Jestem tu z Wami ponad 6 lat:) Sama nie mogę w to uwierzyć, bo okres ten minął niczym mrugnięcie okiem. Gdy sięgam pamięcią wstecz i przypominam sobie początki mojego blogowania – i w ogóle wnętrzarskiej/lifestylowej blogosfery przychodzą mi od razu na myśl wszystkie osoby, które ją wtedy tworzyły. Niektóre z nich do dziś blogują, ale większość – już nie, nad czym prywatnie ubolewam. Prowadzenie bloga wymaga bardzo dużo zaangażowania i zabiera mnóstwo czasu. Każdy, kto zajmuje się tym na tyle poważnie, by systematycznie pisać do swoich czytelników – potwierdzi moje słowa.
I GDYBY NIE WY – moi drodzy, gdyby nie moi czytelnicy, którzy dodają skrzydeł, mobilizują i są na czółnie od tylu już lat – nie byłoby tego miejsca a moje zaangażowanie nie miałoby sensu. DZIĘKUJĘ WAM bardzo, z całego serca – za obecność, za dobrą energię i za to, że doceniacie pracę, która wkładam w prowadzenie magazynu i tej strony. Wczoraj, jako prelegent, miałam przyjemność uczestniczyć w konferencji organizowanej w Gdyni przez FRONTWOMAN – dla kobiet przedsiębiorczych. Nie wyobrażacie sobie moi mili, jak ogromnym szokiem był dla mnie fakt, że specjalnie dla mnie przyjechało z całej Polski tyle czytelniczek. Tylko po to by ze mną porozmawiać, poznać się. Byłam tak zaskoczona, i tak mnie to wybiło z rytmu, że ledwo się pozbierałam w trakcie wystąpienia :) Moje drogie – jestem ZASZCZYCONA że Was wszystkie poznałam. Jestem natchniona Waszą dobrą energią, uśmiechami, dobrym słowem….Loguję się cały czas w rzeczywistość po wczorajszym dniu.
I GDYBY NIE WY – moi drodzy, gdyby nie moi czytelnicy, którzy dodają skrzydeł, mobilizują i są na czółnie od tylu już lat – nie byłoby tego miejsca a moje zaangażowanie nie miałoby sensu. DZIĘKUJĘ WAM bardzo, z całego serca – za obecność, za dobrą energię i za to, że doceniacie pracę, która wkładam w prowadzenie magazynu i tej strony. Wczoraj, jako prelegent, miałam przyjemność uczestniczyć w konferencji organizowanej w Gdyni przez FRONTWOMAN – dla kobiet przedsiębiorczych. Nie wyobrażacie sobie moi mili, jak ogromnym szokiem był dla mnie fakt, że specjalnie dla mnie przyjechało z całej Polski tyle czytelniczek. Tylko po to by ze mną porozmawiać, poznać się. Byłam tak zaskoczona, i tak mnie to wybiło z rytmu, że ledwo się pozbierałam w trakcie wystąpienia :) Moje drogie – jestem ZASZCZYCONA że Was wszystkie poznałam. Jestem natchniona Waszą dobrą energią, uśmiechami, dobrym słowem….Loguję się cały czas w rzeczywistość po wczorajszym dniu.
Przejrzałam zdjęcia na konferencji, które znajdziecie w STUDIO BEZ NAZWY i wynika z nich, że poza wystąpieniem….najzwyczajniej w świecie ściskałam się ze wszystkimi:):):) Jak nie z czytelniczkami to z innymi prelegentami, których znam prywatnie, a widzieliśmy się po dłuższym czasie. PIOTR BUCKI, JOLA SŁOMA i MIREK TRYMBULAK porwali wprost publiczność, a ja znów mogłam poczuć, jak są fantastycznymi ludźmi:)
Opowiadając na konferencji o mojej firmie i o naszym MAGAZYNIE , który ma już ponad 3 lata!:) mówiłam również o markach ambasadorskich i partnerach głównych/firmach, którzy Green Canoe wspierają od samego początku właściwie. I wciąż chcą płynąć zielonym czółnem. Jednym z nich jest DEKORIA. Marka, którą z dumą ambasadoruję i z której produktów korzystam prywatnie.
