Mamy odwilż. Śniegu jak na lekarstwo, leje od 3 dni; a wichura, że HEEEEJ :) – jakby tu doszła od samiućkich Tater:) I gdyby nie to, że słońca nie widziałam od kilku dni – byłoby nawet cudnie – jak na styczeń:) Takie wiosenne przebłyski w zimowym czasie, wybudzają mnie z zimowego sennego klimatu. POBUDKA:):):)!! Budzimy się:):):) ciepłe skarpeciochy i poduszka w kąt:) Pisałam już Wam, że przygotowałam kilka niespodzianek na ten rok. O niektórych napiszę później, ale już dziś mogę zdradzić, że od marca rusza program ZIELONY POCIĄG – nasz ogrodniczy niecny plan:) rozbudzenia w Was miłości do badylków wszech maści. Będziemy odwiedzać Wasze ogrody, pomagać je organizować, pokażemy jak krok po kroku tworzyć rabaty tematyczne. Nieoceniona Kasia i Andrew ( nasi sąsiedzi) pomogą nam w tworzeniu klimatów angielskich ogrodów, a zaprzyjaźnione partnerskie firmy doradzą, ufundują nagrody i będą mocno kibicować. Moja miłość do „zielonego” jest wszem i wobec głoszona od wielu lat, a w projekt ZIELONY POCIĄG zamierzam wciągnąć Was – czytelników i sprawić, że Wasze ogrody, ogródki, tarasy i balkony – będą jeszcze piękniejsze:). Ruszamy na wiosnę, lokomotywa już przygotowana, rośliny czekają:) Stworzymy razem niezły pociąg:) Pociąg do natury:) Jestem pewna, że okażecie się najlepszymi na świecie ogrodowymi wagonikami pełnymi pomysłów i miłości do zielonego:):): oraz, że po kolei, z dumą będziemy dołączać Wasze ogrody do zielonego taboru:) A na dowód, że na bank mam ogrodniczego pozytywnego świra:):) zdjęcie – z wczoraj. I nasz taras kuchenny. Pracowałyśmy z Kasią nad sesją, o której opowiem Wam innym razem, a przy pracy mimochodem wyczarowałyśmy trochę wiosny w styczniu:):):) Wystarczyło wystawić nasze meble tarasowe, otrzepać rośliny z resztek śniegu:) W tych kolorowych domkach zaś zamieszkają już niedługo nowi lokatorzy. Postanowiliśmy z Pawłem ułatwić naszym ptaszkom budowę własnego „M” i w marcu owe kolorowe wille:) zawisną wysoko na sosnach:)
Mam jeszcze dziś dla Was drugą niespodziankę – od kwietnia rusza POZYTYWNA AKADEMIA Green Canoe. Wymyśliłam w końcu sposób na realne a nie jedynie wirtualne spotkania z Wami. Stworzyłam akademię twórczych umiejętności. Warsztaty dla osób, które chcą nauczyć się czegoś nowego, pobudzić w sobie kreatywne zwierzę:), spędzić czas ze świetnymi ludźmi, w radosnej atmosferze i przede wszystkim ODPOCZĄĆ, pobyczyć się na hamakach w przepięknych kaszubskich okolicznościach, pojeździć na rowerach, popływać w jeziorze. Stworzyliśmy już zielony zespół nauczycieli, którzy przekażą Wam swoją wiedzę, razem powyplatamy wiklinowe kosze, zrobimy ekologiczne sery, nauczymy się podstaw fotografii, pobędziemy ogrodnikami a nawet zabierzemy się za szycie czy szydełkowanie. Propozycji warsztatów będzie sporo – na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. A dla bardzo zmęczonych kobiet mamy specjalny warsztat, który roboczo nazwaliśmy „PORWANIE” :):):) Porwiemy Was na cały weekend, oddamy w ręce wizażystek i kosmetyczek, zrobimy Wam piękną sesję zdjęciową – każdej porwanej indywidualnie:) Będziemy jeść wspólnie pyszne ekologiczne posiłki, parzyć kawę w piżamach:), wieczorami pić dobre wino, gadać, tańczyć – sama czekam na te właśnie warsztaty z utęsknieniem:) Za jakiś czas przedstawię Wam terminarz konkretnych warsztatów z informacjami o zakwaterowaniu ( będziemy razem mieszkać w jednym domu:) – z cennikiem i konkretnymi propozycjami twórczych zajęć. Bardzo się cieszę, że w końcu zdecydowałam się uruchomić POZYTYWNĄ AKADEMIĘ. I to dzięki Wam!:) – Waszym mailom i ciągłemu szturchaniu:):):) Liczę na to, że uda nam się razem na tych warsztatach przede wszystkim świetnie bawić:)
Moje kochane Zielonki :) – zmykam już, wracam do pracy. Zrobiłam sobie jedynie małą przerwę na ten wpis. Ściskam Was serdecznie, wysyłam od nas trochę tej wichurki:)
Tak, na koniec już: w wydaniu wiosennym GREEN CANOE STYLE mamy jeszcze jeden wolny materiał wnętrzarski do wykorzystania – dla Was:) Jeśli ktoś chciałby pokazać swoje mieszkanie/dom w wiosennym wydaniu, śmiało zgłaszajcie się na maila: greeencanoe@interia.pl. Zapowiada się bardzo radosny i energetyzujący numer.
Zaś w aktualnym „Moim mieszkaniu” znajdziecie sesję mojego autorstwa. Skarby kuchennej szafy pokazała mi tym razem EWA – przemiła, przesympatyczna, przekochana i niesamowicie ciepła osoba:):):) Ewuś, jeśli mnie czytasz – to ja Cię wyściskuję najserdeczniej jak potrafię:)Do usłyszenia niebawem.
Dziękuję za Twój komentarz.
175 komentarzy
Fotograf gdańsk 28 kwietnia 2013 (00:16)
Mimo że zaglądam bardzo często to mój pierwszy komentarz Prześlicznie, ja też wnoszę do domku wiosnę, i już chyba wszystkie Panie Domów są bardzo stęsknione za pracami w ogródkach :) Rameczka cudna bo w moim ulubionym turkusie, nie sądziłam że już o tej porze mogę zacząć wysiewać nasionka, muszę doszkolić się w "ogrodnictwie" :) a marzannę w tym roku pierwszy raz całą rodzinką zrobimy i "póścimy w otchłanie" Przepiękny klimat :)
GreenCanoe 13 lutego 2013 (16:53)
Nie:):):)
Agatko tyle wolnego czasu na pewno nie mam. Poza tym, wolałabym żeby to czytelnicy sami zaangazowali się w prace ogrodnicze:)
Posłużę całą swoja wiedzą i pokażę jak konkretne rozwiązania wykonać.
Rabaty będą pokazywane tutorialowo na blogu np. KROK PO KROKU jak zrobic rabatę powojnikowo różaną, jakich roślin użyc,gdzie je mozna kupić. Do niektórych z czytelników bloga będą wysyłane rosliny właśnie do stworzenia danej rabaty i odżywki potrzebne do jej pielegnacji – w ramach prezentu od partenrów głównych. U niektórych osób zasadzę je osobiście:)
Do pociagu może wsiąść każdy, kto razem z nami będzie dane rabaty ( małe lub wieksze) robił w swoim ogrodzie czy na balkonie. Na koniec roku – pokażemy wszystkie osoby, które z nami "ruszyły w ogrodnicza podróż, które robiły rabaty od sponsorów, które zmieniły coś w swoich ogrodach.
Agatka F. 13 lutego 2013 (13:14)
Czy Zielony Pociąg to ma być coś na kształt "Kto Was tak urządził" tylko w zakresie ogrodowo-werandowo-balkonowym???
agaphcia 11 lutego 2013 (10:09)
*♥*
Egretta 11 lutego 2013 (09:04)
Wiele z nas wciąż ma jakieś marzenia, głowy pełne pomysłów, ale kompletny brak odwagi lub chęci, żeby te pomysły wprowadzić w życie. Przez to jesteśmy sfrustrowane i albo nie robimy nic, albo robimy wciąż coś czego nie lubimy i wtedy frustracja i żal do całego świata rośnie wprost proporcjonalnie do wielkości marzeń rodzących się w naszych głowach.
