Jako, że pracownia położona jest od wschodu, nie byłam w stanie funkcjonować w niej rano – słońce tak mocno operowało w okna, że jakakolwiek praca na komputerze odpadała. Zamówiłam więc
w DEKORIA rolety do okien. Delikatne w formie, w drobne biało-szare paseczki. Świetnie spełniają swoją rolę, ale nie zabierają całkowicie światła. To dla mnie ważne – bowiem po porannym aktywnym słoneczku, w pozostałej części dnia pokój jest raczej pozbawiony mocnego źródła oświetlenia – pamiętajcie, że za oknami mamy wysoki las:). Do kompletu zamówiłam więc
z tego samego materiału pokrowiec na krzesło. Lubię, gdy jakiś konkretny wzór, materiał „gada ze sobą” w danym pomieszczeniu. Gdy się powtarza – w postaci dodatków, np. poduch czy właśnie pokrowców. I tak, konsekwetnie zastosowałam w pokoju 4 odcienie szarego i motyw kraty oraz paseczków. Jako mocniejsze akcenty kolorystyczne posłużyły: duża lampa ( taką samą mamy w salonie) oraz mój ulubieniec – szary uszak, tak wygodny, że nie tylko my jak widać powyżej się w nim relaksujemy:) Reszta dodatków także trzyma paletę szarych odcieni.
A jako, że lubię ocynkowaną blachę, mam i ją w pobliżu – w postaci podręcznych pudeł na wszelakie próbki czy biurkowego pojemnika na długopisy ( to był niegdyś pojemnik ogrodowy – ale któż by się kierował pierwotnym przeznaczeniem:):):). No i cóż ja jeszcze zawsze mam pod ręką…? Zawsze, ale to zawsze gdy pracuję piję ulubioną herbatę:)!! i podgryzam przekąski zdrowe. Bywa tak, że naprawdę bardzo dużo czasu spędzam przy biurku – a jak składamy magazyn, to wręcz zarywam nocki:) – w związku z czym MUSI być pod ręką gorąca herbatka i coś do hapnięcia, na tzw. gryza, albo do podgryzania. Bakalie zresztą nie są jedynie w mojej pracowni – znani jesteśmy wszem i wobec z wiewiórkowych nawyków:)
Pracuję przy bardzo, bardzo starym stole. Korniki go dawno temu nadjadły, musiałam przeprowadzić dość poważną renowację. Pięknie rzeźbione nogi stoją dumnie – w końcu cały czas jakoś jeszcze dają radę:) Bardzo lubię to moje leciwe biurko.
Po publikacji posta zasypaliście mnie pytaniami o fotel:):):)
Już odpowiadam – fotel LUNA wyprodukowany przez naszą markę MEBELPLAST pochodzi z WESTWING – mają na niego teraz bardzo dobrą zniżkę. Tutaj: http://www.westwing.pl/Fotel-Luna-jasnoszary-158085.html.
W rzeczywistości jasnoszary odcień ( tak okreslił go producent) nie jest raczej jasno szary – a w odcieniu jak u mnie na zdjęciach – czyli szarości ( nie jasnej) kapniętej delikatnie odcieniem kamienia, że tak to nazwę. To raczej cieplejszy odcień szarego. Fotele są bardzo wygodne, jakościowo wykonane na medal. Dość wysokie – można oprzeć głowę w trakcie siedzenia, co dla mnie było ważne. Po prostu klasa:)
Mam nadzieję, żę odpowiedziałam już na wszystkie nurtujące kwestie fotelowe.
kubeczek beżowo szary, dzban w kwiaty na herbatę/green gate – FILIŻANKA W GROSZKI www.filizankawgroszki.pl
DEKORIA, www.dekoria.pl, tkanina AMELIE
koc wełniany w kratę/ green gate – WONDERHOME – www.wonderhome.pl
Dziękuję za Twój komentarz.
127 komentarzy
Anonimowy 30 grudnia 2014 (07:29)
pięknie! ;)
Anonimowy 12 maja 2014 (17:28)
witam
od dluzszego czasu szukam takiego fotela do pokoju noworodka… jest idealny… Czy moglabym mniej wiecej poznac jego cene bo szukam i szukam w necie i nic nie moge znalezc. chcialabym sie poprostu dowiedziec czy pomimo promocji o ktorej pani pisala jest w moim zasiegu ;-) z gory dziekuje i pozdrawiam
Anonimowy 21 marca 2014 (06:10)
Witam! Ślicznie urządzony pokój, zresztą jak i pozostała część domu! Jakiej firmy i z jakiej kolekcji pochodzi tapeta? Pozdrawiam
Kasia Kowalik 25 października 2013 (12:01)
Cudowne wnętrza, też chciałabym tak mieszkać, ja z mężem mamy kominek z systemem kratek otwartych v-open polecam !http://www.ventlab.pl/oferta2/kratki-otwarte-v-open,3.html
NEST - dodatki do domu 25 października 2013 (11:33)
Ciekawa aranżacja – przytulnie i z klasą. Zauroczyl mnie żyrandol!
