Od najmłodszych lat wprowadziłam system chowania/segregowania zabawek po zabawie i generalnie – wieczornego sprzątania. Zależało mi na tym, by Leo zasypiał w uprzątniętej, przyjaznej dla oka, nieupstrzonej detalami przestrzeni. Wierzę, że dobre nawyki zostaną później docenione. Za dnia pokój bywa statkiem pirackim, polem gwiezdnych wojen, indiańskim obozem, pracownią malarską czy naukową …wszystko w zależności od nastroju jego lokatora:) Jestem przekonana, że dziecku łatwiej jest dbać o czystość i utrzymywać ład, gdy wie jak działa segregacja i gdzie dokładnie może swoje rzeczy szkolne czy zabawki odkładać. U nas np. skończył się problem porozrzucanych wszędzie ubrań, które teraz Leo odwiesza na drabinkę. A wykazywał wcześniej poważne w skutkach :) tendencje do rzucania garderoby gdzie popadnie. Takie podejście „ułatwiania życia” i funkcjonalne meble sprawdzają nam się wyśmienicie.
I choć pochodzą z różnych Ikeowskich serii, (bo na IKEA właśnie zdecydowałam się z powodów, o których zaraz napiszę), to sprawiają wrażenie spójności. Szara wykładzina jest dość łatwa w utrzymaniu, aby jednak nie przytłaczała przestrzeni zestawiłam ją z wszechobecną bielą – na ścianach i meblach. Abu wizualnie pokój jeszcze powiększyć wybrałam również białe rolety – od nieocenionej DEKORIA. Są praktycznie niewidoczne i nie zaburzają małej przestrzeni zbędnymi kontrastami. Latem chronią przed ostrym słońcem, zimą – zasłonięte po zmroku rozjaśniają wnętrze. W oknach, wieczorami zamiast czarnych dziur jest po prostu biało. Aby nie było jednak zbyt montonnie pojawiły się również inne kolory, które Leon sam dobierał np. Dekoriowe poduchy w biało czerwone paski oraz wiele innych deseni, proszę:
Jako że Leoś jest fanem LEGO i ma mnóstwo klocków oraz bardzo dużo innych kolorowych zabawek – pojawiło się od razu pytanie: gdzie to wszystko trzymać, aby „nie biło” po oczach. I teraz wróćmy do IKEA. Nie znalazłam lepszej opcji funkcjonalnych dziecięcych mebli, które po1. spełniałyby nasze warunki metrażowe, po2. miały dość przystępną cenę, po3. były dobrej jakości. I co ważne – jeśli połączymy je mianownikiem kolorystycznym, można swobodnie poruszać się w kilku seriach i zestawiać je wedle uznania. Uczę Leona, by rzeczy, jeśli ich nie używamy, były pochowane. Stąd w pokoju znalazły się genialne skrzynie na zabawki z Ikea, które pomieszczą ich niesamowite ilości. Oraz szafki, pomocniki z szufladami, biblioteczka, zamykany regał, kosze z trawy morskiej. Wszystko podzielone na strefy – snu i pracy oraz zabawy.
Przy łóżku postawiłam biurko, za nim biblioteczkę. Biurko jest bardzo wygodne, pamiętałam by dobrze je doświetlić – dla odrabiających lekcje dzieci ważnym jest, by światło nie było punktowe, a rozproszone. I nie raziło w oczy. Nasze lampki mają regulowaną wysokość i kąt pochylenia – to sporo ułatwia. Po przeciwległej stronie strefy pracy, pod skosami umieściłam skrzynie z zabawkami. Oraz szafki – klasyczne z drzwiczkami i te z szufladami. Ta strefa zabawy, to głównie kraina LEGO i STAR WARS. Od kilku miesięcy bowiem w naszym domu panują gwiezdne wojny, latają statki kosmiczne a jasna i ciemna strona mocy przeplatane są indiańskimi walkami:) BA – mamy nawet odpowiednie miecze świetlne i bywa, że sama toczę nimi z synkiem walkę o ….budyń:)
W mojej zaprzyjaźnionej pracowni BABAFU zamówiłam więc dedykowane dla Leonka plakaty odnoszące się do jego ukochanych Star Wars. Ale jak to mama, dbająca o aspekt wychowawczy, hasła wybrałam z tzw. przesłaniem:) …Szczerze mówiąc te odnoszące się do zachowania spokoju – oraz do mocy – są chyba bardziej dla rodziców:)
Zapewne widzicie kilka pustych ramek. „Muszę mamo jeszcze pomyśleć, co tam ma być” zapowiedział mieszkaniec…i myśli nadal:)
W końcu, skoro jeśli już się pokój zrobiło w 2 dni…to można go wykańczać trochę dłużej. Znaczy się – w pełnym relaksie:)
A jak Wy sobie poradziliście z pokojami swoich szkolniaków? Stosujecie patent pojemnych, zamykanych mebli na stosy zabawek? Czy raczej wszystko jest na wierzchu? Ilu z moich czytelników – jak ja, wybrało meble Ikea?
Dziś piątek…weekend właściwie… więc NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ:) mój drogi Podczytywaczu. Do usłyszenia.
Widoczne na zdjęciach:
MEBLE:
* Biurko szkolne, regały, skrzynie, krzesło – IKEA
Dziękuję za Twój komentarz.
121 komentarzy
roomrebel 2 lutego 2017 (11:13)
piękny jasny pokój, cudownie połamana przestrzeń, funkcjonalnie i we własnym stylu. prosto i bez powielania schematów :)
ANETA 11 grudnia 2016 (20:35)
Joasiu, gdzie mogę kupic taką wykladzine jaka jest u Leosia e pokoju i w Twoim gabinecie? z góry dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam Aneta z Tomaszowa Maz.
Green Canoe 11 grudnia 2016 (21:25)
Komfort, z tego co pamiętam u mnie jest Dynastia, a u Leosia jakaś szara – z tych droższych, odporna na używanie.
