnie – JAK MY TO WTACHAMY NA PIETRO????? Ciężki jak diabli… razem z Pawłem wciągaliśmy go mozolnie po naszych krętych, dość wąskich schodach na górę – do dziś nie wiemy, jak w ogóle tego dokonaliśmy…hydrozagadka jakaś po prostu:):) Brnąc w temat wielkogabarytowych przesyłek kurierskich:):):) pokażę Wam dziś jeszcze jeden szalony, jeśli chodzi o wielkość netowy zakup:) – duży mebel kupiony przez internet, który przyszedł w CAŁOŚCI:) – naprawdę. Żadnych elementów do składania. Po prostu wjechał nam tu gotowy BIBLIOTECZNY REGAŁ, kupiony do mojej pracowni:):) 2 metry wysoki, 130 cm szeroki – bycze cudeńko. Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, gdy zobaczyłam 2 uroczych kurierów niosących KOLUMBRYNĘ jakąś. A to nie żadna kolumbryna była tylko cudny wyczekany biały „mebeleczek”:), który zresztą znów musieliśmy tachać – po tarasowych tym razem schodach.
Regał ów od jakiegoś czasu pomaga mi ogarnąć twórczy bajzel w pracowni, ale jakoś nie było wcześniej okazji by o nim opowiedzieć. A zaczęła się cała historia – od POTRZEBY…jak to zwykle bywa. Jako że prowadzę własną firmę i mam w związku z tym mnóstwo, ale to niestety mnóstwo w moim mniemaniu zupełnie niepotrzebnych:) papierów, dokumentów itp., itd., a poza tym, zawsze w pracowni leży góra akcesoriów które wykorzystuję do stylizacji – ciągle brakowało mi miejsca/półek by to gdzieś wszystko skatalogować i poukładać. I jak już kiedyś pisałam – zawsze zakupowo czekam na konkretne rozwiązanie, które dokładnie odzwierciedla moją potrzebę:) nie kupując półśrodków. Gdy zobaczyłam więc któregoś dnia swój regał – o TUTAJ – nawet 5 minut się nie zastanawiałam:) i tym sposobem mam naprawdę ogarniętą wokół siebie przestrzeń. Duże rzeczy „się wyniosły” do stylizacyjnego magazynu, pod ręką jedynie dokumenty poukładane w niemieckim porządku:) i akurat wykorzystywane naczynia do zdjęć, czy też katalogi moich marek ambasadorskich. ŁAD i spokój – w końcu :) Bo szczerze mówiąc…no tak mam, że po prostu muszę wokół siebie wszystko mieć poukładane, by w ogóle móc pracować. Jeśli zaczynają mnie otaczać sterty rzeczy, dokumenty, notatki zabazgrane, zdjęcia, jakieś próbki itd. – mam ochotę wiać do Peru a nie pracować. A Wy? Szaleni artyści? Analityczne umysły? Rozmarzeni romantycy? :):):) – jak lubicie pracować? co Was otacza? Twórczy Sajgon:) czy raczej – spokój?
Pracownia generalnie płynie w szarościach – ale jak to ja, lubię małe kolorystyczne akcenty. Po prostu tu sobie są. Po pierwsze dlatego, że mam kolorowe ubrania i dodatki:), więc ZAWSZE tu gdzieś leżą porzucone apaszki, sweterki czy szale:) A po drugie, – rzeczy, których używam w sesjach też opatulone bywają w kolorki, tym samym wprowadzają do pokoju trochę barw i słońca:) …ale czy ktoś zauważył PIKNIKOWY kosz:)???? O tak:) -ja już myślami jem posiłki na świeżym powietrzu – a wiadomo, że trzeba się jakoś przygotować. W koszu jeszcze mieszkają posegregowane nasiona do wysiania – jest ich tyle, że tylko w nim mi się pomieściły, ale już dosłownie za kilka tyg…zaczynamy szaleństwo piknikowe:)
A skoro już jesteśmy przy kolorze, tak jak obiecałam w poprzednich postach – kolejna moja propozycja bardzo szybkiego, zdrowego obiadu. Nie sądziłam, że tak wielu z Was nie przygotowywało wcześniej zapiekanek…to naprawdę dla mnie dziwne:) Bo my jemy ich mnóstwo. Głównie warzywnych – tak jak ta dzisiejsza, którą pokażę.
SKŁADNIKI:
* 2 avocado
* 1 opakowanie mrożonych warzyw ( ja używam akurat Hortexu – ale chodzi o to by były w niej: brokuły marchew, ziemniak, fasolka – najczęściej nazywa się to mieszanka włoska)
* 4 jajka
* starty parmezan, ser bursztyn, mozarella lub ser kosi – wedle uznania, ilość także wedle uznania – ja daję około 30 dkg.