GreenCanoe 25 października 2013 (20:09)
:):):) Panią zauroczył, a ja go właśnie wymieniam.
Kamil Boryniak 20 października 2013 (10:10)
Przepięknie tu jest, nie mogę się przyczepić do niczego… Zastanawiam się tylko gdzie zostały ukryte grzejniki, czyżby ogrzewanie podłogowe?
trzynasciepokoi.blogspot.com 3 października 2013 (21:31)
Termos z gwiazdą mnie ujął :) I mimo iż mam nieco odmienny gust to podoba mi się, co tworzysz… i te kocięta :)))
emilystar 2 października 2013 (13:21)
Czytam Cię Joasiu już chyba z 5 lat, pomagasz mi w wielu chwilach, inspirujesz i zachęcasz do działań, niekiedy zainspirowałaś moje zajęcia w przedszkolu, które poprowadziłam z dziećmi, a teraz czekam na jesienny magazyn :) pozdrawiam ciepło i serdecznie Emilystar z http://www.krysztalowy-guzik.blogspot.com
Colours of design 1 października 2013 (18:14)
Ale u Ciebie cudownie! Niebanalnie, z charakterem i przede wszystkim przytulnie! Zazdroszczę! Ps. Również porządku ;)… U mnie to biurko wygląda jakby przeszła wichura ;) Pozdrawiam! Julia
Pomysłowy Aniołek Rafi 30 września 2013 (08:55)
Zapraszam serdecznie na moją nową stronkę na Facebooku : Kochamy Rękodzielnictwo , można wpisywać posty , wklejać zdjęcia , komentować , pozdrawiam serdecznie Ania
Edyta Jabłoniee 30 września 2013 (05:39)
Taka pracownia to bardziej nastraja do wypoczynku! urocze wnętrze, szare, a nie szaro-bure :)
Martusik 29 września 2013 (07:04)
właśnie się rozejrzałam w jakim wnętrzu ja piszę i wcale nie jest takie ładne jak Twoje:( ale mam całą zimę aby to zmienić:)
Camille Lavender 27 września 2013 (12:47)
Zachwycające wnętrze, moja droga. Każdy szczegół dopracowany do perfekcji. Gratuluję. :)
house2home 27 września 2013 (10:34)
Piękna, stylowa pracownia. Od kilku dni zaglądam do tego posta i nie mogę się napatrzeć :) Biel i szarość – kojące połączenie… Cudowne tkaniny, połączenie subtelnych paseczków i kraciastych deseni wyszło bardzo dobrze! Do tego piękne i praktyczne dodatki. To wnętrze epatuje przytulnością i dobrą energią! :)
Pozdrawiam!
Ewa
Kim 26 września 2013 (20:42)
Bardzo piękny pokój, tak spokojny. Uwielbiam połączenie kolorów szarości i bieli. Jeden z moich ulubionych!
dede51 26 września 2013 (18:57)
przepiekna pracownia, Asiu.nie dziwie się, ze masz tak fantastyczne pomysły pracując w takim miejscu :) ja tez lubie szarości, ale mój maz nie lubi zmian wiec na razie musze zapomnieć o malowaniu :( ja tez czekam na GC Style z niecierpliwoscia i zycze Wam wszystkim dużo, dużo zdrowka w ta okropna pogode-u nas tez panosza się jakies chorobska, moja Zuzia już przeszla jelitowke i angine a to dopiero miesiąc minal w przedszkolu…co będzie dalej, strach pomyslec.ale mogę Wam z czystym sumieniem polecić swietny preparat na odporność-Citrosept, czyli naturalny wyciag z pestek grejfruta, przetestowałam na mezu i na sobie-odpowiednio wcześnie zazyty zwalcza infekcje już po paru godzinach.dla mnie rewelacja.jestem zwolenniczka tego co naturalne wiec nie polecałabym czegos nafaszerowanego chemia. warto sprobowac :) buziaki wieczorne przesylam :)))
Lilla Hafciarka 26 września 2013 (18:13)
Zakochałam się w Twojej pracowni.Szarośc to jest to do czego będę zmierzac.Każdy kąt genialnie zagospodarowałaś. Pozdrawiam
W Gniazdku Na Akacji 26 września 2013 (14:17)
Cudownie kojące te szarości, nic tylko przykryć się kocykiem (lub kotem) na tym pięknym fotelu:) Przebieram nogami czekając na jesienne wydanie Green Canoe, pozdrowienia cieplutkie ślę!
