Od rana chodzę pozytywnie nakręcona – SŁOŃCE ZA OKNEM!!! :):):):) Aż się chce żyć:) No, ale nie o słońcu miało być, a o drucie:) Wiem, że dla wielu ludzi to żaden materiał na dekorację. Bo niepozorny, bo…taki jakiś…za zwykły… A ja lubię. Nawet bardzo. I to we wszelkich postaciach. Najczęściej chyba widoczny jest w stylistyce skandynawskiej, ale ozdobne fikuśne druciane podstawki służące do odstawiania gorących naczyń, widziałam także w kuchniach domów angielskich czy francuskich ( oraz w jednym kaszubskim – moim:):):). Kilka lat temu samodzielnie zrobiłam wiszący świecznik z drutu – coś na kształt tego, którym chwaliłam się Wam kilka postów niżej. W tym roku zaś, drut zagrał główną rolę przy wykonywaniu adwentowych kalendarzy. Wydawać by się mogło, że znalezienie drucianych wieszaków, które mogłabym wykorzystać przy pracach to będzie pestka. Jakże się myliłam. Owszem wieszaków w sklepach najróżniejszych zatrzęsienie ( czy Wy także macie takie wrażenie, że gdy czegos konkretnego szukacie – to w sklepach jest asortyment totalnie odwrotny do poszukiwanego???:), ale takiego jak sobie rozrysowałam – z drutu, kręconego, lekkiego w formie i z dodatkową funkcją mocowania karteczek – nie znalazłam. I byłam już bliska ponownym samodzielnym pracom, a co się z tym wiąże – gwarantowanym ranom ciętym i kłutym:):), gdy w końcu, całkiem przypadkiem – ZNALAZŁAM:)!!!. Wszystkie namiary oczywiście podam Wam tradycyjnie już w linkach pod postem.
Wieszaki więc szczęśliwie przybyły pod naszą strzechę, gdy je zobaczyłam – aż zapiszczałam
z radości ( są po prostu bajkowe). Szybko podzieliłam się z Pawłem pomysłem na tegoroczny kalendarz adwentowy i tak żeśmy sobie wspólnie go robili – z przyjemnością wielką, o czym za sekundę. Od 2 lat, w każdy Adwentowy wieczór czytamy Leonkowi lub opowiadamy krótkie historyjki związane z Bożym Narodzeniem, a później dostaje jakiś frykasik. W tym roku wprowadziłam coś jeszcze….i myślę, że zostanie to już naszą rodzinną tradycją:) Otóż na karteczkach odpowiadającym kolejno dniom Adwentu – napisaliśmy Leosiowi coś bardzo miłego o nim. Na każdy dzień – oddzielny komplement. Dlaczego jesteśmy z niego dumni, za co go szanujemy, czym nas rozbawia, co świetnie robi – jednym słowem codziennie go pochwaliliśmy – za śpiew, za super grę w piłę, za to że stara się być grzeczny:), za to że ma swoje zdanie, ….za wiele wiele innych rzeczy. Każdą taką wiadomość, kończy jedno zdanie: kochamy Cię synku:)
Tak sobie pomyślałam, że….codzienność, gonitwa, nawał pracy, obowiązki, ….czasami zabierają nam siłę i ja np. zapominam też o tym, co w moim życiu jest tak naprawdę najważniejsze. I że właśnie grudzień będzie świetnym miesiącem, by własnemu dziecku codziennie mówić o naszej miłości i tak czekać na narodziny Jezusa.
Poniżej nasze 2 kalandarze druciaki. Oczywiście jeszcze nie funkcjonują, chciałam Wam jedynie pokazać sam pomysł, może ktoś skorzysta? Kolorystycznie nawiązujące do reszty dekoracji, które pojawią się w Święta. Samą czerwień wprowadziłam już do domu w połowie listopada – mobilizuje do działania, poprawia nastrój i pozytywnie nastraja….przywołując zbliżający się świąteczny czas. Krzesła dostały więc cudne, nowe „sukienki” z Dekorii, pledy wiemieniłam na zimowe, do tego kilka dodatków….i w domu jest tak, że nie chce się wychodzić. Za to lubię właśnie zimę – że pozwala na pobycie w domowych pieleszach. Ale wracając do samych kalendarzy. Prostokątny – komplementujący. Okrągły – z opowiastkami świątecznymi i niespodziankami w pakunkach np. w postaci schowanych gdzieś w domu książeczek, które Leo musi sam według wskazówek odnaleźć.
Kopertki wykonałam z szarego eko papieru. To po prostu kwadracik złożony i sklejony za pomocą dekoracyjnej taśmy – mają w tej chwili wiele świątecznych wzorów, więc mogłam poszaleć:). Cukierek zamknięty w zielonej serwetce, przewiązany mikołajowym sznureczkiem. ( będziemy je wieszali w tym roku pojedynczo – na konkretny dzień. W zeszłym roku nasz rezolutny 3latek po cichutku, któregoś ranka sobie wszystkie skonsumował…:):):):) „Bo przecież można następne powiesić” :):):)
Wieszak okrągły – leciutki jak piórko, bardzo delikatny i…ulotny rzekłabym:) na pewno latem posłuży mi do suszenia ziół bezpośrednio w ogrodzie. Zimą – dostał odświętną rolę „opowiadacza”
i niespodziankowego kalendarza.
No to jeszcze migawki wieczorno spokojne…w czerwieniach i blasku świec, bo oczywiście palą się cały czas. Do tego włączyłam specjalne, klimatyczne oświetlenie – w postaci sznura ze święcącymi kulkami, które układam w szklanych paterach. Efekt – piorunujący:) I nawet ta szaruga za oknem nie jest nam w stanie zepsuć nastroju.
Jestem ostatnio bardzo… wymęczona po prostu. Ilość pracy trzyma mnie w takich ryzach, że nie pozwalam sobie nawet na małą chwilkę leniuszkowania – nawet wtedy, gdy teoretycznie mogłabym. Czekam więc Świąt – by trochę odzipnąć…I w marzeniach – skulona, pod lnianym pledem śpię popołudniową porą w sypialni – która właśnie „się maluje” Już nie mogę się doczekać, gdy wszystkie prace się skończą, gdy „się” wysprząta, wypachnie i gdy w „nowej” sypialni, będę mogła zawiesić srebrzysty wieszak, idealny na romantyczne wieczory:) Oczywiście z drutu – tym razem dużo grubszego i w srebrnej kolorystyce. Elegancki, delikanty, …udekorowałam go już zimowo – girlandami srebrno perłowymi i białymi piórkami. Sypialnię robimy w bieli i szarościach – wiszący kandelabr będzie pasował tam idealnie. No i kto powie, że nawet drut nie potrafi mieć klasy:) ?
Mam nadzieję, że druciano zimowe pomysły komukolwiek z Was się przydadzą:) Może w tym roku wszyscy wspólnie codziennie wychwalać będziemy nasze dzieci?, męża?, mamę? Kogoś, kto jest z nami na co dzień, a komu w ferworze zajęć być może zbyt rzadko mówimy – Kocham Cię:)
Z ogłoszeń czółnowych:) :
Zgłosiło się do klubu dyniowego bardzo, bardzo dużo Pań:) Dziękuję Wam wszystkim za super zdjęcia!!! Niektóre mnie bardzo rozbawiły:) Postaram się w tym tygodniu wszystkie linki do zadyniowanych blogów zamieścić na blogu – w pasku bocznym pod dyniowym znaczkiem. I choć zadyniowany klub to nie był konkurs, postanowiłam wyróżnić 4 fotografie:), które ujęły mnie najmocniej:), zaś autorkom wysłać czółnowe drobiazgi:). Aleja 57, Tomaszowa Chata, Emilia i Ilona – dziewczyny, bardzo proszę o przysłanie na adres mailowy swoich adresów:)
Pożegnam się z Wami przedpołudniowymi chwilami złapanymi w kadr…:) Maleńką przerwą na herbatę z sokiem malinowym…zwierzakami za oknem tarasowym, kęsem pierniczka…i czymś jeszcze- ale to na samym końcu:)
Mam i dla Was liścik, taki przedadwentowy:) Na dobry początek tygodnia:) Dla wszystkich moich: wiernych, mądrych, wrażliwych, radosnych, przyjaznych, cierpliwych, kreatywnych, kolorowych PODCZYTYWACZY. Dziękuję Wam za obecność na czółnie, za dobre słowa, za rozmowy…za kibicowanie, wsparcie i radość, którą udaje nam się razem puszczać w świat:)
A że jesteście tacy kochani:):) To cichutko zapowiadam, iż w grudniu, specjalne, świąteczne wydanie magazynu Green Canoe Style – będzie czekało na Was w sieci:) Z propozycjami na dekoracje do samodzielnego wykonania, aranżacjami stołów, przepysznymi przepisami i z pomysłami – gotowcami na prezenty. Podane wszystko na tacy:) Pracujemy nad nim jak mróweczki.
Uściski poniedziałkowe, wysyłam Wam słoneczko zza okna :)
DOBREGO TYGODNIA!!!
Wasza czólnowa:)
Widoczne na zdjęciach:
Druciaki:
Druciane wieszaki – na kalendarze adwentowe, biżuterię, notatki, zioła czy co Wam przyjdzie do głowy:) DECOROLKA
www.decorolka.pl
Druciana ozdobna podstawka pod gorące naczynie: COQLILA
www.coqlila
Światło:
Świeczka z reniferami, girlanda z perełek do kandelabru: Pepco
www.pepco.pl
Tekstylia:
Ceramika i szkło:
Czerwony zestaw: miseczka , filiżanka z serduszkiem DEKORIA
www.dekoria.pl
Dziękuję za Twój komentarz.
447 komentarzy
Clotee 16 grudnia 2013 (08:26)
Thank you for this home tour. You have beautiful house. It's feel like I'm visiting your house right now.
Merry Christmas and Best Wishes for a Happy New Year!
Bring you Good wishes of happiness.
Sorry for greeting you earlier,, just don't want miss saying this.
By the way, I'm Clotee. It's my first time visiting your blog. I am blogger too, and now try my best luck to open an e-shop. Nice to know you.
Regards,
Clotee
amiareczka 8 kwietnia 2013 (05:39)
jeżeli można jeszcze zamówić papierowe wydanie magazynu to ja bardzo bardzo proszę amiareczka@o2.pl
Szczescioterapia 27 stycznia 2013 (11:12)
Witaj, niedawno (ha, ale lepiej późno niż wcale) trafiłam na Twojego bloga. Zapiera dech! Na szczęście tak pozytywnie, jak po szaleńczym biegu po śniegu w mroźny, słoneczny poranek :))) I zaczytując się, pomiędzy jednym achem, a ochem, odkryłam ten post. Czy papierowa wersja magazynu jest jeszcze dostępna??? I jeśli tak, to gdzie można ją nabyć??? Mroźne, ale gorące pozdrowienia, Ola
ewelinu$ 25 stycznia 2013 (14:00)
witam ja też bym była za papierową wersją i nawet w cenie książki bo warto ;) wszystko na blogu jest genialne już nie mogę się doczekać kiedy bd urządzać swoje mieszkanie :) pozdrawiam Ewelina pewelina20@buziaczek.pl
Anonimowy 9 stycznia 2013 (15:39)
Jeśli nie jest jeszcze za późno to też jestem chętna na wersję papierową pisma. Pozdrawiam serdecznie Justyna:) (Edmundzik2008@interia.pl)
Anonimowy 7 stycznia 2013 (20:08)
Witam!Ja tez chetnie zakupie papierowa wersje.Napewno bedzie mi inspiracja w pracowni do terapii zajeciowej.Pozdrawiam Kasia.
j.lo74@wp.pl
Anonimowy 6 stycznia 2013 (21:07)
Witam serdecznie!
Ja tez poprosze papierowa wersje…Twoj blog inspiruje mnie w mojej pracy w pracowni do terapii zajeciowej…Pozdrawiam Kasia.
j.lo74@wp.pl
Anonimowy 3 stycznia 2013 (14:47)
1
Anonimowy 3 stycznia 2013 (14:45)
Ja również kupię, kupię, kupię…
dorotka200@o2.pl
Anonimowy 3 stycznia 2013 (07:58)
Wszystkie sesje, które tutaj oglądałam i oglądam są wspaniałe. Szczególnym sentymentem darzę i oglądam z wypiekami zwłaszcza "świąteczne" blogowe wpisy. Z chęcią przygarnę papierową wersję tych wspaniałości.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna
tynia83@gmail.com
Anonimowy 31 grudnia 2012 (07:05)
Witaj Asiu na skraju lat;) Mam nadzieję, że mimo późnej pory (pisałaś w listopadzie, piszę ostatniego grudnia) zdążyłam na papierową wersję;), o co gorąco proszę.
I pozdrawiam najserdeczniej z powodu dolegliwości przedświątecznych i Nowego Roku – niech wszystko, co było dobre pozostanie!
