Czy Wam również moi mili tak bezczelnie za szybko śmiga czas ???:) Ledwo co zaczął się maj, ledwo co mój „mors domowy” :) rozpoczął sezon kąpielą w zimnym jak diabli jeziorze – a tu już 16ty. Jutro jadę na sesje, wrócę za kilka dni – i będzie po 20tym. JAK TO ???:):):):):) Zauważyłam, że gdy mam dużo pracy i to na dodatek złożonej i na kilka frontów – czas mi strzela niczym z bicza… No, ale to już podobno jest domeną kobiet, że w jednym czasie robimy kilka rzeczy na raz. Śmiem twierdzić, że akurat w tej właśnie dziedzinie trwam od wielu lat w statusie MISTRZA:):):) Ktoś jeszcze przyłącza się do klubu???
Nie dam rady na bieżąco pisać Wam o tym, nad czym pracuję czy co się tu dzieje, to nierealne po prostu:) Powybieram chociaż małe smaczki – choćby takie, jak wizyta na targach ABOUT DESIGN, które odbyły się w ostatni weekend w Gdańsku. Przybyłam na zaproszenie redakcji „DOBRZE MIESZKAJ”, którą serdecznie pozdrawiam:) I po pogaduszkach z dziewczynami ruszyłam podpatrzeć co nowego w naszym rodzimym design’nie:) Najbardziej oczarowała mnie sfera dziecka – świetne firmy z rewelacyjnymi propozycjami dla naszych najmłodszych – wreszcie coś się zaczyna ruszać w dziedzinie polskich propozycji dla dzieci. Kilka firm wystawiło super ubranka, były też zabawki i książki. Znalazłam także wiele perełek już dla dorosłych, które na pewno Wam w najbliższym czasie przedstawię. Moje serce zabiło chyba jednak najmocniej przy rowerach, za moment zobaczycie czemu:):):)
Co ciekawe, same targi to nie tylko stoiska firm branżowych, to również pokazy – np. mody, jak i wykłady. W sobotę o Klubie kobiet z pasją oraz o cyklu Skarby kuchennej szafy opowiadały Dorota Jaworska (red.nacz) i Bożena Kowalewska (red.stylista) reprezentujące „Moje mieszkanie”. Nie powiem – SUPER było zobaczyć na wielkim ekranie sesje mojego autorstwa:) Dotychczasowe 160 cm wzrostu:):):) przestało mieć znaczenie :) UROSŁAM:):):):) bowiem z dumy:) Redakcji – bardzo dziękuję za takie wyróżnienie. A blogowym koleżankom gratuluję – Wasze domy, pasje, styl dekorowania zawitał na poważnych targach dotyczących design’u – BRAWO!!!:):):) Bardzo mnie to cieszy, że wreszcie blogi wnętrzarskie zaczynają być dostrzegane. W zeszłym roku byłam na weekendowych warsztatach „Blog forum” – i powiem Wam szczerze, że czułam się jak wymarły gatunek:):):) albo mniejszość narodowa:). Mnóstwo „szafiarek”, mnóstwo autorów blogów kulinarnych czy branżowych – ale wnętrzarskich jak na lekarstwo! A przecież stanowimy bardzo silny procent świata blogowego, a statystyki które generują nasi czytelnicy – należą do jednych z największych!:) Wiedziałyście o tym?