allshadesofblue.com.pl 26 września 2013 (13:05)
Genialna pracownia! marzy mi się takie miejsce do pracy (i relaksu) i na pewno kiedyś zrealizuję to marzenie:) Uwielbiam szarości, biel i beże i brązy też, bo po prostu są przytulne:) Że o fotelu nie wspomnę, podobny można znaleźć w IKEI – zakochałam się w ikeowym też szarym uszaku, jak go tylko zobaczyłam. Cudownie mieć takie miejsce do pracy – pozdrawiam!
Pyśka 26 września 2013 (09:26)
P R Z E P I Ę K N I E ! Normalnie wszystko jest śliczne – fotel bardzo ładny (to za jego sprawą tu trafiłam ;), kolory, wszystko pięknie przechodzi w idealną całość ;-)
Oczywiście zostaję tu u Ciebie na dłużej.
Pozdrawiam!
Renata Ślusarska-Szczepanik 26 września 2013 (07:52)
Pięknie…. też bym nie wychodziła z takiego miejsca. Uszak boski (już podglądałam u scraperki), mnie kręci taki w patchworkowym ubranku :)
Uściski
GreenCanoe 26 września 2013 (08:22)
Renatko, ja mam wokół siebie tyle kolorów i tyle energii twórczej, że do pracowni potrzebowałam zdecydowania wyciszenia. Ale masz racje – te pachworkowe są bardzo stylowe:)
kamila 26 września 2013 (07:33)
witam. nie widzę tej patery na stronie sklepu armonia… (chodzi mi o tę na której leżą suszone owoce) a muszę ją mieć ;)
GreenCanoe 26 września 2013 (08:21)
Kamila – bo akurat ta patera pochodzi ze sklepu DESIGN BY WOMEN http://www.designbywomen.pl. Armoniowa jest płaska srebrno szklana taca:)
Anonimowy 26 września 2013 (07:23)
jak zawsze oryginalnie, ciepło, przytulnie…bardzo miło jest do Ciebie wracać, a czytając kolejne posty utwierdzam się w przekonani ,że afirmacja życia ponad wszystko i mimo wszystko, przesyłam pozdrowienia z płaczącej dziś Puszczy na Mazowszu;) efka:))) ewitaoska@interia.pl
Asia(myhomeandheart) 25 września 2013 (17:12)
Cudownie u Ciebie, uwielbiam pomysł z haczykami też muszę to u mnie wprowadzić, i wystrój Twój dokładnie takie klimaty jak kocham no i ten szary fotel..boski!!!
Myszka 25 września 2013 (10:45)
Kocham szary – jak to myszka:)
Pracownia Fantazji 25 września 2013 (10:09)
Kocham tego bloga! Czuję się tutaj jak u siebie! To znaczy tam gdzie czułabym się jak u siebie, gdybym tylko tak mogła mieszkać! Pozdrawiam K
joaleks 25 września 2013 (09:15)
Piękne, konsekwentnie urządzone wnętrze! Zakochałam się w cynkowych pojemnikach (tych, w których trzymasz próbki tkanin) i fotelu:) Piękne te szarości u Ciebie! Pozdrawiam!
