Metamorfoza salonu, to marzenie wielu z nas. Jest to bowiem miejsce, w którym spędzamy najwięcej czasu z całą rodziną. I świetnie by było, żeby był on pełen komfortu, ale i funkcjonalny. Sami jednak wiemy, że nie zawsze tak się dzieje. Z bardzo różnych względów – czasami nie starcza funduszy na spełnienie marzeń, a czasami brakuje doświadczenia czy wiedzy, by stworzyć salon wygodny, funkcjonalny no i do tego jeszcze ładny. Gdy podjęliśmy decyzję z OKNOPLAST, że komuś z naszych czytelników podarujemy odmienione wnętrze, stanęło przede mną ogromne wyzwanie. Ta metamorfoza salonu musiała być uszyta na miarę i naszym bohaterkom dać wnętrze, które je uszczęśliwi. Bardzo dokładnie zastanawiałam się nad wyborem kolorystyki oraz mebli i dodatków. Od mojego wyboru – zależał późniejszy komfort Kasi i Eweliny, właścicielek mieszkania. Jak się okazało – ze wszystkim trafiłam w dziesiątkę. Dziewczyny są zachwycone swoim nowym miejscem. A nasza metamorfoza salonu okazała się dużym sukcesem. :) TUTAJ możecie zobaczyć film, w którym opowiadam o poszczególnych meblach, kolorystyce i dodatkach.
Metamorfoza salonu w tym przypadku polegała na całkowitej zmianie funkcji, kolorystyki i wszystkich elementów wewnętrznych pomieszczenia. Zaczęliśmy od wymiany okna – na kultowe już okno PIXEL. TUTAJ przeczytacie o tym, co je wyróżnia. Gdy mieliśmy już zamontowane nowe okno – ruszył remont, a po nim wjechały wszystkie meble i dodatki. W centralnym punkcie pokoju, tuż przy oknie, umieściłam jadalnię – wygodny stół z krzesłami oraz komodę – Kasi bowiem, bardzo zależało na tym, by mogła w końcu zaprosić gości na Wigilię.
Do projektu wybrałam kolekcję LOVELL z Meble Matkowski – charakteryzującą się zestawieniem dębu i koloru z nowoczesnym designem. Jestem nią zachwycona już od dłuższego czasu. Kolekcja wspaniale łączy styl skandynawski z akcentami retro. Meble wykonane zostały z naturalnego drewna (dębu), tym zresztą wyróżniają się wszystkie produkty tego producenta – szlachetnymi materiałami. Meble Matkowski bardzo stawiają na jakość swoich produktów i rzeczywiście właśnie jakością i designem na światowym poziomie wyróżniają się na tle polskiego rynku meblowego.
Przy kolekcji LOVELL mamy możliwość wyboru kilku opcji wybarwienia frontów szafek czy szuflad. Mogą być one w kolorze chabrowym, fuksji czy w stonowanej bieli, którą zresztą właśnie wybrałam. Świetnie komponuje się z oryginalnymi dwuskrzydłowymi drzwiami przy których ustawiłam komodę. I tak, w ponad 100 letniej kamienicy piękne nowoczesne meble utrzymane w najlepszym światowym designie, współgrają z prawdziwą historią. Kolekcja LOVELL charakteryzuje się zwracającą od razu uwagę, piękną linią – długie i smukłe nogi oraz prosta, geometryczna forma nawiązująca do lat 50 i 60, tworzą bardzo zgrabną całość. Ucieszyłam się, widząc także możliwość szerokiego doboru tapicerki na krzesła. Mogłam dzięki temu wybrać obicie ton w ton do zasłon, które wiszą w pobliżu stołu. Jeżeli jeszcze nie znacie tej firmy – polecam ją Wam ze szczerego serca. Rzadko bowiem, możemy w jednym miejscu wraz z samym meblem kupić jeszcze doświadczenie pokoleń, dbałość o każdy detal, najlepszy surowiec i świetny projekt.
Meble Matkowski to nie tylko rewelacyjna jakość i wypieszczone wręcz meble. To także szlachetny budulec, przyjazne rozwiązania techniczne, przemiła obsługa i gwarancja produktu na lata. Znam ich meble od kilku lat. I np. gdy projektowałam przestrzeń naszej redakcji, zadecydowałam, że część przestrzeni zostanie w nie właśnie wyposażona ( TUTAJ o tym pisaliśmy) Nieustannie zachwycam się tym, jak firma podchodzi do produkcji swoich mebli i z jakim szacunkiem traktuje swojego Klienta. A meble, które produkują są ich najlepszą wizytówką. Klasa.
Nie myślcie jednak, że kolekcja LOVELL to propozycja jedynie do jadalni. Spójrzcie, jak świetnie wygląda sypialnia zaaranżowana przy użyciu właśnie tych mebli. Piękny rysunek drewna w połączeni z miękkimi tkaninami sprawiają, że w takim pomieszczeniu można się poczuć naprawdę komfortowo. Komoda, którą wybrałam do metamorfozy bardzo dobrze komponuje się na wzorzystym tle ( jak nasza tapeta), jak również na bardziej stonowanym, jak poniżej. Słowem, to kolekcja stwarzająca nieograniczone możliwości aranżacyjne.