Ty jesteś żywym dowodem na to, że plany i marzenia trzeba wprowadzać w życie i wciąż szukać sposobów na ich spełnienie. Mam wielki szacunek dla Ciebie i innych kobiet Twojego pokroju. Tak trzymaj!
GreenCanoe 13 lutego 2013 (16:53)
Bardzo Ci dziekuję:)
pozdrawiam serdecznie,
Anonimowy 10 lutego 2013 (23:50)
Ja się widzę w eko serach i pleceniu andronów…znaczy wikliny :)))
Niecierpliwie wyglądam tego inspirującego,wiosennego pociągu :)
Uściski przeogromne !
Renia z Mostów
Iwona Kowalska 10 lutego 2013 (21:19)
Twój blog jest dla mnie inspiracją…uwielbiam jak robisz zdjęcia, dobierasz kolory,opisujesz to wszystko z taka ciekawością, ze czeka się z niecierpliwością na kolejny post.
Zapraszam nieśmiało do siebie…i nowego bloga, który się właśnie tworzy.
Pozdrawiam cieplutko:-)
mymilka.blogspot.co
Majka 10 lutego 2013 (20:03)
Widzę, że historia jednak koła zatacza. Trzysta lat temu kobiety na robótkowaniu się spotykały, a dziś…? Chcą tego samego! I ja się przyłączam! Kaszuby nęcą :)
Tata pisze bloga 9 lutego 2013 (09:31)
Zielona trawa – marzenie na dziś :)
Ciepło, ładnie z pomysłem :)
Anonimowy 9 lutego 2013 (08:25)
ależ fantastycznie. na pewno skorzystam, mam nadzieję, że uda mi się przyjechać z zapracowaną Mamą:). dziękuję i pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie:) Basia
Anonimowy 7 lutego 2013 (09:51)
A to się rozkręcają pomysły! Gratuluję. Odwagi organizacyjnej. Pomysłów. Mogę użyczyć hamaczki i przestrzeń i dobre swojskie jedzenie. Pszczelarnia.
Paulina L 6 lutego 2013 (19:58)
Czółnowa kochana!
Dziękuję za wszystkie lata przez które mnie inspirowałaś!
Jesteś wspaniałą kobietą i gratuluję Ci tego.
Tym razem zapraszam do siebie. Blog świeżo powstał ale będzie się rozwijał.
http://www.zielenie.blogspot.com
Zapraszam serdecznie
Pozdrowienia
LadyDi 6 lutego 2013 (14:18)
Ale wspaniałe pomysły !!!!!!!!! Te warsztaty :) cudownie :) Ja uwielbiam ogród i już doczekać się nie mogę :)
pozdrawiam cieplutko
Ania 6 lutego 2013 (10:52)
Asiu!
Wygospodarowalam, skradłam wręcz chwilkę dla siebie, w myślach licząc na post w Ciebie, którego nie czytałam..Jest! :) Tak spędzę tę wolna chwilunię :)
Akademia to świeeeetny POMYSŁ! Czekam na szczegóły i rezerwuję , że jako pierwsza wskoczę na ten hamak!!!!
Zdjęcie tarasu iście wiosenne, pomyślałabym, że jakieś co najmniej kwietniowe :)
Zawsze zapraszam w swoje progi, czy te wirtualne w Białym Kredensie, czy też w realu do mojego domu w celu kawki;) a sesji tak przy okazji!
Gratuluję realizowania kolejnych projektów!!!!!
pozdrawiam pozytywnie!
A.
meblolandnet-pl 6 lutego 2013 (09:51)
jak dobrze tu zaglądać :)
dudi 5 lutego 2013 (21:32)
od razu widać, że projekt jest 'skazany na sukces', więc kciuków nie będzie, tylko brawa i gratulacje!
A Green Canoe regularnie pozytywnie zaskakuje. Tak trzymać ! :)
Lola 5 lutego 2013 (15:33)
Życia nie starczy na te wszystkie inspiracje – ogrodowe, kulinarne wnętrzarskie, życiowe. A chciałoby się, oj chciało! Fundujesz nam Asiu Pobudkę naprawdę przez duże P :-) Pozdrawiam z wietrznej Wielkopolski, gdzie wiosnę zaanonsowały mi dziś pąki przebiśniegów.
Anonimowy 5 lutego 2013 (13:31)
uwielbiam Twój blog i piszę się z wielką chęcią na Twoje nowe projekty:) pozdrawiam
Patrycja.F
Pinezka 5 lutego 2013 (12:27)
Wspaniałe wieści!!! I dobrze jest dostać już taka dawkę wiosenna w lutym!
Rozumiem teraz ogrom twojej pracy. Pozdrawiam
Anonimowy 5 lutego 2013 (08:17)
I co ja biedna mam napisać, skoro zrobił się u Ciebie "rejwach",jak na dworcu, a pociąg jest oblężony, jak w latach 70-tych :)
Super. Zastanawiałam się, czy mam szansę zabrać się z Wami, ale skoro piszesz, że panie po 50-tce to siksy, to chyba jeszcze ze mną nie jest tak źle. Pozdrawiam Iwona P.
Grodzia 5 lutego 2013 (07:25)
super pomysł z tą akademią:) ale ja z gór mam daleko na Kaszuby…jednak bardzo chętnie tutaj zaglądam i nie moge się doczekać wieści z ogrodów:)) pozdrawiam
Anonimowy 4 lutego 2013 (17:19)
Lubię, czytam, polecam
Ana z Wymarzonego Domu 4 lutego 2013 (11:02)
Łaaaaa!!!!!! ale cudowne wieści – aż zapachniało wiosną (choć ja wciąż w pamięci mam moją kochaną Austrię i właśnie zakończone zimowe szaleństwo). Pociąg do zielonego ruszył u mnie dwa sezony temu i teraz w tym sezonie zakończę największe i najważniejsze prace – nie mogę się doczekać, a satysfakcja tym większa, że każdą rabatkę wykopaliśmy sami, obsadziliśmy i pielęgnujemy, dosadzamy, przerabiamy, nawozimy)…Bajka i prawdziwy odpoczynek psychiczny (choć wysiłek fizyczny)…
na warsztaty BARDZO CHĘTNIE się zapiszę i ucieknę na chwilę od codzienności w miłym towarzystwie, niecierpliwie więc czekam na terminy i szczegóły :)
natalis 4 lutego 2013 (07:59)
Świetny pomysł, oj czuję że chętnych będzie co nie miara i zabawa doskonała, pozdrawiam:)
Pieguska 3 lutego 2013 (23:23)
Ale wiosną już u Ciebie zapachniało:) Uwielbiam wiosnę, jak wszystko się budzi do życia, łącznie ze mną;)
Annasza 3 lutego 2013 (23:07)
Zielony Pociąg – BOMBA! U mnie te nieszczęsne 20 arów czeka i czeka, a tam tylko trawa i trochę drzewek po bokach, niby tyle się człowiek naogląda, napodziwia, a jak przychodzi co do czego to sam nie wie czego chce i JAK to zrobić! ;)) Akademia też mnie wabi, tylko miałabym całą Polskę do przejechania do was, ach… jak ja dawno w waszych stronach nie byłam… Z przyjemnością zapisałabym się na tę wiklinę, czy też na malowanie (serio), na kurs szycia. Jak będą konkretne terminy i kursy to zobaczę czy się uda. :)) Ściski!!
vintage atelier 3 lutego 2013 (20:26)
Asiu już się nie mogę doczekać tych warsztatów pomysł wspaniały, przylecę z Francji, bo tego nie można przegapić……buziaki.
zacisze 3 lutego 2013 (18:08)
Powykręcała waćpani te "kulapetki" w tych "gumiokach" że hej:).
Ja nadal od 3 tygodni się leczę i słabo mi to idzie:(, ale wiosnę już czuć:).