Ale wróćmy do samych targów. W niedzielę wykład prowadziło już „Dobrze mieszkaj” w ramach swojej Akademii. „Jak nie urządzać? O wnętrzarskich trendach i antytrendach” opowiadała Justyna Łotowska, (red. nacz.) Widziałam po ilości przybyłych osób, że tego typu wykłady cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Dość gadania:) Krótka foto relacja. I zacznę od wymarzonych rowerów. Stwierdziłam, że są dla mnie stworzone :)
Tak, jak wspomniałam – na początku maja Paweł oficjalnie otworzył sezon i jeziorne kąpielisko:) W lodowatej wodzie, po kilku minutowej przebieżce pływał sobie żwawo, a my w tym czasie z Leo wygrzewaliśmy się opatuleni w bluzy – na słoneczku:) Nie wszyscy w naszej rodzinie lubią zabawy dla morsów:) Woda w jeziorze już za kilka tygodni będzie być może nadawała się do kąpania dla takich zmarźluchów jak ja:), cierpliwie więc sobie poczekam. Teraz wolę podziwiać to, co się zadziało w naszym ogrodzie…..czuć, że wielkimi krokami idzie lato:) Uprzedzam – będzie OCZOKOLORpląs:):):)
W tym roku wyjątkowo obficie zakwitły wszystkiewiosenne rośliny. Migdałki i magnolie na bank biorą udział w jakichś ich tam super tajnych wyborach piękności:) Tulipany zaś położyły mnie na łopatki:) – są tak urocze, że dzień w dzień chodzę o poranku miedzy rabatami z rozdziawioną buzią:):):):) Pamiętacie tę sesję i te prace?: o, TUTAJ. To właśnie wtedy sadziłam nasze tulipany, które dziś zachwycają i kolorem i różnorodnością. W ŚWIECIE CEBUL, moim ulubionych i od lat sprawdzonym sklepie z cebulkami i kłączami – poszalałam jesienią i wybrałam tulipki o pięknym wybarwieniu oraz w gamie kolorystycznej pasującej do naszego ogrodu. Pamiętam podekscytowanie w trakcie tamtego sadzenia:):):) A co z cebulek wyrośnie, co mnie zaskoczy? Takie same emocje towarzyszyły mi zresztą tej wiosny – bo oczywiście!!:) dosadziłam nowe cebule: mnóstwo lilii – chyba już idę w setki:):):), piwonie, i inne kłącza – ale napiszę o tym w ramach innego postu dotyczącego Zielonego pociągu:)
A lato pcha nam się również do chałupy! Wróciłam tradycyjnie już na ciepłe dni do mojego kochanego turkusu. Wyjęłam szmaragdowe i turkusowe wzony, butle, szklanki. Na tarasie zawitał dzban i na stałe przeniosłam tam jadalnię. No i znów korzystam letnio z DRUCIAKÓW:), o których więcej przeczytacie w magazynie….no cóż…….lato, lato…lato… tuż tuż:):):):)
Jadę jutro na sesje do super ludzi:) Fajnie mieć wizję pracy w doborowym towarzystwie:)
Już niedługo te zdjęcia będziecie mieli okazję zobaczyć.
Wszystkim moim czytelnikom życzę cudnego, słonecznego, leniwego, radosnego weekendu!!
Wasza, na zielono zarobiona:)
Widoczne na zdjęciach:
Dzban – IKEA www.ikea.pl
Serwetnik – PIERROT HOME DESIGN – www.sodo.pl, www.finezo.pl
Druciana latarenka biała: DECOROLKA www.decorolka.pl
Druciana patera czarna – SHABBY MAISON www.shabbymaison.pl
Butelki, wazoniki turkusowe: GREEN GATE/Wonderhome www.wonderhome.pl, Pepco www.pepco.pl
Rośliny kwitnące – cebule kłącza – SWIAT CEBUL www.swiatcebul.pl
Wystawcy na targach ABOUT DESIGN: TUTAJ
Dziękuję za Twój komentarz.
76 komentarzy
Ania 27 maja 2013 (09:47)
U Ciebie jak zwykle pięknie i kwieciście :)
Marta 22 maja 2013 (22:29)
W temacie podróżowania z maluchami polecam serdecznie stoliki do samochodu StarKids.
http://www.starkidsproducts.com/snack-n-play.html
Montowany na naszych standardowych fotelikach dzieciecych, my mamy dwa dla dzieci w różnym wieku maxi cosi dla 2-latki i duży fotelik dla 4-latki i potwierdzam że w obu przypadkach sprawdzaja się rewelacyjnie. Są w miare stabilne, ale jednocześnie wykonane z miekkich materiałów, które nie stwarzają zagrożenia w razie wypadku (odpukać). Można na nich rysować, układać drewniane puzzle, lub bardziej nowocześnie oglądać bajki na tablecie. Miękkie wysokie brzegi zabezpieczają np kredki przed upadkie i nerwowym poszukiwanie po całym samochodzie. Z boku posiadają kieszonki na kredki, misie i inne ważne dziecięce akcesoria. Można na nich również wygodnie zjeść. Właśnie wyjeżdzam na wakacje na południe Europy i szczerze nie wyobrażam sobie teraz tak długiej podróży bez nich. cięzko je dostać w Polsce, ale są sklep internetowe w UK gdzie można je znaleźć, i chyba jest jeszcze jakis Polski producent, ale cena nie jest zbyt konkurencyjna.