ANETA 13 grudnia 2016 (21:05)
Joasiu, bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam ciepło. ( Na Twoim blogu „urzęduję” od kilku lat. Jest moja ogromną inspiracja) :)
Kamila 12 września 2016 (14:45)
Asiu pokój Leona jest cudowny! Mam pytanie- skąd wykładzina? I jak się użytkuje, jesteście zadowoleni? Jak ją czyścicie? Uściski :))
Green Canoe 12 września 2016 (21:56)
Kamila, wykładzinę kupowałam na allegro:) w ciemno. I to nawet nie dla Leo, tylko dla nas – bo kiedyś była to nasza sypialnia. Użytkuje się bardzo dobrze.
Dominika 29 stycznia 2016 (21:17)
Witam, Gdzie kupiła Pani lampę w kształcie gwiazdy? :) Pokój super !
GreenCanoe 29 stycznia 2016 (21:57)
na allegro:), dzięki za komplement.
HAART galeria dobrych pomysłów 2 listopada 2015 (13:40)
Mamy takiego samego czerwonego robota … i plan na idealny pokój na poddaszu :)
Hania
Mammamisia 30 października 2015 (09:58)
Asiu Kochana:) Post z pokoikiem Leosia to od jakiegoś czasu mój ulubiony na blogu. Lubię bardzo oglądać wpisy z metamorfozami pokoików chłopięcych:) Dużo wspólnych elementów co u nas w pokojach Dominika i Niko, ale niesamowite jest to jak cudnie potrafisz zgrać ze sobą te wszystkie elementy.
Pozdrawiam ciepło i podziwiam pracowitość!
Iza
Patrycja 28 października 2015 (03:48)
Pięknie urządzony pokój. Mam także wrażenie, że jest bardzo przyjazny dla dziecka, a przy tym funkcjonalny:)
Anonimowy 22 października 2015 (09:20)
OOOO drabina! już mam pomysł na jej wykorzystanie w pokoju mojej "Paskudy"! że też prędzej SAMA na to nie wpadłam ;))) pozdrawiam bardzo!
eliszka8 21 października 2015 (11:48)
Asiu ja nie jestem zbyt wierną fanka Ikea jeśli chodzi o meblowanie całości domu. Lubie ich dodatki, meble, ale nie w komplecie, tylko jako funkcjonalne uzupełnienie. Wszystko z tego powodu, ze kiedyś miałam nim urządzony prawie cały dom i w intensywnym użytkowaniu okazały się mało trwałe (np. meble kuchenne). Jednak zawsze moim zdaniem spełniają swoją rolę idealnie w miejscach, gdzie aranżacje nie są zbyt trwałe, nie zaplanowane na wiele lat, tylko jako krótki etap (np. pokoik rosnącego dziecka), gdzie i tak trzeba malowac co dwa lata albo wydłużac łóżko. W obecnym mieszkaniu urządziłam pokój syna właśnie prawie w 100 % Ikea, ale z własnymi dodatkami i świetnie sprawdza się to wszystko w użytkowaniu, jest dużo schowków, funkcjonalnych lyb wielofunkcyjnych bambetli. I nie jest to rozwiązanie zbyt kosztowne.
U Was wszło cudownie, a pomieszanie serii mebli wcale nie przeszkadza, bo wspólnym manownikiem jest kolor. Szczerze gratuluję takiej metamorfozy…tak u Was po prostu…domowo, w nieprzesadzony sposób!Fajnie ;-)))
GreenCanoe 21 października 2015 (12:20)
Bardzo dziękuję! :)
monika 21 października 2015 (09:28)
Gratuluję Pani, odwiedzam bloga regularnie i zawsze wychodzę stąd z jakimiś inspiracjami, Pani wnętrza zawsze daja wrażenie takiej czystości, spokoju, porządku, harmonii, sielanki, brawo, cudowne. Podbije pytanie o kosze, może Pani podać link do sprzedawcy lub nazwę konkretną tych koszy? Będę wdzięczna. Pozdrawiam
GreenCanoe 21 października 2015 (12:19)
Przykro mi, ale to było kilka lat temu – już nie mam ich w archiwum. Jeśli wpisze Pani "kosze z trawy" w wyszukiwarce to być może wyskoczą podobne jakieś?
pozdrawiam serdecznie.
Agata 21 października 2015 (09:24)
Witaj Asiu,
piękny pokoik! Jasny, przejrzysty, uporządkowany!
My również właśnie po małym remoncie pokoju dziecięcego. Pojawił się u nas bowiem czwarty synek, Ignaś i narobił zamieszania lokalowego:)
Najstarszy Franek(piąta klasa) ma swój własny pokój z białymi mebelkami (IKEA, dodatki czerwień, granat TKMaxx), chcieliśmy więc pokój średniaków – Antka(8lat) i Stasia(5lat) zrobić trochę inaczej. A ponieważ mieszkamy w lesie i drzewa wchodzą nam przez okna, kolory także musiały być jasne.
Zrobiliśmy im więc przecieraną białą antresolę na całą szerokość pokoju(ok. 3,5 m) na wysokości 1.7m z wygodną skośną drabinką, gdzie śpią każdy w innym końcu. Tam mają zrobione z haczyków półeczki na książki, bo to maniacy książkowi są:)
Nie wiem, choć raczej podejrzewam, że potrafisz sobie wyobrazić ich radość z ich azylu na takiej wysokości!
Na dole po bokach zmieściły się odmalowane na oliwkowy kolor farbami Annie Sloan(baardzo polecam) stare sosnowe szafki IKEA, W nich zmieścily się wszystkie planszówki i masa puzzli, które uwielbia Antoś. Nad nimi wiszą białe półeczki, a pośrodku pod ścianą stoi rozkładana sofa IKEA (Moja siostra ma również czwórkę dzieciaków, które uwielbiają u nas nocować:)) Przy niej stoi lampa – potrzebna na wieczorne czytanki mojego męża i chłopców.