Joanna
Pieguska 28 grudnia 2012 (16:35)
Nie wiem czy ydotarl moj komentarz, bo go nie widze. Ale ja tez chetnie zakupilabym papierowa wersje gazetki:)
Pieguska 28 grudnia 2012 (16:34)
Nie wiem czy dotarl moj poprzedni komentarz, bo go nie widze. Ale ja tez chetnie zakupilabym papierowe wydanie Green Canoe:)
migotka_ab 23 grudnia 2012 (17:14)
Ja również z ogromną radością i niecierpliwością zapisuję się na wydanie papierowe – już nie mogę się doczekać, kiedy będę miała je w rękach – nie wypuszczę go z rąk chyba przez miesiąc :)
Pozdrawiam
Asia (migotka_ab@o2.pl)
Ircia83 22 grudnia 2012 (21:22)
Tak, tak, tak!!! Ja również zapisuję się na wersję papierową :)
dede51 21 grudnia 2012 (13:11)
zapisuje sie na wersje papierowa :) pozdrawiam zimowo i zycze duzo zdrowka!
Anonimowy 16 grudnia 2012 (20:30)
Ja także chciałabym zakupić papierowy egzemplarz. Od-niedawna-podczytywaczka freedomfor.angel@gmail.com
Justysia 16 grudnia 2012 (20:17)
Śliczne dekoracje – tak u Ciebie przytulnie i klimatycznie. Bardzo chętnie zapisuję się na wersję papierową.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pieguska 14 grudnia 2012 (17:05)
Ja takze zapisuje sie na papierowe wydanie. Mieszkam poza Pl, ale oplace koszty przesylki. Od niedawna z mila checia tu zagladam:)
pieguska.pat@gmail.com
Pieguska 14 grudnia 2012 (17:02)
Ja takze bardzo chetnie zakupie paierowe wydanie… Mieszkam poza Pl, ale oczywiscie zaplace za przesylke. Bardzo lubie tu zagladac, choc od niedawna…
pieguska.pat@gmail.com
Szalona kuchnia 13 grudnia 2012 (20:15)
Ja kupię na pewno, uwielbiam Pani magazyn i chętnie wezmę do ręki wersję papierową, bo czytanie na moim malutkim komputerze wymaga niezłego wysilania wzroku ;)
Aś (szalona-kuchnia@wp.pl)
Anonimowy 12 grudnia 2012 (19:56)
Cooo?!!
jasne ża TAK!!! Uwielbiam Panią i wchodzę rzadziej niż bym chciała na bloga aby… mieć więcej do poczytania niż tylko 1 wpis:) Egzemplarz papierowy z pewnością przeczytałaby też moja mama – dla niej internet nie ma tego czegoś co ma druk:)
Magda
maglus małpa tlen.pl
Mirelka 12 grudnia 2012 (15:56)
ja też zapisuję się na wersję papierową :)
Anonimowy 12 grudnia 2012 (07:24)
Z zachwytu do Twojego wszystkiego – tak!!! też chciałabym wersję papierową!!!
marlbrze@o2.pl
Wydanie świąteczne przepiękne, rozmarzyłam się i pozdrawiam świątecznie
Anonimowy 10 grudnia 2012 (19:05)
Droga Asiu,
czytam twojego bloga ponad dwa lata…..odkad zobaczylam wasze piekne wnetrza w Werandzie Country.
Masz wspaniale pomysly i mnostwo energii, ktora wiesz, gdzie ulokowac:)
Zawsze sie tu rozmarzam i inspiruje…..
Bardzo, bardzo mi sie marzy przegladanie takiego papierowego Czolna, wiec moje TAK jest WIELKIE i zdecydowane :)
Pozdrawiam cieplo z podnoza Beskidow,
Sylwia
sylwia.pszczolka@wp.pl
Anonimowy 10 grudnia 2012 (10:33)
Witam, bardzo się cieszę na papierowe wydanie gazety i jeżeli się mogę jeszcze zapisać to proszę.
Pozdrawiam-Lucyna
adamczak.lucyna@wp.pl
Anonimowy 10 grudnia 2012 (10:27)
Piękne wszystko:) U Pani zawsze szukam inspiracji i zawsze z pozytywnym skutkiem:)
Zapisuję się na wersję papierową.
Pozdrawiam
Iwona
iwonas101@poczta.onet.pl
Anonimowy 10 grudnia 2012 (07:47)
Chętnie kupię książkowe wydanie (aneczka@magpol.net)
Anonimowy 9 grudnia 2012 (17:55)
Chętnie zakupię wydanie papierowe (aneczka@magpol.net)
Anonimowy 9 grudnia 2012 (06:19)
Witam,ja również bardzo chętnie kupię papierową wersję (oczywiście jeżeli nie jest jeszcze za późno na zapisanie się w kolejce)
Pozdrawiam-Lucyna
adamczak.lucyna@wp.pl
vintage atelier 7 grudnia 2012 (12:27)
Asiu jeszcze raz się wpisuję bo poprzedni komentarz gdzieś wsiąkł. Jestem chętna na egzemplarz papierowy GC. Pozdrawiam ciepło.
Anonimowy 6 grudnia 2012 (22:12)
Również poproszę o papierowe wydanie Czółna,marzyłam o nim od dawna:-)Pozdrawiam!
Joanna z Zielonej Góry(jdasia301@wp.pl)
wnętrza z wnętrza 6 grudnia 2012 (20:59)
Wersję papierową kupuje od razu! Blog cudowny, wspaniałe inspiracje, super że podajesz adresy bo można od razu sprowadzić trochę czółnowego klimatu do własnego domu, mam jeszcze pytanie o dywanik czy narzutę na której leży dzieciaczek, czy to też dekoria? pozdrawiam
Julia6 6 grudnia 2012 (16:08)
Jeśli jeszcze nie jest za późno, ja też chciałabym mieć takie wydanie czółna w domu. Pozdrawiam serdecznie
vintage atelier 6 grudnia 2012 (14:29)
Asiu, uwielbiam GC i oczywiście jestem chętna na wersję papierową.
Pozdrawiam ciepło.
Anonimowy 6 grudnia 2012 (14:14)
Witaj Asiu, też się piszę na numer drukowany i czekam z niecierpliwością na wydanie gwiazdkowe, całusy!!!
Sylwia
sylwia.tomczak@gazeta.pl
Anonimowy 6 grudnia 2012 (10:34)
Mamy już grudzień .Mam nadzieję,że nie jest za późno i również będę mogła kupić 1 egzemplarz.
Gorąco pozdrawiam.Lucyna
lucyna.adamczak@wp.pl
Anonimowy 5 grudnia 2012 (23:06)
Dołączam się również do grona "zapisywaczy" (jkacza@tlen.pl), chętnie kupie 1 egzemplarz. Poczytuje sobie Twój Blog i jestem zachwycona. Nie ma zdjęcia którym nie można się zachwycić. Super gratuluję Ci Asiu jesteś świetna!
Mam zapytanie czy mogłabyś kiedyś poruszyć temat kotów? Też posiadam kotka, ale moja kotka jak wpada do domu to bardzo drapie nasze fotele, pomimo że ma drapak a i tak upodobała sobie fotel.Latem praktycznie cały czas jest na dworze tylko gorzej zimą.
Pozdrawiam ciepło i już nie mogę doczekać się kolejnych Twoich poruszanych tematów.
darakw 5 grudnia 2012 (22:49)
Nie będę powtarzać wszystkiego, co pisane powyżej. Napiszę tylko, że na pewno papierowe Czółno będzie moją księgą podręczną na wszystko. Dziękuję Asiu za tak wspaniały blog i taką ogromną robotę!
Anonimowy 5 grudnia 2012 (21:01)
Ja również bardzo chętnie zakupię 1 egzemplarz:) martynaje@poczta.onet.pl
Cudownie u Ciebie!!!
Anonimowy 5 grudnia 2012 (20:47)
dzień dobry, bardzo chętnie będę szczęśliwą właścicielką egzemplarza :) pozdrawiam alicja w. email: zuzia38@wp.pl
Anonimowy 5 grudnia 2012 (20:28)
TAK,TAK,TAK!!!
ZAMAWIAM 1 EGZEMPLARZ WERSJI PAPIEROWEJ POZDRAWIAM
DANA
danutahajok@gmail.com
Anonimowy 5 grudnia 2012 (17:57)
oj przejrzałam wszystkie zapisy i nie widzę swojego…buuuu….a ja nie wyobrażam sobie, że nie będę miała pierwszego i zapewne nie ostatniego najprawdziwszego Zielonego Czółna….takiego mojego….co dotknę, połóżę, popatrzę i nie będę musiała trzymać na kolanach laptopa….Asiu ja, ja,ja….jak najbardziej ja….czyli dodzia ….pozdrawiam….dorota.wyczynska@poczta.onet.pl
Anonimowy 5 grudnia 2012 (17:51)
Asiu ja również zapisuję się na wersję papierową magazynu. pozdrawiam jusia (justynasz5@op.pl)
Anonimowy 5 grudnia 2012 (17:13)
Tak dla wydania papierowego!!!
DorotaJ
jakubaszek@gazeta.pl
anka.g1 5 grudnia 2012 (16:33)
i ja się dołączam do zamawiających :)
anka.g1 5 grudnia 2012 (16:32)
i ja się dołączam do zamawiających :)
dede51 5 grudnia 2012 (14:11)
nie wiem dlaczego moj poprzedni komentarz sie nie pojawil wiec pisze ponownie :) jako wierna fanka GC zapisuje sie na wersje papierowa oczywiscie! dede51@wp.pl sciskam!
magin 5 grudnia 2012 (13:16)
Nie widzę mojego wcześniejszego posta – więc piszę ponownie :)
Zapisuję się na wersję papierową.
Cudowny, klimatyczny blog – zachwycam się wszystkim co robisz :)
Pozdrawiam,
magin3@interia.pl
olenia 5 grudnia 2012 (08:50)
TAK ! Bardzo poproszę:)
zawolanska@wp.pl
Anonimowy 4 grudnia 2012 (21:27)
Czy można zapisać się jeszcze na papierowe wydanie "GREEN CANOE Style"??? Jeśli tak, to i ja chętnie zakupię jeden egzemplarz tego niezwykle inspirujacego, jedynego w swoim rodzaju magazynu :))). Pozdrawiam serdecznie – Joasia (joanna.de@op.pl)
Anonimowy 4 grudnia 2012 (20:09)
Ja również chętnie kupię magazyn. Mam nadzieję, ze dla wszystkich chętnych wystarczy!
Sylwia
Anonimowy 4 grudnia 2012 (19:09)
Ja również poproszę:).pozdrawiam jusia (justynasz5@op.pl)
Dag-eSz 4 grudnia 2012 (17:16)
Oj tyle tu tego, że sama nie wiem o czym najpierw ;)
Po pierwsze gratuluję jesiennego GCS :))) w końcu udało mi się obejrzeć :> a Ty piszesz, że lada dzień świąteczne wydanie – super :))))
Co do kalendarza – druciaka – to fakt w NO takich pełno w sklepach ale chyba nikt ich nie robi samemu jak Ty Asiu :> u mnie taki kalendarz też jest, ale przerobiony sklepowy z płyty mdf – za rok dla Anielki jak znalazł ;) Swietny masz pomysł z tymi historyjkami i mówieniem dziecku, że jest wspaniałe :)
Buziaki!
making baking and creating 4 grudnia 2012 (16:22)
Asiu 'zgapiłam' pomysł na dobre słowo w kalendarzu adwentowym i muszę powiedzieć,że to był strzał w dziesiątkę.Moja pięciolatka pędem rusza rano w kierunku kalendarza, a potem w ciągu dnia musimy jej kilka razy czytać liścik:). Mimo,że nigdy nie żałowaliśmy jej pochwał ustnie, to jednak co słowo pisane to pisane ;). Dziękuję za kolejną inspirację.
Anonimowy 4 grudnia 2012 (08:01)
Witaj Asiu!
Ja również chętnie kupię 1 egzemplarz.
Twoja wierna podczytywaczka
la_inca@autograf.pl
Anonimowy 3 grudnia 2012 (19:55)
Już długo czekałam na taką propozycję:) Papierowe wydanie? W każdej chwili:) Pozdrawiam cieplutko z zasypanego śniegiem Michałowa:)
Magda de_maistre@gazeta.pl
Monisiaaa 3 grudnia 2012 (18:02)
Ja też z ogromną radością zapisuję się w kolejce po papierową wersję czółna :) Asiu jesteś Kochana, że sprawiasz nam tyle radości, że dzielisz się wspaniałymi pomysłami, dekoracjami, a po części i Sobą :)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i zaczytanych w czółnie – również.