aga 25 września 2013 (08:31)
A ja ciągle czekam na publikację twojej kuchni ;) choć pracownia oczywiście świetna. A co do kolorów mam wrażenie że osoby bardzo aktywne i o żywiołowej osobowości (mam cię za taką ;)) muszą się czymś tonować i takie szarości się sprawdzają. Ja natomiast jestem flegmatyczna (osobowość jak flaki z olejem!) i staram się czymś zawsze energetyzować. Co prawda mieszkanie mam w znienawidzonych nowoczesnych brązach, ale staram się nosić energetyczne kolory w ubraniach, śpię zwykle w czerwonej pościeli i co bardzo mi pomaga, słucham mocniejszych rockowych brzmień. Pozdrawiam
GreenCanoe 25 września 2013 (08:40)
Aga, przejrzałas mnie na wylot! :)
Tak rzeczywiście jest – pracuję non stop z kolorami, rzeczami, dekoracjami i wnętrzami w najróżniejszych stylach. Na okragło robię coraz to nowsze stylizacje. Nie ukrywam – bywam tym zmęczona. Jako że Paweł też ma bardzo twórczą pracę – w domu potrzebujemy spokoju i wytonowania. Jedynie pokój Leona pełen jest kolorów:)
Joanna Górecka 25 września 2013 (08:25)
No i super, ja też mam szare ściany, co prawda nie w całym domu, ale czujemy się z tym kolorem bardzo dobrze:)
Świetne zdjęcia:)
pozdrawiam
Beata - Hungry for ideas 25 września 2013 (08:21)
Piękny klimat. Uwielbiam taki spokój w pomieszczeniach. A ta krata na pufie! Dech zapiera. Pozdrawiam
scraperka 25 września 2013 (07:49)
ach ten fotel jest jeszcze na westwing! to jest luna?:))) ale mi się marzy!
scraperka 25 września 2013 (08:37)
no i mam go w koszyku… ;) wysłałam maila:*
scraperka 25 września 2013 (09:58)
kupiłam…:) teraz cierpliwie czekam:) dziękuję Asiu:***
GreenCanoe 26 września 2013 (10:05)
a proszę :) miłego przesiadywania:)
scraperka 25 września 2013 (07:43)
Asiu pięknie! właśnie miałam pisać skąd masz tak cudny fotel… ach muszę obserwować westwing , bo dokładnie taki mi się marzy do dużego pokoju:)))
wspaniale wszystko wymyśliłaś, jest tak przytulnie…
kocham odcienie szarości w połączeniu z kremem i bielą:)
no i te pledy! ach:)
dobrego dnia:* buziaki
magdalenia 25 września 2013 (07:14)
Asia, wszystko pięknie, cudnie ale mnie najbardziej "uderza" ten PORZĄDEK!!!! Jak Ty to robisz, że przy takim nawale pracy masz ład i skład! Ja mam stosy kartek, kser, papierów itd. na podłodze, zrobioną pomiędzy nimi "ścieżkę" coby tylko śmignąć na drugi koniec pokoju:( Ale domyślam się co mi odpiszesz:)"Każda rzecz musi mieć swoje miejsce":)
ps. dostałam przepiśnik do akceptacji, lada dzień ruszam!:)
uściski,
GreenCanoe 25 września 2013 (07:29)
Super Madziu, nie mogę się już doczekać:)
A w pracowni porządek to bardzo niestały element :):):)
Uwierz mi – gdy jestem w szale pracy, pokój wygląda jak gabinet szalonego naukowca:):)
I też mam ściezki do biurka – z elementów do stylizacji, tkanin, świeczników itd….
Jola Kowalkowska 25 września 2013 (07:09)
Asiu , ja takie biurko i taki kosz znalazłam w piwnicy apteki, w której pracuję. Były w opłakanym stanie. Stół pomalowany był szarą olejną farbą, może też pamiętać czas wojny, bo apteka jest bardzo, bardzo stara. Teraz (po odnowieniu) stoi w moim kąciku, gdzie oddaję się moim pasjom. Zobacz na moim blogu: "żyjąc z pasją".- zapraszam.
U Ciebie wszystko zaaranżowane z wielką klasą. Pięknie !!!!!
Pozdrawiam. Jola.
GreenCanoe 25 września 2013 (07:30)
No własnie mój staruszek jest przedwojenny. Sporo mebli drewnianych po wojnie zostało odmalowanych farbą olejną. Nic innego nie było po prostu.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!:)
joyanna 25 września 2013 (06:51)
Cudownie. U mnie też w planach pracownia na poddaszu ale nie mam na nią pomysłu, własciwie to mam do zagospodarowania całe poddasze… (ok 120m) chyba Cię zatrudnie do aranżacji tak mi się Twój dom podoba :)
GreenCanoe 25 września 2013 (07:31)
nie kuś, bo jeszcze się zgodzę:)
polKa 25 września 2013 (06:40)
Jest pięknie i na pewno takie otoczenie działa bardzo inspirująco do pracy. Taki monochromatyzm kolorystyczny sprawia wrażenie olbrzymiego porządku, mimo nagromadzenia dużej ilości przedmiotów. Pozdrawiam
GreenCanoe 25 września 2013 (07:36)
Bo jest porządek – i właściwie ….to teraz nie ma rzeczy, o których mówisz:) Gdy robię zdjęcia, wszystkie detale potrzebne dostylizacji są właśnie w tym pokoju, leżą w pudłach, na podłodze – wszędzie. Po zakończeniu sesji przenoszą się do magazynu, a ja oddycham. W pracowni zostaje jedynie dokumentacja firmy i pojemniki potrzebne na podręczne niezbędniki. Masz rację – monochromatyczne trzymanie barw daje w każdym pomieszczeniu wrażenie spokoju – czy to urządzonym w stylu schabby czy skandynawskim czy klasycznym.