Ps. magnolia jest imponująca – to moje ulubione wiosenne kwiaty
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Anonimowy 21 maja 2013 (21:31)
Jeśli chodzi o umilenie Milusińskim dłuuugich podroży (u nas samochodowych) to od lat niezmiennie niezastąpione są Bajki-Grajki: fenomenalne słuchowiska, niektóre pamiętające jeszcze nasze dzieciństwo, jak "Piotruś Pan", "Stoliczku nakryj się", czy mój ulubiony "Król Bul".
Mamy też swoje "gry samochodowe": najpopularniejsza to "jakie zwierzę zaczyna się na literę …."; kto pierwszy odpowie – zadaje następne pytanie. Teraz gramy częściej w "Jakie miasto zaczyna się na literę …" – możliwości jest bardzo wiele.
pozdrawiam serdecznie, Maria M.
MagOOmama 21 maja 2013 (16:46)
ech piękny ogród -bezczelnie zazdroszczę:))) a rowery O Matulu!!! musiałabym mieć trzy albo cztery albo wszystkie – CUDO !!!!
Ankha 20 maja 2013 (22:27)
Całe szczęście, że nie mamy jeziora aż tak pod nosem, bo mój M. gotów popełnić to samo głupstwo :D
Anonimowy 20 maja 2013 (19:17)
a rowerki jakiej są firmy?
making baking & creating
Aga Spi 20 maja 2013 (16:13)
Ale u Ciebie pięknie! Nie dziwię się, że każdego ranka podziwiasz swój ogród – na zdjęciach prezentuje się wspaniale, a co to musi być na żywo… Pozdrawiam ciepło!
lovingit.pl 19 maja 2013 (19:54)
Przyłączam się do klubu! :) W ogóle prześliczne zdjęcia, aksamitne płatki skąpane w wiosennych promieniach słońca, coś pięknego :) No i jeszcze jedna rzecz – rowerki! Niedługo zamierzamy rozpocząć sezon rowerowy, jak już mój M naprawi swój ;) i z chęcią pojeździłabym na takim kolorowym cudzie :D Mój rower jest raczej standardowy i jednolitej barwy, heh. Pozdrawiam :)
Niania w Paryzu 19 maja 2013 (17:35)
Trafiłam na tego bloga i…. Jestem pod wrażeniem! Jak tutaj pięknie i ciekawie! Gratuluje i będę zaglądać.
Ula 19 maja 2013 (09:41)
Migdałki jak zawsze śliczne i tulipany w kępach – wyglądają uroczo !!!
Rower to mój ulubiony środek transportu , ale te kolorowe to nie dla mnie. Ja muszę mieć rower do szybkiej jazdy ( i taki właśnie mam ), a nie do pokazania – jaki to on piękny, modny, kolorowy…
Post bardzo interesujący . Podziwiam Twój ogród. Pozdrawiam :))
Pasje Celi 19 maja 2013 (06:46)
Czarownie, miło, wesoło , najnormalniej ! To za mało przymiotników, na Twoje klimaty..
.A gdzie są takie rowery?
Iwona Hatlaś 18 maja 2013 (06:54)
Dla mnie Twój dom, ogród i rodzina to obraz raju.. czego można od zycia chcieć więcej… Ja mam zaledwie namiastkę tego, ale i tak bardzo się cieszę ,że tak jest .. bo każda rzecz na którą czekam ma dla mnie duże znaczenie..Ten blog jest dla mnie inspiracją i wezwaniem do doskonałości.. bardzo dziękuję.. i gratuluję.. pozdrawiam
Marchewka Dracoolina 17 maja 2013 (21:34)
… jak wariat to mało powiedziane!… Pamiętałam przecież, że miałaś być w Anglii w maju… ale czy to możliwe, że JUŻ jest maj? Połowa maja?? Druga połowa maja???