I mogłabym w tym miejscu zacząć dłuuuugą opowieść o świetnej jakości tkanin, o niesamowitym wyborze, o nadzwyczaj sympatycznych ludziach, którzy tam pracują, a z którymi mam przyjemność współpracować, o uważnym podejściu do klienta. Ale tak naprawdę nie muszę nikogo przekonywać, że to świetna firma. Z tego choćby względu, że obchodzi w tym roku swoje 10 lecie :) W ciągu tych lat, przez ostatnie 5 i ja miałam niesamowitą przyjemność być maleńką cząstką „dekoriowej rodziny” DZIEKUJĘ za to bardzo :) Całej firmie gratuluję najserdeczniej tak imponującego wyniku, wytrwałości, solidności i ogromnego rozwoju. I życzę, by wszystkie dotychczasowe sukcesy stały się kulą śniegową – i co roku rosły i rosły i rosły w jeszcze większą siłę!!
I mogłabym w tym miejscu zacząć dłuuuugą opowieść o świetnej jakości tkanin, o niesamowitym wyborze, o nadzwyczaj sympatycznych ludziach, którzy tam pracują, a z którymi mam przyjemność współpracować, o uważnym podejściu do klienta. Ale tak naprawdę nie muszę nikogo przekonywać, że to świetna firma. Z tego choćby względu, że obchodzi w tym roku swoje 10 lecie :) W ciągu tych lat, przez ostatnie 5 i ja miałam niesamowitą przyjemność być maleńką cząstką „dekoriowej rodziny” DZIEKUJĘ za to bardzo :) Całej firmie gratuluję najserdeczniej tak imponującego wyniku, wytrwałości, solidności i ogromnego rozwoju. I życzę, by wszystkie dotychczasowe sukcesy stały się kulą śniegową – i co roku rosły i rosły i rosły w jeszcze większą siłę!!
Za oknem piękne słońce – w końcu! Robię sobie dzień wolny. Muszę złapać powietrza po wczorajszych emocjach i odwiedzić w końcu nasz ogród, który aż się prosi o jesienną atencję:)
Miłego dnia moi drodzy!:) do usłyszenia niebawem.
Wasza Zielona.
Dziękuję za Twój komentarz.
97 komentarzy
Anonimowy 1 października 2015 (09:18)
hasła świetne !postaram się skorzystać
Marek 29 września 2015 (06:37)
gratuluję i następnych wspaniałych 6 lat :)
GreenCanoe 29 września 2015 (17:35)
bardzo dziękuję Marku:)
Anonimowy 26 września 2015 (14:32)
Podglądam na Insta i aż mnie skręca kiedy obejrzymy te domowe rewolucje – budujesz napięcie jak w dobrym kryminale :). Czy ten cykl filmików będzie kontynuowany czy już raczej nie – szukam, że może gdzieś na YT, ale są te dwa, które już milion razy obejrzałam i pewnie jeszcze drugi milion obejrzę – zawsze jakiś nowy szczegół wyłapię. Ila
GreenCanoe 29 września 2015 (17:35)
:):):):):)
karmelowa 25 września 2015 (15:35)
Rzeczywiście,6 lat to piękna rocznica bo wytrwać tyle czasu w blogosferze i wciąż inspirować innych to wielki wyczyn! Gratuluję :)
GreenCanoe 29 września 2015 (17:35)
dziękuję:)
Archiweb 24 września 2015 (16:47)
Green Canoe Gratulujemy mocno:) To raz – a dwa, ten blog naprawdę jest tak ciekawy, że jak ktos "anonimowo" krytykuje i nawet nie ma odwagi powiedzieć kim jest, to po prostu nie ma co na takie teksty zwracać uwagi. Niech każdy czyta to, co lubi co ceni.
P.S Czynnik ludzki na tych zdjęciach jest szalenie ważny:) Jeszcze raz gratulacje i.. tak trzymać!
GreenCanoe 24 września 2015 (18:31)
Bardzo dziękuję.:)
hetepheres 24 września 2015 (12:22)
Tyle pięknych słów zostało napisanych, tyle słusznych gratulacji.
Zasłużayłaś sobie Asiu na wszystkie.
Zapracowałaś. Szłaś, a raczej idziesz, konsekwentnie obraną ścieżką.
I tylko jedno się nie zmienia – prawda płynąca z każdego Tego wpisu.