Mieszkamy w domu z bali, więc by uzyskać jak najwięcej światła, bale również pociągnęliśmy białym olejem.
Biurko – to biały blat kuchenny z dorobionymi przez stolarza toczonymi nogami, na całej szerokości okna, chłopcy mają cudny widok na nasz ogród z warzywnikiem i brzozami.
Przemalowaliśmy również starą szafę IKEA Leksvik na ten sam oliwkowy kolor i dorobiliśmy pólki – pelni funkcję bieliźniarki. A na książki kupiliśmy regalik biały IKEA z dziecięcej serii, żeby mieli wygodnie sięgać.
Ponieważ to są czterej chłopcy, uwielbiają klocki Lego, mają postawione więc pudła z Lego, drewnianym klockami wykonanymi przez mojego tatę w ramach prezentu i Duplo.
Wszystkie zabawki są posegregowane, popakowane w szafki , pudła i szuflady, co przy mojej armii jest baardzo ważne bo ułatwia im ekspresowe sprzątanie.
Dodatki (poduchy, koce itp) są w kolorach dość żywej:) musztardy i oliwkowej zieleni, pięknie grają z bielą.
Piłki i cały sprzęt bojowy:) zmieścił się u Frania w pokoju w szufladach łóżka leżanki IKEA.
Uff. Mam nadzieję, że nie zanudziłam, ale taka jestem dumna, że dość niewielkim kosztem udało nam się stworzyć mały raj dla naszych chłopaków, miły i jednocześnie funkcjonalny.
Pozdrawiam Cię ciepło z naszego mazowieckiego podleśnego raju:)
Agata
GreenCanoe 21 października 2015 (12:18)
Agata – BARDZO Ci dziękuje za taki obszerny wpis – z ciekawością czytałam:)
I oczywiście odsyłam pozdrowienia najserdeczniejsze:)
Anonimowy 20 października 2015 (16:51)
i jeszcze ja z prośbą o namiar :) tym razem chodzi o lampkę gwiazdkę w kolorze białym i te pojemniki na regale w których jest np. książka do matematyki :) gdzie szukać?? Ps. Pięknie masz wszędzie :)
GreenCanoe 20 października 2015 (17:00)
Bardzo dziękuję.
Lampka ma już 2 lata…chyba na allegro ja kupowałam, a pojemniki sa z Ikea – na dziale kuchennym lub łazienkowym je znajdziesz:)
Anonimowy 20 października 2015 (17:11)
Dziękuję za tak szybką odpowiedź :) zainspirowałaś mnie i przygotowuję się już do zmian :)
Anonimowy 20 października 2015 (16:08)
Dzień dobry Asiu:)
Czy możesz napisać skąd ten regał (która seria-jeśli to ikea) za biurkiem, bo szukałam, i nie mogę znaleźć, a idealnie wpasowałby się do pokoiku moich chłopaków na strychu. Pozdrawiam, Podczytywaczka:)
GreenCanoe 20 października 2015 (17:00)
no właśnie nie pamiętam – ale to jest najprostszy regał, nie Billy czasami?
Anonimowy 20 października 2015 (13:59)
Czy możesz napisać skąd te kosze z uchwytami?
GreenCanoe 20 października 2015 (16:59)
allegro:)
agadeb 20 października 2015 (11:51)
Pokoik bardzo interesujący. Mogę prosić o informację co to za roleta rzymska oraz który to dokładnie materiał?
Pozdrawiam
GreenCanoe 20 października 2015 (16:59)
Cotton panama biała
Anonimowy 20 października 2015 (10:26)
Niestety nic odkrywczego.
GreenCanoe 20 października 2015 (16:59)
A co byłoby odkrywcze?
I kto powiedział, że wszystko dookoła ma być zawsze odkrywcze?
nie może być po prosty zwyczajne?
Anonimowy 19 października 2015 (22:16)
Bardzo ładny pokoik:) Asiu, czy możesz napisać z jakiej serii jest regał stojący za biurkiem? Dziękuję i pozdrawiam,
sylwia
GreenCanoe 20 października 2015 (16:57)
nie pamiętam niestety – zakupy robiłam w szalonym tempie.
Anonimowy 19 października 2015 (16:05)
Ja troszkę z innej beczki…:) Kiedy jesienne wydanie Green Canoe ? Już nie mogę się doczekać….Pozdrawiam
GreenCanoe 20 października 2015 (16:57)
wydanie będzie jesienno/ zimowe – pod koniec października:)
Anonimowy 19 października 2015 (12:23)
baadzo przytulny pokoik, bardzo mi się podoba! a można prosić link do biurka, jakoś nie widzę…
GreenCanoe 20 października 2015 (16:57)
Ikea:)
Anonimowy 19 października 2015 (09:13)
Świetne rozwiązanie z tymi skrzyniami na wszelkie skarby. Też marzy mi się zmiana regału w pokoju dziewczynek na takie skrzynie. Zastanawiam się tylko nad żywotnością ikeowskich mebli z płyty, czy ktoś ma doświadczenie z tego typu meblami? Do niedawna trwałam w przekonaniu, że tylko drewno, żadnego mdf! Ale zaczynam się łamać…
Pozdrawiam
Ania
GreenCanoe 20 października 2015 (16:56)
ja mam i drewniane meble – a teraz z mdf…zobaczymy:) czas pokaże.
Meg 19 października 2015 (09:06)
Piękny pokoik :) bardzo mi się podoba. I mam pytanie, gdzie można nabyć takie wspaniałe kosze z trawy morskiej ? dziękuję za namiary :)
Pozdrawiam serdecznie,
Magda
GreenCanoe 20 października 2015 (16:56)
kupowałam na allegro, ale 2 lata temu.