* przyprawy – sól, pieprz, tymianek
* 3 łyżki mąki z: amarantusa lub kaszy jaglanej – wedle uznania
UWAGA – do tej wersji można spokojnie także dodać kawałki ryby np. dorsza wcześniej podsmażonego – ładnie się smakowo komponują wszystkie składniki.
Warzywa wrzucamy na patelnię – solimy pieprzymy, mają puścić soki – które odlewamy.
W misce mieszamy: podduszone warzywa z jajkami wcześniej roztrzepanymi, przyprawami, mąką, 3/4 startego sera ( resztę sera zostawiamy do posypania na wierzch). Tartę traktujemy np. olejem rzepakowym po którym rozsypujemy trochę maki z amarantusa ( by nam się zapiekanka nie przypiekła), wlewamy nasza masę zapiekankową i wkładamy do rozgrzanego piekarnika – na 20 minut w 180 stopni. 5 minut przed wyjęciem zapiekanki na wierzch posypujemy stary ser.
Zapiekanka rewelacyjnie smakuje z dipem z avocado ( blenderujemy 1 obrane avocado z 3 łyżkami gęstego jogurtu, garścią koperku i pietruszki, na końcu do smaku skrapiamy dip sokiem z cytryny i lekko solimy) lub dipem ze świeżych pomidorów ( pomidor bardzo drobno kroimy lub miksujemy z garścią bazylii i 1 ząbkiem czosnku -do tego sól i pieprz.
I cóż tu więcej się rozpisywać – po prostu SMACZNEGO :)
Kochani – zmykam już, mam tyle ROBOTY, że nie wiem w co włożyć ręce i głowę:) i myśli itd…
…no magazyn kończymy….wiecie co się dzieje:):):):)Uściski wszystkim słoneczne ślę i jeszcze raz dziękuję Wam za te szalone maile….jesteście po prostu bombowi! :)
pa, do następnego -Wasza czółnowa:)
…no magazyn kończymy….wiecie co się dzieje:):):):)Uściski wszystkim słoneczne ślę i jeszcze raz dziękuję Wam za te szalone maile….jesteście po prostu bombowi! :)
pa, do następnego -Wasza czółnowa:)
Widoczne na zdjęciach:
Meble:
*regał biały
marka Dller/kampania WESTWING www.westwing.pl
Skorupy:):
* Talerze porcelanowe turkusowe w białe groszki, kubeczki w groszki i w kwiatki, łyżeczka czerwona porcelanowa, imbryk do herbaty w kwiatki
GREEN GATE/ WONDERHOME www.wonderhome.pl* naczynie do zapiekania w kropki – Filiżanka w groszki www.filizankawgroszki.pl
LAMPIONY:
*lampion dekoracyjny najwyższy – ze szklanym kloszem – LILAK www.lilak.com.pl
*lampion smukły na jedna świeczkę DESIGN BY WOMEN www.designbywomen.pl
* biokominek z majoliki biały WESTWING www.westwing.pl
*lampion smukły na jedna świeczkę DESIGN BY WOMEN www.designbywomen.pl
* biokominek z majoliki biały WESTWING www.westwing.pl
Inne:
* Emaliowane wysokie naczynie do blenderowania – VILLA NOSTALGIA www.villanostalgia.pl
* Blaszane pojemniki np. na próbki tkanin DECOROLKA www.decorolka.pl,
* Koszyk z gwiazda turkusowy – Twenty violets www.twentyviolets.pl
* RAMKA na zdjęcia szklana, na łańcuszku AGNETHA HOME www.agnethahome.pl
Dziękuję za Twój komentarz.
90 komentarzy
blog.makeithome.pl 3 kwietnia 2014 (08:22)
Piękne dekoracje, ale ta zapiekanka… !
pozdrawiamy :)
Fabryka Małych Rzeczy 30 marca 2014 (06:26)
Regał jest cudowny, chodzę koło takiego podobnego z Ikei od długiego czasu. Niestety,moja pracownia to kawałek sypialni więc nic sie tam nie zmieści, ale u Ciebie wygląda cudownie. Co do zapiekanek to tez nie robię, kiedyś robiłam, teraz jakoś tak, nudą w kuchni wieje, muszę to zmienić :) A jesli chodzi o gabaryty, to do nas przyjechała kiedyś szafa, cała poskładana, cała z litego drewna, i brakło 2 cm, aby się zmieściła do windy, więc ją wnosił mąż z sąsiadem na 7 piętro, na zakrętach przekładali ją ponad barierka bo inaczej by nie przeszła. Kiedy weszli na to 7 piętro-wyglądali jak spod prysznica :) Pozdrawiam-Asia :)
bluespoon 26 marca 2014 (15:21)
Zapiekanka wygląda przepysznie! :)
aagaa 26 marca 2014 (09:02)
Spóznione zyczenia urodzinowe przesyłam!!!!