Plus jeszcze stópki Twojego Synka uwieczniane i czasem pokazywane na blogu w miarę przybywania świeczek na urodzinowym torcie :))))
Polecam Twojego bloga wszystkim marudom, smutasom i innym, którzy potrzebują mocnej dawki pozytywnej energii, słońca, Bo w Zielonym Czółnie. poza morzem inspiracji, zawsze znajdowałam pełno uśmiechu, radości z życia, dostrzegania małych rzeczy.
Pozdrawiam najserdeczniej,
Agnieszka z Pruszkowa.
Anonimowy 24 września 2015 (10:43)
A ja sądzę, że zaczyna być tu nudno i bardzo komercyjnie…
GreenCanoe 24 września 2015 (11:42)
W sieci jest tyle ciekawych miejsc – może czas coś zmienić i pójść tam gdzie "nie nudno i nie komercyjnie" :):):)?
Kamila 23 września 2015 (10:37)
Wszystko już chyba zostało napisane . SZCZERZE GRATULUJĘ SUKCESU!
GreenCanoe 24 września 2015 (11:39)
a ja szczerze dziękuję:)
Anonimowy 21 września 2015 (07:25)
Asiu, czytam Twojego bloga na poprawę nastroju, z ciekawości, poszukując dobrych pomysłów i inspiracji. Dziękuję:)
Ania
GreenCanoe 24 września 2015 (11:39)
DZIĘKUJĘ! :)
Dorota 20 września 2015 (11:55)
Pamietam poczatki, pamietam inny wystrój bloga. Pamietam tez jak zmienial sie na inny, ale chyba najbardziej podobal mi sie poczatkowy wystroj bloga, taki naturalny. I nie chodzi o to, ze ten jest zly, ten jest bardziej pod publike, prase (prosze sie o to nie obrazic, tak dziala marketing i reklama ;)
Pamietam tez jak przypadkiem znalazlam Twojego bloga przez zielony kuferek, bylam zafascynowana.
Wtedy mialam inna nazwe bloga, ale to ze zmienilam ja na inna wlasna po pojawieniu sie nowego czlonka naszej rodziny, nie znaczylo ze nadal Cie nie obserwuje. Czytam i nadal sie zachwycam. I wciaz mnie zadziwiasz :)
Szczerze gratuluje
pozdrawiam
Dorota
GreenCanoe 24 września 2015 (11:39)
Dorotko blog się zmienia, bo ja odczuwam taką potrzebę. Nie pod publikę – bo robienie czegokolwiek tylko dla ludzi wokół czy dla poklasku a nie dla siebie samego jest nienaturalne i autodestrukcyjne:) Rozumiem, że wolałaś to co już było w przyp. czółna – ale ja nie chcę do tego wracać:) Po prostu, jestem w drodze cały czas, cos się kończy a coś zaczyna. BARDZO Ci dziękuję za obecność tutaj przez tyle lat:)
marida 19 września 2015 (20:55)
Asiu, tak bardzo chciałam być na tej konferencji, no ale…. Mam taką cichą nadzieję, że jak mój trzeci Aniołek podrośnie, to na pewno wezmę udział w takim wspaniałym spotkaniu. No i oczywiści będę miała przyjemność poznać Ciebie osobiście.