Meg 23 października 2015 (09:16)
Dziękuję za odpowiedź :) Pewnie nie pamiętasz Asiu już nazwy sprzedawcy ? nie szkodzi, poszperam :) pozdrawiam, Magda
Iwo sia 19 października 2015 (08:43)
Piękny pokoik :) hahaha, kocham ten sam ład i porządek, mamy te same wieczorne "zwyczaje", zabaweczki muszą też iść spac do swoich pudełek, półeczek, koszyczków :) pozdrawiam
GreenCanoe 20 października 2015 (16:56)
dzięki Iwosiu i odbijam pozdrowienia!
Anonimowy 18 października 2015 (20:33)
No cóż , liczyłam na coś więcej czekając na post o pokoju ucznia. Urządzony standardowo, nic specjalnego.
GreenCanoe 20 października 2015 (16:55)
dla nas to wyjątkowy pokój i bardzo go lubimy:)
Kamila 18 października 2015 (18:45)
Z wiadomych względów z ciekawością oglądam chłopackie pokoje ;)
Asiu stworzyłaś Leonkowi bardzo przytulny kąt.
GreenCanoe 18 października 2015 (21:43)
:) Dzięki wielkie :)
La mia barbottina 18 października 2015 (13:55)
Ja nie miałam wspomagania typu Ikea bo dopiero powstawała w Polsce ale szuflady i pudła to był numer jeden u mnie, bo mój syn tez był fanem Lego, match box-ów i wtedy były pierwsze roboty bionicle, nie mówiąc o pierwszym tomie Pottera, bo o filmach nie było mowy.to były czasy:))))) chowanie zabawek to tez było u nas na topie bo klocki lego są takie małe, wystarczy zgubić jakiś element i po zabawie a poza tym to są dosyć drogie zabawki wiec taka nauka dbania o własne rzeczy po prostu im się przyda! Bardzo mi się podoba plakat z napisem jestem tu królem , wie chłopak o co chodzi!!!!! Pozdrawiam
GreenCanoe 18 października 2015 (21:42)
Uściski serdeczne!!!! A plakat to nawiązanie do króla Juliana lemura z filmu Leon go bardzo lubi :) Właśnie dziś oglądaliśmy Pottera :)
Anonimowy 18 października 2015 (12:56)
Naprawdę piękny pokoik. Świetnie zagospodarowana przestrzeń, jak zwykle u Ciebie doskonale dobrane i kolory (z dominującym białym ;) ) i dodatki, a wszystko z taką naturalnością. Jestem pod wrażeniem. Jak zresztą całym Waszym domem i ogrodem. Inspiracje można czerpać garściami :)Podziwiam i serdecznie gratuluję.
U nas pokój Maksa powstał kilka lat temu, rok przed pójściem synka do szkoły. Pomysł dał Maks: "chcę mieć piracki pokój". No i się zaczęło. Internet, zdjęcia, wizyty w sklepach i rozmowy, rozmowy, rozmowy… Mieliśmy różne oczekiwania i trzeba było je pogodzić. Ja – chciałam zamykane boxy w formie szuflad na wszystkie zabawki, gry, klocki i inne skarby, a Maniek chciał piętowe łóżko i skrytki w schodach. Ja chciałam uniwersalne w kształcie meble, a syn wyposażenie statku pirackiego… Ostatecznie meble zostały zrobione na zamówienie (i mają proste formy), łóżko jest podniesione z gigantycznymi boxami- szufladami pod nim a schodki prowadzące do łóżka są faktycznie schowkami. Nad szafą jest "bocianie gniazdo", a wszystko jest umieszczone w pokoju – zatopionym statku pirackim. Klimat pokoju jest w jego malowaniu. Po długich rozmowach z synkiem stanęło na tym, że jego pokój będzie zatopionym statkiem pirackim i tak faktycznie jest. Statek jest nieco połamany a do środka wpływa rekin, żółw, skrzydlica (wówczas ukochana ryba Maksa), na ścianach jest czaszka piracka i mapa …. Niektóre elementy świecą w UV, a niektóre absorbują światło dzienne i świecą jeszcze długo po zgaszeniu światła w pokoju. Ogólnie efekt jest fajny i Maks do tej pory jest zadowolony.
Pozdrawiam, Ula
GreenCanoe 18 października 2015 (21:39)
Zżera mnie ciekawość:):):):) Czy można gdzieś zobaczyć ten pokoik????
Anonimowy 19 października 2015 (06:12)
Jeżeli chcesz to mogę przesłać kilka fotek na maila :)
Miłego dnia :)
Magdalena Zaremba 18 października 2015 (10:17)
Mnie etap szkoły czeka w przyszłym roku. Już się zastanawiam jakie udogodnienia zafundować mojemu synkowi. Nowe biurko to podstawa, Twój wybór Asiu bardzo mi się spodobał. ;-) Co do mebli IKEA to są u nas wszechobecne ( z paroma wyjątkami), może dlatego że pracuję w IKEA, także korzystam jak mogę. ;) Mój Adaś jest na etapie LEGO City, także klocki są wszędzie ( jak się bawi), ale po zabawie MUSZĄ być pochowane w jednym miejscu ( plastikowa skrzynia), tym bardziej że Adaś ma 1,5 roczną siostrę Maję, która ma "lepkie " łapki i wszystko w nie chwyta, a potem wsadza do buzi… Porządek to podstawa. ;-) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanej niedzieli Asiu! Magda
GreenCanoe 18 października 2015 (21:38)
City też u nas na topie :):) uściski Madziu.
Anonimowy 17 października 2015 (21:23)
Niestety, moje dzieci nie miały swoich pokoi ale IKEA jest moją ulubioną marką wnętrzarską od daaawna ze względu na kompatybilność różnych elementów.
Podziwiam pokój Leonka – okazuje się, że biały może być także motywem przewodnim pokoju małego chłopca.
Pozdrawiam. Ola Sz.
GreenCanoe 18 października 2015 (21:36)
Olu bardzo dziękuję:)
Anonimowy 17 października 2015 (19:33)
Z zewnatrz wyglada wszystko pieknie, ale czy wiesz jak duza ilosc trujacych substanji wydzielaja meble IKEA wyprodukowane z plyty wiorowej ?