Mebelek cudny! Kurcze, ja za mały mam ten dom….przydałaby mi się taka "kolubryna"…
Pięknie pieknie pięknie u Ciebie Asiu!!
GreenCanoe 25 marca 2014 (09:01)
DZIĘKUJĘ wszystkim serdecznie za wspaniałe życzenia!!! :):):)
Anonimowy 25 marca 2014 (08:03)
Pani Joasiu, przy całej sympatii, jaka darzę Pani stronkę, proszę uważać na błędy językowe, które potem mogą być powielane przez Pani liczne (jak zdążyłam zauważyć) wielbicielki! KOLUBRYNA (!) a nie kolumbryna !!!
Pozdrawiam ciepło – Anka
GreenCanoe 25 marca 2014 (09:01)
Pani Aniu – we wcześniejszych komentarzach już o tym rozmawiałyśmy:)
pozdrawiam.
emanuelle 22 kwietnia 2014 (17:03)
Nie wiem w czym problem, ja też zawsze mówiłam KOLUMBRYNA!!! i nie waham się tego "powielać"!!!!!
podpisano
WIELBICIELKA!!! :-)
emanuelle 22 kwietnia 2014 (17:07)
Nie widzę problemu, ja też zawsze mówiłam KOLUMBRYNA!!! i nie waham się tego "powielać"!!!!
podpisano –
WIELBICIELKA!!!! :-)
Natalia 24 marca 2014 (18:08)
Spóźnione życzenia urodzinowe Asiu!
Jo 24 marca 2014 (16:58)
przypomniałaś mi jak kupowaliśmy kanapę i zastanawialiśmy się, czy się nam przez drzwi zmieści, na co sprzedawczyni dodała, że większość tych, którzy ją kupili, wnosiło przez drzwi od strony ogrodu, nieco się zdumiała, gdy stwierdziliśmy, że w takim razie my na poddasze kamienicy to chyba dźwigiem przez okno powinniśmy ;)
Be Happy 24 marca 2014 (12:20)
Asiu zakochałam się w tym regale, jest piękny, dodaje uroku całej pracowni, pozazdrościć tylko:) Uśmiałam się czytając te Wasze perypetie z materacem a i pełen podziw za wniesienie regału w całości. Zapiekanka wygląda wyśmienicie i bardzooo smakowicie:)
Kochana spóźnione ale szczere wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin, oby się wszystko układało po Twojej myśli no i najważniejszego zdrówka:) sto lat :):)
Pozdrawiam Cię cieplutko
Patrycja.F
Anonimowy 22 marca 2014 (23:06)
regał piękny…coś w stylu tego, który od lat mi się marzy :) dzięki Asiu za kolejny przepis (już wiem co będzie jutro na obiad:)….a miała być po raz drugi Twoja porowa zapiekanka :) ….. no i co tu dużo mówić prosimy o więcej…a przy okazji chciałam Ci jeszcze zadać kilka pytań kulinarnych – może kiedyś przy okazji odpowiesz….wspomniałaś kiedyś, że robisz własny jogurt – może podpowiesz nam jak się za to zabrać, pamiętam też, że nie używasz białego cukru – czym zastępujesz go w wypiekach (np. szarlotki czy sernika) i przetworach (dżemach, sokach, kompotach?)..pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz pięknie dziękuję za inspiracje – Justyna
my.creamy.dream 22 marca 2014 (17:19)
Ten regał to moje marzenie, byłby w sam raz do szyciowego kącika..wszystko pod ręką, w jednym miejscu. Dzięki Tobie i temu miejscu pokochałam białe meble. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Pozdrawiam
Iwona
Anonimowy 21 marca 2014 (21:36)
Ściskam urodzinowo!Ania
Ewelina J-K 21 marca 2014 (20:25)
Pięknie, wiosennie i smacznie u Ciebie :)
Lubię pracować w porządku i ładzie, ale odkąd mam dzieci mam artystyczny nieład, dużo rzeczy powstaje w biegu i pozostawia po sobie bałagan ;) Ale jestem z siebie dumna bo ostatnio uporządkowałam kilkuletni chaos i posegregowałam w szufladzie wszystkie moje skarby ;) spinacze osobno, gumeczki,osobno, strugaczki, szpiki, guziki,pinezki, farby, wstążeczki….itd :) nareszcie :) Teraz kilka razy dziennie zaglądam do tej szuflady i nadziwić się nie mogę ;)
Pozdrawiam i składam najserdeczniejsze życzenia :)
odzież używana 21 marca 2014 (15:04)
ślicznie tutaj u Ciebie ;-)
Fajne tulipany :P
Lamia 21 marca 2014 (11:17)
Wszystkiego Najlepszego Asiu :) Pasji, Radości, Szczęścia i Zdrowia – niech każdy dzień przynosi nowe inspiracje i satysfakcję z pracy :)
Anonimowy 21 marca 2014 (10:28)
Wszystko piękne jak zwykle.