kasiabat 25 września 2013 (06:39)
Przepiękna jest ta Twoja pracownia Asiu:) Powiem Ci, że pomimo przepięknej kolorystyki jak najbardziej sprzyjającej pracy nie mogłabym (przynajmniej przez kilka dni) skupić się na robieniu tam czegokolwiek innego poza oglądaniem tych wszystkich cudeniek, mebli i fantastycznych dodatków, które tam zgromadziłaś. Ale potem, w takim miejscu pomysły same wpadałyby mi do głowy:))) Uroczy azyl:) Uściski – Kasia
GreenCanoe 25 września 2013 (07:37)
Kasiu – meble czy dodatki z czasem stają sie po prostu codziennością.Gdy patrzysz na nie kilka miesięcy – powszednieją, żeby były nie wiem jak cudne. Fakt – bardzo lubię mój fotel, jest tak wygodny, że można w nim naprawdę się odprężyć:)
ANA 25 września 2013 (06:38)
Cudny kącik :)
Addicted to Crafts 24 września 2013 (21:40)
Ja się pytam dlaczego moja pomalowana na szaro łazienka, nie wygląda jak Twoja pracownia, tylko jak sprane fiołkowe majty?:)
GreenCanoe 24 września 2013 (21:57)
:):):):):):):):):)
Ali 24 września 2013 (21:18)
O tak szarości zaczynają wkraczać do naszych domów. Sama mam w planach malowanie w szarościach. Ostatnio wprowadziłam do sypialni krateczkę w szarościach a w planach szarości w pokoju córci.
Stół piękny, takie toczone nogi są piękne.
Każdy element pracowni jest przemyślany , wszystko na swoim miejscu, cudnie. :)
GreenCanoe 24 września 2013 (21:58)
stół jest bardzo stary, przedwojenny, widać na nim bardzo ten upływ czasu – ale własnie za to bardzo go lubię.
pozdrawiam Cie serdecznie Ali i dzięki za komplementy::)
paula pearls 24 września 2013 (21:15)
nie mogę napatrzeć się na Twój blog i Twoje inspiracje! jest cudownie!
Carolina Mia 24 września 2013 (21:01)
Beautiful !!! Věra
GreenCanoe 24 września 2013 (22:09)
:):):)
Lili Naturalna 24 września 2013 (20:43)
Ja tez chcę takie PIĘKNĄ i CUDOWNĄ pracownię! :)
GreenCanoe 24 września 2013 (22:08)
No ta ja Ci jej po prostu życzę – i niechaj się spełni! :)
Ewelina J-K 24 września 2013 (20:14)
Pięknie! Kocham szarości :) i widzę nawet taką sama tapetę jak u siebie w pracowni :) A fotel fantastyczny jest, marzę o takim :)
Pozdrawiam:)
Paulina L 24 września 2013 (20:05)
Coż mogę powiedzieć? Uwielbiam twoje wnętrza, podobają mi się jak nie wiem co:) Jesień w tym roku będzie bardzo udana. Pozdrowienia i zajrzyj do mnie w wolnej chwili
Edziab 24 września 2013 (19:30)
jak tu nie lubić szarości, skoro sa tak wygodne, przytulne i mieciutkie jak u Ciebie:-)
27zima 24 września 2013 (19:13)
poprostu cudnie, brak mi słów i oj oj jak zazdroszczę
GreenCanoe 24 września 2013 (22:07)
Latte, zimo, singing – dziękuję:)
Latte House 24 września 2013 (19:01)
Piękne szarości. Uwielbiam!! U Ciebie wszystko zawsze przemyślane w każdym calu:-)
Pozdrawiam ciepło
TwojeDIY Kasia 24 września 2013 (18:53)
Ja nie mam nic przeciwko szarością, a Twoja pracownia jest boska. Bardzo podoba mi się wykończenie drewnem pokoju, a te wszystkie tkaniny ocieplają wnętrze i jest cudownie. Las za oknem to moje marzenie.