Monika – pysia69@poczta.onet.pl
Anonimowy 3 grudnia 2012 (17:09)
Ja tylko taki podczytywacz, ale kupię chętnie wersję papierową!Gratuluję!
ewa z sosnowego lasu
Anonimowy 3 grudnia 2012 (14:56)
Witam, z chęcią bym nabyła takie wydanie.
karina.pocz@wp.pl
pozdrawiam
Karina
Łosie w Lesie 3 grudnia 2012 (10:22)
Tak! dla papierowego wydania!
(skryty skrytoczytacz :)
Jo 3 grudnia 2012 (10:15)
jestem na tak za drukiem, bo sama daaawno temu zadawałam to pytanie ;), mam tylko nadzieję, że można będzie zapłacić już po świętach ;)
KERI 3 grudnia 2012 (09:57)
Ja również zapisuję się na wersję papierową i bardzo się cieszę że jednak zdecydowałaś się na takie wydanie, chociażby ten jeden raz, ale super!!! Pod wpływem Twoich czerwieni złożyłam zamówienie w dekorii na te przepiękne filiżanki z serduchem. Asiu, liczba komentarzy pod ty postem jest POWALAJĄCA !!! gratulacje ;))
Anonimowy 3 grudnia 2012 (08:11)
Jestem Twoim cichym podczytywaczem o dawna, często korzystam z pomysłów zamieszconych na Twoim blogu, podziwiam Twoje dzieła i zachwycam się zdjęciamy- pomysł z papierową wersją Waszego magazynu bardzo mi się podoba i z radością zapisuję się na listę kupujących- z Waszymi autografami jeśli mogę prosić- kdziok@interia.pl
pozdrawiam :)
Anonimowy 2 grudnia 2012 (23:15)
Ja też baaardzo chętnie poproszę o wersję papierową czółna, już się go nie mogę doczekać :) Asiu to co robisz jest zachwycająco piękne, patrząc na Twoje wnętrza rozpala się ogień w sercu i aż chce się żyć.
P.S. A czy te wydania on-line będą zawsze dostępne??
pysia69@poczta.onet.pl
Anonimowy 2 grudnia 2012 (20:40)
Od dłuższego czasu jestem twoim gościem, dlatego z ogromną chęcią zapisuję się na wersję papierową. Przyznam też, że pewnej nocy (długiej nocy) przeczytałam wszystkie twoje posty od początku :)
Serdecznie pozdrawiam. Karolina
reah-k@wp.pl
Anonimowy 2 grudnia 2012 (20:27)
jakżeby miało być inaczej…..ja też staję potulnie w kolejce…tym bardziej, że u mnie zmysł dotyku i węchu jest bardzo rozwinięty i potzrzebuje ciąglej stymulacji…..przyzwycziłam się do laptopa na kolanach, bo to dzięki niemu odkrywam cuda różniste- od greenowych, po magodowe i craftowe…świat magii piękna jest wielki, a dzięki klikaniu jest tak blisko….tylko jakiś szklany….więc obok Werandy Cantry robię miejsce na Zielone Czółno…piękne świąteczne aranżacje…zakochałam się w kalendarzu…chyba trzeba go zakupić….pozdrawiam wprawdzie chorowicie, ale ogormnie ciepło i serdecznie Ciebie Asiu i wszystkie Podglądaczki….wiedziałam, że dużo nas…mam pomysł ….w malignie chorobowej marzy mi się partia pod Twoim przywództwem….GreenCanoe na prezydenta….jejku jak wtedy byłoby pięknie w naszym ślicznym Kraju….dodzia dorota.wyczynska@poczta.onet.pl
Anonimowy 2 grudnia 2012 (20:07)
Witam, dopiero od niedawna czytam Pani bloga.Jestem zachwycona zdjeciami, Pani pomysłami. Oczywiscie zapisuje sie na wersje papierowa, pozdrawiam Renata(r.nowakowska1@wp.pl)
czarodziejka 2 grudnia 2012 (19:24)
zdecydowanie bardzo chętnie… :) mrata.slominska@wp.pl
Wioleta Sawicka 2 grudnia 2012 (19:05)
Bardzo pieknie…
Wioleta Sawicka 2 grudnia 2012 (19:04)
Pieknie…
Anonimowy 2 grudnia 2012 (19:02)
Bardzo proszę o wersje papierowa
Anonimowy 2 grudnia 2012 (19:01)
Bardzo prosze o wersje papierową – pozniakanna@gmail.com
Justyna 2 grudnia 2012 (18:31)
Witaj Asiu, ja również pragnę się zapisać na wersję papierową :))
justynaw@gmail.com
Gorąco pozdrawiam
Justyna
Justyna 3 grudnia 2012 (11:53)
Zjadło mi się cyferkę w mailu :)
justynaw8@gmail.com
Jeszcze raz gorąco pozdrawiam
Justyna
sztukająca mama 2 grudnia 2012 (14:24)
a oto adres, bo chyba przez kliknięcie na nazwę się nie da wejść: http://sztukajacamama.blogspot.com/
Anonimowy 2 grudnia 2012 (12:19)
Poproszę. kasiakp26@tlen.pl
Anonimowy 1 grudnia 2012 (22:13)
TAK- ZAPISUJĘ SIĘ NA WERSJĘ PAPIEROWĄ
danutahajok@gmail.com
sztukająca mama 1 grudnia 2012 (22:13)
Witaj Asiu, już ze dwa lata czytam Twojego bloga, choć bardzo rzadko zostawiam po sobie ślad. Teraz sama zaczęłam pisać i chciałabym Cię serdecznie zaprosić do siebie :)
Ula 1 grudnia 2012 (21:37)
Pomysł na adwentowy kalendarz, komplementujący dziecko – jest rewelacyjny !!! Dzieci bardzo potrzebują naszych "głasków". Z resztą chyba każdy trochę potrzebuje komplementów , bo to też motywuje do działania.
Asiu, gratuluję, bo napisali o Tobie w numerze specjalnym "Moje mieszkanie" !!! Pozdrawiam ciepło :))
ola 1 grudnia 2012 (21:10)
Również bym zakupiła…
KERI 1 grudnia 2012 (20:28)
Zapraszam po wyróżnienie do mnie, http://keris-home.blogspot.com/2012/12/liebster-blog.html, pozdrawiam serdecznie ;)
Anonimowy 1 grudnia 2012 (19:44)
Blog bardzo,bardzo klimatyczny…Książka będzie pewnie jeszcze bardziej klimatyczna :) Zapisuję się i pozdrawiam
Ania
zula607@wp.pl
Anna Madej 1 grudnia 2012 (19:42)
Blog bardzo,bardzo klimatyczny:)! Książka pewnie będzie jeszcze bardziej klimatyczna! Zapisuje się:)
Ania
zula607@wp.pl
Pozdrawiam cieplutko
Anonimowy 1 grudnia 2012 (19:35)
Z przyjemnością zapisuję się na wersję papierową
DorotaJ
jakubaszek@gazeta.pl
agnieszka 1 grudnia 2012 (15:34)
ja też jestem chętna na magazyn :)
http://www.facebook.com/pages/lovely-things/224562244343933
szafatosi.pl 1 grudnia 2012 (11:17)
kupuje bez zastanowienia taki numer papierowy.
Latte House 1 grudnia 2012 (10:50)
Prześliczny blog, jestem zachwycona stylem całego domu. Śliczne dodatki świąteczne. To mój pierwszy komentarz, ale Green Canoe śledzę i podziwiam od dawna:-) Zapraszam tez do odwiedzenia mojego bloga:-) Pozdrawiam Katarzyna
Anonimowy 1 grudnia 2012 (10:42)
Cos mi się wcześniejszy wpis nie zapisał. Ja również chciałabym zapisać się na wersje papierowa magazynu. Pozdrawiam Monika
mwronska@poczta.fm
mamamika 1 grudnia 2012 (08:28)
Trafiłam na ten blog niedawno, zresztą najpierw znalazłam magazyn "Green canoe". Jest tu pięknie i baaardzo przytulnie, inspirująco, wzruszająco i tak optymistycznie… Najbardziej chyba zazdroszczę Pani radości życia! Może troszkę uda mi się nawet jej zaczerpnąć- mam nadzieję. Podobają mi się wnętrza w tym stylu,a najbardziej kwiaty i ogród :) Pozwolę sobie częściej tu zaglądać.Pozdrawiam.
matysia 1 grudnia 2012 (06:24)
Miałam nadzieje że kiedyś pojawi się wersja papierowa Green Canoe Style i z radościa sie zapisuję. Jak zwykle wspaniałe i inspirujące dekoracje. Pozdrawiam Małgosia. mail palencia@o2.pl
Anonimowy 30 listopada 2012 (22:44)
Byłabym zachwycona- móc usiąść przy kominku z czymś namacalnym w ręku i cieszyć oczy!! Koniecznie.
mjsolarscy@wp.pl
breezee 30 listopada 2012 (22:18)
i ja również chciałabym zakupić wersję w druku:-) Od dawna czytam i podglądam ten cudowny blog, jak również kibicuję!!! Pozdrawiam serdecznie i podaję maila: justyna.marta.duda@gmail.com i czekam na informację jak będzie gotowy do kupienia!!! Pozdrawiam raz jeszcze!
breezee 30 listopada 2012 (22:16)
Witam,
czytam i oglądam zacięcie tego fantastycznego bloga i ja również jestem zachwycona pomysłem druku.i jeśli mój komentarz tutaj ma być równy zamówieniu to ja jak najbardziej go zamawiam!!! :-) Pozdrawiam serdecznie i podaje maila: justyna.marta.duda@gmail.com i czekam na informację:-)Jeszcze raz pozdrawiam!!!
Gosia 30 listopada 2012 (21:38)
Podczytywaczka zapisuje się na kupno wersji papierowej :)
Anonimowy 30 listopada 2012 (20:46)
Nie wiem czemu nie ma mójego wpisu zamowienia, probuje jeszcze raz :)
ZAMAWIAM oczywiscie .
Pzdrawiam
Aska globtroterek@interia.pl
Agata 30 listopada 2012 (17:14)
pomysł na "kalendarz chwalący" jest genialny! melduję, że bardzo przypadł mi do gustu i już go wykorzystałam i wykonałam, w moim przypadku razy dwa (dwie Córki) :) Moje kalendarze wiszą nad łóżkami dziewczyn na dłuuugich, grubych sznurkach lnianych i już się babom spodobały, co nieziemsko mnie cieszy :)
Bardzo dziękuję za inspirację!!!
pozdrawiam i życzę dobrego grudnia :)
pasjabelki 30 listopada 2012 (17:03)
ja także wolę teksty pachnące drukiem, do poczytania w ręku… dlatego mówię TAK wersji drukowanej!
Anonimowy 30 listopada 2012 (16:26)
Witaj Asiu. Ja, Agnieszka, równie chętnie nabyłabym taką wersję "do ręki" : ))
Anonimowy 30 listopada 2012 (15:42)
Asieńko :)Surfując kiedyś po internecie trafiłam na Twój blog…. i zachwyciłam się … i to zachwycenie trwa do dzisiaj :) Zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne posty. Dzięki, że dzielisz się z nami swoimi pomysłami, zachęcasz do dziłania, podsuwasz rady … i mogłabym tak bez końca… Asiu, czy Ty na pewno jesteś człowiekiem z krwi i kości ?
Czy to jakiś anioł się objawił pod Twoją postacią :) :):):) Oczywiście zamawiam wersję papierową magazynu i nie mogę sie już doczekać :)
Pozdrawiam serdecznie. Wierna i niezmiennie zachwycona podczytywaczka kryspaa@wp.pl
Anonimowy 30 listopada 2012 (13:31)
Ja też, ja tez poproszę wersję papierową:) w sumie już raz zamówiłam, ale nie wiedzieć czemu nie widzę mojego komentarza… no w każdym razie poproszę :) Gośka (magjug@poczta.onet.pl)
Anonimowy 30 listopada 2012 (11:28)
I ja koniecznie się zapisuję na wersję papierową. Piękna będzie z pewnością! Już się nie mogę doczekać…Pozdrawiam serdecznie-Karla.
Anonimowy 30 listopada 2012 (10:44)
Witam, również zapisuję się na wersję papierową, ponieważ i dla mnie jesteś WIELKĄ INSPIRACJĄ.
Pozdrawiam Emilia
emiliaguzowska@wp.pl
Anonimowy 30 listopada 2012 (09:25)
od pewnego czasu odwiedzam green canoe i jestem po prostu oczarowana tym co widzę. bardzo inspirują mnie Twoje wpisy, dlatego bez wahania zgłaszam chęć posiadania papierowego wydania czółna! pozdrawiam serdeczne i już nie mogę doczekać się zimowej odsłony czółna! Ania (waliczek.ania@gmail.com)
Meis Ideis 30 listopada 2012 (09:14)
Asiu, rzecz jasna dopisuję się do kolejki – no i jaki piękny nakład się tworzy:)
Suuuper pomysł z tymi liścikami, Leoś jeśli je przechowa będzie miał wspaniałą pamiątkę – kiedyś do nich wróci i łezka się w oku zakręci,
chwilki dla siebie życzę, zrób sobie kawę, włącz muzykę … ;)
buziole,
Marta
Anonimowy 30 listopada 2012 (08:29)
Ja również zapisuję się na zakup papierowego wydania GREEN CANOE. Ewcikowa.