:)
Czy to tu właśnie wybierasz się na tę sesję?… My do teściowej nie polecieliśmy, więc do końca maja jesteśmy w domu, w Anglii. W tę akurat niedzielę będziemy najprawdopodobniej w trójkę w Londynie :) No tak się zastanawiam :)
Buziaki – stale zadziwiona upływem czasu, M.
speckled fawn 17 maja 2013 (14:44)
a ja z pytaniem z innej beczki, mianowicie psy :) macie jakiś sposób, żeby nie niszczyły rabat? A może ogród jest dla nich niedostępny? Moje stworki często kopią i nie bardzo mam możliwość cokolwiek posadzić za domem.
mabi 17 maja 2013 (12:57)
witam serdecznie, chciałam podpytać, z jakiej firmy te dziecięce ciuszki, bo mam pewnego malucha, któremu bym chętnie kupiła takie cudo :)Pozdrawiam
Ola_83 17 maja 2013 (11:53)
Asiu!Zachwyca mnie Twój ogród…widać ogrom pracy! Oddałabym wszystko za możliwość wypicia kawy rano we własnym ogrodzie:-) To najprzyjemniejsza rzecz pod słońcem…
Ale rowery:-) Mój nareszcie dotarł z przebojami i w weekend pierwsza wycieczka:-)
Buziaki!
Deco Wena 17 maja 2013 (10:16)
Rowery przecudne! W sam raz dla mnie – kwiatowej wariatki ;-)
Taki oczokoloro… mogłabym dostawać godzinami. Jaka szkoda, że wiosenne rośliny tak szybko przekwitają bo dają nam chyba najwięcej radości po długiej i szarej zimie.
Mi też niestety czas biegnie jak zwariowany..
pozdrawiam serdecznie
Ulencja 17 maja 2013 (09:49)
Oj śmiga , śmiga ten czas…doba za krótka na wszystkie pomysły….Pięknie masz w ogrodzie ….Buziaki pa…
Justyna Łotowska, Dobrze Mieszkaj 17 maja 2013 (08:36)
Oooo, jak miło zobaczyć się na zdjęciu. Wielkie pozdrowienia z redakcji Dobrze Mieszkaj! Co do rowerów, to prawda, były piękne, trzy targowe dni koło nich chodziłam i podziwiałam. Asiu, piękne masz te tulipany i w ogóle cały ogród, ale to już Ci nieraz mówiłam;) Uściski!
aldia arcadia 17 maja 2013 (08:02)
Właśnie tak "dziwacznego" roweru poszukuje :)) i te sukieneczki tam (czy fartuszki?:>) cudnie "dziwaczne" :))
Uuuuwielbiam Twój ogród i bloga :)co pewnie podkreślałam i podkreślać będę. Ile Ty masz charyzmy kobitko!!! :*
SkandiChic 17 maja 2013 (07:31)
Super klimatyczne zdjęcia. Ogród boski!
Moda i wnętrza w skandynawskim stylu – zapraszam :) http://skandichic.pl/
scraperka 17 maja 2013 (07:18)
hej kochana! wczoraj wieczorem przez telefon przeczytałam cały post od deski do deski i dziś wracam, aby skomentować i nacieszyć oczy zdjęciami na większym ekranie…. wspaniały czas i widzę, że jak zawsze dużo u Ciebie się dzieje:) ach te sesje, gratuluję! targi robią wrażenie i te rowery – zakochałam się, a właśnie szukam jakiegoś wymarzonego… :)))
bardzo przypadły mi do gustu te kolorki. :) Super, że mogłaś spotkać tyle fantastycznych osób…co ja bym dała, aby spotkać się redakcją MM na żywo:)
No i kwestia naszych wnętrzarskich blogów…to fakt szafiarki cały czas są w dominacji, ale myślę, że to nasze blogi są najmocniej komentowane, a my tworzymy najwspanialszą blogową wioskę… nawiązujemy przyjaźnie, nawet te poza wirtualne. To niesamowite!