Nie rozumiem dlaczego tak lansowane sa wszedzie meble wyprodukowane ze smieci, ktore nie dosyc ze sa drogie to jeszcze nas truja , w przeciwienstwie do o wiele trwalszych mebli wykonanych z prawdziwego drewna .
GreenCanoe 18 października 2015 (21:35)
Mamy w domu meble z pełnego drewna jak i te z plyt laminowanych. Co do aspektów trucia….to temat rzeka.
Anonim 17 października 2015 (19:29)
Wszystko wyglada z zewnatrz fajnie, ale czy wiesz ile trujacych substancji wydzielaja z siebie meble IKEA zrobione z plyty wiorowej?
Dlaczego ciagle wciska sie ze najlepsze i najpraktyczniejesze sa meble wyprodukowane ze smieci ktore tylko szkodza ich wlascicielom, a solidne drewniane meble sa obciachowe.
Punkt Siedzenia 17 października 2015 (16:04)
Świetny blog, gratuluję znakomitych zdjęć :)
GreenCanoe 18 października 2015 (21:32)
Dziękuję.:)
Anonimowy 17 października 2015 (14:40)
Pieknie!Moi chlopcy też mają kombinację białych mebli z IKEA.Pokoik mały ale dzięki jasnej kolorystyce wydaje się większy i czysty.A gdzie można kupić taką wykładzinę? Kolor też by u nas pasował.
GreenCanoe 18 października 2015 (21:32)
Na allegro ją znalazłam. To końcówka wykładziny przeznaczonej np. do hoteli- jest podobno bardziej wytrzymala.
Agata Murawska 17 października 2015 (14:14)
Piękny pokoik Asiu stworzyłaś swojemu synkowi:) Przytulny, jasny, ale nie nudny. Ja ostatnio robiłam mały remoncik u obydwu swoich córek. 16-latki i 8-latki. Oczywiście też korzystałam z rozwiązań meblowych z IKEI, które moim zdaniem są super. U starszej raczej to były meble robione na zamówienie, ale młodsza dostała kilka rzeczy z IKEI.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
GreenCanoe 18 października 2015 (21:30)
Odbijam pozdrowienia :):):)
Be Happy 17 października 2015 (13:09)
Ależ mi się podoba pokój tego małego młodzieńca:) Naprawdę umiesz stworzyć coś tak fajnego i to w dwa dni, bez dwóch zdań chciałoby się tu zamieszkać:)
Ściskam i przesyłam pozdrowionka
Patrycja.F
GreenCanoe 17 października 2015 (23:32)
Dziękuję :)
Anonimowy 17 października 2015 (12:02)
Opowieści z Narnii…
Więc jednak Ikea? Pamiętam, że pani dość krytycznie wypowiadała się o tym sklepie…
GreenCanoe 17 października 2015 (23:31)
Widzę że mam wiernych długoletnich czytelników :)
Anonimowy 21 października 2015 (20:51)
Czytelniczką i owszem, jestem- Myśliwskiego, Sasiuka, Joanny, ale Bator… Tutaj po prostu zaglądam od wielu lat, z sentymentu, bo był to jeden z pierwszych blogów, na które trafiłam, gdy zaczęłam interesować się tematyką wystroju wnętrz, i który mnie kiedyś inspirował. Lubię Pani zdjęcia, teksty przeglądam. Taką mam zaś przypadłość, że nawet pobieżnie czytając, czytam ze zrozumieniem- i pamiętam:) Przyznam, że liczyłam na bardziej merytoryczne odniesienie się do mojego komentarza…
Pozdrawiam Panią serdecznie. Anna
GreenCanoe 22 października 2015 (06:00)
Pani Anno – o Ikei pisałam wiele razy – również w pozytywnych kontekstach. Nie mam wpływu na to, że zapamiętała Pani akurat jeden post…i to jeden z najstarszych zresztą.
pozdrawiam.
Magdalena 17 października 2015 (11:59)
IKEA to od zawsze był mój faworyt i jeżeli chodzi o meble i o całą resztę. Daleka jestem co prawda od kupowania w niej WSZYSTKIEGO, ale zdecydowanie 3/4 mebli, gadżetów, tekstyliów czy wyposażenia kuchni pochodzi własnie z IKEA. Jedynie nasza sypialnia/salon, moja pracownia czy gabinet męża to meble stare – głównie antyki i meble współczesne współgrające stylem z antykami. Pokój syna w 90% IKEA. Co do porządku, to był on dopóty, dopóki sprzataliśmy razem i robiliśmy to codziennie tak jak Ty z Leonem. Kiedy dziecko zmieniło się w nastolatka egzekwowanie tego co teoretycznie powinno wejść w nawyk stało się coraz trudniejsze. Teraz na każdej ścianie musiałby wisieć plakat wzywający do zachowania spokoju…:) Mimo wszelkich mozliwych udogodnień z których IKEA słynie (segregacja, pudełka, szafki, skrytki i inne) w pokoju młodego mężczyzny króluje iście kawalerski nastrój…dopiero jak słowa adekwatne do jego wieku i uszu zaczynają krążyć po wszystkich kątach pokoju on zabiera się za umieszczanie wszystkiego na właściwym miejscu:)
GreenCanoe 17 października 2015 (23:29)
Już się boję :):):)
Anonimowy 17 października 2015 (10:10)
Asiu zdradz proszę skąd pochodzi fotel przy biurku. Lusi
GreenCanoe 17 października 2015 (23:27)
Ikeowy :):)
Madzia Rębowiecka 17 października 2015 (08:16)
"Mapy" uwielbiam! Obdarowuję tą książką wszystkich moich maluchów w rodzinie i każdy zawsze zachwycony ;)
GreenCanoe 17 października 2015 (23:28)
:):):):) prawda – jest świetna.
Anonimowy 17 października 2015 (07:26)
Przede wszystkim gratuluje sukcesow w przyzwyczajaniu Leosia do porzadku.
