Bardzo dziękuję wszystkim za urodzinowe życzenia dla Leosia!!!! – po ostatnim poście dostałam od Was mnóstwo przemiłych maili z życzeniami i info, że nie można było wpisywać pod postem komentarzy – blogger chyba ostatnio szwankuje, prawda??? W każdym bądź razie – jeszcze raz DZIĘKUJEMY:) za wszystkie życzenia. A dziś uraczę głównie na „szybkiego” zrobionymi fotkami – nie mam bowiem za bardzo czasu na elaboraty:). Remont nas usidlił na dobre, oczywiście nie wyrabiamy się w zaplanowanym „finansie” :) ani w czasie – niby było to do przewidzenia, ale owszem, jestem zdziwiona:)
Do nieba wspina sie oczywiście Paweł, i robi to brawurowo – przypięty do wspinaczkowych lin niczym najprzystojniejszy SZPENIO :):) łazi a to na drabinie, a to po rusztowaniach, które mnie osobiście przerażają po prostu – są za wysokie, za chybotliwe, i w ogóle ZA…:):):):) Paweł jakoś nie ma z nimi żadnego problemu :) – więc On maluje na wysokościach, ja zaś tworzę od nowa tarasy…zaprzyjaźniłam się z wiertarką, piłą, kątownikami, śrubami, sztachetami i przede wszystkim z LAZURĄ do malowania drewna – stąd praktycznie jestem cała w niej wymazana, a że zmywać można ją jedynie benzyną – więc śmierdzę jak rasowa stacja benzynowa:) Spora część elewacji naszego domu obita jest drewnianymi deskami, nie wspominając o drewnianych tarasach, więc roboty mamy naprawdę dużo, ale ja już tupię nogami nie mogąc doczekać się KOŃCA :) Jak narazie dumnie stoi już pergola zrobiona wcześniej przez Pawła, wykonana jest także również część tarasów a malowanie dobiega prawie końca:):):) ….A co w trakcie remontu z synkiem ???? Ma najlepszą opiekę na świecie – troskliwie zajmuje się nim kochana babcia, więc generalnie wycałowany i wyściskany Prezes jest w świeeeeeetnym nastroju. A tak na koniec jeszcze tylko napomknę – że nasz ogród z remontu sobie NIC nie robi i kwitnie po prostu jak szalony:):) Motylki odwiedzają więc kwitnące roślinki tabunami…a ja nagapić się na nie nie mogę:) Kiedyś napiszę Wam o moich ogrodowych wielkich miłościach – różach, lawendach, powojnikach i liliach….kiedyś napiszę :)
A na razie pozdrawiamy remontowo!!!!!Ale że jesteśmy bliżej niż dalej – to są to nawet radosne i pełne nadziei na szybki finał pozdrowienia…wracam więc do pędzla i AHOJ PRZYGODO!!!!!
Dziękuję za Twój komentarz.
5 komentarzy
Magoda 19 lipca 2009 (21:31)
Mam nadzieję, że teraz przejdzie ten komentarz! Wpisuję się już trzeci raz.
Wytrwałości Asiu Wam życzę! Bo dobry humor – widać na zdjęciach Was nie opuszcza.
Też po uszy siedzimy w remoncie i znamy te klimaty.
Uściski!
ushii 18 lipca 2009 (20:52)
powodzenia w remoncie i spóźnione , ale gorące jak obecne upały życzenia dla Leosia!!
pozdrawiam
ushii
Yrsa 18 lipca 2009 (19:54)
Świetnie sobie radzicie , domek ładnie pasuje do otoczenia i w ogóle jesteście na medal . Leo jest dosyć duży jak na swój wiek , cudownie się uśmiecha i ma śliczne wesołe oczka .Życzę Wam , aby remont przebiegał bez zakłóceń i pogoda dopisała bo entuzjazm jak widzę macie duży -pozdrawiam Yrsa
GreenCanoe 18 lipca 2009 (19:33)
Jest to KOKORNAK – mój jest młodziutki, ma dopiero 2 lata – ale taki około 5 letni wygląda IMPONUJĄCO!!!!:) Piękna roślina – liście ma w kształcie bardzo dużych serc. Kupuj bez zastanowienia:)Jest jeszcze 2 pnącze o sercowatych liściach – Winorośl japońska, liście na jesień robią się jej krwisto czerwone – boski widok. Serdecznie pozdrawiam:)
carissima 18 lipca 2009 (18:43)
Przepiękny dom, cudny ogród!!! Powodzenia w remontach :) Przepiękne liście wspinają się po kratce razem z clematisem, czy mogłabyś mi Asiu napisa cóż to za roślinka??