Anonimowy 30 listopada 2012 (06:59)
Proszę napisać czy magazyn będzie dostępny w całej Polsce, czy tylko wysyłany po podaniu adresu meilowego?
Pozdrawiam serdecznie, Bogusia.
Rosea 29 listopada 2012 (22:47)
Ja też się piszę na wydanie papierowe Czółna :) Obowiązkowo!
A Tobie odpoczynku w takim razie życzę. Pozdrawiam!
Anonimowy 29 listopada 2012 (21:30)
Bardzo chętnie kupię magazyn – TAK
MARTA 29 listopada 2012 (21:00)
TAK TAK TAK TAK…itd. :))) To byłaby moja perełka wśród albumów:))
Anonimowy 29 listopada 2012 (20:20)
Poprosze również o taki egzemplarz:)
kamala72@interia.pl
Anonimowy 29 listopada 2012 (18:34)
Witam.I ja też się zapisuję.Pozdrawiam.
Anonimowy 29 listopada 2012 (18:31)
Witam.I ja też się zapisuję i już nie mogę się doczekać.Pozdrawiam.
Anonimowy 29 listopada 2012 (18:29)
Witam.I ja też chcę i już się nie mogę doczekać.Pozdrawiam.
Magdalena Szczerba 29 listopada 2012 (18:16)
Witam serdecznie,
Jako zachwycona czytelniczka Pani Bloga i poradnika z radoscią przeczytałam informację o ewentualnym wydaniu papierowej wersji i bardzo chetnie ją zakupię :)
Pozdrawiam serdecznie z jesiennego Wrocławia
Magdalena Szczerba
m.szczerba@ewst.pl
Magdalena Szczerba 29 listopada 2012 (18:12)
Witam serdecznie, Jako zagorzała fanka Państwa Blogu i poradnika, ciesze się ogromnie na ewentualny pomysł wydania go drukiem !!!:) I bardzo chętnie go zakupię…
Pozdrawiam serdecznie
Magdalena
m.szczerba@ewst.pl
Anonimowy 29 listopada 2012 (17:01)
Kilka dni temu dopiero CIę odkryłam, oniemiałam…… JA TEŻ TAK CHCĘ, CHCĘ MIEĆ TAKIE FAJNE POMYSŁY, DLATEGO bardzo proszę o papierowe wydanie czółna. serdeczniE POZDRAWIAM
Łosie w Lesie 29 listopada 2012 (15:00)
Tak! dla papierowego wydania! Stoję w kolejce :)
Kama 29 listopada 2012 (14:32)
Witam… Ja bym była chętna na 2 sztuki. Pozdrawiam ciepło. Kamila
MACIEJKA 29 listopada 2012 (12:53)
strasznie sie ciesze na pomikołajkowe wydanie;-))))A NA PAPIEROWE JESTEM 100 RAZY NA TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Anonimowy 29 listopada 2012 (12:21)
Z przyjemnością zakupie 2 egzemplarze! Pozdrawiam serdecznie! Stała, pełna podziwu czytelniczka
Anonimowy 29 listopada 2012 (12:12)
Jestem zauroczona i zarażona;-)) blogiem.
Pisze się na wersje papierową, mój e-mail: kajkej@wp.pl
Anonimowy 29 listopada 2012 (11:27)
Z ogromną przyjemnością stanę się szczęśliwą posiadaczką wersji papierowej Twojego bajkowego magazynu, ściskam gorąco :)dgr69@wp.pl
Anonimowy 29 listopada 2012 (10:53)
Asiu, tak, tak,tak! Myślę,że dobrym pomysłem jest opcja wydawania "czółna" na papierze raz w roku, takie wydanie podsumowujące. Pozdrawiam ciepło – Jola R.
Anonimowy 29 listopada 2012 (10:46)
Chętnie kupię wersję papierową magazynu.Uwielbiam ten blog:) Pozdrawiam serdecznie! ElaM (elamierzejewska@op.pl)
Anonimowy 29 listopada 2012 (10:44)
Witaj, z radością przygarnę wersję papierową. Pozdrawiam serdecznie, Gosia
m.jazdonczyk@wp.pl
Anonimowy 29 listopada 2012 (10:25)
Ja również zapisuję się na papierowe wydanie tego wyjątkowego magazynu!
Pozdrawiam serdecznie
Patrycja
patrycjafindzinska@o2.pl
aagaa 29 listopada 2012 (10:10)
O matko jak pięknie!!! Jestem zachwycona każdym zdjęciem,każdą rzeczą…..
I oczywiscie chciałabym papierowy egzemplarz Twojego czółenka….
Anonimowy 29 listopada 2012 (09:40)
Proszę napisać czy magazyn będzie dostępny w całej Polsce, czy tylko wysyłany po podaniu adresu meilowego.
Pozdrawiam serdecznie Bogusia.
Ewa 29 listopada 2012 (08:46)
Asiu ja oczywiście nie mogę się nie skusić na wersję papierową. Tak bardzo mi jej brakuje :-)
Pozdrawiam
Ewa
Egretta 29 listopada 2012 (08:37)
Oj, oczywiście i ja chętnie nabędę taką wersję, już robię miejsce na półce. Pozdrawiam ciepło :)
Anna Ania 29 listopada 2012 (08:18)
Witam,
Jak zawsze wszystko cudowne…Nie mogę się doczekać wydania papierowego, dlatego ja również ustawiam się w kolejce:)
Pozdrawiam
koza178@wp.pl
audrey60 29 listopada 2012 (07:08)
Witam, chciałabym również zamówić papierową wersję "Czółna". Nie prowadzę bloga, dlatego podaję swój mail: audrey60@o2.pl. Pisałam już kiedyś do autorki bloga :) i jest tam moje nazwisko. Pozdrawiam serdecznie.
Anonimowy 29 listopada 2012 (06:56)
Asiu twój liścik, do nas podczytywaczy, bardzo mnie wzruszył miałam łzy w oczach. Dziękuję! Podpisuję się pod wszystkimi miłymi słowami, które zostały zapisane w komentarzach. Niech Cię Bóg błogosławi!
Oczywiście bardzo chętnie kupię papierowe Green Canoe. EwaD.
Egretta 29 listopada 2012 (06:43)
Asiu, ja również poproszę egzemplarz takiego papierowego wydania. Super, że podjęłaś taką decyzję. Już robię miejsce na półce :) Pozdrawiam ciepło.
Kasia 28 listopada 2012 (21:56)
Tak, tak, tak:)! – Kasia (kasia.grabcia@onet.eu)
Jesteś moją wielką inspiracją, dziękuję!
Anonimowy 28 listopada 2012 (21:49)
Baaaardzo chętnię kupię wersję papierową,pod tym względem(czytania i podziwiania zdjęć)jestem tradycjonalistką i takie wydanie byłoby dla mnie SUPER PREZENTEM!
Dziękuję za liczne inspiracje i pozdrawiam gorąco!
Joanna.
jdasia301@wp.pl
Anonimowy 28 listopada 2012 (21:15)
Z przyjemnością zakupię wersję papierową i będzie ona częstą lekturą
DorotaJ
jakubaszek@gazeta.pl
Anonimowy 28 listopada 2012 (20:35)
Zapisuje się również na wersje papierowa.
mwronska@poczta.fm
Anonimowy 28 listopada 2012 (20:05)
Witam, ja też ustawiam się w tej długaśnej kolejce po papierowe wydanie GC.
Pozdrawiam serdecznie
Paulina (paulaarent@poczta.onet.pl)
Unknown 28 listopada 2012 (20:04)
Witam. ja również zapisuję się na 'gazetkę' :) – już się widzę opatulona ciepłym kocykiem, z gorącą herbatą w orgomnym kubasie i czytadło- oglądadło… hmmm…. czekam z niecierpliwością na taką możliwość. pozdrawiam cieplutko
Anonimowy 28 listopada 2012 (19:57)
Ja również bardzo chętnie wezmę do ręki wersję papierową.Super pomysł.Już nie mogę się doczekać.
kamala72@interia.pl
Anonimowy 28 listopada 2012 (19:01)
WITAM SERDECZNIE . JA RÓWNIEŻ Z WIELKĄ CHĘCIĄ ZAKUPIĘ WERSJĘ PAPIEROWĄ ))))))).
WIERNA PODGLĄDACZKA IWKA (iwonakort@wp.pl)
ps.
już raz pisałam swoje zgłoszenie ,ale się nie wyswietla (może coś żle robię)
ILA M 28 listopada 2012 (18:39)
Ja też na wersje papierową, mogę nawet wpłacić na konto potrzebną kwotę. Ila M.
Lalka 28 listopada 2012 (16:29)
Asiu jak zwykle u Was pięknie:D
nastrojowo, ciepło, radośnie:D
pled z serduszkami, pod którym śpi Leoś cudo:D
salon wygląda jak pokryty białym puchem, nie mogę oczu oderwać:D
przesyłam buziaki:D
Moni 28 listopada 2012 (15:00)
Ja również jestem chętna, uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia, a w Internecie to jednak nie to samo, co papierowe wydanie w łapkach :-)
Anonimowy 28 listopada 2012 (13:40)
Zapisuję się w kolejce po papierowy numer czółna ;-)
pozdrawiam serdecznie
Doniamika
doniamika@o2.pl
Ewa 28 listopada 2012 (13:38)
Wspaniale!!!:)))
Ja na pewno ,na milion i trylion procent :)kupię wersję papierową -i już nie mogę się doczekać,więc bardzo proszę mnie wpisać na listę.
Mój e-mail:
zwo-ag@o2.pl
Serdeczności.
Agnieszka.
Anonimowy 28 listopada 2012 (13:32)
WITAJ ASIU!
Jestem zauroczona Twoim blogiem i pomysłami, którymi dzielisz się z innymi,by dom był najcudowniejszym miejscem pełnym klimatycznych drobiazgów,stylu i przytulności. Bardzo chciałabym kupić Twoją książko-gazetę.Pozdrawiam :))
Też Asia (cedrik@buziaczek.pl)
Anonimowy 28 listopada 2012 (13:14)
Jeśli tylko zdecyduje się Pani na wydanie gazety w wersji papierowej to ja dołączam na grona klientek. I z niecierpliwością czekam na wydanie specjalne po Mikołajkach. Pozdrawiam!
Lusi 28 listopada 2012 (13:11)
Uwielbiam czytać Twój blog od dawna, to co piszesz nastraja niezwykle pozytywnie do życia, daje energetycznego kopa a oglądanie wnętrz i ogrodu to balsam dla oka i duszy :-) Oczywiście zapisuję się na wydanie papierowe (lusiATpoczta.onet.pl). Ściskam i dziękuję za ciepło które nam dajesz.
Lusi
Chatka Puchatka 28 listopada 2012 (12:33)
Mam nadzieję, że dziś mój komentarz się ukaże …Twojego bloga uwielbiam a na wersję papierową magazynu piszę się obiema rękami :-)
Anonimowy 28 listopada 2012 (12:20)
TAK OCZYWIŚCIE ŻE KUPIĘ WYDANIE SPECJALNE! z całą odpowiedzialnością podpisuję się pod tym Agata jagaatka@interia.pl pozdrawiam:)
Anonimowy 28 listopada 2012 (11:47)
Zdecydowanie pisze się na papierowe Czółno. Oświadczenie woli :) wysłałam tez na maila (magda@siliconet.pl)
Pozdrawiam ciepło choć za oknem szaro.
Magda
Anonimowy 28 listopada 2012 (11:38)
Jeśli będzie papierowe wydanie, to oczywiście tez się na nie piszę. Wierna podczytywaczka, Beata (beata_a@poczta.onet.pl)
agnie szka 28 listopada 2012 (11:28)
Zapraszam do mnie:))) ten sam druciak w delkikatnie innym wydaniu;)))
Ściskam**
Anonimowy 28 listopada 2012 (10:43)
Czesc, dołączam się do innych podczytywaczy. Już czekam na Twój inspirujący magazym.
annamb@o2.pl
Ściakam,
Ania
Anonimowy 28 listopada 2012 (10:03)
ooooooo to ja tez poproszę wersję papierową:)))) jakby co, to magjug@poczta.onet.pl i już z góry baaardzo dziękuję:D pozdrawiam z zamglonej Zielonej Góry:)
Anonimowy 28 listopada 2012 (09:59)
Tak, ja też oczywiście zapisuję się z ogromną ochotą na wersję papierową. Pozdrawiam Monika K.
k_mts@wp.pl
Anonimowy 28 listopada 2012 (09:05)
Witam,
ja również oczekuję papierowego wydania magazynu: sandra1010@interia.pl. Pozdrawiam.Sandra
Mela 28 listopada 2012 (08:47)
P.S.Nie zostawiłam mailaTAK
Mela 28 listopada 2012 (08:46)
Ja też chcę wersję papierową:)TAK……….