Bardzo podoba mi sie Twoj dom w bieli. Jest tak jasno i swiezo…
Zastanawiam sie czy nie masz problemow z ta biela wynikajacych z uzytkowania kominka? Czy zdradzisz czym glownie ogrzewacie?
Pozdrawiam
Tereska
GreenCanoe 17 października 2015 (23:26)
Mamy ogrzewanie gazowe ale codziennie używamy również kominka. Fakt-ściany są szybciej brudne i sufit' pozdrawiam serdecznie'
W Cieniu Wielkiej Lipy 16 października 2015 (20:13)
Po pierwsze, pozwól, że Cię ucałuję :* Za te pojemne skrzynie, szuflady, boxy, czy jak je zwał :) Od kilku dni chodzę i myślę z czego dzieciakom zrobić "mobilną wyspę" z blatem do zabawy i miejscem na zabawki. Teraz tylko do IKEI po 2 szt. boxów, kółka i blat i już :)
Drabinka mnie zachwyciła. Pomysł genialny! Muszę zapamiętać.
GreenCanoe 17 października 2015 (07:03)
ależ bardzo proszę, lubię gdy mnie ucałowują:):):):)
AliceLovesBrocante 16 października 2015 (20:07)
Pokój jest cudowny! Wszystkie "światy" pogodzone i to bardzo sprytnie:) A dodatki mogłabym wszystkie wymieniać i komplementować:) Pięknie!
GreenCanoe 17 października 2015 (07:02)
BARDZO dziękuję:)
Ange76 16 października 2015 (19:35)
U nas w jednym pokoju też IKEA (kolorowe fronty, z tej serii, z której Leo ma szafki z szufladkami), a w drugim Meblik (seria Orchidea – biała z fioletowym motywem). Młodsza córka (ta, co ma meble Ikea) przed chwilą zerknęła na zdjęcia pokoju Leosia i zakrzyknęła, ze też chce taki pokój i obiecuje w nim nie brudzić :D
GreenCanoe 17 października 2015 (07:02)
już ja znam te obiecanki naszych dzieci:):):):) Leoś też ma dobre intencje a co jakiś czas trzeba robić generalne porządki:)
agnieszka.bialobrzecka@ gmail.com 16 października 2015 (18:21)
Witaj Asiu!
Tuż przed początkiem roku szkolnego ja również gruntownie zmieniłam pokój naszej pierwszoklasistki. Jest więc biurko, potrzebne półki, konsolka na zabawki. Mebli nie jest wiele, ale wszystko upchnęliśmy w przepięknej, ogromnej, tajemniczej szafie, zupełnie jak z "Lew, czarownica i stara szafa":D- takie moje marzenie z dzieciństwa;)
Pokój Leosia cudowny!!!!moje klimaty;)
Uściski gorące Asiu!/Aga
GreenCanoe 17 października 2015 (07:01)
Aga – bardzo dziękuję. Szafy zawsze kojarzą mi się z Opowieściami z Narwi:):):)
Pukapuka 17 października 2015 (09:25)
He, chyba z Narnii :)
Anita Klebanowska 16 października 2015 (17:22)
Ależ porządek! W sumie każdy pokój dziecięcy powinien mieć tyle szafek, półek i pojemników, by ukryć te wszystkie zabawki, zabaweczki…
GreenCanoe 17 października 2015 (07:00)
No taka właśnie była idea – żeby nic nie stało na wierzchu.
aldia arcadia 16 października 2015 (17:16)
Piękny Leoś ma pokoik :) Mama spisała się na szóstkę :) Pozdrawiam~~~!
GreenCanoe 17 października 2015 (07:00)
i mama i tata:) pozdrowionka!
Dorota von Cologne 16 października 2015 (15:33)
Post bardzo ciekawy… W przyszłym roku będę urzandzać pokoik dla mojego obecnego ośmiolatka…
Metraż pokoju jednak będzie mniejszy niż Twojego Leona, dlatego myślę, że właśnie Ikea daje najwięcej możliwości we wszelkich "skrytkach", i wykorzystaniu przestrzeni nie zagracając jej… Nie chcę wyrzucać zabawek i przedmiotów, do których mój synek jest przyzwyczajony i one są jego skarbami. Wiele matek to robi, bo dziecko wydaje się do czegoś już za duże, albo ma czegoś za wiele. A jakby tak nasze dzieci nas podsumowały? Nas, które mają dziesiątki kubeczków, miseczek, dekoracji, etc. Wyrzucam rzeczy tylko w uzgodnieniu z dzieciakami. Wprowadziłam też przepis po ciociach, babciach, że "niektórych" prezentów kiepskiej jakości, albo dwudziestego z kolei już misia, jajek-niespodzianek, kredek z Kika – po prostu niewarto kupywać… Brzmi to może dla niektórych dość dziwnie, bo jak komuś można nakazywać, co mojemu dziecku ma sprezentować ( jak już koniecznie chce je obdarować). My zaoszczędzimy sobie zagracanie, a i dzieciak będzie bardziej szczęśliwy…
Serdeczności…
GreenCanoe 16 października 2015 (16:35)
Dorota -ależ my tak samo robimy. Prezenty – najlepiej w ogóle, jesli już – to po konsultacjach. Nie widzę w tym nic dziwnego.
uściski i pozdrowienia.
Kasia P. 16 października 2015 (14:01)
ładny pokój ma Leon :)
u mnie niestety burdelownik meblowy/łóżkowy/zabawkowy/szkolny, bo nie mam pomysłu, jak upchnąć 3 chłopców w jednym pokoju
a za jakiś rok dojdzie do nich Jadzia i to już będzie burdelownik do sześcianu :(
GreenCanoe 16 października 2015 (16:33)
Kasia – to jest niezłe wyzwanie dla jakiegoś fajnego projektanta!