w ogrodzie masz niesamowicie. te wszystkie tulipany i inne kwiaty! ach co ja bym dała, aby mieć takie miejsce. Pozostaje mi częściej odwiedzać rodziców..ciężko mi było wyprowadzić się z domku z ogrodem do mieszkania w mieście… ale od czegoś trzeba zacząć i iść na swoje, prawda?:)
ściskam mocno:*
Monika Poźniak 17 maja 2013 (06:39)
aha zdjecie kota na płocie czy tam barierce – cudowne ;)
hihihi
:D
Monika Poźniak 17 maja 2013 (06:38)
co tu mówić … nudaaaaaa ;) znów wszysko śliczne! SUper fotki, rowery bardzo, bardzo taaaak!!!!
Ja mam 7 letni polski Jantar (taki retro czarny – teraz z nowym siodełkowym beretem – czerwony w białe kropeczki, u mnie na blogu można zobaczyć:) ).
Ten kolorowy z motywem folk mógłby być mój :D.
Tulipany i kwiaty na drzewach bardzo zachęcają do spaceru z aparatem!
Szkło niebieskie i emaliowany dzban – świetne!
Co tu pisać, jak zwykle bajka ;).
jolanda 17 maja 2013 (06:22)
Podziwiam Twoją pracowitość i radość życia z zatrzymanych chwil. Zauroczyła mnie też magnolia i rowery.
Leniwego weekendu
Anonimowy 17 maja 2013 (06:08)
Klimatycznie….
Pięknie prezentują się te obeliski na pnącza. Czy można namierzyć je w jakimś sklepie internetowym?
Pozdrawiam kwitnąco!
Agnes Rainbow 17 maja 2013 (03:14)
Witam:) Za szybko ten czas ucieka… Już nawet depresję zaczynam łapać,że wiosna tak szybko mija:(
Dzban z Ikei jest przepiękny:)
Pozdrawiam:)
Izabela Marlena Dzido 17 maja 2013 (01:06)
Magnolnie, moje ulubione, niemal można poczuć ich zapach ;)
Latte House 16 maja 2013 (22:45)
Ja też mam ostatnio wrażenie, że czas pędzi jak oszalały! Zwłaszcza przy dziecku w domu odczuwa się to jakoś ze wzmożoną siłą:-)
Twój ogród przepiękny, jestem zachwycona. Śliczne dodatki. Moją uwagę przykuła druciana paterka z Shabby Maison-cudna!!
Pozdrawiam ciepło
monique 16 maja 2013 (21:03)
No dobra rowery są bossskie !!!!!!!!!!!! ale magnolię to Ci kochana wykopię :))) Jak i połowę ogródka :))) Niech no ja tam w wakacje zajadę :)))) Buziole ..
Ewa 16 maja 2013 (21:00)
Rowery są bajeczne, stałam przy tym stoisku pół dnia i podziwiałam. Asiu, masz przepiękny ogród i naprawdę nie wiem jak znajdujesz na to wszystko czas. Podziwiam Ciebie nieustannie. Buziaki.
agpela 16 maja 2013 (20:34)
Ja natychmiast i już chcę CHCĘ!!!!!!! taki rower :)
Natalijka 16 maja 2013 (20:28)
My też już kąpaliśmy się w jeziorze- w zeszłą sobotę! i ja, i mąż i dzieci :) lubimy to :)
a maj stanowczo za szybko mija! wyjątkowo piękny i kwitnący jest w tym roku.