Anonimowy 28 listopada 2012 (08:28)
Witam serdecznie,juz od 2 lat wejscie na Pani blog jest "obowiązkowym" punktem mego programu dnia;)Pani prywatny czółnowy świat zauroczył mnie totalnie-ciepłem, urodą i przytulnością.Zachwycam się cudnymi aranzacjami,niezwykłym doborem dodatków i kolorów-Pani talentam do tworzenia pięknych rzeczy wokoło.Z Pani bloga zawsze promieniuje niezwykłe,rodzinne ciepło i optymizm.Dziekuję za wszystkie posty,czekam na więcej i niniejszym zapisuję się na drukowaną wersję Pani bloga:)Pozdrawiam cieplutko – Agnieszka
moj mail – yena.ak@interia.pl
Milutkowa Kraina 28 listopada 2012 (08:09)
Pani Asiu !
Cała Milutkowa jest jak najbardziej na TAK !
Z ogromną przyjemnością zakupimy czółnowe wydanie papierowe.
Zieloni, do tej pory anonimowi, podczytywacze pozdrawiają cieplutko :)))
Anonimowy 28 listopada 2012 (07:33)
Od prawie trzech lat cichutko zaglądam do Ciebie Asiu i zachwycam się za każdym razem. Teraz jednak muszę się ujawnić bo ja też chcę stać się szczęśliwym posiadaczem wersji papierowej.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
statki1@op.pl
Home Boutique 28 listopada 2012 (07:23)
Cudowny, ciepły, świąteczny klimat! Aż trudno oczy oderwać :))
Ja również staję w kolejce po papierową wersję magazynu :)
Mój adres: kontakt@homeboutique.pl
Pozdrawiam serdcznie!
Beata
Anonimowy 28 listopada 2012 (07:16)
TAK
Pozdrawiam
Danka (danajod@op.pl)
Anonimowy 28 listopada 2012 (06:58)
TAAAK
Anonimowy 28 listopada 2012 (06:14)
Ja również zapisuję się na papierowe wydanie . Dzięki tej akcji okaże się ,że takich "cichych , wiernych podczytywaczy " jak ja są setki :) . Fajnie :) . aniawu@autograf.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (23:40)
Witam, zapisuję sie z przyjemnością i deklaruję zakup – prawdę mówiąc juz czekam. z pozdrowieniami alicja w. mój email: zuzia38@wp.pl dziękuję
Anonimowy 27 listopada 2012 (22:46)
witam serdecznie, jestem jedną z anonimowych podczytywaczek :-), ja również chciałaby m wersję papierową, pozdrawiam Magda villa_romantica@op.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (22:29)
Uwielbiam ten magazyn i blog …jest niesamowity i taaaaaaaaaki inspirujący. wystarczy spojrzec na te piękne aranżacje dopracowane w kazdym detalu poprostu piękniutko :)
ciągle tu zaglądam i chyba się uzależniłam ;))… a miec ten magazyn w wersji papierowej??….MARZENIE!!
Tak więc zdecydowanie TAK TAK TAK…chcęGo miec :) pozdrawiam serdecznie Agata (agatunia3@op.pl)
dumka 27 listopada 2012 (22:01)
Witam! Ja rówież zapisuję sięe na papierową,książkową wersję.Kocham książki i lubię glądać to co robisz,czytać to co piszesz.Pozdrawiam danka.
danutamatenko@wp.pl
magin 27 listopada 2012 (21:52)
Z ogromną przyjemnością również zapisuję się na wersję papierową.
Pozdrawiam,
magin3@interia.pl
TheAneczka84 27 listopada 2012 (21:51)
Uwielbiam zaglądać do Twojego czółna… jest tu pięknie, spokojnie, przytulnie, ciepło… Idealnie. No i przede wszystkim czuje się tu masę miłości, do rodziny, do tego co robisz… Czerpię inspirację z Twojego bloga, z magazynu i staram się aby świat wokół mnie stawał się piękniejszy. Na wydanie papierowe również się zapisuję:)
Anonimowy 27 listopada 2012 (21:46)
Green Canoe jest dla mnie nieustającym źródłem wspaniałych inspiracji.Mnóstwo pięknych zdjęć, wnętrz, porad, ciekawych tekstów z życia wziętych. Ogromne dzięki Asiu, za chwile przyjemności na Twoim blogu. Oczywiście zapisuję się na wersję papierową magazynu i mam skromną nadzieję, że dla mnie nie zabraknie :) Cicha, ale wierna czytelniczka – Dorota (tiffany7@o2.pl)
artambrozja 27 listopada 2012 (21:44)
Tak, tak i jeszcze raz TAK !!! z wielką radością zakupię papierowe wydanie GC i czekam z niecierpliwościa na druk :)) Druciane cuda piekne !! buziaki :))
Anonimowy 27 listopada 2012 (21:39)
Witam Asieńko ja również piszę sie na papierowe wydanie, podczytuję twojego bloga regularnie a Ty jesteś poprostu niewyczerpalną skarbnicą cudownych pomysłów. Pozdrawiam Edyta:)
edi756@wp.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (21:15)
Droga Asiu :-) Fantastyczne pomysly i ten czarujacy, swiateczny nastroj… Ja rowniez poprosze papierowe wydanie angelikagar@o2.pl
Pozdrawiam cieplutko.
Anonimowy 27 listopada 2012 (20:59)
poproszę jeden egzemplarz
pozdrawiam
bernadetta.bajor@wp.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (20:53)
Ja również wpisuję się na listę:) Pozdrawiam i trzymam kciuki:)
KAMA Gajkowska 27 listopada 2012 (20:50)
JESTEŚ CUDOWNA, WSZYSCY JESTEŚCIE TAK WSPANIALE DZIELICIE SIĘ PIĘKNEM…DZIĘKUJĘ :):):):)
ja także piszę się na wersję papierową:):):) [kamabe@op.pl]
Anonimowy 27 listopada 2012 (20:36)
Hello zza Wielkiej Wody..
pozdrawiam serdecznie i TAAAAAAKKKKKKK, ja tez, ja tez poprosze o papierowe wydanie, jakakolwiek ta cena bedzie, z przesylka itp…
Belle.
oficerforlife (malpa -czasem szwankuje)yahoo.com
Tak straaaaasznie lubie ten Twoj blog..:-))
Anonimowy 27 listopada 2012 (20:31)
Ustawiam się w kolejce – też chętnie kupię wydanie książkowe. Pozdrawiam serdecznie Alicja alikor@poczta.fm
making baking and creating 27 listopada 2012 (19:54)
Asiu rozpieszczasz nas ostatnio. Najpierw magazyn, a teraz takla porcja świątecznych inspiracji. Jak zwykle jestem oczarowana.
Leerien 27 listopada 2012 (19:52)
Pani Asiu czytam Pani bloga od jakiegoś czasu i właśnie miałam pytać o papierowe Czółno :D a tu proszę TAKA niespodzianka. Jak najbardziej deklaruję zakup :)
Zaglądam do Pani często chociaż "odzywam" się po raz pierwszy.
Pani Asiu z całego serducha dziękuję za całe to piękno.
Pozdrawiam serdecznie.
Anonimowy 27 listopada 2012 (19:38)
miło będzie mieć papierowe wydanie, kupię z przyjemnością.
(edyta.orlowska@wp.pl)
Leerien 27 listopada 2012 (19:37)
Pani Asiu, czytam Pani bloga od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że zaczarowała mnie Pani. Miałam dziś zapytać Panią o papierowe wydanie Canoe :D a tu proszę TAKA niespodzianka! Jak najbardziej deklaruję zakup Czółna :)
Bardzo lubię zaglądać do Pani i cieszyć oczy tymi pięknymi dekoracjami chociaż pierwszy raz się "odzywam".
Dziękuję z całego serducha za to całe piękno.
Pozdrawiam serdecznie
Anonimowy 27 listopada 2012 (19:31)
Asiu, ja również jestem wierna czytelniczką Twojego bloga i też bardzo chciałabym przeczytaC GC w wersji papierowej. Podziwiam Cię za radość jaką czerpiesz z każdego dnia, za ciepło, którym emanujesz, a Twoje porady i piękne zdjęcia, które oglądam pokilka razy. Pozdrawiam
viegom@wp.pl
Anutek 27 listopada 2012 (19:01)
Asiu, aż mi się mordka uśmiechnęła gdy przeczytałam o możliwości wydania papierowej wersji Czółna. Oczywiście ustawiam się w kolejce!!! Będzie idealne na zimowe wieczory oraz do poczytania przed snem. Ach….już się nie mogę doczekać :)
mada 27 listopada 2012 (18:53)
Asiulku,
jestem pewna, że rano przed pracą pisałam u Ciebie komentarz, ale jeszcze go nie widzę…. hmmm….
W każdym razie ja bardzo bardzo bardzo jestem na TAK :) Lubię takie książeczki;)
Kalendarze adwentowe fantastyczne!
Minty House 27 listopada 2012 (18:43)
Mój komentarz przepadł w wirtualnej odchłani :( To raz jeszcze- bardzo poproszę dwa egzemplarze :))
Pozdrawiam cieplutko
Anonimowy 27 listopada 2012 (18:28)
Też chętnie kupię wydanie książkowe. Pozdrawiam Alicja alikor@poczta.fm
Edziab 27 listopada 2012 (18:03)
aaaaaaaaaaaa maila zapomniałam na zapis:
edziab@poczta.onet.pl
Edziab 27 listopada 2012 (18:01)
Zacznę od końca…
TAK, tak tak – od razu zapisuję sie na wydanie papierowe ( i juz się nie mogę doczekać)
a teraz juz w telegraficznym skrócie:
1. kradnę bezczelnie pomysł z komplemetami w kalendarzu adwentowym, razem ze słodyczami, drobnymi zabawkami, opowiadaniami wigilijnymi i zadaniami do zrobienia dobre słowo bedzie przysłowiowa kropka nad "i"
2. kule świetlne super, a zdjecie wielodyniowe zamiata – cudo:-) ( ps. miłosniczce swiec polecam wersje z wosku pszczelego – cudnie pachną)
Anonimowy 27 listopada 2012 (17:55)
Pomysł fantastyczny. Jak najbardziej jestem na TAK ! ela.jablonka@gmail.com
Pozdrawiam
Anonimowy 27 listopada 2012 (17:39)
Ja również czekam na wydanie :-) kinga.dabrowska@op.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (17:38)
Twoim czółnem Asiu płynie wiele wiele osób… Dziękujemy za liścik do nas i tak ciepłe uczucia!
Prowadzisz piękny mądry blog i magazyn – oba pełne znakomitych pomysłów.
Głosuję za papierowym wydaniem (ten zapach papieru..szelest kartek…)
rena
pax@inetia.pl
Aneta 27 listopada 2012 (17:27)
Witaj Asiu! To super pomysł! Tak, ja kupię.
Pozdrawiam serdecznie:)
Aneta 27 listopada 2012 (17:25)
Witaj Asiu! To jest super pomysł! Tak, tak, tak!!! Ja kupuję!
Pozdrawiam serdecznie:)
folkmyself 27 listopada 2012 (17:17)
Fajny zamysł z tym komplementującym kalendarzem. Mi mama całe moje życie przygotowywała kalendarz z drobiazgami a ja będę kontynuowała ten zwyczaj synusiowi!
Anonimowy 27 listopada 2012 (17:06)
TAK TAK TAK. ja tez poprosze nie prowadze bloga ale uwielbiam do Ciebie zagladac i czasem nawet probuje zostawic komentarz, niestety nie zawsze mi to wychodzi:) Dziekuje za adwentowy liscik i przesylam moc usciskow i pozdrowien z Zielonej Wyspy
PS moj adres mailowy agnessa81@o2.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (16:34)
Ojej, a ja czytam już Twojego bloga już 3 lata i ta propozycja mnie tak poruszyła, ze się w końcu przełamię i coś napiszę, wielkie TAK :))) (gruszka28@op.pl)
Pozdrawiam
Asia
mazinka 27 listopada 2012 (16:29)
I ja chętnie zakupię wersję papierową:))Czekam z niecierpliwością:))całuję.
Anonimowy 27 listopada 2012 (16:06)
TAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!!!!!!!!!!!!!:)Ja też chętnie kupię wersję papierową,uwielbiam blog i Ciebie Asiu za tyle dobrego,wnosisz tyle optymizmu w życie, że po przeczytaniu każdego posta dostaję skrzydeł i czerpię stąd wiele inspiracji.Mój mail to jutka102@gmail.com
Pozdrawiam całą załogę Green Canoe Style!!!Justyna
barbasia 27 listopada 2012 (16:04)
TAK. I ja chcę czółnową książkę na papierze.