Pozdrawiam
wierna podczytywaczka
Mariola:)))
GreenCanoe 24 września 2015 (11:36)
No to …do zobaczenia!!! :):):):):) I dziękuję Ci bardzo Mariolku za obecność na czółnie:)
Antonina Napieralska 19 września 2015 (15:46)
Pamiętam "Moje mieszkanie", w którym był wywiad z Tobą , o tym jak porzuciłaś pracę w korporacji by żyć trochę spokojniej, podziwiałam Twój przytulny dom. Teraz zaglądam do Ciebie na blog. Cieszę się, że urzeczywistniają się Twoje marzenia. ♡ Gratuluję sukcesów a jak Twoje zawodowe obowiązki przywiodą Cię w okolice Zielonej Góry zapraszam serdecznie!! :)))
GreenCanoe 24 września 2015 (11:35)
Dziękuję bardzo – za wszystko i za zaproszenie, będę pamiętała:)
Anna eM. 18 września 2015 (10:14)
Joasiu kochana, zabrakło mi czasu, żeby porozmawiać z Tobą po konferencji – i żeby napisać tu coś od siebie od razu, na gorąco, póki „feromony” po spotkaniu się nie rozwieją. Bo to było takie… radosne i intensywne odczucie, jak spotkanie dawno nie widzianej, bliskiej osoby. Naprawdę tak się poczułam – i myślę, że nie byłam odosobniona w tym wrażeniu. Widziałam, jak witasz się serdecznie z każdą z nas, a przecież właściwie to my Cię znamy, a nie Ty nas. Widziałam to lekkie oszołomienie na Twojej buzi :) Ujęła mnie Twoja skromność i naturalność w obliczu popularności, z jaką przyszło Ci się zmierzyć na tym spotkaniu :) Podobnie, jak wiele moich przedmówczyń, jestem stałym gościem Zielonego Czółna od kilku lat, i choć zwykle nie udzielam się w komentarzach, z wielkim podziwem obserwuję Twój rozkwit zawodowy, naprawdę imponujący. Nie będę oryginalna, jeśli dodam, że ranek z lekturą każdego nowego wpisu jest jak inspirujące spotkanie przy kawie z przyjaciółką z sąsiedztwa. A wracając do Fronwoman – to był kawał świetnej roboty, a Twój set był tak konkretny, dobrze przemyślany, perfekcyjnie przygotowany. Świetna prezentacja wizualna, nie każdy tak się przygotował do tematu – widać było i oko grafika, i jasny przekaz, i przede wszystkim Twoją POZYTYWNĄ ENERGIĘ, wiarę w swoje działania. Też uważam, że powinnaś – wręcz w kompaktowej formie tablic, które można by wydrukować sobie i powiesić przy biurku – pokazać swój set na blogu: i hasła o znajdowaniu w sobie dziecka i bawieniu się pracą, o nie oglądaniu się na to, co robią i mówią inni, ale też i o trzeźwym spojrzeniu na własne możliwości (wiesz – poduszka bezpieczeństwa i realne cele). Czasem taka esencja zawarta w kilku słowach jest silniejszym motywatorem, niż soczysty post (jak mój wpis ;-)
Dziękuję co dzień za sposobność spotykania na swojej drodze osób takich, jak Ty.
Pisz do nas wszystkich jak najczęściej na łamach Zielonego Czółna.
Uściski ślę i w weekend usiądę wreszcie do porządnego maila. Bój się! (i rób swoje, jak to zgrabnie ujęłaś ;-)
Ania Maćkiewicz
GreenCanoe 24 września 2015 (11:34)
Aniu – BARDZO Ci dziękuję…wzruszyłam się ogromnie czytając Twój wpis. Mam nadzieję, że uda nam się niedługo spotkać:)
shelkahome 18 września 2015 (09:34)
Najlepszy blog, do którego zaglądam zawsze z ogromną przyjemnością, gratuluję i życzę dalszych wspaniałych postów, zdjęć, i samych sukcesów, gorąco pozdrawiam
GreenCanoe 24 września 2015 (11:33)
dziękuję bardzo:)
Natalia Smaga 18 września 2015 (08:18)
Pani Joasiu.
Dziękuję za inspirację i dobrą energię. To też dzięki Pani Nasz Nowy Dom jest tak piękny;-) Dziękuję i pozdrawiam:-)
GreenCanoe 18 września 2015 (09:50)
To ja dziękuję- za obecność:)
Monika Karwowska 18 września 2015 (08:00)
Super, gratulacje :)
GreenCanoe 18 września 2015 (08:14)
dzięki :)
Ika Iwcia 18 września 2015 (07:07)
Pani Asiu gratuluję. Czytam Czułenko od lat i inspiruje mnie niesamowicie. Życzę dalszej niegasnącej pasji.