Anonimowy 3 lutego 2013 (16:52)
Jejku, jejku same wspaniałości i rewelacyjne niespodzianki. Asiu zapraszam do siebie :) Asia
Anka 3 lutego 2013 (15:25)
Ale wspaniale plany sa na ten rok…Pisze sie oczywiscie na week-endy "babskie" z robotkami i winem w pizamie….Czekam z niecierpliwoscia..
Anonimowy 3 lutego 2013 (11:08)
Asiu – ogromnie mnie cieszą Twoje niespodzianki :)))
A na Ciebie czeka wiadomość w skrzynce – zajrzyj :)
Renia
Mufinka 3 lutego 2013 (08:00)
Jest tak piosenka: Zielony pociąg ruszył na zielony przygód szlak… Wspaniał inicjatywa! Jestem zachwycona szczególnie projektem "PORWANIE" – nigdy bym nie pomyślała, że będę marzyć o porwaniu :) Zaczynam zbierać forsę na okup :) :) :) bo po 5 latach wychowywania dzieci i przerwy w pracy zwodowej marzy mi się "nowa ja".
Maple 2 lutego 2013 (22:03)
Asiu rewelacja, do Twojego Zielonego pociągu wsiadam w ciemno od zaraz, nawet bez biletu :) już przebieram nogami na ten sezon ogrodniczy bo mam sporo do zagospodarowania, zapraszam do pomocy !
Anonimowy 2 lutego 2013 (20:49)
Super pomysły! Jestem zachwycona i najbardziej zainteresowana projektem ogrodniczym. Moją pasją jest ogród, który zaledwie od 6 lat dopieszczam. Praca w nim to dla mnie wytchnienie, sama radość(!) i chętnie oglądam to, co inni potrafią wyczarować na swej ziemi. Dlatego też z ciekawością podczytuję od niedawna Twego bloga, odnajdując pokrewną duszę w Właścicielce tak uroczego ogrodu (o domku to juz nawet nie wspomnę, cudności same!). Czekam z niecierpliwością na wiosenne wieści. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Aneta B.
PiK 2 lutego 2013 (16:36)
A czy nowicjusze i nie upierzone kurczaki, co to dopiero co natrafili na takie blogowe cuda, mają szansę na "porwanie"??? Czekam z niecierpliwością na nowości, na zdjęcia, na zieleń!!!
Ondrasza 2 lutego 2013 (12:16)
Rewelka!!! Dam się porwać z pewnością, wieczory w babskim gronie przy plotkach i winku…już się pakuję:P I może szydełkować się w końcu nauczę:)
aldia arcadia 2 lutego 2013 (11:53)
Sesję w "MM" widziałam wcześniej, ale wczoraj do niej wróciłam, wiedząc, że to wspaniała Green Canoe jest autorką. Bardzo CIeplutko zrobione! i widać od razu, że tym ciepłym domku mieszka wspaniała osoba.
Anonimowy 2 lutego 2013 (10:35)
witam,
na razie jeszcze jako "anonimowy wierny podglądacz", ale myślę, że już niedługo będę mogła zaprosić do siebie :)
A w związku z tym, że jestem z Gdańska i uwielbiam różne robótki ręczne, chętnie pojawię się na warsztacikach. "Robótkowanie" w pięknych plenerach, to będzie to!
pozdrawiam serdecznie,
Ania
Anonimowy 2 lutego 2013 (09:28)
Asia
mimo tego ,że jestem ze śląska też zapisuję się na warsztaty. Mam nadzieję ,że czas mi na to pozwoli. Inicjatywa godna pozazdroszczenia.
Marta z Zornicy
Kasia Bellingham www.angielskieogrody.com 2 lutego 2013 (09:13)
Nooooo … z tego co widzę to ten rok faktycznie będzie zielony! Zanosi się na fajną akcję z tym ZIELONY POCIĄGEM. Ja ze swojej strony też serdecznie zapraszam do oddania się szaleństwu ogrodniczemu. Pozdrawiam wszystkich 'zielonych', Kasia Bellingham xxx
Maszka 2 lutego 2013 (09:06)
Nie mogę się doczekać, kiedy ruszy Zielony Pociąg, chętnie zmienię u siebie to i owo :) Pozdrawiam – M.
GreenCanoe 1 lutego 2013 (23:50)
No oczywiście, że ten:):):) Ależ masz OKO :)
buziaki Ewelinka i pozdrów Żyrafa od nieznanej ciotki:)
moon 1 lutego 2013 (20:58)
Nigdy nie komentuję, bo onieśmiela mnie ta ilość wpisów, ale podglądam zawsze z zachwytem i otwartym sercem. Jednak tym razem nie powstrzymam się. Asiu, czy ten hamak to ten od Lidki i Zbyszka z Sielskiej? Ten, który odnalazłam dzięki Twojemu blogowaniu i ten sam, na którym bujałam się podczas jednych z moich najpiękniejszych wakacji? I czy to ten, do którego wzdycham teraz przeglądając foty, na których widzę uśmiechniętą gebulę mojego wówczas pięciomiesięcznego synka zwanego Żyrafem? To chyba ten:) A jak nie ten, to bardzo podobny, hahah:) Dobrze, że jesteś / Ewelina Gładysz
basia d 1 lutego 2013 (20:52)
Ciepło, ciepło, coraz cieplej. Nie tylko na blogu ale i na dworze jakby wiosnę było czuć, słoneczko dziś w Szczecinie przyświecało, po prostu raj. Choć w domu mam jeszcze lampki świąteczne i kilka ozdób, to na parapecie w domu już wschodzą cebulki szafirków, a co!W tym roku chcę wiosny już teraz:)
lasche 1 lutego 2013 (20:32)
oj będzie się działo na wiosnę :) zazdroszczę porwania i wina wieczornego lania …ale najbardziej zaciekawił mnie projekt ogrodowy …czekam z niecierpliwością jako właściciel przestrzeni zielonej niczym niezmąconej ;) (znaczy pracą żadną moją).
Anna z www.dziecioblog.blogspot.com 1 lutego 2013 (19:08)
Z przyjemnością informuję o nominacji do Versatile Blogger Award. Jeśli masz ochotę przyłącz się do zabawy:
http://dziecioblog.blogspot.com/2013/02/versatile-blogger-award-i-tajne-fakty-z.html
Anonimowy 1 lutego 2013 (19:01)
Asiu wszytko super :) zreszta jak zawsze ale znalazłam w internecie fajna stronke, myśle że napewo by sie tam coś dla Ciebie znalazło – może juz znasz a jak nie to gorąco polecam- zresztą wszystkim podczytywaczom Zielonego Czółna
http://viewer.zmags.com/publication/390831e6#/390831e6/1
lub malowanebiela.pl
Polecam naprawdę warto sama wiosna :)
Agata
lulu 1 lutego 2013 (18:32)
Pomysł z pociągiem bomba!mam w tym roku do zagospodarowania pierwszą w życiu działkę, więc wszystkie dobre rady narazie pochłaniam:)a na wiosnę będzie istne szaleństwo!A pomysł z warsztatami jak dla mnie rewelacja!Dopiero zaczynam moją przygodę z blogowaniem, więc nauka różniastych technik rękodzielniczych będzie jak znalazł.
P.S.Już się nie mogę doczekać nowego numer Green Canoe!
Pozdrawiam wiosennie,
Lulu
monroma 1 lutego 2013 (15:39)
Ja się chętnie dam "porwać" :) Mieszkam prawie, że po sąsiedzku z Tobą, więc odległością nie mogę się tłumaczyć ;)
Zazdraszczam tej energii życiowej, przydałaby mi się taka!
maszka 1 lutego 2013 (14:59)
Asiu, chętnie się podepnę do takich lokomotyw. W ogóle to narozrabiałaś strasznie ,bo jak popatrzyłam na ten Twój taras to już nie mogę patrzeć na swój.Deprecha
GreenCanoe 2 lutego 2013 (00:01)
A dajże spokój:):) jak Ci Kacha opowie jak my tu "rzeżbiłyśmy" w deszczu tego dnia:):):) to sie uśmiejesz – a zresztą sama Ci niedługo opowiem:):):) Już nie mogę się doczekać!!!:):):)
maszka 2 lutego 2013 (00:05)
Opowiedziała hi hi. Już mi lepiej . Ciekawa jestem Twojej wersji. No popleciemy trochę nie tylko wiklinę . Tak czuję.