GreenCanoe 16 maja 2013 (21:02)
Krejzole, normalnie krejzole:):):):)
pozdrówka dla was pozytywni wariaci:):):)
Villa Nostalgia 16 maja 2013 (19:51)
aa a co do czasu to Antoni w niedziele skończył roczek. Kiedy to zleciało nie pytaj bo pamiętam jak dziś jak mi go położylo po raz pierwszy na brzuszek;-)
GreenCanoe 16 maja 2013 (21:03)
NOOOOOOOOO – to macie juz w domu prawdziwego CHŁOPA! :)
Villa Nostalgia 16 maja 2013 (19:50)
Ja pierdziule Aśka Twój Paweł to się już kąpął w jeziorze. Matko ja bym chyba zamarzła od razu;-)migdałki piękne. U nas taki egzemplarzy nie ma więc tym bardziej brakuje mi i zazdroszczę takich widoków.Ściskam Cię kochana bardzo bardzo mocno;-)
GreenCanoe 16 maja 2013 (21:01)
Karolka – no ja też bym zamarzła!!! mnie na takie kapidełka w lodziarni to on nie namówi:)
Agnieszka 16 maja 2013 (19:43)
Ech, pięknie jest! :))) Aż żal, że tak wszystko na raz kwitnie, bo trochę czas goni i nie może się człowiek nacieszyć. Ale dawno już nie widziałam tylu kwitnących w jednym czasie roślin co tej wiosny. Widok niezwykły! Jakby rzeczywiście brały udział w jakimś konkursie ;)
Nie mogę uwierzyć, że już połowa maja!
Asiu, rowery – bomba! Już wiem czego szukać, dzięki!
Acha, cieszę się z powodu tej prezentacji w Gdańsku, gratulacje!
A ciekawa jestem, czy na tych "blogowych" warsztatach były osoby piszące o zielonym (oprócz Ciebie, oczywiście)? Pewnie też marnie, co? ;)))
Pozdrawiam Cię serdecznie! :)))
GreenCanoe 16 maja 2013 (21:01)
No własnie zielonek to już w ogóle nie było.
Tak, jakby temat wnętrz, ogrodów w ogóle nie istniał.
Albo był zarezerwowany tylko dla domowych kur z wałkami na głowie:):):) a nie fajnych babek,
CZAS to zmienić!:)
Agnieszka 16 maja 2013 (21:13)
Tak jest! Tym bardziej, że u mnie wałków nie uświadczysz, tylko wał do ubijania ziemi ;))) Może to też czas zmienić? ;)))
Zabrzmiało jak ze scenariusza "Baranka Shawn"- kury z wałkami na głowie :))) Trzeba to promować, psy mają swoje salony piękności, to czemu nie kury ? ;)
Dobrej nocy Asiu! :)
Doranma 17 maja 2013 (20:29)
Zmienimy to :) Przecież jest w nas siła – siła piękna :)
Doranma 16 maja 2013 (19:25)
Asiu, możesz być dumna nie tylko ze swoich sesji na wielkim ekranie, ale i z efektów pracy, którą włożyliście w ogród. Wiesz, że ten element Twoich postów przykuwa moją największą uwagę ;) Twój ogród z roku na rok dorośleje, wypełnia się, pięknieje. Tulipki cudne – szczególnie urzekły mnie te czerwono-białe z wielką czarną plamą w środku, śliczne :) Patrząc na Twoje ogrodowe zdjęcia mam wrażenie, że powietrze tam u Was aż drga od letniego ciepła i ogarnia mnie błogie lenistwo :) Cudny czas w roku nadszedł :) Ciekawa jestem czy wykorzystałaś już swoją wiklinkę? Macham do Ciebie wesoło i pozdrawiam serdecznie :)
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:59)
Dorotka – tylko ogrodziarz wie, że właśnie tak teraz u nas pachnie:)Widac, że sama dłubiesz i podlewasz:):):)
A pachnie obłędnie po prostu:)
Wiklina niby jest w ogrodzie- ale narazie jako atrapa:):):) Musze swoje donice wyłozyć folia od środka.
A Twój stożek? Już pełni swoja funkcję?????
Buziaki ogrodniczko!!