Pozdrawiam
Iwona
GreenCanoe 18 września 2015 (08:14)
DZIĘKUJĘ! :)
Anonimowy 17 września 2015 (21:46)
Ooo jak miło:) Joasiu,to był prawdziwy zaszczyt poznać Ciebie i móc z Tobą porozmawiać:) Jeszcze raz wieeeelkieeeee podziękowania za czas, który nam poświęciłaś, za profesjonalne rady i dobrą energię:) Pewnie każda z nas tak ma, że tworzy w głowie obraz ludzi, których nie zna, na podstawie chociażby właśnie blogów, które śledzimy. I ja również miałam obraz Ciebie, mimo, że wcześniej nie poznałam Cię osobiście i powiem szczerze, że rzeczywistość okazała się dokładnie taka sama, a nawet o ile się da-lepsza:) To dlatego, że jesteś po prostu autentyczna! Prawdziwa profesjonalistka, babka z klasą, a do tego bezinteresownie wspierająca i doradzająca innym kobietom oraz… mega skromna, mimo tak ogromnej popularności:) Wracałam do domu z wielkim bananem na buzi:))) naładowana samą pozytywną energią.
Przy okazji pozdrawiam wszystkie dziewczyny, które miałam okazję poznać!:) Ta konferencja to była jedna z najlepszych rzeczy jakie mnie spotkała, naprawdę:)
Magda z Gdyni (ta od kominków ;) )
GreenCanoe 18 września 2015 (08:14)
:):):):):):) Madziu- a pamiętasz, żeby napisać do mnie maila?
Anonimowy 18 września 2015 (10:16)
Z ogromną przyjemnością zaraz to uczynię :))))
Anonimowy 17 września 2015 (21:19)
To ja teraz całą prawdę Ci Asiu powiem! Czytam Ciebie prawie od początku, obserwuję zmiany na blogu i w Tobie, wzrastasz niesamowicie i dzięki swojemu lataniu wokół tego co lubisz robić, pisać, masz satysfakcję na wszelkich polach i zawodową i finansową. Jeśli jest satysfakcja to chce się więcej i Ty dajesz radę nawet z blogiem co nie jest łatwe. Pamiętam czas Twojego stresu zdrowotnego kiedy będąc u Benedyktynów ogarniałam Ciebie myslami o czym pisałam, pamiętam krótką przerwę Twoją w blogowaniu w związku z tym a później dużo nowej energii do pracy. Bardzo lubię Twoje inspiracje, z których nie zawsze mogę skorzystać ale zawsze mogę podziwiać. Nie udało mi się dotrzeć na konferencję (mimo że ze Śląska Opolskiego ), bo nie było juz miejsc. Bardzo byłam ciekawa relacji. Cieszę się tym że konferencja owocna i inspirująca. Pozdrawiam mocno.
Asia op.
GreenCanoe 18 września 2015 (08:14)
Asiu – BARDZO Ci dziękuję za modlitwę i wsparcie:) I że jesteś tu:)
Anna D. 17 września 2015 (21:09)
Tak bardzo żałuję, że nie miałam szansy być, słuchać i chłonąc Waszych słów. Myślę, że dodałoby mi to sił:) Cieszę się jednak, że są szczęściary, co skorzystały z Waszej energii. I tak jak poprzedniczki czekam na wizytę na południu… może Dolny Śląsk?:)
GreenCanoe 18 września 2015 (08:13)
Aniu, pozdrowienia wysyłam!
Petronelka 17 września 2015 (19:52)
Asiu gratuluję!!!! To wspaniale móc znać kogoś takiego jak Ty, chociaż tylko wirtualnie. Twoje wpisy są dla mnie nieodmiennie źródłem inspiracji i pozwalają mi spojrzeć na to co obok nas z innej lepszej perspektywy.
Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz gratuluję:)
GreenCanoe 17 września 2015 (19:59)
bardzo dziękuję.
Anonimowy 17 września 2015 (19:40)
ja tez gratuluje. uwielbiam tu bywac i choc nie komentuje, czytam kazdy post i zachwycam sie zdjeciami. gdzies tam stoje w korku, czekam na spozniony samolot, patrze na te fotografie i robi mi sie lepiej na duszy. pozdrawiam z monachium:-)
lylowa
GreenCanoe 17 września 2015 (19:59)
BUZIAKI!!!! i dziękuję bardzo że tu jesteś:)
Zylwijkowo 17 września 2015 (19:32)
Asiu,a ta prezentacje z konferencji gdzies "powiesisz"? Bardzo mnie tam zainspirowala mysl o tym byciu dzieckiem…a tego co mniejszym drukiem juz nie moge doczytac:):):):):) jestes git-babka!!!! Sciskam.Sylwia.