Być może zauważyliście już sofę oraz fotel w kolorze pięknej szmaragdowej zieleni. Fakt – nie sposób przejść obok tych mebli obojętnie:) Z przyjemnością Wam o nich opowiem. Mowa będzie o kolekcji OLAND marki Wajnert Meble – łączącej w sobie skandynawski design z komfortem, a wszystko to w ciepłym i przytulnym wydaniu. OLAND doskonale się sprawdzi zarówno w nowoczesnych, jak i tradycyjnych wnętrzach. To meble jednocześnie eleganckie, wygodne i trwałe. I warto zwrócić uwagę na bardzo szeroki wachlarz możliwości naszych wyborów – do wyboru mamy 2 opcje kształtu nóg i aż 10 ich kolorów. Nie mówiąc już o bardzo szerokim wyborze rodzaju i koloru samej tapicerki. Firma stosuje tkaniny pochodzące od renomowanych producentów hiszpańskich, włoskich i tureckich. A elementy składowe mebli czyli np. płyty, to produkty wysokogatunkowe. Jak wiecie dla GREEN CANOE to jakość właśnie ma kluczowe znaczenie przy dokonywaniu wyboru – stąd szukając mebli do tego projektu, właśnie na nią zwracałam dużą uwagę. Metamorfoza salonu oprócz walorów czysto estetycznych miała w sobie jeszcze jedno, bardzo ważne założenie – miała cieszyć nasze bohaterki długo i szczęśliwie. Beż świetniej jakości mebli i dodatków nie byłoby to możliwe.
W kolekcji Oland znajdziemy nie tylko sofy czy fotele. Możemy wybrać również sofy z funkcją spania ( taką właśnie zastosowałam w tej metamorfozie salonu) czy narożniki: z funkcją spania lub bez niej. Na stronie producenta, obejrzeć można wszystkie możliwości techniczne każdej kolekcji – co zdecydowanie ułatwia zawsze wybór. Mamy także dokładnie pokazane, jak będzie wyglądał nasz mebel po rozłożeniu. W przypadku sofy OLAND wersja do spania prezentuje się np. tak:
A w ten sposób wyglądać będzie rozłożony narożnik. Jak widzicie – w obu wersjach jest spora płaszczyzna, gwarantująca nam komfortowy sen. Wiele osób pytało o wybarwienie fotela i sofy. Nie ukrywam, że celowo wybrałam właśnie ten kolor i ten odcień. Styl skandynawski połączyłam bowiem z elementami trendu Urban jungle, a zieleń jest w nim wiodącym kolorem. Oprócz motywu roślin, wprowadziłam ją właśnie w postaci tapicerki naszych mebli wypoczynkowych. Wiem już od Wajnert Meble, że ten właśnie kolor cieszy się coraz większym uznaniem Klientów, czemu się zresztą nie dziwie – jest zjawiskowy. Pod spodem zobaczycie jeszcze jedną kolekcje od Wajnert Meble – MODO, właśnie w tym samym wybarwieniu.
Metamorfoza salonu bez elementów dekoracyjnych czy oświetlenia? NIE – to niemożliwe:) W końcu to właśnie takie elementy jak lampy, donice, misy czy małe meble pomocnicze tworzą przysłowiową kropkę nad „i”. I tak, myśląc o lampach sięgnęłam po spektakularną TELAIO, wykonaną z metalu oraz szkła. Nie wyobrażam już sobie nawet, że mogłaby w tamtym miejscu wisieć inna lampa:). Znajdziecie ja w sklepie Britop. Przy fotelu umieściłam TALARO z wysięgnikiem w formie harmonijki, co pozwala nakierować światło w pożądanym przez nas kierunku. Co ważne, ta akurat lampa dostępna jest również w formie kinkietów.
Duża drewniana lampa stojąca KONAN wykonana została z polskiego certyfikowanego drewna dębowego. Lampa daje możliwość zastosowania energooszczędnego, LEDowego bądź tradycyjnego źródła światła. Klosz o gładkiej strukturze dostępny jest w kilku kolorach. Wspaniale zaprezentuje się we wnętrzach w każdym stylu. Lampa rozprasza delikatnie światło, nadając wnętrzu przytulny klimat. Kasia z Ewelina są w niej zakochane:) Na stronie producenta, czyli firmy Spotlight znajdziecie również lampy stołowe z tej kolekcji. A ja jeszcze zwrócę Waszą uwagę na małe niezwykle oryginalne lampki, które widzicie np. na komodzie – o betonowej podstawie. Pochodzą z kolekcji BETON. Wykonane zostały z mieszanki betonowej wzmocnionej włóknem szklanym. Prosta forma sprawia, że świetnie pasują do wnętrz loftowych, industrialnych, skandynawskich i nowoczesnych.
Od razu opowiem również o stoliku podręcznym stojącym przy lampie i fotelu. To rękodzieło. Stolik z blatem, którym jest bardzo gruby i masywny plaster drewna, nawiązuje do stylistyki lat 60. Pochodzi on z pracowni After Better, zajmującej się odnawianiem starych mebli oraz przedmiotów i nadawaniem im drugiego życia. Koniecznie zajrzyjcie na ich stronę, bo to skarbnica małych wnętrzarskich perełek.