Doranma 17 maja 2013 (20:27)
Dłubię, dłubię, tylko pogoda mi nieco przeszkadza, bo co weekend to jakaś paskudna się robi. Stożek jeszcze czeka, aż roślinki podrosną, ale koszyki z kabłączkami jak najbardziej są używane – biorąc do ręki te własnoręczne koślawe "dzieła" zawsze się uśmiecham :) I o to właśnie chodziło :)
Dobre Czasy 16 maja 2013 (19:22)
Fajnie ,pomysłowo i miło tu u Ciebie.Pozdrawiam i jeśli pozwolisz zostanę na dłużej.W wolnej chwili zapraszam w odwiedzinki.Dodam tylko,że ogród jest fantastyczny.J.
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:57)
Dziekuję:)
My white home 16 maja 2013 (19:09)
Cudowny ogród. Marzy mi się żeby i u mnie kiedyś kwiatuszki tak pięknie zakwitły, na razie ciągle nad tym pracuję :) A rowery są obłędne. Aż miło wsiąść na taki sprzęcik i popędzić w siną dal ;)
Buziaki
Monika z http://mydreamwhitehome.blogspot.com/
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:57)
Monia – wszystko w swoim czasie, ja na swoje tez musiałam poczekać:)
oh-my-home 16 maja 2013 (19:02)
Fajnie byłoby, gdyby informacje o takich wydarzeniach wnętrzarskich krążyły po blogach zanim się odbędą :) Czasem warto pojechać tu i tam na taką imprezę. Może zrobimy sobie jakieś małe forum informacyjne?
Kwiaty piękne! I te butelki na parapecie, które łapią światło również :)
pozdrawiam
marta (176) ;)
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:56)
może rzeczywiście warto pomyśleć o forum…tylko kto miałby czas na moderację?
Marzeniami malowane 16 maja 2013 (18:55)
Och, jak ja Ci zazdroszczę takiego dużego ogrodu! Tych cudnych połaci buchających kolorami! Tych zakamarków, zakrętasów kwitnących. :)
A mężowi – twardzielowi to się ode mnie kłaniaj! ;))
Pozdrawiam, Ewa
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:56)
zrobione, pokłon był:)
entomka 16 maja 2013 (18:51)
No kochana w rowerach zakochalam się !!!
I teraz przede mną nieprzespane noce …..
I widzę,że wiele nowości dziecięcych a to mnie interesuje …..
Pozdrawiam!
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:56)
ja tez się zakochałam, tylka ich cena nie odwzajemnia moich uczuć:):):)
Katarzyna 16 maja 2013 (18:51)
Biore ten rower w ciemno! Uwuelbiam takie folkowe klimaty.
I migdalki kocham miloscia wielka, pieknie sie w rozowe paki wystroily..
Mors, dzielny!
U nas zimna Zoska, leje i wieje, brr.
Ale pozdrowienia sle gorace.
Kasia
Kasia Ju 16 maja 2013 (18:47)
Ogród przepiękny. Jestem dopiero na początku obsadzania mojego, więc jeśli pozwolisz będę czerpała garściami inspiracje z Twojego :) Pozdrawiam serdecznie :)
Agnieszka z Mierzei Wislanej 16 maja 2013 (17:30)
Ja też ciągle gonię swój ogon z marnym skutkiem :P
Asieńko Twój ogród jest wspaniały. Widac, ze kochasz go strasznie, dbasz, pielęgnujesz jak dziecko i on wynagradza Ci się tym samym. Raj na ziemi :) Kwiaty , drzewa, wszystko co może to obsypane kwieciem. RAJ :)Rewelacja :)A jak to musi pachnieć :)))))))))))))))))))))))
Rowery wypatrzyłaś obłędne :) sama radość dosiąść taka kolorową kozę i pedałować przed siebie :)
pozdrawiam cieplutko z oblanej słońcem Mierzei
Aga
ps Twój mąż to twardziel :0) mi na sama myśl o tej zimnej wodzie włos stanął dęba :)
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:54)
twardziel, twardziel:):):)
w tym roku zostały zakupione płetwy – dla dużego i małego chłopa. Będą bić rekordy prędkości:):)
Ali 16 maja 2013 (17:23)
Piękny ten migdałek i mróweczka pięknie uchwycona !
Tulipany rzeczywiście obrodziły.