Super imię daliście córeczce:)
podmiejski azyl 17 października 2015 (09:29)
Burdelownik hehe – bardzo dobre określenie :))) muszę je zapamiętać ! :)
iwonka kb 16 października 2015 (13:57)
U nas też biało, prawie:) Jedna tylko ściana jest szara z białym płotkiem i koniem – dla fanki zwierząt :) druga strona pokoju jest dla fana autek – na ścianie malowałam drogę i autka. Kolory i większość dodatków to sugestia dzieciaków :) Czeka mnie zrobienie jeszcze dwóch kuferków XXL na skarby :) Pozostałe zabawki chowamy do pudeł.Postawiliśmy na Ikeowskie białe mebelki. Sprawdzają się świetnie przy małym metrażu. Pod oknem na całej długości ściany jest blat zamiast dwóch biurek. Wszystko, co mogłam robiłam samodzielnie, tak, jak dzieci sobie wymarzyły :) Lubią przebywać w swoim pokoju, to chyba dobrze :) Pokój Leosia jest baaardzo przytulny i sprawia wrażenie bardzo przestronnego :) Pozdrawiam cieplutko :)
GreenCanoe 16 października 2015 (16:32)
Iwonko – nie jest jakoś super przestronny, ale zrobiłam co mogłam:) pozdrawiam ciepło!
LEVEL UP! studio 16 października 2015 (13:15)
U nas dopiero etap przedszkolny, więc nieco więcej koloru – w mini pokoju, który za chwilę Zu będzie dzieliła z siostrą pomalowaliśmy dwie ściany na czekoladowo i dwie na biało, do tego białe meble z IKEA z różnych kolekcji, teraz czeka nas przestawienie części i uspokojenie nieco kolorystyki + redukcja dodatków :D
Pokój wygląda wspaniale! Najchętniej całe mieszkanie bym na biało przemalowała, ale mąż woli ciemniejsze (loftowe) wnętrza, więc musimy jakieś kompromisy wypracowywać :D
GreenCanoe 16 października 2015 (16:32)
to w takim razie samych udanych kompromisów:) a można gdzieś ten pokoik zobaczyć?
pochwalisz się?
podmiejski azyl 16 października 2015 (13:08)
Jako świeżo upieczona Mama już nie mogę się doczekać gdy moja Zośka podrośnie i wyrazi opinię odnośnie pokoju , który dla niej urządziliśmy :) Poszliśmy w kolor (zamysł-piernikowa chatka z lukrem), bo wydaje mi się , że jednolite białe wnętrze dla malucha jest mało atrakcyjne. Co innego szkolniak – taki to już ma inne wymagania przestrzenne.
Tworzymy rodzinę patchworkową więc w naszych pieleszach mieszka jeszcze syn mojego prawie_męża , który właśnie poszedł do 4klasy. Jego pokój dopiero czeka na remont. Musimy go przekształcić w azyl starszaka bo póki co pamięta on jeszcze okres przedszkolny a niestety ten błogi czas już dawno minął ;)
Podział na strefy bardzo mi się podoba, a i drabinka jest genialnym rozwiązaniem dla "rzucaczy" – w naszym domu powinnam postawić dwie – dla dużego i małego bo ani jeden ani drugi nie potrafią ogarnąć swojej garderoby :)))
ps. nasz chłopak też jest legomaniakiem – pudła z Ikea są nieocenione w tej kwestii :))
pozdrawiam serdcznie
GreenCanoe 16 października 2015 (16:30)
4 klasa – to już lepsza szkoła jazdy:) Trzymam kciuki za udany remont. A lego maniaków chyba jest duuuuuużo:) – niezależnie od wieku ( patrz mój mąż)
Anonimowy 16 października 2015 (12:52)
Joasiu bardzo proszę o namiary na producenta łóżka. Pokoik super :) Gosia
GreenCanoe 16 października 2015 (16:27)
przykro mi, ale nie mam. ta firma już nie istnieje.
Anonimowy 16 października 2015 (19:36)
Dziękuję bardzo za odpowiedź :)
Aneta anett-art 16 października 2015 (12:37)
śliczny pokoik, i mega poukładany :) też uczę moją 2 letnią córe że musi przed pójściem spać posprzątać wszystkie zabawki, książeczki odłożyć na półki…będąc w ciąży z mężem urządziliśmy pokój małej, i nie kupowaliśmy jej mebelków takich strikte dziecięcych, bo nie chciałam po 3-4 latach wymieniać na bardziej "dorosłe", ale wybraliśmy takie które pasują idelanie do pokoju maluch a, bo mają jasny kolor dąb sonoma…ogólnie bardzo fajny dzieicęcy pokoik nam wyszedł :) dodatki wszystkie robione ręcznie przez mnie, pełno misiów minaturowych filcowanych , kuferki, skrzyneczki, obrazki wykonane przeze mnie , ozodobione decoupage :)
GreenCanoe 16 października 2015 (12:44)
a gdzie można go zobaczyć???:)
rodzinna 16 października 2015 (12:32)
Kochana :) Piękny pokój to na wstępie muszę podkreślić oczywiście. Julia w zeszłym roku poszła do pierwszej klasy (jako 6latka) eh. My meble robiliśmy tzn zamówiliśmy drewniane, a że Żyd ze mnie jest nie kosztowały aż tak wiele. Co do porządku ja preferuje minimalizm niestety nie umiem u dzieci (Szymon jak na razie ma 20 miesięcy) wyegzekwować porządku. Tłumaczenie, proszenie, pokazywanie tu nic nie działa. Całymi dniami niestety z mężem nie ma nas w domu niby pracuję 8 godzin ale od 9 do 17 to cały dzień rozłąki późna obiadokolacja i dzieci idą spać.