GreenCanoe 17 września 2015 (19:43)
w wielkim skrócie – co Cię wstrzymuje by to co kochasz robić, przebić w działanie zawodowe??? :):):):):)
Zylwijkowo 17 września 2015 (19:47)
No wlasnie…co mnie wstrzymuje.. sama nie wiem,chyba ja sama:) dzieki,pozdrawiam.
Anonimowy 1 października 2015 (09:07)
Zylwijkowo17 września
jestes git-babka!!!! :)))) w tym kontekscie Zylwijkowo może być tylko wielbładem :)
gdzies "powiesisz"? tylko nie to:)!!!
Aśko JGM 17 września 2015 (19:30)
..a my dalej w drodze do domu. Pozdrawiamy najcieplej i oby do zobaczenia w naszych stronach. Dziekujemy za fantastyczne spotkanie i wsparcie. Asko i Kaja ;-)
GreenCanoe 17 września 2015 (19:42)
oooo matko, jedziecie i jedziecie…
Aśko JGM 17 września 2015 (21:44)
a bo po drodze był jeszcze Toruń i Bydgoszcz.. ;)
dojechaliśmy, idziemy spać :)
Anonimowy 17 września 2015 (21:56)
Ale nie było żadnych zwierząt po (na) drodze, co dziewczyny?;)
Pozdrawiam, Magda:)
Aśko JGM 18 września 2015 (13:08)
haha, na szczęście obyło się bez owiec, warchlaków i innych jeży ;)))
uściski Magda dla Ciebie, działaj! :*
Aśko JGM 19 września 2015 (14:01)
zapraszam do Aśkowa na relację z Gdyni:)
http://askowo.blogspot.com/2015/09/frontwoman.html :):):)
ania 17 września 2015 (19:30)
Asiu, jesteś naszą polską Marthą Stewart. Gratuluję.
GreenCanoe 17 września 2015 (19:42)
dziękuję bardzo za taki komplement, choć Martą się nie czuję zupełnie – ale to bardzo miłe:)
Aśko JGM 17 września 2015 (19:28)
❤
GreenCanoe 17 września 2015 (19:41)
:):):):) też Wam ślę serduszka dziewczyny!
Kaja 18 września 2015 (17:27)
Asiu, ja także osobiście dziękuję za to wspaniałe popołudnie…za ten czas, który nam poświęciłaś i tę cząstkę siebie, którą się z nami podzielilaś…
Nie znalysmy się wcześniej, bo ja należę raczej do tych "anonimowych czytelniczek ", a tam, w Gdyni czułam jakbyśmy się znały od dawna… To było niesamowite! Dalej jestem troszkę oszolomiona tym wszystkim a w głowie tysiąc myśli i pytań na minutę :D
Pozdrawiam Cię cieplutko! I mam nadzieję do zobaczenia kiedyś, może u nas na południu ;)
GreenCanoe 24 września 2015 (11:48)
Obiecuję, że do Was zajadę! :)
Miss Chic 17 września 2015 (19:28)
He a ja cię zapamiętałam w różowym sweterku , w kolorowe paski , kalosze chyba też były – siedzącą na ławce w ogrodzie :) Od tamtej pory czytam Green Canoe regularnie :) Jakiś czas póżniej kupiłam taki sam sweterek :) Bo tak mi się spodobał :) Mam nadzieję że nas nie opuścisz i wciąż będziesz z nami :) Pozdrawiam Emila
GreenCanoe 17 września 2015 (19:40)
Emilia ja ma 2 te swetry!!! Tak je lubię, że najpierw kupiłam 1, i zaraz za nim 2gi dokładnie taki sam. Gdy zniszczę jeden będę nosić drugi. Śmieję się, że ten sweter to lustro moje – kolory, kolory, uśmiech!!!:):):)
Anonimowy 17 września 2015 (17:13)
Asiu dzięki za wspólnych lat 4 , bo tyle jestem z Tobą pamiętam jak Cię odkryłam otóż przeglądałam różne blogi i w jednym z nich "lubię zaglądać" czy "chętnie odwiedzam" było zdjęcie czerwonych kaloszów. Otworzyłam go i wypłynęłam z zielonym czółnem.Trwa to do dzisiaj. I powiem Wam kochane kobietki ,że nie wchodzę na google żeby się dowiedzieć czegoś np. o hortensjach czy pomalowaniu lub woskowaniu mebli .Odszukuję wpisy Asi które doskonale pamiętam i odszukuję posty,Fajnie mieć Taką Asię skarbnicę praktyczną i teoretyczną.Dzięki Asiczko za wszystko i mam nadzieję że jeszcze wspólnie będziemy płynąć.Ściskam i gratuluję konferencji.Marylka
GreenCanoe 17 września 2015 (17:40)
Marylko – to OGROMNY komplement, bardzo Ci dziękuję za tyle słów dobrych.