Anonimowy 27 listopada 2012 (15:39)
Ja również jestem jedną ze stałych podczytywaczek:) Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co robisz. Poproszę o jeden egzemplarz.
monikap99@wp.pl
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Monika
Anonimowy 27 listopada 2012 (15:26)
Jestem juz od roku stałą podczytywaczka, bardzo wiele czerpie inspiracji z twojego blogu , jest wspaniały !!! Bardzo chętnie zapisuje sie na papierową wersje magazynu
Pozdrawiam Iwona
skowronek17@amorki.pl
dede51 27 listopada 2012 (14:55)
ja kupie na pewno :) jestem Twoja wierna fanka i ciesze sie ze sa osoby takie jak Ty ktore potrafia czlowieka nastroic optymistycznie do zycia :))) pozdrawiam goraco!
Anonimowy 27 listopada 2012 (14:49)
Tak, kupuję!jakubowska.j@wp.pl
Najbarwniej 27 listopada 2012 (14:41)
I ja :)))))
patrycja 27 listopada 2012 (14:34)
Asiu, zapisują się na papierową wersję magazynu.Podziwiam od dawna i pozdrawiam.patryniek@onet.eu
patrycja 27 listopada 2012 (14:31)
Asiu, chciałam się zapisać na papierowe wydanie magazynu. Od dawna oglądam i podziwiam Twoją pracę.pozdrawiam
Mili 27 listopada 2012 (14:11)
Asiu w kwestii magazynu w wersjii papierowej – TAK ja chcę !
* * *
Niestety nawał pracy, ciągła gonitwa dnia codziennego sprawia, że mamy mało czasu dla siebie i dla bliskich. Doba za krótka, zdecydowanie, jednak nie może być to wytłumaczeniem. Posegregowałam sprawy na pilne – mniej pilne i postanowiłam zająć się tym co ważne. Codziennie z Miłkiem znajdujemy ten czas dla siebie, przytulamy się turlamy i wygłupiamy po swojemu, bo te cudne dziecięce lata tak nam miną szybko i nagle będziemy żałować, ze coś nam umknęło. Słowo kocham jest u nas codziennie, ba nawet kilka razy dziennie – nie wstydzimy się uczuć i to jest fajne.
ps. druciaki też lubię, nawet ostatnio sobie serce z drutu wygięłam :)
Buziaki od Miłosia dla Leosia :)
Chatka Puchatka 27 listopada 2012 (13:56)
Witam wydaniu papierowemu mówię zdecydowane tak… i mam nadzieję że tym razem mój wpis się ukaże bo powtarzam go już 3 raz … Pozdrawiam :-)
Chatka Puchatka 27 listopada 2012 (13:52)
Pięknie się u Was zrobiło tak świątecznie…oczywiście wydaniu papierowemu mówię wielkie TAK!!!!!!!!!!! Pozdrawiam :-)
Ali 27 listopada 2012 (13:41)
TAK TAK TAK Byłoby cudownie mieć wersję papierową i móc sięgnąć po nią w każdej chwili. Wszystko u Ciebie jest piękne, urocze, pomysłowe.
Patrzę , patrzę i nie mogę się napatrzeć. Cieszę się , że mogłam Cię poznać chociaż w taki wirtualny sposób. pozdrawiam :)
Chatka Puchatka 27 listopada 2012 (13:39)
Pięknie poczułam nadchodzące święta dzięki Tobie choć za oknem buro i ponuro…papierowej wersji mówię zdecydowane TAK!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam gorąco :-)
Anonimowy 27 listopada 2012 (13:35)
Ja również poproszę 1 egzemplarz wersji papierowej. Bardzo się cieszę i dziękuję za każdy Twój wpis. Każdy z nich niesie coś pozytywnego. Nakręca do działania lub skłania do refleksji. Podziwiam Cię anomimowo. :-)
Pozdrawiam
Ula
yukka11@wp.pl
Małgorzata Jazdonczyk 27 listopada 2012 (13:30)
Dzień dobry. Z radością wpisuję się na listę. Pozdrawiam. Małgosia
Anonimowy 27 listopada 2012 (13:20)
Ja również się zapisuję i już nie mogę się doczekać:)Pozdrawiam ciepło.Ela.
ela79@onet.com.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (13:18)
Ja również dołączam do grona chętnych na wersję dotykową ;)
jola.juskowiak@wp.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (13:18)
Witam
Ja również jestem na TAK. Zaglądam tu bardzo często, ale papier zadrukowany takimi cudami to jest to, co lubię najbardziej. Zatem czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam.
Renifer (cafe_kredens@wp.pl)
mada 27 listopada 2012 (13:06)
Asiula,
fantastyczne te kalendarze! Co roku obiecuję sobie i dzieciom, że takie zrobię, ale brak czasu robi swoje i kończy się na czekoladkach z okienek;)
Ja także chętnie kupię papierowe GCS:)
Buźka,
M.
Nadia Siewniak 27 listopada 2012 (12:57)
Tak patrze na tą szybko rosnącą liczbę komentarzy…fajnie, co Asiu?? :):):)
Ja też piszę się na papierową wersję GC – KONIECZNIE!!
Pozdrawiam!
nadi.a@wp.pl
angelisia.k 27 listopada 2012 (12:41)
Pięknie! Nie mogę się napatrzeć…….
Anonimowy 27 listopada 2012 (12:30)
Witam,
Również zamawiam i juz czekam :) Aśka
globtroterek@interia.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (12:27)
Do tej pory siedziałam sobie cichutko ,podczytywałam i zachwycałam się tym co tworzysz teraz jednak zmusiłaś mnie do ujawnienia :)
Oczywiście ja również zakupię magazyn.
PS.
Dziękuję za Twojego bloga jestem od niego uzależniona tak samo jak od kawy :)
Pozdrawiam serdecznie
Małgorzata
Anonimowy 27 listopada 2012 (12:12)
Asiu, ja też chętnie kupię wydanie specjalne – gabrysia@pzs.biz.pl. Ja mogłabym spróbowac pomóc w wydaniu magazynu bo pracuję w drukarni cyfrowej. Wielka szkoda, że magazyn nie ukazuje się w wersji pdf do pobrania. Bo ja bym go sobie drukowała :)
Joasia 27 listopada 2012 (11:46)
od samego poczatku marze o GC na kolanach, więc tak , tak, tak :)
JOANNAJANCZUK@interia.eu
Anonimowy 27 listopada 2012 (11:34)
Kobietko jesteś WIELKA! Zarażasz swoją pasją i to nieuleczalnie :) a Twoje pismo poprawia nastój w najbardziej pochmurny dzień no i nie tylko nastrój, bo i przepisy są cudowne i zawsze sprawdzone :) i jeszcze dziękuję za suuuper wakacje w SIELSKIEJ CHACIE Oczywiście zapisuję się na papierowe wydanie pisma (mrata.slominska@wp.pl) i już się nie mogę doczekać :)życzę duuużo zdrówka, bo to najważniejsze :) pozdrawiam Marta
Hawajska 27 listopada 2012 (11:27)
Asiu – czas chyba wyść z cienia – wstyd, że teraz po tylu miesiącach podglądania Twojego pięknego życia. Jak najbardziej kupię papierową wersję zielonego czółna – hawajska_czekolada@gazeta.pl
Pozdrawiam Cię ciepło!
Anonimowy 27 listopada 2012 (11:18)
Dopisuję się również po wersję papierową . Wczoraj zainspirowana tym wpisem zaczęłam pisać komplementy dla mojej córki i wciąż mnie zastanawia skąd Pani czerpie siłę, energie do bycia tak pozytywnym i ciepłym człowiekiem? Pozdrawiam i życzę naprawdę wymarzonego i spokojnego grudnia :) mamaot08@gmail.com
Tomaszowa Chata 27 listopada 2012 (11:17)
Ale niespodzianka!! Dziękuję!!!
Widzę, że tegoroczny sezon świąteczny rozpoczęty. Mam pewne opóźnienia w temacie, więc i ja szybko zabieram się do dalszej pracy.
Czerwień i biel z dodatkiem zieleni zawsze wyglądają zjawiskowo i odświętnie.
Pozdrawiam
Tomaszowa
Marzeniami malowane 27 listopada 2012 (10:27)
Asiu, oczywiście, ze tak! Nie chciałam Cię zamęczać tą sugestią, ale to jest rewelacyjny pomysł. Wiele dziewczyn lubi legnąć na kanapie nie z laptopem, tylko żywym drukiem w ręce. :)) To zupełnie inna przyjemność! Ciesze się, że się zdecydowałaś – może takie wydania raz do roku – to jest ten najlepszy kompromis? Cieszę się!
I wiesz co, wystrzeliłaś mi idealnie z tym prostokątnym wieszaczkiem. Kończę szyć woreczki adwentowe, które miały zawisnąć na żyrandolu 8-ramiennym, ale nie do końca mi to pasowało, bo lampa zawsze jest wystrojona na Święta (tylko nieco później)i mogłby mi przeszkadzać te "dyndołki" – a tu proszę wpis jak znalazł!
Pozdrawiam
Ewa
P.S.
A
Ty jesteś najcudowniejszą pisaczką! :)
Wiewióra 27 listopada 2012 (10:22)
cudne muszą być u Ciebie Święta! ciepłe, nastrojowe :)
Anonimowy 27 listopada 2012 (10:18)
Bardzo chciałabym papierowy egzemplarz czółna:)Uwielbiam Green Canoe Style, blog podczytuję od dawna i jednym i drugim jestem oczarowana.
Pozdrawiam serdecznie!
kamala72@interia.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (10:10)
Ja również chętnie zakupię ten wyjątkowy numer :-)
Patrycja F.
patrycjafindzinska@o2.pl
lusaka.ma 27 listopada 2012 (10:08)
Nareszcie! Oczywiście, że tak :]
Brydzia 27 listopada 2012 (10:05)
Witaj Asiu!
Cudowny pomysł z tymi liścikami do Leonka :D Kalendarze piękne, a papierowy magazyn… marzę o nim od pierwszego numeru :))
Pozdrawiam cieplutko!
Pinezka 27 listopada 2012 (09:55)
Jestem na tak.
Anonimowy 27 listopada 2012 (09:51)
WITAM .
BARDZO CHETNIE ZAKUPIE TĄ LEKTURKE . NA SAMĄ MYSL PRZECHODZĄ MNIE MIŁE ))) DRESZCZE.
POZDRAWIAM SERDECZNIE IWKA ( iwonakort@wp.pl)
Minty House 27 listopada 2012 (09:50)
Ja poproszę dwa egzemplarze! Piękny pomysł z mini liścikami na każdy dzień adwentu. Nie mogłabym się doczekać miny malucha :) Też planuję liściki w naszym kalendarzu gigancie choć nie codziennie i nie wiem kto bardziej czeka na to odliczanie: ja czy Ignaś ? ;)) Klimat w domu masz przecudowny! Druciaki rules!
Gama 27 listopada 2012 (09:48)
Cudowny pomysł! Ja w okresie świątecznym zawsze znajduję małe żółte karteczki z podziękowaniami i komplementami! Oczywiście święcie wierzę, że zostawił je Mikołaj ;)
Nela 27 listopada 2012 (09:39)
3xTAK ;) tak-dla idei kalendarza, tak-dla dekoracji, TAK-dla magazynu drukowanego. Pozdrawiam ciepło:)
Anonimowy 27 listopada 2012 (09:35)
TAK! dla papierowego Czółna :-) Korzystając z okazji dziękuję za inspirację do działania, tego dekoratorskiego oraz życiowego. Pozdrawiam, Asia
joannabaster@wp.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (09:33)
Witam,i ja też poproszę jedną sztukę.Pozdrawiam Ania.
osa-rakso.pl@o2.pl
Agatka F. 27 listopada 2012 (09:27)
Miła Pani Asiu! Bardzo chętnie zakupię papierowe wydanie magazynu Green Canoe. Zatem proszę mnie dopisać do listy niecierpliwie oczekujących na nie fanów Pani bloga. Elektronicznego wydania świątecznego także już nie moge się doczekać.
Serdecznie pozdrawiam i życzę duuuuuużo energii do twórczych działań.
Agata Filipkowska (afilipkowska1@op.pl)
Anonimowy 27 listopada 2012 (09:19)
Witaj Asiu!
Tworzysz cudowne dzieło! Już się od niego uzależniłam trochę:) Cieszę się bardzo na wieść o wydaniu papierowym i oczywiście zapisuję się w kolejkę.
Pozdrawiam cieplutko całą Waszą Rodzinkę!
lena.jankowska@wp.pl
Anonimowy 27 listopada 2012 (09:12)
Asieńko dzięki OGROMNE za wszystko. Ja tez się zapisuję na wersję papierową. A czy można z autografem zespołu redakcyjnego? Ciągle się uczę od Ciebie. Twój blog jest dla mnie słońcem, którego mi bardzo teraz brakuje. Elwira
ejmaciejko@op.pl
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich, którym bliskie jest czółno.