Ale kąpiel , teraz , podziwiam ????!!!!!! :)
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:53)
To mój Paweł jest takim krejzolem, ja tam bym nawet jeszcze stopy nie zanurzyła – wolę cieplejsze klimaty:)
Aśko 16 maja 2013 (17:08)
ależ się cieszę,że będzie coraz bardziej turkusowo u Ciebie,bo to i mój najulubieńszy kolor ;)))
a rowery….no czad!
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:51)
:):):) ja tez go bardzo lubię. Co prawda głównie latem – ale jednak. Rok w rok sięgam po turkus:)
Agnieszka 16 maja 2013 (16:17)
O rany, rowery BOSSSKIEEEE :-)
I krzesełko też, ach i och, przydałoby się, bo przemierzaliśmy swego czasu z naszym Fikołajem setki kilometrów :-) Z tym, że my z tych mniej wymagających – dwie niezbędne dla nas rzeczy to lekki wózek i nosidełko, całą resztę mogę w zasadzie, z perspektywy czasu, uznać za zbędną :-)))
Pozdrowienia! :-))))
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:50)
Aga – no niby tak, ale np. w niektórych knajpach w ogóle nie mają krzesełek dla dzieci. Kilka razy nam sie zdarzyła taka sytuacja, że właśnie w podrózy wchodzimy, chcemy zjeśc sami i nakarmić dziecko – a tam krzesełek brak. I te, które pokazałam byłoby wtedy idealnie mieć – tak po prostu.
No, ale teraz to mamy już 5 latka:), który uwielbia jeść w restauracjach i radzi sobie doskonale – na dorosłych krzesłach:),
Anna Poreda 16 maja 2013 (16:13)
Do klubu kobiet zarobionych, czyniących rzeczy wiele w tym samym czasie, przyłączam się bez chwili namysłu. Trzeba opracować system rozciągania doby, bo krótsza i krótsza się robi z dnia na dzień… Aleś zasypała nas kwieciem Kochana :) Oczy i dusza ucieszona, że ćwierkać by mogła. Mnie ukwieciło podwójnie, bo właśnie dzisiaj odebrałam moją nagrodę z Wonder Home :))) ŚLICZNE WSZYSTKO!Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam!
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:47)
Aniu – no to się bardzo cieszę:):):):)
To tak na dobry weekend – nie ma to jak kilka poprawiaczy nastroju, prawda?:)
Deilephila 16 maja 2013 (16:02)
Hmmm jak pięknie! Mnie zatkało takie piekne te kwiaty, a co dopiero kiedy Ty znajdujesz się pośród nich i na dodatek możesz wdychac ich zapach! Toż to raj na ziemi:D
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:46)
::):):) Dziś wąchałam tulipany…Kiedyś myślałam, że te kwiaty nie pachną:) BŁĄD:)
Ewa 16 maja 2013 (15:54)
Zgadzam się w 100 a nawet w 200 % ,że jakoś ostatnio czas zbyt szybko pędzi….
Kiedyś słyszałam fajne powiedzonko na ten temat :) to się podzielę
" Jak ten czas leci…..Ledwie człowiek zdąży po sylwestrze wytrzeźwieć ,a już trzeba choinkę ubierać " ;):)
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:45)
no to się przeraziłam….ostatnio dokładnie tak sie czuję:):):)
Ankha 20 maja 2013 (22:25)
Super tekst! Zapożyczam i rozpowszechniam!
Anonimowy 16 maja 2013 (15:30)
Przepiękny ogród, marzenie nie jednej pani domu:) rower taki też chętnie bym sobie przygarnęła;) pozdrawiam i dużo sił na nowe wyzwania życzę:):)
Patrycja.F
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:45)
Dziekuję i pozdrawiam ciepło!
paula pearls 16 maja 2013 (14:29)
ogród jak marzenie! uwielbiam "dłubać" w ogródku i wiem ile trzeba pracy aby rośliny tak pięknie wyglądały.
pozdrawiam
GreenCanoe 16 maja 2013 (20:44)
Dziekuję:)
Masz racje, ogrody doceniaja wszyscy Ci, którzy wiedza jak duzo trzeba poświęcić im czasu i pracy.