Magdalena 17 września 2015 (16:14)
Gratuluję Asiu, trzymałam kciuki za Twoje wystąpienie:) Widzę po zdjęciach, że było udane!
GreenCanoe 17 września 2015 (17:39)
Bardzo się starałam i oczywiście przekroczyłam dany mi czas:):):):)
uściski Madziu!
Beti G 17 września 2015 (15:18)
Do wszystkich dobrych życzeń i ja się przyłączam. Pracę Twoją i zaangażowanie podziwiam, do wnętrz wzdycham, a czółnowy magazyn polecam wszystkim moim znajomym. Jesteś po prostu genialna w tym co robisz. Brawo !!!
GreenCanoe 17 września 2015 (17:39)
D Z I E K U J Ę :) !
IVONNA 17 września 2015 (13:40)
Asiu ja sekunduję Ci od sześciu lat, tyle trwa moje blogowanie. Nieustannie podziwiam jak się rozwijasz i jak swoim entuzjazmem zarażasz wszystkich wokoło. Kawał dobrej roboty zrobiłaś przez te sześć lat, stałaś się inspiracją do zmian na lepsze dla wielu osób. Ja z sentymentem wspominam szyszkową lampę i kącik szyciowy dla mam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
GreenCanoe 17 września 2015 (17:38)
o maaaatko, jak to było wieki temu:):):):):) o tej lampie często myślę, bo jest ich podobno bardzo dużo w Polsce:)
aldia arcadia 17 września 2015 (13:24)
Super! Też bym chciała się tam znaleźć :(! Najlepszego Asiu, sto lat kolejnych miłego blogowania!
GreenCanoe 17 września 2015 (17:38)
dziękuję bardzo:)
rodzinna 17 września 2015 (12:20)
Ohh Joaś jakże bym chętnie Cię poznała osobiście ale niestety do Gdyni ze śląska spory kawałek, mam jednak nadzieję, że jeszcze będę mogła uścisnąć dłoń kobiecie, która zapoczątkowała moją miłość do pięknego domu, otoczenia :) Twoje pomieszczenia, ogród są dla mnie ogromną inspiracją. Masz w sobie taką siłę napędową. Mogła bym tak dalej pisać i pisać, ale chcę Ci podziękować za to, że z pasją tworzysz to miejsce :)
Buziaki kochana.
Asia.
GreenCanoe 17 września 2015 (17:37)
a były dziewczyny ze Śląska!!! :):) naprawdę:) uściski ogromne i dziękuję bardzo.
Beata - Hungry for ideas 17 września 2015 (12:14)
Ogromne Gratulacje! Aż miło czytać takie posty :)
GreenCanoe 17 września 2015 (17:37)
:):):):) buziaki wielkie
katesz 17 września 2015 (12:02)
Ja ostatnio skusiłam się na tkaniny z tej firmy i nie mogę się doczekać aż upiększę nimi swoje M :)
GreenCanoe 17 września 2015 (17:37)
:):):) pokażesz efekty?
Słoneczne Niezapominanie 17 września 2015 (11:05)
Asia! Dzięki, że jesteś. Inspirujesz, napełniasz pozytywna energią, pokazujesz że chcieć znaczy móc, a czasami dajesz porządnego, potrzebnego kopniaka ;)
GreenCanoe 17 września 2015 (11:57)
DZIĘKUJE!
