Kolejna odsłona salonu w bieli – dziś łamiemy ją mocnymi akcentami kolorystycznymi w postaci wyraźnego granatu i soczystych żółcieni. Biel niejedno ma imię, można ją aranżować w każdych, ale to dosłownie w każdych kombinacjach kolorystycznych. Dzisiejsza bardzo kojarzy mi się z latem i z nadmorskimi klimatami. Bo choć nie znajdziemy w niej muszelek i typowo marynistycznych kolorów, jednak przywołuje na myśl wybrzeże i ciepłe słoneczne dni:) Jak zwykle zaczynamy od przypomnienia. Salon w bieli pusty – tło to Tikkurila Optiva White. A gdy wstawimy meble, plus odpowiednie dodatki w naszych granatach i żółcieniach…to tworzy się energetyczne, pozytywne wnętrze, utrzymane w klasycznym charakterze.
Gdy zestawiam ze sobą akcesoria tworząc aranżacje np. do sesji wnętrzarskich staram się pilnować zasady złotej trójki – czyli 3 kolorów wiodących. W tym przypadku są to granaty/niebieskości, żółcienie i biel jako tło. Dodatki drewniane lub w kolorystyce nawiązującej do drewna – jak wiklinowe szuflady. W trakcie warsztatów, które prowadziłam dla klientów IKEA w ostatni weekend, właśnie o doborze kolorystycznym sporo rozmawialiśmy. Jak sprawić, by dom nie wyglądał na chaotyczny, by nasz wzrok nie był „zmęczony” zbyt dużą ilością mocnego/żywego koloru i czy można samym kolorem tworzyć przestrzeń. W dzisiejszej aranżacji ton wnętrzu nadaje mocny akcent 2 kolorów. Ale jest go na tyle mało, że nie czujemy się „zaatakowani” z każdej strony. Spójrzcie, jak poprzez dawkowanie mocnego koloru, nadajemy wnętrzu większej dynamiki. W pierwszej wersji salon bez wykorzystania dywanu ( cały czas prym wiedzie biel) :
Gdy do aranżacji dodamy jednak dużą plamę kolorystyczną w postaci np. granatowego dywanu, wnętrze staje się bardziej dynamiczne, a nasz wzrok – wyraźnie już widzi w nim nie biały kolor jako dominujący a zauważa granatowy i żółty – choć dodatków tak naprawdę jest nadal niewiele. Spójrzcie:
Lubię biel zestawiać z mocnymi kolorami i sprawdzać jak bardzo zmienia się wnętrze po dodaniu lub zabraniu kolejnego elementu. Granatowe poduszki z Dekoria, zostawiłam sobie do prywatnego użytku – mają bardzo szlachetny odcień, który na pewno będę mogła zestawiać z innymi kolorami. Ta aranżacja przekonała mnie również do żółcieni:) Kilka dosłownie elementów w postaci pledu czy poduszek potrafi zdziałać cuda – mamy odrobinę słońca we wnętrzach nawet w pochmurne dni.
W kolejnych aranżacjach zobaczymy jak biel radzi sobie z towarzystwem pasteli i szarości. Jestem ciekawa bardzo, które z propozycji kolorystycznych zyskają Wasze największe uznanie:)
Aranżacja z dodatkami granatowo/żółtymi – elementy składowe:
- Tekstylia: poszewki na poduszki, wałek, pokrowiec na pufę DEKORIA.PL
- Porcelana: kubeczki w marokański wzór DEKORIA.PL
- Porcelana: miseczki TK MAXX
- Dywan – KOMFORT
Dziękuję za Twój komentarz.
19 komentarzy
Sylwia 21 września 2016 (11:10)
Okna wyglądają jak piękne obrazy w ciemnej ramie :) Pozdrawiam serdecznie. Sylwia
Green Canoe 21 września 2016 (11:14)
Sylwia je uwielbiam ten widok – koi i jest lekiem na całe zło:)
Ania 21 września 2016 (10:59)
Asiu, czy drewniane fragmenty ściany też malowaliście farbą tikkurila optiva white? Będziemy wykańczać poddasze drewnem i zastanawiam się czy deski lepiej pomalować czy zaolejować???
Green Canoe 21 września 2016 (11:16)
Nie, drewno malowaliśmy farbą akrylową Tikkurila do drewna, białą oczywiście.
Green Canoe 21 września 2016 (11:18)
Ja nie będę olejowała w domu – bo wolę zdecydowanie farby akrylowe, lepiej kryją. Ale to kwestia gustu, jeśli wolisz by słoje lekko wychodziły – to olejowanie będzie super, jeśli wolisz tak jak my mieć jednak biały odcień wyraźny – to olej się sprawdzi. Ten Tikkurili jest bardzo dobry jakościowo.
Edyta 21 września 2016 (10:35)
wspaniałe to połączenie, dziękuję, ze je odczarowałaś dla mnie.
Green Canoe 21 września 2016 (10:53)
Proszę bardzo – ja tez je polubiłam od niedawna:)
jola-dk 21 września 2016 (10:18)
Prawdziwa oaza spokoju! :)
Green Canoe 21 września 2016 (10:54)
:):):) Prawda? ja uwielbiam takie zestawienia.
Panna Matka 20 września 2016 (23:52)
Moje ulubione połączenie żółci z granatem…plus dywan z KOMFORTU. Połączył nas, bo ja też ten wybrałam dla siebie. Tylko ja mam go jeszcze…na balkonie!:)Buziaki!
Green Canoe 21 września 2016 (10:54)
U nas też będzie na zewnątrz:) Jest własnie dedykowany do takich rozwiązań.
Ola 20 września 2016 (21:02)
Tak jak Benita, czekam z niecierpliwością na szarości i pastele.
Gdy będziesz miała warsztaty w IKEA w Poznaniu, to przybiegnę pierwsza! :-)
Pozdrawiam gorąco! Ola Sz.
Green Canoe 20 września 2016 (21:32)
Olu kochana, no przecież własnie byłam w ten weekend w IKEA Poznań – i prowadziłam warsztaty:):):)
AnetaW 20 września 2016 (19:43)
Asiu, zastanawiam się czy Ty nie chciałabyś jakiegoś dłuższego, zorganizowanego kursidła o urządzaniu / dekorowaniu wnętrz w 3mieście poprowadzić? Szukam takowego w Gdańsku i okolicach i nijak nie mogę znaleźć:) Jeśli jednak – to jestem pierwsza chętna do Cię!!!:) pozdr. i miłego wieczorka
ps. salon wyśmienity
AnetaW.
Alina 20 września 2016 (16:13)
Jak najbardziej moje klimaty, gratuluję gustu:) Smaku:) Wyczucia stylu:)
Mnie od lat frapuje skąd taki fajny mebel, który stoi pod oknem, marzenie moje:) Robiony na zamówienie? Bo to nie komoda? Dół kredensu? Zdradzisz tajemnicę? Pozdrawiam ciepło:)
Benita 20 września 2016 (13:06)
To niestety nie moje kolory.. Uwielbiam biel, beże i szarości, więc czekam z niecierpliwością na następne posty :))
Pozdrawiam cieplutko (u nas rano było zaledwie 6 stopni.. Brrr…)
Benita
Green Canoe 20 września 2016 (15:19)
a to wysyłamy trochę słońca! :)
ola 20 września 2016 (12:15)
Asiu cudnie, bardzo moje kolory :) mam pytanko jeszcze odnośnie pledu o źródło zakupu? śle uściski :)
Green Canoe 20 września 2016 (12:30)
Tk Maxx:)