Wszelkiej pomyślności z okazji urodzin!
p.s. Tak sobie siedzę, przeczytałam posta i tak sobie myślę, że przecież to dziś urodziny Twoje…. jesteś zupełnie obcą mi osobą, a jednak tak bliską, że pamiętam o Twoich urodzinach.
Pozdrowienia
Monika
MyOhMyHome 21 marca 2014 (09:51)
Pięknie urządzone biuro i w ogóle cały twój dom jest niesamowicie ciepły i przytulny :) A z tym kupowaniem przez internet to ja mam identycznie :) Znajomi się śmieją, że cały dom mamy z internetu. Ale nie było nam do śmiechu jak zakupiliśmy łóżko z ogromnym zagłówkiem i trzeba je było wnieść na II piętro po krętych chodach. Niestety sufit mocno ucierpiał :)
Pozdrawiam cieplutko i przyłączam się do życzeń :) Wszystkiego najlepszego!!!
Kasia
Mammamisia 21 marca 2014 (09:33)
Asiu moc życzeń z okazji urodzin. Serdeczności i samych radości.
Zdjęcia z Twojego domku jak zwykle przepiękne. Biblioteczka cudo!
Pozdrawiam!
Iza
Czarodziejka Joasia 21 marca 2014 (09:29)
Asiu dzis krótko z okazji urodzin – NIE ZMIENIAJ SIE…..;*
Anna Od inspiracji do realizacji 21 marca 2014 (09:04)
takiego regału nam brakuje :)
pięknie u Ciebie, jak zawsze :)
pozdrawiam, Anna
Pati 21 marca 2014 (08:32)
Przepiękny mebel:) Ja zawsze miałam tendencję do porządkowania, ale z różnym skutkiem. Na szczęście ostatnio zauważyłam wzmożoną potrzebe porządku i zorganizowania. Wspaniale go zagospodarowałaś. No i wszystkiego najradośniejszego. Dużo słoneczka!
Najbarwniej 21 marca 2014 (08:16)
Pani Asiu, wszystkiego najpiękniejszego w Dniu Urodzin :)))
Iza - Jasminum 21 marca 2014 (08:06)
Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, spełnienia marzeń :)!!
Pięknie u Ciebie, jak zwykle :)
Anonimowy 21 marca 2014 (07:51)
Joasiu wszystkiego najlepszego, zdrowia, dużo słońca, samych powodów do radości i uśmiechu:-* Bądź zawsze szczęśliwa i pełna energii – tak jak do tej pory:) STO LAT!!! Magda z Gdyni
Jola Kowalkowska 21 marca 2014 (07:42)
Asiu, wszystkiego naj, najlepszego z okazji urodzin :-). Niech Ci się spełniają marzenia i niech Ci się doba wydłuży, abyś mogła realizować swoje projekty na czas. :-) ;-)
Ja też lubię mieć wszystko poukładane. Pamiętam, że w dzieciństwie nie mogłam zabrać się za odrabianie lekcji, jak miałam bałagan na biurku…
Pozdrawiam wiosennie.
Jola z Płocka.
kasiaibasia 21 marca 2014 (07:40)
A jak tu już jestem chciałabym złożyć Ci serdeczne życzenia z okazji Urodzin. Życzę dużo zdrówka i takiej radości życia jaką posiadasz i teraz, bo ona udziela się i nam czytelniczkom.Życzę Ci też spełnienia wszystkich marzeń, nawet tych najskrytszych.
kasiaibasia 21 marca 2014 (07:35)
Jeśli ja coś robię to wszystko lata wokół mnie, wszystko porozrzucane. Jestem bałaganiarą, ale nie lubię nieporządku, po moich twórczych pracach szybciutko układam rzeczy. Pozdrawiam. Kasia.
Monika - White Valley 21 marca 2014 (07:25)
Uwielbiam tu zaglądać :). Regał piękny (kolejny raz widzę u Ciebie Joasiu na meblu dekory, które spędzają mi sen z powiek :D), idealny :). I cudowne zdjęcia, w ogóle jak zwykle jestem cała w oh i ah :).