Ścianę z oknem PIXEL zamykają wizualnie zasłony – po obu stronach. To celowy zabieg z mojej strony. Zostawienie samej ramy okiennej nadałoby bardziej dynamicznego charakteru pomieszczeniu, ale Kasia i Ewelina to bardzo ciepłe osoby, lubiące wnętrza, o których można powiedzieć, że są „przytulne”. Stąd decyzja o zasłonach, które w wyraźny sposób zmieniły charakter salonu. Zasłony uszyła specjalnie na wymiar niezastąpiona DEKORIA i wykonane są z materiału Cotton Panama. Jasnoszara tkanina to gruba, 100% bawełna, bardzo wysokiej jakości – poddana została procesowi sanforyzacji, czyli „wykurczaniu” podczas produkcji tkaniny, co zapobiega kurczeniu się jej np. w późniejszym praniu przez właścicieli. Z tej samej tkaniny zrobione zostały nasze wszystkie rolety w domu – wybierając je, dużą uwagę zwracałam właśnie na bezproblemowe czyszczenie. Cotton Panama jest odporna na ścieranie i mechacenie. Posiada wyraźny splot i możemy być pewni, że produkty z niej wykonane pozostaną z nami na długie lata. Pokryte są specjalną powłoką, dzięki którym tkanina nie wchłania rozlanych cieczy i łatwo ją wytrzeć za pomocą ściereczki. Brzmi nieźle, prawda? No ale skoro zastosowaliśmy najlepsze meble dębowe i wypoczynkowe, skoro sięgnęłam po piękne oświetlenie i dodatki – nie mogło być inaczej z tkaninami.
I na koniec już – designerskie perełki:) Tapeta z kolekcji Cole & Son – Contemporary Restyled – Palm Jungle, którą od razu zachwyciliście się, gdy tylko pokazaliśmy realizację na naszym Instagramie. Brytyjska marka wprowadzi do naszych domów prawdziwą dżunglę. Mamy do wybory 2 wersje tego wzoru – z ciemnym, czarnym tłem i tę, którą wybrałam, czyli z tłem białym. Pierwsza wersja, bardziej „charakterna”, z pazurem, świetnie wyglądać będzie we wnętrzach z takim właśnie odważnym klimatem. Ta nasza – dzięki jasnemu elementowi, nie zdominuje przestrzeni utrzymanej w jaśniejszych barwach. Obie na pewno zasługują na uwagę, podobnie jak inne kolekcje tej brytyjskiej marki. Zresztą w sklepie TAPETUJEMY.PL, znajdziecie więcej ciekawych i nieoczywistych wzorów tapet – za ich pomocą można wyczarować przepiękne aranżacje.
To wnętrze nie wyglądałoby tak, jak w tej chwili, gdyby nie jeden, być może mały, ale za to BARDZO ISTOTNY element – a mianowicie LISTWY. Zastosowałam listwy przypodłogowe i podsufitową karniszową z MARDOM DECOR. Nie tylko stanowią eleganckie wykończenie każdego wnętrza, lecz jeszcze sprawiają, że mamy wrażenie „zapięcia na ostatni guzik”
Mam nadzieję, że w bardzo wyczerpujący sposób opowiedziałam o moich wyborach przy tym projekcie. Jeżeli mielibyście jeszcze jakieś dodatkowe pytania, śmiało – pod tym postem możecie je wpisywać, postaramy się bardzo szybko odpowiedzieć. Jeśli zaś wolicie o wszystkich tych meblach usłyszeć, a nie przeczytać, to poniżej znajdziecie link do filmu:) MIŁEGO OGLĄDANIA!
Dziękuję za Twój komentarz.
6 komentarzy
Kupmeble 10 grudnia 2019 (10:04)
Ładne aranżacje meblowe, ale styl skandynawski to także szafa, łóżko, wyższa komoda czy biurko.
Meble w tym stylu pasują niemal do każdego wnętrza i zwykle podobają się ludziom.
Monika 30 czerwca 2018 (13:36)
Wnętrze wygląda świetnie. Właśnie sprawdzam modele sof na stronie wejnert.pl :) I chyba znalazłam to, czego szukałam!
Skąd pochodzi stolik kawowy z betonowym blatem?
Joanna 29 marca 2018 (15:29)
A stolik kawowy ? Gdzie znajdę będę wdzięczna za odpowiedz
Green Canoe 29 marca 2018 (18:50)
jysk:)
Emilia 26 stycznia 2018 (12:58)
Bardzo ładne katalogowe wnętrze. Aczkolwiek tego regału z kartonami bym nie postawiła w salonie. No i trochę takie odhumanizowane, nie ma w nim jakiegoś akcentu indywidualnego właścicieli. Ale to tylko moje zdanie. Bo całość wygląda bardzo ładnie.
Qra Domowa 25 stycznia 2018 (16:26)
Asiu widziałam na yt..zresztą chyba wszystkie odcinki:))pozdrawiam serdecznie