GreenCanoe 24 września 2013 (22:07)
Mimo tego, że zabiera jednak trochę światła – bo drzewa wysokie, ale i tak uwielbiam swój leśny widok:)
I masz racje – tkaniny potrafia ocieplić każde wnętrze,
pozdrowionka!
Be Happy 24 września 2013 (18:46)
Asiu Twoja pracownia jest rewelacyjna! Jejciu jak tutaj wszystko tak pięknie wygląda. Nie dziwię Ci się że lubisz tutaj pracować, jak tak ciepło i przytulnie ją urządziłaś.
Kochana po prostu brak mi już słów na to co tworzysz, na te piękne wnętrza i zdjęcia..Są po prostu CUDOWNE!!
Patrycja
GreenCanoe 24 września 2013 (22:05)
Pati – dziękuje Ci bardzo…
Ciesze sie, że widac, że lubię tu być:)
uściski dla Ciebie.
Singing Cream 24 września 2013 (18:25)
Cudowne szarości, a srebrna patera po prostu idealna.
Pozdrawiam:)
Anonimowy 24 września 2013 (18:01)
Pięknie :)
A ja byłam prawie pewna, że fotel z Ikea, ten:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50243483/
Ale się pomyliłam :)
Pozdrawiam!
Nadia
GreenCanoe 24 września 2013 (22:04)
Rzeczywiście bardzo podobne. Ale jednak diabeł tkwi w szczegółach. Te nasze uszaki – bo mamy 2, pochodzą z Westwing. Jeden jest u mnie w pracowni, drugi mamy w sypialni. Jedno na pewno moge powiedziec, są bardzo wygodne.
dekorator amator 24 września 2013 (17:59)
Bardzo mi się podobają Twoje szarości, sama jestem ich wielką wielbicielką. Pokój jest taki stonowany i kojący, nie wiem czy oparłabym się pokusie leniuchowania na tym fotelu (zamiast pracować oczywiście ;)
Agnieszka z Mierzei Wislanej 24 września 2013 (17:52)
W takim przepięknym gabinecie mogłabym nawet zarywać noce :) jest piekny- zupełnie mój klimat :)
pozdrawiam
Agnieszka
GreenCanoe 24 września 2013 (22:02)
Marylko, Agnieszko, dziękuję:)
Maryla 24 września 2013 (17:48)
cudny domek z klimacikiem, ciepłem :)
Marzeniami malowane 24 września 2013 (17:45)
Ukoiły mnie twoje 4 małe, szare kąty. ;) Wcale się nie dziwię, że w takim otoczeniu świetnie się pracuje i nie czuje zmęczenia. A jaki porządeczek, ech… niedościgłe me marzenie. Ja mam taki nieład twórczy ;)), że nie da się go pokazać ludziom o słabych nerwach! Ale dażę do ideału, a jakże? :)
Buziaki
Ewa
P.S. U nas już leje od popołudnia – cudownie! :)))
GreenCanoe 24 września 2013 (22:01)
Ewa – no coś Ty….teraz może i porządeczek, ale czasami to miejsce wygląda jakby tajfun przeszedł, słowo honoru – zwłaszcza jak kończę konkretne wydanie.
Uściski!
Marzeniami malowane 25 września 2013 (10:46)
To trochę mnie pocieszyłaś. ;) Chociaż znając Ciebie już długo wirtualnie, podejrzewam, że ten Twój tajfun znacznie różni się od mojego! :)))
Buziaki Asiu serdeczne
Anna z odinspiracjidorealizacji@interia.eu 24 września 2013 (17:37)
miejsce idealne :)
GreenCanoe 24 września 2013 (22:00)
do idełau to mu bardzo daleko, ale pracuje się tu bardzo dobrze:)
Anonimowy 24 września 2013 (17:35)
Kochana Zielono:) "Wpadajac" do Ciebie zawsze czuje sie tu dobrze i mile.Twoja pozytywna aura zaraza i ujmuje. Motywuje tez. Wasz domek jest przepiekna oaza i mam nadzieje, ze sama bede miala podobne 4 katy ociekajace tym przyjemnym urokiem. Przepieknie zagospodarowalas swoj kawalek i jesli wam sie znudzi, mozemy sie zamienic:) Co prawda moje mieszkanie nie jest domkiem, ale moze sie skusicie:)))
GreenCanoe 24 września 2013 (21:59)
Z całego serca życzę Ci spełnienia swoich domkowych marzeń:)
AnkaSkakanka 24 września 2013 (17:34)
Bardzo ładny jest Twój gabinet. Marzę o własnym kącie do pracy, a w dodatku w lesie to bajka. Uwielbiam widok iglaków, działają na mnie relaksująco. Pozdrawiam
GreenCanoe 24 września 2013 (18:10)
Ula, Aniu – dzięki wielkie:)
Ula 24 września 2013 (17:23)
Okazuje się, że szarość też może być atrakcyjnym wypełnieniem wnętrza . Najbardziej podoba mi się kot, wylegujący się na parapecie, a za nim w tle – ściana lasu. To piękny, uspokajający widok. Pozdrawiam :))
Alicja 24 września 2013 (17:11)
Piękny ten Twój pokoik :-) Marzę, żeby mieć kiedyś własny, może podobny? Twoje miejsce z pewnością pozwala się skupić ale też i zrelaksować. To widać od razu :-)
GreenCanoe 24 września 2013 (18:09)
Home, Alicja – bardzo dziękuję:)
HOME 24 września 2013 (17:11)
ale pięknie…….