Anonimowy 1 lutego 2013 (14:15)
Asiu super. Wszystkie Twoje pomysły bardzo mi się podobają. Ode mnie na Kaszuby jest spory kawałek (mo=ieszkam w woj. świętokrzyskim), ale jeśli coś będzie w wakacje na pewno pojadę i to z najlepszą przyjaciółką (pracujemy jako nauczycielki). Zielony pociąg to dla mnie strzał w 10. Od 4 lat mieszkam na wsi. Mamy duży ogród i sobie z nim nie radzimy. Wreszcie widzę koło ratunkowe. Pozdrawiam cieplutko Elwira
Agnieshka 1 lutego 2013 (13:27)
Och już nie mogę się doczekać obu Twoich projektów! Do zielonego pociągu chętnie wskoczę, bo mam mały przydomowy, a raczej przyblokowy ogródek, w którym co prawda kwitły już i aksamitki i wrzosy, ale jakiś jest taki bez większego ładu. No a Akademia w Twoim towarzystwie będzie samą przyjemnością :) Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Dziękuję za podpowiedź w sprawie cebulek :)
Anonimowy 1 lutego 2013 (11:43)
Akademia na Kaszubach! Super pomysł! Szczególnie, że w okolicy wielu pozytywnie zakręconych, ciekawych ludzi mieszka. Jakiś czas temu poznałam takiego muzycznego "szaleńca" Pawła Nowaka, który, po kolejnymi projektami muzycznymi, w swoim kaszubskich pieleszach organizuje festiwale. A poznałam go przy równie szalonym projekcie, który w między czasie z warsztatów rozwinął się w Międzynarodowy Festiwal Tanga Argentyńskiego. W tym roku będzie druga edycja i to na Pomorzu, w Koszalinie! Asia
Brydzia 1 lutego 2013 (11:37)
Kochana!!!!Ile cudownych pomysłów!!! Nawet nie wiesz z jaką rozkoszą wzięłabym udział w warsztatach,ale obawiam się, że mój niemowlaczek nie da mamie urlopu :)) Za to Zielony Pociąg to coś akuratnie dla mnie :) Mam bowiem w wiosennym planie założenie ogrodu, albo chociaż jakiegoś uczciwego trawnika, bo na razie tylko chaszcze i woda stoi po deszczu :((, a przecież dzieciaki muszą mieć miejsce do zabaw w ogrodzie!!! Mam nadzieję, że z Waszą pomocą coś mi się w końcu ogrodowo uda :D
Pozdrawiam Cię prawie wiosennie z pochmurnego dziś Podkarpacia!!!
GreenCanoe 1 lutego 2013 (23:59)
Brydziu -pozdrawiam Cię ciepło!
Beata 1 lutego 2013 (11:32)
Na Kaszuby mam rzut beretem, więc do Akademii zawitam na pewno. Daj tylko znać kiedy:-)))
BTW z Ciebie Asiu to dopiero LOKOMOTYWA!!!
Beata z Gdańska
GreenCanoe 1 lutego 2013 (23:58)
ciuchcia zaledwie …z malutkim gwizdkiem:)
jaga 1 lutego 2013 (10:59)
Cudowne ptasie domki.
Asiu to jest strzał w dziesiątkę, porwanie do wypoczynku i tworzenia super!
Lalka 1 lutego 2013 (10:36)
WOW…
Czekam z utęsknieniem na te wszystkie rewelacje:D
Przesyłam uściski i buziaki:D
Avrea 1 lutego 2013 (10:09)
Wiosna zawitała :)) fajny pomysł z Akademią :))
pozdrawiam
AG
anne 1 lutego 2013 (10:02)
Asiu :)) wspaniałe wieści :))
już nie mogę się doczekać by przy pomocy Was Dobrych Duszków z ZIELONEGO POCIĄGU zmienić mój mały nijaki balkon w cudowne miejsce odpoczynku, pełne kwiatów, ziół i krzaków pomidorów :)) miejsce gdzie spokojnie można wypić kawę (no w moim przypadku herbatę) i znajdzie się kącik do zabawa dla Stasia… no właśnie, wydaje mi się, że fajnie by było gdybyście doradzili jak urządzić kącik dla Malucha, co jest niezbędne, bezpieczne i fajne… niby to wszystko wiem w teorii-no prawie wszystko ;) – ale z praktyką gorzej… bo tak naprawdę to które rośliny warto mieć, a których się wystrzegać, jak sprawić by krzaki pomidorów obficie owocowały w donicach, itp. więc mój balkon to tylko basenik i parasol chroniący od słońca – tak było w ubiegłym roku, ale mam nadzieje, że w tym roku to się zmieni :)) WSPANIAŁY POMYSŁ :)))
i ja chcę być porwana :) jeśli jest jeszcze miejsce to wpisz mnie Asiu na listę proszę :))
i zaintrygowały mnie warsztaty wyplatania wikliny, robienia serów, aż się rozmarzyłam :)) czekam na terminarz :))
i DZIĘKUJĘ :)) że Ci się chce :)) naprawdę :))
udało Ci się coś wybrać z nart?? u nas dziś po tych deszczach nie ma ani centymetra śniegu :(( ale podobno zima ma wrócić, więc już przebieram nogami ;))
pozdrawiam
GreenCanoe 1 lutego 2013 (23:58)
Aniu – Mariusz mi napisał maila, a następnego dnia zniknął snieg!!!'
czary mary:)
stwierdzilismy z Pawłem, że poczekamy:0
Bo już tu juz rózne cuda natury były:)
jesli naprawde znów spadnie – to wtedy szybko kupimy:)
jeśli nie – to w nastepnym sezonie.
Uściski welkie dla Was:)
Anonimowy 1 lutego 2013 (09:54)
Ja nie mogę…nie mogłam doczekać się tych twoich pomysłów no i proszę :) Na prawdę wspaniałe! I pociąg, i warsztaty…ja tam próbuję coś 'artystycznie' działać, ale powiem szczerze- najbardziej chciałabym być porwana na ten weekend z lenistwem w roli głównej..dwóch przecudownych synów, ciągle nieprzespane noce, intensywne dni, praca, duży dom i jeszcze marzenia o 'ulepszaniu' go coraz bardziej- dają się we znaki..jestem po prostu przemęczona! (skąd ty to znasz..) Proszę- zapisz mnie wstępnie na listę na 'PORWANIE'..bo jak znam życie, za nim zdążę otworzyć laptopa- lista będzie pełna..oczywiście, dużo zależy od ceny…ale liczę na zgodę męża :):):):)
Jeśli chodzi o pociąg, to jestem ciekawa szczegółów, bo właśnie w tym roku chciałabym na reszcie zabrać się za ogród..pomożesz?? Bo ja ZIELONA jestem jeśli chodzi o te sprawy…i to nie w tym pozytywnym sensie ;)
Pozdrawiam serdecznie Asiu!!!
Nadia Siewniak
Zostawiam maila, jakby był potrzebny..nadi.a@wp.pl
Minty House 1 lutego 2013 (09:21)
Ja chcę być porwana!!! Wpisz mnie Asiu na listę. I muszę przyznać, że piękną wiosnę wyczarowałyście tej zimy ;) Byłam bardzo ciekawa jak to wyszło, a tu proszę- marzec jak w mordę strzelił ;)
Miłego dnia :)
Kasia 1 lutego 2013 (08:42)
Rewelacyjny blog, obserwuję go od dłuższego czasu, jest dla mnie skarbnicą inspiracji, kiedy tylko do Pani zaglądam budzi się we mnie kreatywna dusza, dziękuję za to. Znalazłam tu wnętrza zapierające dech w piersi i zdjęcia od których nie idzie oderwać oczu. gratuluję ogromnego talentu.