Ja to jestem jakas hybryda, tzn. humanistka – informatyk a do tego z jakimś rękodzielniczym zapędem :P. Więc u mnie wszystko: i bałagan i porządek :), zależy od dnia ;). Tak że w moich sprawach DIY mogę mieć bałagan, ale w całej reszcie (a szczególnie w dokumentach) lepiej mi się odnajduje i odpoczywa :).
Pozdrawiam cieplutko i życzę cudownego, wiosennego dnia :)
Kaoruaki 20 marca 2014 (23:33)
Piękne zdjęcia.Uwielbiam Twojego bloga.Zawsze tu tyle inspiracji.Pozdrawiam
GreenCanoe 21 marca 2014 (08:04)
dziękuję:)
paula pearls 20 marca 2014 (22:18)
jak ja kocham Twój blog! i praktyczne wskazówki i coś do zjedzenia i coś do podziwiania! super! biblioteczki oczywiście zazdroszczę! wszystko w Twoim domu jest piękne i spójne! w takim miejscu jakie stworzyłaś mogłabym pracować 24 h na dobę:) ja też wolę taki niemiecki porządek
pozdrawiam
GreenCanoe 21 marca 2014 (08:03)
Paula – przepraszam Cię, ale czytam Twój wpis i się śmieję. Nasz dom zdecydowanie nie jest cudowny i spójny!!! Mamy tu mnóstwo do zrobienia, wyremontowania, uwierz mi.
Bardzo Ci dziękuje za tak podbudowujące słowa:)
My love shabby 20 marca 2014 (21:49)
Ależ się uśmiałam, szalona Ty! uwielbiam Cię czytać!!! Regał cudo, jak ja kocham Twoje wnętrza. Ja też muszę mieć wszystko poukładane, nie jestem w stanie zacząć odpoczywać jak mam coś w nieładzie no chyba, że jestem obłożnie chora. Dzięki za przepis, uwielbiam zapiekanki! No i energii, zdrowia i sił tony z okazji Twoich jutrzejszych (o to już niebawem ;)) URODZIN imienniczko mojej Asiuli ;) W sobotę robimy dla Niej urodzinki, z tej okazji jutro mam wolne, żeby wsio ogarnąć. Buziole gorrrące!!!
GreenCanoe 21 marca 2014 (08:02)
No ja niestety w tym roku – bez hucznych obchodów…trzeba magazyn kończyć.
Buziaczki wysyłam dla Twojej córeczki, i dziękuję bardzo za pamięć:)
Uściski dla Was – i super soboty!:)
Bus września 20 marca 2014 (21:47)
super tutaj u Ciebie ! :)
GreenCanoe 21 marca 2014 (08:01)
a dziękuję:0
Anonimowy 20 marca 2014 (21:34)
A u nas dla odmiany był cyrk z komodą mającą 2,5 metra. To była jazda na 3 piętro. Wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin.
Ps. nie ma słowa kolumbryna- jest kolubryna. pozdrawiam Marta
GreenCanoe 21 marca 2014 (08:01)
:):):) Marta po 1 dziękuję.
po2. masz rację najczęściej używane słowo – kolubryna ( armata znaczy się:) – oznacza również coś ogromniastego.
Ja od małego mówię kolumbryna:):):) ale żeby było śmieszniej – okazało się że nie tylko ja, sporo osób tak przekształca to słowo.
Anonimowy 21 marca 2014 (08:45)
:):) sama tak mam, mimo iż wiem, że to kolubryna, często mówię kolumbryna – jakoś tak bardziej mi pasuje przy większych rozmiarach.
A pogody lepszej na dzisiaj nie można sobie wymarzyć – ja prawie na wagarach. Pozdrawiam, raz jeszcze serdeczne życzenia urodzinowe. Marta
Doranmaa 20 marca 2014 (21:06)
Asiu, z okazji jutrzejszej osiemnastki (nie pomyliłam daty?) życzę Ci kolejnego roku z pracą sprawiającą radość, miłością wypełniającą serducho po brzegi, życzliwością płynącą zewsząd i zdrowiem, którego koń by się nie powstydził :) Żyj kolorowo :) Wszystkiego dobrego! Dorota
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:59)
Dorotko kochana – DZIĘKUJĘ!!!:)
Katarzyna 20 marca 2014 (20:42)
Pewnych rzeczy na gore nie wniese, za wasko;) A z materacem podobne wygibasy byly;)
I masz racje, dobrze miec porzadek, ale zaczynam tonac z powodu "malosci miejsca";)
Buziaki z wiosennje Alzacji;)
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:59)
Kasia – ja co jakiś czas robię czystki- pozbywam się rzeczy, dekoracji.