Lucy 24 września 2013 (16:54)
Asiu szarości to także moja słabość. W ubiegłym roku nawet święta BN były u nas zszarzałe :-) i w tym roku tez tak bedzie. Ach jak ja ci zazdroszczę kącika do pracy- jeszcze taki pięknie urządzonego. Jak znajdziesz chwilkę, to wpadnij dzisiaj wieczorkiem na mojego bloga, przygotowałam szara kolekcję.Niebawem do Ciebie zadzwonię -odbierz :-))
paaa
GreenCanoe 24 września 2013 (18:08)
Buziaki ogromne kochana!!!:)
Edyta Edytka 24 września 2013 (16:50)
Witam,co za cudowny dom:))
GreenCanoe 24 września 2013 (18:07)
:):):0 -co prawda my tak o nim nie myślimy:) – ale dziękuję CI bardzo:)
Mahda 24 września 2013 (16:21)
Poczułam się wywołana do tablicy :) Właśnie finiszuję z remontem pokoju i przedpokoju. Duży pokój jest szary!! I wczoraj udało mi się dokupić szare poduszki w białe groszki, które fajnie wyglądają z podusiami w szarą-białą kratkę :)) I dwa szare bieżniki (całość zakupów – 50 zł) :))W pokoju dwa odcienie szarości, plus biel i obecnie fiolet wrzosów :)) Normalnie jakby dla mnie post pisany!! Dziękuję :)) Zakochałam się w szarościach i nie boję się ich nic a nic :))
Pozdrawiam i cieszę się, że częstotliwość postów wzrosła.
GreenCanoe 24 września 2013 (18:05)
Gratuluję zatem superudanych zakupów:):) !!!
To obie jesteśmy w szarościach zakochane! :)
Beata 24 września 2013 (16:09)
u mnie szarości królują! Tak jak napisałaś są doskonałą bazą do wszelkich kolorowych dodatków. Cudowna pracownia!
GreenCanoe 24 września 2013 (18:02)
Dziękuję:)
Ola 24 września 2013 (15:48)
Chętnie popracowałabym w takim przytulnym wnętrzu :) Osobiście uwielbiam szarości, więc mnie przekonywać nie musisz. Pozdrawiam serdecznie – Ola – decorOlka.
GreenCanoe 24 września 2013 (15:58)
Olu – odsyłam pozdrowienia i chylę czoła za pokoik dla Zosi – super!
anita sie nudzi 24 września 2013 (15:44)
fantastycznie i baardzo kojąco!
GreenCanoe 24 września 2013 (16:03)
Anitko, dzięki wielkie!
balerinaszydełkowanie 24 września 2013 (15:40)
Pisałam i pisałam a komentarz mi wcięło hihi
Super masz dwa w jednym, praca i relaks, pozazdrościć i nie tylko ja chyba tak myślę.
Szarości super ;))
GreenCanoe 24 września 2013 (16:00)
oj ten relaks jednak musi być – czasmi naprawde trzeba wstać i sie powyciagać, posiedziec w fotelu, pomysleć:)
w końcy gdyby tak tylko praca i praca – to można zwariować:):):
Simply About Home 24 września 2013 (15:36)
cudnie, szaro, totalnie w moim stylu!