La mia barbottina 17 września 2015 (11:03)
gratulacje!!! znam cie tylko internetowo ale twój blog sprawia za twoja sprawa, ze mam wrażenie ze znam cie od dawna, lubię do ciebie zaglądać, przyciągasz bo masz w sobie to kobiece ciepło , spokój ale i kreatywna energie, ze jak coś nowego wymyślisz to człowiek sobie myśli ze tez dam rade a czemu nie….. każdy z nas lubi ludzi z optymizmem, ja osobiście czerpie z tego energie!!!!!pozdrawiam cie Joasiu gorąco!!!!Anna
GreenCanoe 17 września 2015 (11:57)
Aniu – odbijam pozdrowienia i sto uśmiechów ślę!!
Anonimowy 17 września 2015 (10:09)
Gratuluje Asiu i pozdrawiam – blogowa weteranka Ila
GreenCanoe 17 września 2015 (11:51)
Ilu kochana – dziękuję! :)
greyhome 17 września 2015 (10:08)
Gratulacje!
Jesteś dla mnie wzorem do naśladowania w każdym aspekcie, moją wyrocznią!!! Nie jedną mądrość wtłoczyłaś mi do głowy. Najpierw wirtualnie – blogowo , potem przez "druty" telefoniczne! Dziękuję Ci z całego serca!
Całusy Patti
GreenCanoe 17 września 2015 (11:51)
:):):):) dużo dobrej energii ślę!
eliszka8 17 września 2015 (10:04)
A ja znam Cię Asiu od kilkunastu miesięcy internetowo, ale jakieś 2 tygodnie temu, spędzając 3 dni z przerwami przy kompie przeczytałam WSZYSTKIE Twoje wpisy i…wsiąknęłam w zielonoczółnowy klimat. Załuję, że nie mogło mnie tam być, choć kto wie gdzie jeszcze może się spotkamy. Góra z górą….;-))))Pozdrawiam i fajnie, że tak się czujesz!
GreenCanoe 17 września 2015 (11:50)
Eliszko – bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas. pozdrawiam najserdeczniej.
Anonimowy 17 września 2015 (09:01)
Pani Asiu, ściskam Panią póki co wirtualnie. Proszę korzystać z uroków słonecznej końcówki tego cudnego, będącego już niebawem za nami lata.
Mam nadzieję na spotkanie przy okazji odwiedzin Polski południowej. Może są jakieś plany w tej kwestii / w tym kierunku geograficznym?
Pozdrawiam ciepło :)
Danusia
GreenCanoe 17 września 2015 (11:49)
Są, są!!! plany są:) Pozdrawiam najcieplej :)
my.creamy.dream 17 września 2015 (08:53)
To my dziękujemy, że tak wiele czasu nam wczoraj poświęciłaś. Takie kameralne spotkanie z Tobą twarzą w twarz, to ogromny zaszczyt!!! Nigdy nie pomyślałabym, że będzie mi to dane… Asiu jesteś MEGA!!! No po prostu brak słów :))) Życzę spokojnego, pięknego dnia w ogrodzie :)))
Iwona
GreenCanoe 17 września 2015 (11:49)
Buziaki Iwonko!!! :):):) i równie cudnego dnia.
AliceLovesBrocante 17 września 2015 (08:44)
Gratulacje Asiu tylu lat blogowania i oczywiście życzę kolejnych! Twój blog i magazyn są dla mnie ogromną inspiracją! Widać ogrom pracy i serce, które wkładasz w prowadzenie bloga oraz magazynu! I należą Ci się podziękowania, że chcesz się z nami czytelniczkami dzielić swoimi inspiracjami, pomysłami i aranżacjami. Asiu dziękuję, że jesteś! Życzę miłego dnia, odpoczywaj, bo naprawdę Ci się należy! Bierzesz udział w tylu fantastycznych projektach, naprawdę podziwiam! Ala z bloga http://www.alicelovesbrocante.blogspot.com
GreenCanoe 17 września 2015 (11:49)
Alu ściskam mocno i bardzo dziękuję!:)
red artist 17 września 2015 (08:43)
Gratulacje :-) Fajnie że jesteś :-D
GreenCanoe 17 września 2015 (11:48)
:):):):):):):):) dziękuję bardzo!
Madzia Rębowiecka 17 września 2015 (08:27)
Jesteś moją inspiracją od lat ;) Zawsze spędzam u Ciebie piękne chwile.. ;)
GreenCanoe 17 września 2015 (11:48)
DZIĘKUJĘ:)