Inaczej już dawno bym utonęła:)
buziaki z wiosennego lasu!
bunio 20 marca 2014 (20:34)
O matko! Zżera mnie z zazdrości! Jest pięknie i w 100% w moim stylu. Życzę samych przyjemnych chwil w takim otoczeniu. Choć nie wątpię, że praca w takim wnętrzu to czysta przyjemność :)
Pozdrawiam
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:58)
:):):):):): Dzięki wielkie! :)
Anonimowy 20 marca 2014 (20:24)
Witaj Asiczko!!!
moje poprzedniczki napisały już o wszystkim o czym chciałam napisać o zachwycie pięknego regału, o smacznej zapiekance, i niepoprawnej sterylności. Jak ja zazdroszczę takiego porządku , mnie się on nigdy nie udaje:( ale co tam !!!
Asiczko z okazji Twoich jutrzejszych urodzin wszystkiego najpiękniejszego. Samych pogodnych dni, twórczych pomysłów miłości najbliższych i oczywiście częstych spotkań w zielonym czółnie. Marylka
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:58)
Marylko – dziękuję Ci z całego serducha za pamięć i życzenia:)
Simply About Home 20 marca 2014 (20:09)
Asiu, jak zwykle cudownie się czyta mi Twoje posty:) I w pracy wypisz wymaluj jestem jak Ty, niemiecki porządek z nutką koloru, do tego przekąska pod ręką, laptop na czystym uporządkowanym biurku i tak mogę godzinami:) Potem tylko głód albo… siku mnie odrywa;P Magazyn na pewno będzie wspaniały, już się nie mogę doczekać premiery!
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:57)
no właśnie o ten niemiecki porządek to na co dzień trudno – jak to w życiu. Ale naprawdę zdecydowanie lepiej mi się pracuje gdy wokół ład.
Uściski wielkie!
AliceLovesBrocante 20 marca 2014 (20:06)
Asiu regał jest boski! Wygląda jakby był u Ciebie od zawsze, całkowicie w Twoim stylu. Taki elegancki, te pilastry eh super! Widziałam ostatnio na allegro http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3166590 tylko był szary ale wymiary inne. Taki jakiś mały mi się wydał i czekam cierpliwie. Może trafi mi się jakiś odpowiedni, no Twój to bym z chęcią przygarnęła:) Poproszę jeszcze o wszystkie dekoracje- bo bardzo bardzo mi się podobają:) Pracownia idealna! A przepis wykorzystam:) Zapiekanka z porami była rewelacyjna! Pozdrawiam Ala
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:56)
czekaj, czekaj – jestem pewna, że kupowanie półśrodków nic dobrego nie przynosi:)
Alu – dziękuję za dobre słowo i ciepło pozdrawiam:)
Blue-Anna 20 marca 2014 (19:56)
Ja to zapiekanki wszelkie uwielbiam:) Ale takiego dipu nie robiłam, spróbuję. Może jutro dostanę w sklepie?
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:32)
Aniu są na pewno w Lidlu i chyba w Biedronce. Tylko warto kupić już dojrzałe – by nie były aż tak bardzo twarde – dip z takich wyjdzie mało aksamitny.
manufaktura uniqe 20 marca 2014 (19:52)
Oj regał piękny! Pięknie u Ciebie! od jakiegoś czasu tu zaglądam bo magazyn też piękny i wiele w nim pięknych rzeczy i ludzie z pasją :) jak kiedyś w tym natłoku zajęć znajdziesz chwilę zapraszam do siebie :) http://manufakturauniqe.blogspot.com/ – ja do pewnego momentu pracuje w małym bałaganie twórczym ale nadchodzi taki czas że tworzenie nie idzie a wtedy to znak – czas ogarnąć moje królestwo :) pozdrawiam
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:29)
no właśnie – twórcze bałagany są urocze, ale jak dla mnie – tylko na jakiś czas:)
pozdrawiam serdecznie:)
Zylwijkowo 20 marca 2014 (19:37)
Asiu, wiesz ze ja tez tak kiedys zrobilam z materacem???!!!! Boziu,co to byly za akrobacja na schodach!!! Zdjecia piekne, a z okazji jutrzejszych urodzin zycze Ci tyle usmiechu, ze caly swiat bedzie z niego czerpal!!! sto lat kochana nasza kobitko od zastrzykow …energii:) pozdrawiam. Sylwia
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:28)
Dziękuję bardzo ! :):)
Katarzyna Kowalczyk Dziekan 20 marca 2014 (19:23)
Ale fajny, wiosenny post. Już myślami jestem na pikniku. Zazdroszczę bardzo kobiecej pracowni. Regalik śliczny, wszystko gustownie poukładane- perfekcjonistka w każdym calu. Chyba się nie obrazisz , jak złożę Ci dziś życzenia urodzinowe- jutro nie będę na necie i nie będę miała jak życzyć Ci abyś już zawsze taka była. Życzę Ci zdrowia, sukcesów, pociechy z pracy zawodowej, chłopaków i dużo cudownych chwil na leżaczku w ogrodzie. Ściskam kochaną blogową Panią wiosnę :-))) Kasia
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:28)
Kasiu – dziękuję:)!!