GreenCanoe 24 września 2013 (15:52)
:):):):) i w moim:):):):)
Inga 24 września 2013 (15:33)
Ja również lubię szary, chyba na równi z bielą (nooo, może biel jednak ciut bardziej;) Jest wspaniałym kolorem wyjściowym dla innych kolorów i pasuje praktycznie do wszystkiego… szare tkaniny, szaro-srebrne cynowe naczynia… luuubię to:)
Te szaro białe dodatki u Ciebie Asiu chętnie widziałbym w swoim drewnianym domku:):)
Pozdrowienia ciepłe i do pogadania!:):)
Karolina 24 września 2013 (15:30)
Piękna kolorystyka. Bardzo przyjemnie. Świetne lampy :)
GreenCanoe 24 września 2013 (15:51)
Przyznaje – lampy bardzo lubię. Sa ogromne, w pieknym głebokim odcieniu…mruuu:)
Aśko 24 września 2013 (15:27)
ach…jak cudnie! gdy kiedyś pójdę "na swoje", to zrobię swój scrapkąt na szaro ;) koniecznie z turkusowymi dodatkami,które już kolekcjonuję.
GreenCanoe 24 września 2013 (15:51)
aaaaaaa turkusy:) też Ci one moje:)
Aśko 24 września 2013 (18:18)
Aśkowe..po prostu :D
Alex Ka 24 września 2013 (15:15)
idealny artykuł i idealnie pokazane połączenia kolorów i akcesoria … od kilku dni planuję przemalować meble na szary kolor i do tego moje ramy na zdjęcia … :)
GreenCanoe 24 września 2013 (15:22)
W takim razie życzę super malowania i pięknych szarych odcieni! :)
decofleur 24 września 2013 (15:12)
Ja też od dawna kocham szarości…:) Królują w moim domku już ładnych parę sezonów… Twoje aranżacje jak zwykle niedoścignione :) Mistrzostwo ,świata w stwarzaniu przytulnej atmosfery… :) Jeśli znajdziesz wolną chwilkę, to zapraszam do mnie, wreszcie udało mi się rozpocząć pisanie bloga :) Pozdrawiam bardzo serdecznie :) Ewa
GreenCanoe 24 września 2013 (15:21)
Gratulacje Ewa! :) Super, że zaczęłaś, zaraz wpadnę:)
ajuga 24 września 2013 (15:11)
Nie będę oryginalna – pięknie tu. A szarości to cudne tło dla… wszystkiego. I bynajmniej nie mające nic wspólnego z szarugą. Pozdrawiam kolorowo:)
GreenCanoe 24 września 2013 (15:20)
odsyłam pozdrowionka! :)
Filipek 70 24 września 2013 (15:09)
witaj zielona jako ja sama :) szarości ,biele ,beże ,stare drewno to jest to ….ja mam szarą kuchnię i tak sobie myślę o takich roletkach w te paseczki … idę pomyszkować u nich na stronie :)miłego wieczoru :)
GreenCanoe 24 września 2013 (15:20)
Maja jeszcze delikatną krateczkę – tez bardzo ładna.
Uściski:)
mazanka 24 września 2013 (15:02)
Cudnie Asiu śliczny jest twój dom a ja się cieszę że mogę do ciebie zaglądać!
A tapeta zdradzisz gdzie ja kupić?
GreenCanoe 24 września 2013 (15:20)
Tapeta ma już 3 lata – kupiona po prostu w OBI.:)
mazanka 9 października 2013 (08:22)
Dziękuję za inf. jest niesamowita i bardzo mi się spodobało w szarościach coś u siebie stworzę z twoich pomysłów bo są ekstra:)
krysia_m 24 września 2013 (14:59)
Witaj Asiu. Szary jest piękny. Ja od miesiąca mam szarą kuchnię i bardzo dobrze w niej się czuję. A miałam ogromne obawy przed tym kolorem, ale to długa historia nie do komentarza. U Ciebie cudne są te kratkowe dodatki. Pozdrawiam
GreenCanoe 24 września 2013 (15:19)
Rozkochana jestem w kratach…już tyle czasu:)
Katarzyna 24 września 2013 (14:54)
Asiu, widze Cie prz tym pieknym , starym stole, z herbata..
Piekne, kocie dekoracje.
I najpiekniejsze:naturalne za oknem.
Mile te Twoje szarosci.
Sciskam,
Kasia
GreenCanoe 24 września 2013 (15:19)
Kasiu, dziekuję:)
Własnie ja piję:) BUZIAKI dla całej rodzinki.
Katarzyna 24 września 2013 (15:48)
Dziekuje:)) Jesli bedziesz miala chwilke, o co u Ciebie trudno, to zapraszam Cie do krotkiej wizyty na moim kolorowym blogu, ktory niedawno temu pojawil sie w blogowym swiecie:))