Jeżeli zechce Pani zajrzeć do mnie, będzie mi niezmiernie miło, zapraszam serdecznie
Kasia
http://www.mojdom-mojemiejsce.blogspot.com
Zylwijkowo 1 lutego 2013 (08:34)
Aśka, jak tym razem nie dostane slowa od Ciebie to padne chyba:):):):):) W godzinę od posta juz miliony komentarzy, zawsze piszę jakoś na koncu a Ty już chyba nie odpowiadasz:(:(:(: chlip, chlip:(:( Ty to dajesz takie kopy, że ja potem wszystko do góry nogami przewalam w domu i ogrodzie, męża zapędzam do dzialan wszelkich ale uwielbiamy to !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jesteś taka nasza "wariatka" niesamowita:):):):):) Na akademię już czekam chociaż nie wiem jak ja będę jeździć z opolskiego na te KAszuby…(z dolu na gore Polski hehe:) Pozdrawiam cieplo i wiedz, że ja tu czekam na jekieś slowko ech…
Sylwia
GreenCanoe 1 lutego 2013 (23:55)
SŁOWO SPECJALNE dla Sylwi:):):):):)
I ogrom buziaków, i uścisków:):):)
i wcale nie jestem wariatka:):):):):)
Kasia - Codzienność i Marzenia 1 lutego 2013 (08:21)
O tak – takie babskie spotkania, odereagowanie przydałoby mi się w nachodzącym czasie – bardzo :)
Czekam na szczegóły dotyczące PAGC :)
arcobaleno 1 lutego 2013 (08:07)
Piękne te lęgowe budki! Ja na wiosnę czekam z utęsknieniem wielkim, tym bardziej cieszą mnie takie wiosenno-zielone pomysły ! Jestem baaaaardzo ciekawa tego zielonego pociągu!
Pozdrawiam !
Anonimowy 1 lutego 2013 (07:34)
Jestem również zachwycona Twoimi pomysłami. Mam pól hektarowy ogród, nic tylko posadzona trawa, w tym roku zamierzamy ruszać pełną parą więc Twoja obecność obowiązkowa! Dziękuję
Anonimowy 1 lutego 2013 (06:59)
Asiu … szczęka mi normalnie opadła, jak przeczytałam o pociągu i warsztatach, rewelacja! Jesteś poprostu skarbnicą pomysłów! Ewka
Agnieszka 1 lutego 2013 (06:57)
Asiu, świetne pomysły! Chcę w tym roku zagospodarować balkon, ale wiesz… ja się znam tylko na "suszeniu" roślin, a żeby tak odwrotnie, to już nie bardzo…;)) może z Waszymi poradami jakoś się uda :-)
Akademia też mi się bardzo podoba! I gdybym nie była dzikusem, to pewnie bym skorzystała, bo wszystko zapowiada się niezwykle interesująco :-) :-) :-)
Uściski!!
GreenCanoe 1 lutego 2013 (23:54)
Aga – nie pękaj:) dzikusów też przyjmujemy:):):)
aldia arcadia 31 stycznia 2013 (23:08)
Ojaaa….rewelacja! domeczki – cud! marzę o takich, bym mogła je zawiesić na drzewkach (których nie posiadam, ale wierzę, będę :) )
pomysł z Akademią? Kochana! (już nie Pani od Szafy Gdańskiej – miło mi!) wspaniały pomysł, mega wspaniały! chciałabym kiedyś skorzystać!
W Karkonoszach też dziś wyszło słoneczko! Wiatrzycho nieziemskie, ale leciusieńko czuć WIOSNĘ!
Uściski!
Aldia
Katarzyna 31 stycznia 2013 (22:36)
Wulkan, wulkan energii po prostu z tej Asi Zielonej:))
A ja sie ciesze i z Zielonego Pociagu-mam do tego pomyslu pociag i ogrod tez mam:)) I z Akademii, na pewno skorzystam.
A moze zrobimy jakis przystanek w Alzacji i nauczymy sie czegos o winach?
Laczac przyjemne z pozytecznym, czyli nauke z degustacja:))
Sciskam,
Kasia z A.
GreenCanoe 1 lutego 2013 (23:53)
Kasia T po prostu nie kus, bo ja w końcu zapakuję męża, syna i wszystkie nasze zwierzaki i zrobimy Ci najazd:):):)
Kochana – najserdeczniej Cię ściskam i bardzo mocno myślę, żeby się w końcu do Was wybrać:)
Katarzyna 6 lutego 2013 (17:09)
Zrob, zrob!!
Bede zaszczycona i zachwycona:))
Sciskam,
Kasia
freda-baja 31 stycznia 2013 (22:07)
Zaglądam na Twojego bloga już od dawna, zaglądam i podziwiam. Fantastyczny blog, cudne aranżacje, wspaniałe pomysły. Można tu siedzieć u Ciebie godzinami.
Pozdrawiam serdecznie
Beata
Anonimowy 31 stycznia 2013 (22:03)
Witam serdecznie .
Tak sobie myślę że to będzie superaśne doświadczenie i wspaniała zabawa ,szkoda tylko ze to tak daleko.
Serdeczne pozdrowienia z ziemi lubuskiej :)))
stała podglondywaczka Iwona :)))
GreenCanoe 1 lutego 2013 (23:52)
Iwonko – a Kaszuby pozdrawiaja ziemię Lubuską:)
Katka 31 stycznia 2013 (22:00)
O to naprawdę prawdziwa pobudka:)Ile kolorów tu dzisiaj odkryłam .Oj będzie cudnie będzie:))
Anonimowy 31 stycznia 2013 (21:44)
od kilku miesięcy żyję tym blogiem, z niecierpliwością czekam na warsztaty i już wiem, że chcę się na nie zapisać
ewelajna 31 stycznia 2013 (21:41)
Asiuleńka Canoeńka, czego by o Tobie nie napisać jesteś niesamowita…!
Akademia to pomysł niebanalny:),
mi się nawet zdaje, że jak Flinstonowie przebieram nogami na ten pomysł i już chce się tam spotykać…!!!
Budki dla ptaków fantastyczne…!
Ty z Tą wiosną jeszcze zaczekaj, ja na narty się wybieram…
Unknown 31 stycznia 2013 (21:24)
wow! super! nowe pomysly to tak akurat na nowy rok! tylko sie uczyc i marzyc o ogrodach, jeziorach i zielonych wakacjach! Przyznaje, ze i ja, odkad odkrylam Green Canoe, nie moge sie doczekac kiedy na maila przyjda do mnie kolejne wiesci od ciebie! :)
Iza 31 stycznia 2013 (20:59)
masz powera kobieto! .. to chyba to kaszubskie powietrze.. z niecierpliwoscia czekam na wszystkie twoje zapowiedzi!! a ptaki to mają z wami super.. sliczne te domki dla nich :)
making baking and creating 31 stycznia 2013 (20:54)
przeleciałaś z tym postem Asiu jak wichura przez mój komputer.Tak energetyczny wpis, że czytałam go jednym tchem;). Na warsztaty mam chrapkę.
Anna Harasimczuk 31 stycznia 2013 (20:40)
Uwielbiam ten blog :-) każdego dnia z niecierpliwością czekam na nowy wpis:-) Pomysł z akademią świetny !Będę jedną z pilnych uczennic:-)
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga :-) pozdrawiam serdecznie
harasimczukanna.blogspot.com
Karmelcia 31 stycznia 2013 (20:28)
super pomysły. Czekam z nieceirpliwością na cd.
Sesje widziałam- extra.