Anonimowy 20 marca 2014 (18:37)
Witam serdecznie to pierwszy wpis u pani,choć obserwuję blog od dłuższego czasu.Zainspirowała mnie opowieść wnoszenia gabarytów a rozbawiła sytuacja otwierania materaca widziałam to oczami wyobrazni i niezle się uśmiałam.Ja miałam też nie jeden podobny incydent ale szczytem nie kompetencji wykazała się pracownica prestiżowego salonu, która nie zaznaczyła na zleceniu, kurierom wniesienia witryny na 9 piętro bloku.Winda nie wchodziła w grę bo nie towarowa góra nie zdejmowalna i kryształowe szyby.Efekt panowie wnosili 2 godz.a po dotarciu na miejsce ich trzeba było znieść :))) Ale nie takie przygody przed nami.Czym było by życie bez szaleństwa i uśmiechu.Pozdrawiam Beata
ps,zapiekanka z porów była super!!! :)))))
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:27)
To i tak cud, że chcieli wnieść ów mebel – większość kurierów nie w ogóle nosić większych paczek, zdarza się, że zostawiają je nam za bramą.
Powiem tak – to żal mi tych panów:)
Pozdrawiam bardzo ciepło!
Pukapuka 20 marca 2014 (18:13)
Dzięki za nowy przepis, porowa zapiekanka już gościła u nas a i zainspirowałam się i zaczęłąm sama rzeźbić, ostatnio była szpinakowa!Pozdrowienia
GreenCanoe 21 marca 2014 (07:25)
szpinakową też robimy:) pozdrowienia:)
słodko-winna 20 marca 2014 (17:50)
Smakują mi Twoje słowa i fotografie jak najlepsze ciasto. I w dodatku mają zero kalorii, a dają potężnego kopa!
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:32)
Cóż za piękny komplement! – DZIĘKUJĘ!
AMELI 20 marca 2014 (17:12)
Wlasnie zastanawialam sie co na obiad zrobic- teraz juz wiem:-) Piekny ten bialy regal- porzadeczek az lsni:-) U mnie panuje tworczy balagan, pomimo ktorego, wiem , gdzie co jest. Od czasu do czasu sprzatam wszystko idealnie, po to by za kilka dni znowu miec chaos, i tak w kolko..:-) Pozdrawiam serdecznie!
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:32)
MATKO – skąd ja to znam?????
mnie najbardziej przeraża chaos papierkowy – nie cierpię go:)
Agnieszka / home-made.pl 20 marca 2014 (16:59)
Właśnie jestem na etapie urządzania swojego biura i pracowni w jednym. Trwa u mnie wielkie odliczanie do 1 kwietnia – wtedy oficjalnie rozpoczynam swoją działalność :) I chociaż dotyczy ona sfery zdecydowanie artystycznej, to w papierach ordnung muss sein ;) Papierologia zaczęłą się tak naprawdę dużo wcześniej – od złożenia wniosku o dofinansowanie. Wniosek rozpatrzono pozytywnie i ruszyła lawina! Ale narzekanie to ostatnia rzecz na jaką mam teraz czas! :) Muszę dopiąć na ostatni guzik kilka spraw i nadal tworzyć wzory! To jest to co uwielbiam najbardziej i warte jest każdej chwili spędzonej w urzędzie ;) Kiedy tylko minie magiczna data i wszystko nabierze rozpędu – odetchnę na moment, ale tylko na moment, bo dopiero wtedy zacznie się prawdziwa zabawa ;) Urządzanie biura od zera to świetna zabawa i okazja do bezwstydnego przeszukiwania Internetu. Z wypiekami na twarzy oglądam Twoją pracownię i myślę sobie – tak, to jest właśnie to :)
Pozdrawiam gorąco!
Agnieszka
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:31)
Aga – to dmucham wiatr w żagle – PŁYŃ szczęśliwie na szerokich wodach własnego biznesu:):):) że tak sobie tu poetycko powiem:)
Buziaki wielkie i koniecznie pokaż pracownię jak już skończysz.