Monia 27 listopada 2012 (09:07)
Witam,i ja chętnie zakupię Twoj życiowo-czółnowy poradnik…jestem zachwycona wszystkim co robisz.pozdrawiam
Anonimowy 27 listopada 2012 (09:01)
Witam,
To SUPER POMYSŁ!!!!!!!!! Bardzo się cieszę, że się zdecydowałaś na wersję papierową. Ja również bardzo chętnie go zakupię!!!
kijaneczka (kijaneczka7@poczta.onet.pl)
PS.
Już nie mogę się doczekać zimowego wydania…..
doris 27 listopada 2012 (08:54)
Bardzo chętnie nabędę 1 egzemplarz.Pozdrawiam.(dorotawow@wp.pl)
Weranda Eulalii 27 listopada 2012 (08:48)
Zachwyciłam się każdym zdjęciem. Przepięknie u Ciebie. No jak zwykle :) Mamy te same filiżanki. I mój upolowany imbryk :)
Jeśli będzie papierowe wydanie, nawet jednorazowe, GC STYLE to ja już poproszę !!!!!!! Niniejszym proszę to potraktować jak złożenie oświadczenie woli w rozumieniu przepisów Kodeksu Cywilnego (Dziennik Ustaw…bla,bla,bla) ! :):):)
Pozdrawiam ciepło.
Zylwijkowo 27 listopada 2012 (08:43)
Asiu, jasne, że kupię!!! czekam na papierowe wydanie, chociaż te sieciowe też ma swój klimat no i może właśnie dlatego jest takie wyjątkowe i wyczekiwane, bo nie ma go na każdym "kioskowym" rogu.
Post jak zwykle cudowny, nie wiem kiedy znajdujesz na to czas. Ja wciąż go gonię, ścigam się z zegarkiem ech…pozdrawiam ciepło.
Kropelka 27 listopada 2012 (08:34)
Ja rowniez bardzo chetnie pisalabym sie na egzemplarz papierowy :-)
Piekne dekoracje,cudowny i przytulny domek!I ta biel!Przemalowana podloga zdzialala cuda!Nawet w jesienne dni,jasno w domku.
Serdecznosci sle!
Anonimowy 27 listopada 2012 (08:28)
Ja kupię, ja! Nawet za cenę książki hehe. Bo to przecież jest swego rodzaju książka. O pasjach wielu osób. Ja się zapisuję :-)
Paulina polapb@tlen.pl
hetera 27 listopada 2012 (08:23)
Ja też poproszę wersję papierową
hetera@onet.pl
jaśminowasia 27 listopada 2012 (08:20)
wpisuję moje tak
pozdrawiam
jo@śka 27 listopada 2012 (08:13)
Uwielbiam druciane dekoracje. Sama szykuję się do zrobienia kosza a ostatnio nawet kosz druciany kupiłam. Podziwiam Cię za to, że wciąż coś się dekoracyjnie dzieje w Twoim domu, nie wspominając o malowaniu. Mnie też malowanie czeka ale chyba już mam przesyt. Chciałabym, żeby w domu wszystko już było gotowe i żeby już nic w nim nie robić. Oczywiście to chwilowe pewnie. Dekoracje masz piękne, jasne. Bardzo fajna ta taśma dekoracyjna. Co do papierowego wydania magazynu, to myślę, że takie roczne podsumowanie to świetny pomysł i od razu składam zamówienie na jeden egzemplarz. Pozdrawiam cieplutko!!!
DJ 27 listopada 2012 (07:48)
miałam nadzieję, że będzie papierowa wersja- bardzo się cieszę i czekam….
Pozdrawiam
Donata
DJ 27 listopada 2012 (07:44)
miałam nadzieję, że będzie wydania papierowa wersja- cieszę się ogromnie i czekam….
Pozdrawiam
Donata
Anonimowy 27 listopada 2012 (07:41)
Kupię wydanie papierowe oj kupię! Z zamkniętymi oczyma, w ciemno i od razu:) Pozdrawiam
majaa31@op.pl
Anna Poreda 27 listopada 2012 (07:23)
Moja babcia miała taką drucianą podstawkę pod garnek. Nie wiem skąd znalazła się u niej w domu, ale stara była, to pewne. Babcia zawsze stawiałą ją na środku stołu, a na niej np. kociołek z gołąbkami (najlepsze gołąbki na świecie!), kiedy nasza cała ekipa zasiadała do biesiadowania.
Też się piszę na numer specjalny :).Pozdrawiam
carrantuohill 27 listopada 2012 (06:58)
skoro NAS tu tyle to pewnie pojawi się jednak papierowa wersja, oczywiście, że się ustawiam w kolejce do kupna ;-)
Martusik 27 listopada 2012 (06:20)
i ja się zapisuję:) właściwie to już przebieram nogami, że forma papierowa wyjdzie:) martaszczypczyk@gmail.com
Cienka 27 listopada 2012 (05:58)
Ojojo ja oczywiście także bardzo chętnie się zapisuje na papierową wersję. Cudowna niespodzianka jak dla mnie zawsze mam problem z czytaniem w necie.
Pozdrawiam cieplutko Karola
Anonimowy 27 listopada 2012 (02:48)
To ja tez sie ujawnie w oczekiwaniu na papierowa wersje czolna. Piekny kalendarz adwnetowy. Taki pomyslowy a skromny.
Pozdrawiam Tili
MsTili@interia.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (23:46)
Ujawnie sie zatem w oczekiwaniu na wiesci papierowej tresci:)
Tez bym chciala takie wydanie do reki.
Pozdrawiam
MsTili@interia.pl
Ewa 26 listopada 2012 (23:08)
Ja również zgłaszam chęć zakupu wersji papierowej. ćzekam niecierpliwie na dalsze informacje. Pozdrawiam- wierna czytelniczka Ewa
Anonimowy 26 listopada 2012 (23:00)
chętnie kupię jeden egzemplarz
pozdrawiam
bernadetta.bajor@wp.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (22:28)
Prowadzisz piękny blog a te pisma które się ukazują z pięknymi zdjęciami to naprawdę świetny pomysł. Czekam na kolejne i chcę się zapisać na wersję papierową lszmida@intria,pl. Z poważaniem Lidia Szmida
Anonimowy 26 listopada 2012 (22:23)
Asiu, zawsze wprowadzasz mnie w taki sielski, pogodny nastrój, kiedy zaczynam doceniac dom, moich chłopaków i chce mi się dbać o te chwile i doceniać je zamiast pędzić gdzieś, za czymś, po coś… Z wielką chęcią wezmę do ręki papierowe wydanie – zapisuję sie oczywiście i czekam z niecierpliwością ! lea.lea77@wp.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (22:05)
Zachwycam się nieustannie, czytam zachłannie no i piszę się oczywiście na wersję papierową magazynu. Pozdrawiam i dziękuję za wszystko:)
Magda
Anonimowy 26 listopada 2012 (22:04)
Pierwsza mysl zawsze jak tutaj zagladam : Boze jak tu cieplo :)
Uwielbiam tu zagladac, z wielka radoscia stalabym sie posiadaczka papierowego wydania Green Canoe Style :):):):) Pozdrawiam bardzo serdeecznie – berata1@interia.eu
marchEwka 26 listopada 2012 (21:55)
druciak kalendarzowy chciałam kupić… i nie ma już :(
za to na pociechę piszę się na papierowe wydanie. Podwójnie – a co :)
spod igły 26 listopada 2012 (21:50)
Zapisuję się na wydanie papierowe :) Jestem z Czółnem niemal od początku, pamiętam Kreatywną Mamę czy Maluszkownię. Z przyjemnością patrzę jak Twój blog przechodzi taką ewolucję i staję się niemal portalem :)
pozdrawiam
meandmartha bloggers 26 listopada 2012 (21:47)
jestem pod ogromnym wrażeniem Tw wnętrz i pomysłów, nie tylko dekoratoskich ale też rodzicielsko-wychowawczych. Pomysł z kalendarzem i komplementem dla synka jest po prostu genialny: aż się wzruszyłam, chciałabym sama dostać taki prezent od rodziców…pstaram się dać też taki moim dzieciom, ma nadzieje,że nie masz nic przeciwko? fascynują mnie też te kule świetlne, ale on są podpiętę do prądu prawda? przyglądałam się zdjęciom i nie widzę kabla, ale chyba skrzętnie jest ukryty z tyłu tak? piękne wieńce, piękne czerwoen akcenty…dziękuję Ci za każdą inspirację:)jesteś kopalnią pomysłów!Buźka Marta
Justyna Nowak 26 listopada 2012 (21:46)
Asiu!!! Cudowny pomysł z tym wydaniem!!! Trzymam kciuki i czekam na wieści że: "już jest" :) Oczywiście zakupię! nowak.justyna84@gmail.com
sunshine 26 listopada 2012 (21:38)
Przepiękne są te świąteczne dekoracje, najbardziej podobają mi się te świecące kule z tchibo.
Pozdrawiam
Marzena
rekodzielo-sunshine.blogspot.com
Anonimowy 26 listopada 2012 (21:34)
bardzo chętnie kupię papierowy egzemplarz jeśli będzie wydany. Zapisuję się na niego już dziś Pozdrawiam serdecznie Lidia Szmida
Anonimowy 26 listopada 2012 (21:31)
Tak!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam!
mgresik@interia.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (21:29)
Witam. Zawsze zaglądam tutaj i czekam na nowości z Zielonego Czółna. Ten blog daje mi iskrę do działania. Podobają mi się pomysły Asi. Blog pisany bardzo starannie i ciekawy tak jak i pisma które ostatnio się pojawiają.Wszystko bardzo inspirujące i piękne. Ja również chciałabym zamówić wydanie papierowe jeśli to możliwe. Zapisuję się już dzisiaj. Wierna podczytywaczka blogowa. Pozdrawiam serdecznie. Lidia Szmida
Mammamisia 26 listopada 2012 (21:10)
Asiu ja tez sie zglaszam i juz nie moge sie doczekac.
Piekna sesja.
Pozdrawiam i sciskam mocno cala rodzinke.
Anonimowy 26 listopada 2012 (21:07)
Witam Asiu.
Zapisuję się na wydanie papierowe i czekam z niecierpliwością.
A przy okazji przyszedł mi do głowy pomysł.Skoro przełamiesz się i wydasz magazyn na papierze-może warto pomyśleć o wydaniu kalendarza na caly rok (pewnie dopiero 2014) dla wiernych podczytywaczy? Taki z pięknymi zdjęciami,poradami,przepisami…
Pozdrawiam wieczorowo
beata_joneczko@op.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (21:06)
tak,tak,tak
Anonimowy 26 listopada 2012 (21:06)
I ja wpisuje sie na liste Droga Asiu ( wyslalam Tobie maila). Forma kalendarza bardzo mi sie podoba. Z pozdrowieniem Martha.
Anonimowy 26 listopada 2012 (21:05)
tak,tak,tak
architektura z kolorem 26 listopada 2012 (20:55)
Marzenia się spełniają:-)Moje było takie malutkie, o wersji papierowej GC. Tak siedzieć, pić herbatę, oglądać i chłonąć…I wszędzie będę go zabierać. Nawet jak będzie ciężki i gruby, bo to taki słodki ciężar.
Słowem zapisuję się na papierowy egzemplarz
(architekturazkolorem@gmail.com)
pozdrawiam GORĄCO
Kasia 26 listopada 2012 (20:51)
I JA ZAPISUJĘ SIĘ NA PAPIEROWE WYDANIE – BĘDĘ MOGŁA JE WSZĘDZIE ZE SOBĄ ZABIERAĆ ;))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Pozdrawiam
Kasia z slademwlasnychmarzen.blogspot.com
Anonimowy 26 listopada 2012 (20:45)
Jestem stałą Twoją podczytywaczką, z ogromną chęcią zakupię papierową wersję magazynu. kaja29.5@interia.pl
Kasia 26 listopada 2012 (20:38)
Asiu, tworzysz piękne dekoracje :) zawsze jestem zauroczona Twoimi wnętrzami :)
Oczywiście zapisuję się na papierowe wydanie GCS :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Kasia
Beti House 26 listopada 2012 (20:37)
Kiedy tu pierwszy raz trafiłam nie mogłam oderwać oczu od tych cudownych zdjęć i nic się w tym temacie nie zmieniło.Mogę po kilka razy przeglądać Twój blog od początku i wciąż czuję niedosyt.
Z wielką przyjemnością wezmę do ręki papierowy egzemplarz!!;)))
Pozdrawiam ciepło
Anonimowy 26 listopada 2012 (20:32)
Wpisuje się jako podczytywacz wersji papierowej julia.kandratovich@gmail.com
Dziękuję za pomysł z kalendarzem komplementowym.