Edziab 31 stycznia 2013 (20:20)
czapki z głow Asiu:-) byłam pewna ze nas czyms extra zaskoczysz ale TO…:-) chyba musze sprawdzic mozliwosci dojazdu na trasie Krakow-Kaszuby… kilka dni relaksu w pozytywnie zakreconym towrzystwie i moze wykrzesalabym z siebie chociaz czastke Twojej energii…
nawet nie wiesz jak się ciesze ze kiedys trafialm na ten blog:-)
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (21:01)
Jest dojazd:):):) sprawdziłam:):):):)
a najlepiej to się jakos zgadać z grupą ludzi i po prostu razem przyjechać:)
Edziab 31 stycznia 2013 (21:11)
jestes szybsza niż ja;-))
o grupce tez pomysle:-)
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (21:27)
Edziu – ja po prostu podróżowałam do Krakowa:) Więc wiem, że jest połączenie:)
Ale pociąg zdecydowanie odradzam…..to co sie teraz dzieje na kolejach…to jakis taki tyci koszmarek:)
Maryś 31 stycznia 2013 (20:08)
Rewelacyjny to pomysł z ta AKADEMIĄ!!!!
Jak to dobrze, że Ty się dajesz poszturchać :)))))))
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (21:00)
Jak to dobrze, że mnie szturchacie!!!!:):):)
ściski Marys!:)
MaJu 31 stycznia 2013 (20:03)
W końcu ktoś mnie zmobilizował do pracy -bardzo Ci dziekuje za to . Juz poczyniłam pierwsze kroki -odkurzyłam bloga bo choinka sie juz sypała ;)z domem będe walczyła na dniach ,bo przeciez juz luty i zaraz wiosna a u mnie szro-buro i ponuro. A jak patrze na wszytskie blogi i strony gdzie króluja kolory to sie załamuje bo wszyscy maja tak ładnie a ja nie ;(.Ale trzeba cos robic ,prawda.
Trzyma kciuki za pomysły ale tu chyba nie trzeba trzymac bo jestes tak pozytywna i energiczna babeczka ze nie ma takiej możliwośći aby cos sie nie udało. Podziwiam Cie .
Buziaki ,buziaki
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (20:59)
Anetka – jeszcze raz Cie ściskam, a na pocieszenie powiem, że w mojej pracowni, która ponownie wygląda jak magazyn rzeczy wszelkich i tonie w setkach "inspiracji" na wiosnę i dekoracji sesyjnych, też stoi bukiet świerkowy, bez wody oczywiście już:) – co dnia się sypie….i już nawet poprosiłam o pomoc Pawła w jego ewakuacji, bo jak ja zacznę to robic to dywan utonie w igłach:):):)
TheAneczka84 31 stycznia 2013 (19:59)
No i jak tu nie tęsknić za wiosną, kiedy pokazujesz taką piękną sesję :)
Zasypałaś nas pozytywnymi wiadomościami i już nie mogę się doczekać, kiedy wszystkie Twoje inicjatywy ruszą. Pozdrawiam!!
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (19:54)
Laura, no jakby Ciebie miało nam zabraknąc na tych zlotach…to ja już nie wiem…..
na siłę ściągnę z Wysp:):):):)
Laura 31 stycznia 2013 (19:46)
I Ty musiałaś takie inicjatywy jak ja wyladowałam na wyspach???
Proszę sie rozkręcić ,bo ja nie w tym ,ale w następnym roku takie warsztaty zaliczyć muszę ;)
Asiu,niech cię roznosi tak pozytywnie nadal,a ja Ci kubicuję z całego serca :)
Buziaki
GAJA 31 stycznia 2013 (19:44)
Jestem już Twoim wagonikiem, zapraszam! Ogród ogromny, ciuchcia może jeździć do woli.
A co do M dla ptaków, to wszystko cudnie, kolorowo, pastelowo ale…
Wiesz, że mogą olać te apartamenty? Budki lęgowe powinny być bowiem nie malowane, jak najbardziej przypominać naturę i nie mogą mieć patyczków przy wlotach, bo to ułatwia dostęp do wnętrza budki niepożądanym gościom.
Wymądrzam się "w temacie", bo jako już nie siksa [patrz wpis o 50 letnich siksach], miałam przyjemność i zaszczyt być studentką prof. Sokołowskiego, jednego z największych polskich ornitologów, którego wzór budek powielany jest, jako najlepszy, do dziś. Do sprawdzenia wiadomo gdzie.
Pozdrawiam.
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (19:54)
Gaja – no ja właśnie byłam przekonana, że budki nie mogą być kolorowe. Ale znajomy leśnik powiedził nam, że to nieprawda.Że ptaki patrzą na to w jakim miejscu jest budka – czy bezpiecznym, a kolory nie maja dla nich znaczenia. Patyczek – jak najbardziej, będzie ułamany, ale kolor jednak zostawimy. Pierwszy sezon pokaże.
Jak narazie to te nasze ptaszki non stop robią sobie gniazdka pod dachem zaraz przy naszej sypialni – i od 4,30 mamy pobudkę przez ptasie maluszki, które drą japy za jedzonkiem:):)
bajowka 31 stycznia 2013 (19:35)
Gdyb tak móc zamknąć oczy i przenieść się z tych szarych, wietrznych ulic do tak zielonego ogrodu:) Wiem, wiem, wiosna już blisko, ale ja bym chciała już teraz, natychmiast:)
Pozdrawiam
Anonimowy 31 stycznia 2013 (19:29)
Asiu, skąd Ty bierzesz siły na to wszystko??? :-) Oczywiście to pytanie retoryczne, bo jestem prawia pewna, że to z miłości, która Cię otacza…
Podziwiam i zazdroszczę! ;-)
Tradycyjnie pozdrawiam z równie wietrznej Wielkopolski! :-)
Ola
Anonimowy 31 stycznia 2013 (19:26)
wspanialy pomysl.
Izabela Kulig 31 stycznia 2013 (19:25)
Czy można już wsiąść do zielonego pociągu?Sama nie moge doczekać się wiosny i zmian w ogrodzie. Pozdrawiam Anita z Olkusza
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (19:55)
niedługo ruszamy:):):):)
Nasza Rudera 31 stycznia 2013 (19:22)
Warsztaty to jest to! Dodatkowo mam 70 arów ziemi do zagospodarowania! Póki co jest porośnięta chwastami, a jak jako największy laik ogrodowy, nie mam pojęcia, od czego zacząć porządki. Chętnie się czegoś dowiem ;)
Alicja 31 stycznia 2013 (19:18)
Już się cieszę na ten cykl o ogrodach. Mam stary ogród i też wiosenne plany jak go odmłodzić.
gabi 31 stycznia 2013 (19:06)
Cudownie, że pomyślałaś o warsztatach i o przemęczonych kobietach też. Cudownie, że masz siłę siać coś dobrego i pozytywnego w koło siebie :-). Ja jeśli tylko będzie to realne na pewno skorzystam. Ogrody… moje marzenie. Mam tylko 4 skrzynki balkonowe i jedną na parapecie w kuchni. U mnie w grę wchodzą tylko zioła, pomidorki koktajlowe i trochę kwiatów, ale na pewno z zapartym tchem będę śledzić te propozycje ogrodowe. Budki dla ptaszków są przecudne!!!! sama bym w takiej zamieszkała :-). pozdrawiam gorąco i czekam na nowości :-)
Petit Bijou 31 stycznia 2013 (19:04)
Ja , ja , ja! Ja zapraszam zielony pociąg do siebie na reanimację mojego mimo iż bardzo nasłonecznionego i otwartego, to jednak smutnego balkonu:) Taka ładna zieleń dookoła a u mnie na balkonie niezmienny smutek :(
Yvette 31 stycznia 2013 (18:52)
czytając Twojego posta aż sama zwę się do pracy przy wiankach, dekoracjach wiosennych, zapowiada się cudowna wiosna, pozdrawiam
NaszeAtelier 31 stycznia 2013 (18:44)
Zielony pociąg z pewnością będzie moja wiosenna motywacją ;), pomysł rewelacyjny ;) mocno trzymam kciuki, co do Akademii to chyba nikt nie wątpi w powodzenie projektu ;), taki magiczny zakątek gdzie będzie można oderwać się od rzeczywistości i nabrać sił, zapału i inspiracji do pracy . Pozdrawiam ;)
Ulencja 31 stycznia 2013 (18:36)
Aż mi się radośniej zrobiło na duszy, super pomysł Asiu….Uwielbiam kwiaty , zieleń i wszystko co dziele się w moim ogrodzie. O dzieje się dzieje ….!!!!Pomysł genialny i super , że i babci9a też…To może się załapię…Te wiosenne zdjęcia przyniosły mi wiele radości….Ciplutkie buziaki pa…Ula
Ola_83 31 stycznia 2013 (18:24)
Asiula!Jesteś niesamowita!No co ja będę dużo mówić! Dajesz kopa i to nie tylko mnie!ale u Ciebie już wiosna na zdjęciach:-) U mnie na razie tylko w kuchni:-)
Czekam na wiosnę z utęsknieniem!
buziaki!!
