Jesienne dekoracje czerpię z otoczenia. Od lat. Nic, ale dosłownie nic nie przebije tego, co daje nam zupełnie za darmo natura. Za każdym razem, gdy słyszę, że ktoś nie ma pomysłu na jesienne zaaranżowanie domu, stołu, wystawy sklepowej, pensjonatu – odpowiadam: rozejrzyj się. Zobacz ile pięknych dekoracji jest dookoła, na wyciagnięcie ręki. Jesienne dekoracje, pięknie wybarwione i delikatne w formie upiększą nie tylko nasze domy, ale także codzienne posiłki. Jak je skomponować na stole? Proszę:
Mam najłatwiejszy na świecie przepis idealny: szlachetna porcelana, zebrane w trakcie spaceru liście, mech, patyczki, owoce, orzechy, kasztany itd., szklane naczynia i …pyszny posiłek:) Trzymając się mojej zasady złotej trójki – czyli 3 kolorów wiodących wybrałam na swój stół: czerwień, zieleń i écru. Zaś jako dodatek złoto. Porcelana MariaPaula ecru, z której jadamy posiłki w części biesiadnej naszego ogrodu, to niesamowicie wdzięczny materiał do aranżowania stołu. Już kiedyś pisałam, Wam, że bardzo lubię śmietankowe wybarwienia naczyń- komponują się bowiem idealnie z tak dużą ilością innych barw, że dają nam tym samym właściwie nieograniczone możliwości aranżacyjne. MariaPaula ecru dlatego właśnie na stałe zagościła w naszym domu – mogę z jej udziałem aranżować takie stoły, jakie tylko mi się wymarzą. Jako królowa – pięknie prezentuje się w asyście wielu innych dodatków, jest bowiem gładka i brylując na stole dzięki swojej prostocie pozwala nam na dołożenie do niej np. ozdobnych sztućców, albo kryształowych świeczników czy drewnianych mis.
Wysoka etażerka, którą widzicie na zdjęciach służy nam latem jako naczynie do owoców. Ale często wykorzystuję ją także do eksponowania ładnie wybarwionych roślin -i podkreślania tym samym delikatności porcelany czy szkła. Na dnie szklanych słoi lub dużych naczyń umieszczam mech, na nim świece. Kępki mchu – po uprzednim wyczyszczeniu kładę także na talerzach, jako motyw dekoracyjny. Zamiast mchu można także położyć listek czy żołędzie. Te małe ozdoby sprawią, że jesienne dekoracje będą dosłownie wszędzie – choć tak naprawdę, to jedynie delikatne nawiązanie do przyrody.
Lubię podkreślać detale, jakie mają wpływ na odbiór naczyń. W przypadku porcelany MariaPaula jest to zdecydowanie ozdobny uchwyt. Klasyczna i elegancka forma wszystkich elementów zastawy może być zestawiana dekoracyjnie z prostym w formie szkłem, plastrami drewna, gałązkami bluszczu czy po prostu z liśćmi. Gdy reszta naczyń i dekoracji nie będzie zbyt strojna – czyli pierścienie do serwet, dekory na tkaninach czy inne dodatki – wtedy detale w postaci np. uchwytów wyjdą nam na 1y plan.
I całość aranżacji nie będzie przytłoczona zbyt dużą ilością dekoru czyli mówiąc prosto – motywów zdobniczych.
Jesień to czarodziejka:) I co najważniejsze – rozdaje nam wszystkie swoje czary mary. Kolory, faktury – wszystko możemy wykorzystać dla siebie. Zaprosić do domów, na stoły, do wazonów. Słowem – także trochę poczarować, choćby po to by wytworzyć odpowiedni nastrój. Mam nadzieję, że moje jesienne dekoracje staną się dla was inspiracją – do tworzenia własnych aranżacji w domu czy ogrodzie.
Miłego CZAROWANIA!!!
Dziękuję za Twój komentarz.
3 komentarze
aldonatula 16 października 2017 (10:02)
Bardzo podobają mi się kompozycje z mchem (ogólnie z roślinami), teraz mocne są mniej lub bardziej efektowne dodatki, ale mimo wszystko jest to coś sztuczne, a połączenie z natura sprawia, że czuje się lepiej sama ze sobą.
Małgorzata 1 października 2017 (21:33)
Asiu, podzielam twoje podejscie w 100%, zawsze powtarzam ze wystarczy sie rozejrzeć wokół siebie a możemy stworzyć cuda. Kiedyś przydażyła mi się taka sytuacja, przed 1 listopada jechaliśmy na cmentarz, szybko zapakowaliśmy znicze, kwiaty mielismy kupić na miejscu, po przyjeżdzie okazało się, że z tego wszystkiego ja nie wzięłam torebki mąż miał tylko kartę, ale niestety brak możliwości zapłaty, brak bankomatu? i co było robić?, wokół piękne przebarwione klony, pogubiły liście, zebrałam ich trochę, pozwijałam, dodałam trochę zieleninki (zawsze w samochodzie mam drucik florystyczny i sekator) i zrobiłam kilka bukietów różanych z liści. Zanim doszłam do bramy cmentarza kilka osób zapytało mnie gdzie kupiłam tak piękne bukiety?Mąż jak zwykle popatrzył z uznaniem i powiedział „Ty kochanie zawsze zrobisz coś z niczego” uwielbiam takie akcje powtarzam i będę powtarzać , że wokół nas jest tyle możliwości, wystarczy tylko odpowiednio popatrzeć, ściskam cieplutko i jesiennie kolorowo
Green Canoe 2 października 2017 (07:54)
Małgoś – no to jest właśnie to, o czym ja ciągłe mówię. Dla jednych ludzi szklanka będzie zawsze do połowy pusta, dla innych pełna:) Jedni zawsze zobaczą problem – inni – wyzwanie:) Pozdrawiam Cię ciepło!