M.A.R.K.I 20 marca 2014 (16:56)
Asiu, máš to doma moc krásné, ráda se k tobě chodím pokochat ….pa, pa Marki
Asia, u ciebie w domu jest to cudowne, uwielbiam twój dom, twój blog i twój Magazyn ….. Marki
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:30)
Dziękuję! za tak przemiłe słowa i wysyłam słoneczne pozdrowienia z Polski:):)
An Zulka 20 marca 2014 (16:35)
Piękny ten regał! Starannie wykonany każdy detal…gdybym tylko miała domek, to bym sobie taki sprawiła :)
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:26)
Aniu – a do mieszkania by nie pasował?….tu chyba bardziej o styl chodzi a nie o to czy domek czy mieszkanie:)
uściski:)
An Zulka 20 marca 2014 (19:22)
Nie mam miejsca niestety :( Teraz gdybym urządzała mieszkanie, całkiem inaczej bym go umeblowała :)
Ściskam
matamaya 20 marca 2014 (15:54)
Co tu wiele pisac zdjecia przecudne … ja tez uwielbiam ład i porzadek w miejscu pracy… nie naleze do osob ktore mowia ze w balaganie szybciej mozna znalezc… regal jest swietny… no i oczywiscie czekam z utesknieniem na wiosenny numer… Pozdrawiam wiosennie …. :)
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:26)
w imieniu białego przystojniaka – dziękuję za komplementy:)
i wysyłam serdeczne pozdrowienia:)
Agata Murawska 20 marca 2014 (15:07)
Szalona Zielona, ja podobnie jak Ty uwielbiam porządek wokół siebie, w związku z powyższym ciągle coś robię (ogarniam), a że domek nie mały, ogród tym bardziej, to pracy mi nie brakuje, a ponieważ główka ciągle pracuje, pomysłów w niej co nie miara to zajęć dość:):):) Ale co tam, grunt że coś się dzieje, dzięki temu wszystkiemu pięknie wokół nas, inspiracji do pracy ( m.in. dzięki takim osóbkom jak Ty) nie brakuje i o to chodzi. Jak się chce to ze wszstkim da się radę. Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę wytrwałości i zapału do pracy i z niecierpliwością czekam na magazyn, jestem ciekawa co tym razem nam ciekawego zaserwowałaś… :)
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:25)
Agatko – dziękuję Ci bardzo, odpowiadam na pytanie dot zdjęć – TAK :)
I wysyłam dla całej Waszej rodzinki wielkie uściski!!
Magda M 20 marca 2014 (14:41)
Asiu, Ty jak zwykle w biegu :) Regał piękny. Dziękuję za dzisiejsze słowa otuchy. Trochę lepiej na sercu po tej rozmowie. Pozdrawiam i wysyłam dobrą energię z Mazur.
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:24)
:):):) Cieszę się…
zobaczysz za 2 dni – wyda Ci się to wszystko już mało ważne:)
UŚCISKI!!!
Aśko J.G. 20 marca 2014 (14:40)
piękna biała kobyła :D ja też by zacząć pracę muszę mieć porządek wokół, choć generalnie jestem bałaganiarą, a pod tym względem i tak wygrywa mój brat, którego mottem są słowa niewiemkogo "Tylko geniusz panuje nad chaosem" :))))
pees. jeszcze raz dziękuję Ci za rozmowę, bardzo nam pomogłaś i małymi krokami,ale czerpiemy z niej bardzo wiele rad. :))) :***
pees2. co to to czerwone do picia?
pees3. z okazji Twoich jutrzejszych urodzin przyjmij moje najserdeczniejsze życzenia – oby cały następny rok wypełniony był zdrowiem, słońcem i pozytywną energią :)))))
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:23)
Asiu – z całego serca dziękuję za same życzenia i za pamięć:)
GreenCanoe 20 marca 2014 (19:24)
A to czerwone to sok pomidorowy.
Wiesz, bo my to taka rodzina SŁOIKÓW:):):):) na jesieni kupa godzin spędzona przy robieniu zapasów, ale potem…..potem to jest szaleństwo kulinarne i np. wcinamy maliny czy poziomki w styczniu:)
Beata - Hungry for ideas 20 marca 2014 (14:31)
Pięknie u Ciebie:)
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:23)
DZIĘKUJE!!:)
Anonimowy 20 marca 2014 (14:28)
Dzień dobry! Regał fantastyczny, dwa bym takie potrzebowała:) A zapiekanka….szczęka mi opadła, bo taką właśnie dzisiaj jadłam. Tylko bez avocado. Taki to smaczny zbieg okoliczności!! Pozdrowienia ze słonecznej Gdyni!!! – Hania
GreenCanoe 20 marca 2014 (18:23)
Pozdrawiam Ciebie Haniu i moja kochaną GDYNIE!!! a mogłyśmy się minąć na drodze, bo wczoraj cały dzień spędziłam na spotkaniach z klientami właśnie w 3mieście:)