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (19:49)
:):):):):):):)dziękuję! buziaki:)
Anonimowy 31 stycznia 2013 (18:22)
a czy kobitki po 50-tce będą miały wstęp na wasztaty:):):):)
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (18:25)
a coż to za pytanie!!!!:):):)
No pewnie, że tak:)
ja znam mnóstwo czadowych dziewczyn i po 40 i po 50 i po 60tce:)
a tak w ogóle , przecież 50tki to jeszcze siksy:)
Anonimowy 1 lutego 2013 (08:18)
A 45 latka ??:)
Tomaszowa Chata 31 stycznia 2013 (18:16)
Oj, będzie się działo! Tę energię poczułam aż tutaj:)
Oczywiście trzymam kciuki i czekam na ciąg dalszy.
U nas wróble radośnie ćwierkają i słychać pierwsze śpiewy. Prawie poczułam zapach przedwiośnia …
Pozdrawiam
zarażona zielona energią Tomaszowa
way 31 stycznia 2013 (18:14)
A czy sesje ogrodowe będą wyjazdowe ?, to ja zapraszam do siebie.
Agnieszka 31 stycznia 2013 (18:09)
Asiu, słów mi zabrakło! Jestem pod wrażeniem ogromu energii jaką dysponujesz!;) Gratuluję pomysłu Pomysłodawcom i niech się one powiodą!!!
monika wiktorska 31 stycznia 2013 (17:50)
Cudnie!Wszystkie pomysły są odlotowe i czekam z ciekawością jak się rozwiną.Mam chrapkę na warsztaty i cieszę się jak dziecko :) Pozdrawiam Cię Asiu serdecznie i dziękuję że jesteś.
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (18:10)
Buziaki – i odsyłam równie serdeczne pozdrowienia:)
Anonimowy 7 lutego 2013 (21:10)
No,w końcu się zdecydowałam (te warsztaty mnie ostatecznie zmobilizowały). Nie mogę tak sobie miesiącami czytać, podziwiać i nic się nie odzywać, a w dodatku być nazywana podczytywaczem :-) Dziewczyno, Ty nawet nie wiesz co Ty dla ludzi robisz! Jaką piękną odskocznię! Jesteś jak …. aaa nie będę wymyślać, po prostu super blog i już. Dobra, do rzeczy mało komputerowa jestem i nie wiem co mam zrobić, żeby nie być anonimowa, jakieś logowanie czy co? Proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam – Franka
Anonimowy 8 lutego 2013 (20:40)
No to ja też nie chcę być anonimowa :) Proszę o info ( krótkie oczywiście) jak się tu poruszać. Myślę , że jest nas wiecej. Świetny pomysł z Warsztatami i Zielonym Pociągiem. Ja serdecznie zapraszam do mojego ogrodu na Jurze Krakowsko-Czestochowskiej.Pozdrawiam-Magda K.
Atina 31 stycznia 2013 (17:48)
Świetne plany i bardzo interesująco zapowiada się wiosna. Ja już też mam ciągotki do wiosennych prac ogródkowych i na pewno będę fanką "pociągu". A co do warsztatów, oj chciało by się choć na jedne załapać, pożyjemy, zobaczymy już jestem ciekawa terminów. Pozdrawiam cieplutko.
Najbarwniej 31 stycznia 2013 (17:42)
Jest Panie niesamowita :)))) Tyle powera, tyle ciepła :)))
Aż miło :)))
Pozdrawiam serdecznie,
Asia :)
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (18:09)
Asiu – jestem ASIA :) "pani" zostawmy, dobrze? :)
Julia6 31 stycznia 2013 (17:19)
Jejku ile pozytywnej energii bije od Ciebie, świetne pomysły; chciałabym skorzystać z takich warsztatów.
Myszka 31 stycznia 2013 (16:47)
Ależ się dzieje w Green Canoe! :) Warsztaty brzmią bardzo interesująco, tylko szkoda, że to wszystko tak daleko:( Ale kibicuję jak najbardziej:)
lore-mia 31 stycznia 2013 (16:36)
Witaj!!!
Fantastyczny pomysl!!!!
Mam nadzieje,ze bede mogla choc na jeden taki zjazd sie zalapac..ale mi tego potrzeba!!!!Pogaduszek z …polskimi dziewczynami…
Juz sie ciesze!!!
Przesylam usciski i pozdrawiam goraco!
Elzbieta
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (18:08)
Elu – no to czekamy!!!:):):)
Too-tiki 31 stycznia 2013 (16:33)
Ta Akademia to będzie coś! Super sprawa! :)) i będzie można leniuchować w Twoim hamaku? ;)
A wicherku nie przyjmuję, bo mam swój. I chyba nie da się o nim powiedzieć zdrobniale wicherek :D
Pozdrawiam cieplutko :*
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (18:08)
Nie w moim, warsztaty nie będą przeprowadzane w naszym domu….Ale na pewno będzie inny piękny dom i ogród i hamaczki:)
Weranda Eulalii 31 stycznia 2013 (16:24)
Oooooooo, rewelacyjne pomysły! Fantastyczne. Ja od niecałego roku stałam się fanką kwiatków, krzaczków i innych badylków, jak to mówisz :) Nie mogę się doczekać na Zielony Pociąg. A pomysł na Warsztaty jest GENIALNY!!! Szkoda tylko, że tak daleko…no ale cóż – Kaszuby nie Alaska :) A na warsztaty szydełkowe to ja proponuję Anię – Scraperkę :) uwielbiam jej szydełkowe prace.
Uściski ogromne i dziękuję za miły komentarz dotyczący mojego Maksia.
Aga robie-bo-lubie 31 stycznia 2013 (16:21)
Pozytywna Akademia GC to fantastyczny pomysł! Aż się uśmiechnęłam na ten pomysł. Już robię sobie wizualizację, że tam jestem ;-)))
A na hamaczku, to ja też uwielbiam się bujać ! Byle do wiosny ;-)
Patti 31 stycznia 2013 (16:17)
Wulkan energii:)) Można zapytać co to za "zioło" tak działa???? :))))
Zielony Pociąg to coś dla mnie , zrobiony przez ogrodnika po latach okazuje się że to "nie mój ogród" . Brakuje w nim kwiatów i kolorów. Na pewno coś podpatrzę w Waszych propozycjach:)
A warsztaty to coś o czym marze od dawna……….szkoda że to tak daleko:((( ale może..może…..:)))
Pozdrawiam Serdecznie.Patti
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (18:06)
MNIŁOŚĆ:):):):)
tak owo zioło sie nazywa:):
magdalenkaaa1 31 stycznia 2013 (16:15)
dzieki za te zdjęcia, dodaja energi i przypominaja, że juz niedługo wiosna!!!
http://www.malachitt.blogspot.pl
Ada - Daro Meble 31 stycznia 2013 (16:11)
a co to za blog to mieszkanie w bieli i czerni ?:)
Dom Rozalii 31 stycznia 2013 (16:00)
No własnie…zapomniałam, ja też chcę na hamak:)))
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (18:06)
:):):):) mnie sie tez już za nim tęskni:)
Dom Rozalii 31 stycznia 2013 (15:58)
Chociaż do wiosny jeszcze ho ho,wieje,leje……to u Ciebie radość i energia bije już na dzień dobry :)))
Warsztaty, które planujesz z pewnością będą przebojem:))
Pozdrawiam serdecznie!