Koniecznie muszę Julce pokazać pokój Leosia aby zobaczyła jak to wszystko ma wyglądać :o) Pozdrawiam
GreenCanoe 16 października 2015 (12:45)
to tylko tak wygląda gdy mam pilnuje:)
dekorator amator 16 października 2015 (12:26)
Lubię takie naturalne, stonowane i drewniane klimaty. Pozdrawiam Leona! Mój synek też ma tak na imię :)
GreenCanoe 16 października 2015 (12:44)
Bo Leony to fajne chłopaki! :) odbijamy pozdrowienia do Waszego Leośka:)
Kocie Lektury 16 października 2015 (11:58)
Bardzo fajne zmiany. Od razu moją uwagę zwróciła drabinka :) i mimo, że mam już nieco więcej lat niż Leon, chętnie bym sobie taką sprawiła :P bo zwyczaju odkładania ubrań na wieszaki i do szuflad, jeśli zamierzam je założyć kolejnego dnia, jakoś nie umiem w sobie wypracować :)
GreenCanoe 16 października 2015 (12:17)
to jesteśmy we dwie…..słowo. To moja męka życiowa -zostawiam ubrania nie wiem gdzie, potem ich szukam:):):)
uściski!
Monika - White Valley 16 października 2015 (11:57)
Kiedy mogę się wprowadzić? ;)
Bardzo ładny, przytulny i ciepły pokoik. Nie wiem, czy jestem obiektywna, bo ja akurat uwielbiam białe meble ;). I te kosze z trawy/wikliny – cudne, jedno z lepszych towarzystw dla bieli :).
Zdecydowanie jestem zwolennikiem segregowania, pudeł i zamykanych półek. Tak właśnie mamy u nas, również w innych pomieszczeniach. U kogoś czy na zdjęciach, szczególnie jak ładnie zaaranżowane, bardzo podobają mi się otware półeczki, ale u siebie w domu mam wrażenie, że bałan jest "na wierzchu" (nawet, jeśli w półkach go nie ma :)).
A Ikea ostatnio ma naprawdę dużo ciekawych propozycji :).
Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu :)
P.S. Joasiu, jaka ta biel u Ciebie piękna na zdjęciach :))). U mnie co bym nie zrobiła, to żółto-zielono przez grube ściany i zieleń za oknem (na to akurat nie narzekam ;)). Czasem żartuję, że jeśli w ogóle jest jakakolwiek rzecz, którą ludziom zazdroszczę, to piękne światło w domu ;)))
GreenCanoe 16 października 2015 (12:17)
Monia – bo u nas okna wychodzą na niebo – i rzeczywiście światło dodatkowo rozświetla wnętrza. A próbowałam zielony nalot w jakimś programie graficznym zlikwidować ?- ja często gdy przygotowujemy zdjęcia do prasy tradycyjnej, właśnie wyrównuje koloryty bieli i wszelkie naloty.
Uściski najserdeczniejsze wysyłam!
Ania z osobiedlamnie 16 października 2015 (11:44)
Biel jako baza – do tego musiałam dojrzeć:) Ale – jak sama piszesz – pokój dziecięcy powinien zmieniać się z jego właścicielem. Po 5 latach od zamieszkania w naszym domku, dopiero udało się stworzyć akuratny pokoik dla naszej Córci, czas na zmianę był idealny – właśnie rozpoczęła naukę w szkole:) Postawiliśmy na biel, Marysia jest leworęczna, więc dla dobra jej oczu, biurko zastąpiliśmy długaśnym blatem ustawionym przy oknie, a pod nim znalazło się miejsce nawet na komodę. Łóżko-leżanka, skopiowane z tej ikeowskiej, ale nasze jest drewniane:) Teraz pracujemy nad dodatkami, szarość, pastelowy delikatny róż. I koniecznie sekretna kryjówka w szafie wnękowej, z lampkami i poduszkami:) Pozdrawiam!
GreenCanoe 16 października 2015 (12:15)
woooooow – sekretna kryjówka!!!! to jest to:) Leon tez ja ma – ale obiecałam mu, że Wam nie pokażę…co to byłby za sekret:):):)
pozdrawiam ciepło!
Pukapuka 16 października 2015 (11:31)
U nas, poza półkami na przyprawy, ktore sluża na samochodziki, Ikei brak. Większość z odzysku, własne przeróbki i konstrukcje. Co do stosów zabawek – ostatnio zostały RADYKALNIE zredukowane (robimy regularne przeglądy i wyrzucamy/oddajemy), to co jest mieścimy głównie w dużym płaskim pojemniku pod łóżkiem piętrowym (planszówki) i w dwóch skrzynkach po owocach (drewniane tory i klocki). Do tego pluszaki upchane w walizce z olimpiady w Moskwie :) i regalik z książkami. U nas fanowi Lego lat 8 szyki (i budowle) demoluje fan Lego lat 2, więc prewencja polega na ustawianiu gotowych dziel w najwyzszym mozliwym punkcie pokoju, co i tak nie zawsze jest skuteczne…
Pozdrowienia!
Marysia
GreenCanoe 16 października 2015 (12:14)
Marysiu w 2giej części filmu Lego, jest na końcu taka scena jak przybywają klocki Duplu i mówią sepleniąc do klocków city: przybywamy, by Was zniscyć:):):):) To tak odnośnie walk pokoleniowych fanów legosków. U na nie przejdzie wyrzucane zabawek -bo Leon ciągle do nich wraca a tak kreatywnie je wykorzystuje w zabawach, że nie mam serca mu ich redukować:) Czy Wasze konstrukcje legowe tez tylko JEDEN raz są jak z instrukcji, a potem stają się bliżej nieokreślonymi stworami???:):):):)
rodzinna 16 października 2015 (12:35)
Julka jest fanką LEGO Friends :o) i mały psotnik też jej niszczy. Na jej klocki zrobiłam z mężem makietę gdzie stoją ułożone klocki. Są góry, morze i plaża :) niestety stoi ta makieta schroniona za pudłami i innymi cudami, a i tak zawsze coś jest zniszczone. :o)
Pukapuka 16 października 2015 (13:06)
Oczywiście, że tylko 1. raz jest wg instrukcji. A po rozpaczy wywołanej demolką jest radość z nowego pomysłu.