Joasia 31 stycznia 2013 (15:57)
ja chcę na ten hamak :)
Cienka 31 stycznia 2013 (15:54)
Hmmm naprawdę powiało pozytywną energią.
MaJu 31 stycznia 2013 (15:47)
Asieńko ile Ty masz energii w sobie . Tyle projektów na raz. Podziwiam Cie kobietko.
Bardzo fajne pomysły z nowym rokiem. Wszystkie programy mi sie podobaja i sa jak najbardziej dla mnie – w ogrodzie nic nie rośnie oprócz trawy ,relaks jak najbardziej by sie przydał, a do siebie oczywiście Joasiu zawsze Cie zapraszam tylko z sesji chyba nic by nie wyszło bo wstyd sie przyznac ale u mnie jeszcze króluja dekoracje świąt bożego narodzenia-musze to koniecznie zmienić.
Lece teraz inspirowac sie Twoimi zdjęciami i dekoracjami-napatrzec sie nie moge na te wszystkie wiosenne kolory.
sciskam mocno i cieplo i nie daj sie wichurze-u mnie tez urwanie głowy.
buziole.
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (17:49)
Anetka – to wywalaj zimę i wiosnę zadekoruj:)
Sesję Ci zrobię, tylko pewnie bardziej już wiosenną, teraz mam każdy dzień rozpisany.
BUZIAKI!!!! dla całej rodzinki:)
iska_k 31 stycznia 2013 (17:53)
To ja proponuję zabookować Maju wspólnie termin na warsztaty i relaks w Pozytywnej Akademii ;-) Ja też bardzo chętnie sobie poodpoczywam w gronie pozytywnie zakręconych osóbek. Co do ogrodu … U nas wielkie pole do popisu. Ja niestety ani nie mam czasu ani się nie znam. Moja mama co roku wszystko pielęgnuje ale chętnie bym jakieś wskazówki przyjęła. Pozdrawiam cieplutko!
anita sie nudzi 31 stycznia 2013 (15:46)
aha , domki prze-pię-kne!
anita sie nudzi 31 stycznia 2013 (15:46)
łaaa od razu czuć wiosenne ruszenie! szkoda,że nie mam klimatycznego M do pokazania :/ (ale może kiedyś)
za to poczułam moc słoneczka, odkurzyłam okno kuchenne i mam cudnie już :p kiełki kiełkują, cebula rośnie na szczypior , pietrucha cieszy oko-aż lepiej na sercu :p
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (17:48)
Anitka,my kiełki wpylamy juz od miesiąca – ja tam się wręczzajadam:) tak mi bardzo teraz brakuje świeżych warzyw, że chociaż kiełkami się ratuję.
Uściski wielkie,
DaCapo 31 stycznia 2013 (15:46)
Cudownie! Cudownie! Cudownie! Na Kaszubach nigdy nie byłam i z wielką chęcią dam się 'porwać'! :) Czekam na szczegóły i piszczę z zachwytu!
Beti House 31 stycznia 2013 (15:44)
Jak zawsze pięknie! Patrząc na te zdjęcia mam ochotę zrobić totalną rewolucję u siebie w domu :)
Bardzo fajny,wiosenny,pozytywny post.
Pozdrawiam
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (18:05)
Dziękuję:) a wiosenne rewulucje, o dopiero dają kopa:)
linka 31 stycznia 2013 (15:43)
O tak ta Akademia to jest cudowny pomysł, czekam na wieści kiedy , co i za ile:) Zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
Niezapominatka 31 stycznia 2013 (15:42)
O jej ale by mi się takie PORWANIE przydało! Wprawdzie mieszkam w takim miejscu, że sama powinnam porywać ;) ale brak kumpelek na tym odludziu baardzo mi doskwiera :( Wasza piękna metamorfoza tarasu zachęciła mnie do wiosennych poczynań na dworze, tylko grypy się pozbędę to ruszam w plener ;)
meandmartha bloggers 31 stycznia 2013 (15:42)
wow!ale swietny pomysł z tym zielonym pociągiem, chętnię tam zajrzę:)no i te warsztaty…kusząca propozycja!czekam na szczegóły!podoba mi sie ten Wasz taras, mogłabys zdradzić, jakiego drewna użyliście???akurat na wiosnę ruszamy z naszym tarasem i ciągle nie wiemy co wybrać…:)pozdrawiam cieplutko Marta
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (17:46)
deski tarasowe świerkowe, podłoga…już tu była, wygląda na drewno iglaste, bedziemy je niedługo wymieniać na modrzew.
kishipsa 31 stycznia 2013 (15:41)
Ahhh jak miło poczytać o swietnych pomyslach :D czekam na listę warsztatów!! ;>
Pozdrawiam
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (17:45)
dogrywamy szczegóły:)
entomka 31 stycznia 2013 (15:38)
Może z zielonym pociągiem i mój ogródek nabierze barw i zapachów :-)
Już nie mogę się doczekać…. zwłaszcza ze u ciebie już czuć wiosnę….
U nas w górach też odwilż puka do drzwi….
Ściskam w dniu przytulania ♡
Qra Domowa 31 stycznia 2013 (15:35)
te zdjecia Asiu to miód na moje serce:))
MartaeM 31 stycznia 2013 (15:31)
oj nosi Cię kobieto :))) i oby tak dalej, bo pomysły są super! wiosna jeszcze na dobre nie przyszła, a Twoje plany są już iście wiosenne. Akcja, a nie jakieś tam zapadanie w zimowy sen! musze przyznać, że ta energia jest zaraźliwa i mam nadzieję, że wraz z odwilżą też się zmotywuję do intensywniejszych działań na różnych polach. Pozdrowionka :)
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (17:45)
całe życie mnie nosi:)
i cieszę się , że zarażam:)
speckled fawn 31 stycznia 2013 (15:28)
świetne pomysły, nie mogę się doczekać tego zielonego pociągu, bo sama u siebie ostatnio ów pociąg do roślinek odkryłam, przydadzą się, więc wskazówki :)
agnie szka 31 stycznia 2013 (15:28)
no nie wyobrażam sobie co wyczarujesz do wiosennego wydania, jak juz teraz jest u Ciebie tak wiosennie!!! :)))))
Ściskam mocno i pozytywnie ****
allbymyself 31 stycznia 2013 (15:25)
Świetne pomysły i inicjatywy!!! Moja ciekawość zostanie zaspokojona jak tylko ujrzę pierwsze efekty Zielonego Pociągu…Już nie mogę się doczekać co ciekawego powstanie…a na pewno będzie co podziwiać. Szkoda tylko, że warsztaty będą taaak daleko. No ale nic to zadowolę się zdjęciami:D Udało Ci się mnie rozbudzić:D Pobudkę uznaję za udaną.Pozdrawiam słonecznie w ten iście deszczowy dzień:)
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (17:44)
Dziękuję i pozdrawiam ciepło, :)
Scraperka 31 stycznia 2013 (15:18)
Jeju ja już wiosnę czuję na tych zdjęciach, a te kolorowe ptasie domki są przeurocze! :) i widzę moja ukochaną ceramikę! a jak czytam o warsztatach to cieszę się na samą myśl! świetny pomysł! na pewno będzie mnóstwo mnóstwo chętnych:) no i oczywiście nie mogę doczekać się już wiosennego wydania. Pozdrawiam cieplutko:*
Weranda Eulalii 31 stycznia 2013 (16:25)
Aniu, ja bym Cię widziała jako prowadzącą warsztaty szydełkowe :) Uwielbiam Twoje dziergadełka. Cuda!
GreenCanoe 31 stycznia 2013 (17:44)
No, ja widzę, że mi już Eulalia wynajduje nauczycieli:):):):)
Scraperka 31 stycznia 2013 (17:45)
hehe dziękuję dziękuję, ale mój poziom zaawansowania jeszcze nie jest na tyle wysoki, może kiedyś;)
Asiu dziękuję za e-maila:*