Anonimowy 26 listopada 2012 (20:30)
Bardzo chętnie kupię egzemplarz . Nie mogę się już doczekać . Ustawiam się w kolejce .Pozdrawiam ewa4444@wp.pl
Annasza 26 listopada 2012 (20:28)
Przepięknie u ciebie, Asiu, już tak bardzo przedświątecznie. :)) I jako jedna z tych, co ciągle pytają o wydanie papierowe, bo jednak nie ma to jak książka / czasopismo, które można wziąć do ręki i się delektować, JESTEM NA TAK i proszę mnie wpisać na listę, deklaruję zakup wydania papierowego jak najbardziej! :)
Galeria Dekodom 26 listopada 2012 (20:14)
Bombastycznie:)kalendarz super, ale te liściki najfajniejsze:)i ta biel w połączeniu z czerwienią – mój ulubiony zestaw kolorystyczny! Ja kupię dwa egzemplarze czasopisma, pod warunkiem, że na jednym z nich będzie autograf:)pozdrawiam, dziś nareszcie, słonecznie;Bea
gabraj 26 listopada 2012 (20:12)
Tak, tak, już się cieszę. Bardzo proszę o jeden egzemplarz. Pozdrawiam
gabraj@wp.pl
bajowka 26 listopada 2012 (20:12)
Cudownie u Ciebie, jeszcze trochę jesiennie, a już Świątecznie:) Jestem chętna na wersję papierową, więc wpisz mnie proszę na listę:)
Anonimowy 26 listopada 2012 (20:09)
Ja też się zapisuję na papierowe wydanie :) pozdrawiam gorąco :) Magda (lawendowa.m@gmail.com)
Anonimowy 26 listopada 2012 (20:05)
chętnie kupię, pozdrawiam db70-31@o2.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (20:04)
Bardzo proszę o 1 egz.
Pozdrawiam serdecznie.
hajdi7@interia.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (20:01)
Kochana Asiu! Czytam Twój blog z natchnieniem, pasją, radością, niecierpliwie chłonę wszystko, co piszesz i pod koniec czytania postu opadam z sił! Jakbym maraton przebiegła! Te emocje mogą człowieka zmęczyć:)Bo te piękne zdjęcia, mądre słowa i wspaniałe pomysły sprawiają, że praca pali mi się w rękach!:):) I to oczywiste, że chcę być posiadaczką papierowej wersji wydania GCS!:):)TAK TAK TAK!
Mocne uściski!!
Gabi
gabriellatomaka@gmail.com
Anonimowy 26 listopada 2012 (20:00)
Bardzo proszę o 1 egz.Jest fantastyczny.
Pozdrawiam.
hajdi7@interia.pl
Iza 26 listopada 2012 (19:53)
te druciane wieszkai super sa! pomysł ona wykorzystanie ich na kaledarz strzał w 10! a jego zawartosc z komplemantami dla malucha to juz zupełnie bomba! :)
widze ze molestowanie o wydanie papierowe pzynosi skutki! Ja sie piszę na takowy egzemplarz! :D
Anonimowy 26 listopada 2012 (19:50)
Ja także BARDZO ,bardzo chcę wydanie papierowe,pozdrawiam i ściskam mocno.
gosia50576@wp.pl
Madzias 26 listopada 2012 (19:49)
Zakochałam się czółnie od 1 numeru ..
Zapisuje się oczywiście !!! kupie bez zastanowienia.
Twoim blogiem jestem zafascynowana, podglądam i podkradam Twoje pomysły;)
Pozdrawiam
magdalenas8303@gmail.com
M.A.R.K.I 26 listopada 2012 (19:47)
Asiu, nádherný adventní kalendář i ostatní fotografie, ……….Marki
Madzias 26 listopada 2012 (19:47)
Zakochałam się w czółnie od 1 numeru …
Kupie bez zastanowienia, byle tylko wieczorami moc przeglądać do poduszki ;)
A blogiem jestem zafascynowana, podglądam i podkradam Twoje pomysły :)
Pozdrawiam
Madzia
magdalenas8303@gmai.com
Anonimowy 26 listopada 2012 (19:47)
Witam, przyznaję się do anonimowego regularnego podczytywania i zapisuję na jeden egzemplarz :) Pozdrawiam Monika
m.chrzan@yahoo.co.uk
cerlaczki 26 listopada 2012 (19:38)
wersja papierowa?fantastyczny pomysl!!!!! ja również chcę!!proszę!!
Bardzo serdecznie zapraszam też do nas :)
pozdrawiam cieplutko
cerlaczki 26 listopada 2012 (19:35)
dobry wieczór :)
Jeśli tylko nadal istnieje taka mozliwosc to ja równiez jak cała reszta koleżanek podpisuję się pod papierowym pismem :)
Adwentowe kalendarze odliczające dni do świąt są poprostu boskie .
Pozdrawiam i zapraszam do nas
hanuszka 26 listopada 2012 (19:34)
Ja ustawiam się też w kolejce po papierowe cudeńko. Uwielbiam oglądać Twoje mieszkanie i to co robisz . Pozdrawiam i czekam na jedyną słuszną decyzję: DRUKOWAĆ !
MELA 26 listopada 2012 (19:31)
Ja też poproszę o gazetkę :)
Anonimowy 26 listopada 2012 (19:30)
Witam! Chętnie stanę się posiadaczką pięknego papierowego wydania Twojego pisma. Pozdrawiam. Nie zapomnij o mnie. Asia
asisti@wp.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (19:22)
Witam serdecznie, uwielbiam Twojego bloga i z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy. Oczywiście zapisuję się na wersję papierową (rludzka@wp.pl).
Renata
Anonimowy 26 listopada 2012 (19:20)
Witam!
Chętnie stanę się wlaścicielką wersji papierowej magazynu.
Często do Ciebie zaglądam i jestem wierną czytelniczką Twojego pisma.
Pozdrawiam Ewa.
kowal.ewa@vp.pl
Chenia 26 listopada 2012 (19:16)
Przepiękne drucikowe ozdoby :) Ależ u Ciebie świątecznie już…
Annalena 26 listopada 2012 (19:10)
Ja również chciałabym bardzo posiadać wersję papierową najfantastyczniejszego magazynu, jaki czytam. Proszę o mnie pamiętać. Zapisuję się! Ania
kalinkowo@gmail.con
Myszka 26 listopada 2012 (19:09)
Ale super pomysł z tym 'pochwalnym' kalendarzem!
Na papierową wersję Zielonego czółna mówię TAK:)
Pozdrawiam
Anonimowy 26 listopada 2012 (19:07)
Trafiłam w to piękne, magiczne miejsce niedawno i to zupełnie przez przypadek, ale jestem oczarowana :)
Masz niesamowite wyczucie jeśli chodzi o dobór przedmiotów, którymi się otaczasz… Gratuluję;)
Ja również staję w kolejce po papierowe wydanie magazynu.
Pozdrawiam. embadura@o2.pl
Marta 26 listopada 2012 (19:04)
I ja chętnie piszę się na papierową wersję. Pod tym względem jestem tradycjonalistką – wolę czuć w rękach :)
Pozdrawiam
Marta
Natalijka 26 listopada 2012 (19:02)
hihi my już w zeszłym roku wkładaliśmy łakocie tylko na jeden dzień do przodu z powodu "podjadaczy" :) śliczne kalendarze :) u nas oprócz łakocia jest przyjemność na karteczce- jakaś dodatkowa rzecz którą zrobimy razem tego dnia :)
niestety taki magazyn byłby dla mnie za drogi :( ale wiernie czytam wersję elektroniczną!
kesler 26 listopada 2012 (18:55)
Witaj. Również chciałabym mieć papierowe wydanie "GREEN CANOE" w swoich wnętrzarskich zbiorach.
Pozdrawiam :)
Aneta
Anex 26 listopada 2012 (18:47)
Asiu:) Fajnie, że będzie można "Czółno" wziąć do ręki, przekartkować, powdychać zapach, po prostu .. pobyć z Wami razem:) Tradycjonalistką jestem, komputer i elektroniczne czasopisma/książki są .. OK, ale nie ma to jak bezpośredni kontakt:) Zdecydowanie – TAK i ustawiam się do kolejki:)
Jak zawsze cudnie u Ciebie, podziwiam i pozdrawiam cieplutko!
Anonimowy 26 listopada 2012 (18:44)
Witam serdecznie
Ja również z wielką przyjemnością będę gościć papierową wersję świetnego czytadła. Proszę o mnie pamiętać gosik.sem@vp.pl
pozdrawiam cieplutko.
gosik
mari 26 listopada 2012 (18:43)
Witam cieplo. Jestem podczytywaczką green canoe od roku, zachwycam się kazdym postem niezmiennie i zawsze, a przedew szystkim inspiruję i może wreszcie kiedys dojrzeję do swojego bloga? Mam pytanie odnośnie poprzedniego wydania magazynu, tego letniego:gdzie mozna poznac rozwiązanie konkursu i nazwiska zwycięzców sielskiego konkursu, w którym wygrana był pobyt w sielskiej Chacie? Pozdrawiam marip@op.pl
moje jovankowo 26 listopada 2012 (18:39)
Dziś od rana szukam w głowie pomysłu na kalendarz adwentowy, jeśli już jakaś wizja się pojawia, nasuwa się pytanie z kolei, co z zawartością :) A tu proszę, genialne, o tym nie pomyślałam :) I jeśli mogę, bardzo chętnie bym ten pomysł podkupiła :) Wprawdzie nasz Staś ma dopiero dwa latka, lecz z dnia na dzień rozumie coraz więcej, a i przecież słowa mają moc :)
A wieszaki bardzo ładne, też bym narobiła pisku z radości, gdybym trzymała je w dłoniach ;)
Co do ostatniego zapytania, osobiście zakupiłabym z całą pewnością, bardzo miło mi się podczytuje magazyn, a że jestem zwolenniczką druku :) nie zawahałabym się przy zakupie, pomimo, iż kwota, jak to Pani sama ujęła dość "książkowa",
serdecznie pozdrawiam, Pani Joasiu
Joanna
Goniaa 26 listopada 2012 (18:30)
Witaj Asiu, bardzo się cieszę, że postanowiłaś wydać magazyn w formie papierowej. Mimo iż próbuję iść z duchem czasów i spędzam go w sieci wiele, to jednak przywiązana jestem do papieru i nic nie zastąpi mi przyjemności wertowania kartek. Poza tym Twoje zdjęcia są tak piękne i inspirujące, że z chęcią będę sobie siadać przy stole z filiżanką kawy i przeglądać, przeglądać, przeglądać. Oczywiście zapisuję się na egzemplarz i czekam z niecierpliwością.
Anonimowy 26 listopada 2012 (18:28)
Dobry wieczór, ja też ustawiam się w kolejce :) ljoniec@gmail.com
L.
Anonimowy 26 listopada 2012 (18:19)
Ja również zapisuję się na papierowe wydanie Green Canoe
hania
fizia1971@tlen.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (18:11)
Jestem zachwycona wszystkim co tworzysz. Od pół roku mieszkam w nowym domu, który nie jest jeszcze wykończony. Dlatego chłone pomysły jak gąbka i wprowadzam chociaż szczątek tego, co widzę w kolejnych pomieszczeniach. Wprawdzie nie gustuję w bieli, ale ogólnie hołduję tym samym klimatom, tyle,że w brązach, beżach i kremach wszelkich odcieni najczęściej z akcentami fioletu. Moja spiżarnia pęka w szwach o słoi, słoików, słoiczków, butelek i pęków, worków ziół. Dlatego: TAK! wielkie tak dla papierowego wydania Zielonego Czółna! Chcę poczuć zapach papieru ze słowami i obrazami bez których nie umiem już zakończyć dnia. Pozdrawiam. Aneta P. (an.plon@onet.eu)
justa35 26 listopada 2012 (18:01)
TAK dla papierowej wersji, nawet jednorazowej
justakobiela@gmail.com
Anonimowy 26 listopada 2012 (18:00)
Mam wielką nadzieję, że wyjdzie takie papierowe Green Canoe, zapisuję się na nie z wielką radością i niecierpliwością.
pozdrawiam serdecznie :-)
Stała podczytywaczka
Danka z Wrocławia
damaz@op.pl
Aga 26 listopada 2012 (17:59)
Kupuję i już się nie mogę doczekać.Pozdrawiam, Aga
Doranma 26 listopada 2012 (17:47)
Odkąd do Ciebie trafiłam, bardzo ujęło mnie to, jak rozważnie i mądrze podchodzisz do wychowania swojego Synka. Pomyślałam, że taka kobieta musi być dobrym człowiekiem :) Między innymi z tego powodu tutaj wracam :) Dzisiaj dałaś kolejny przykład, jak dbać o relację z dzieckiem, jak je wychowywać,dbać o budowanie w nim poczucia wartości, czego uczyć. To fantastyczne świadectwo i chociaż sama nie mam dzieci, to bardzo Ci za nie dziękuję. Dziękuję też za wszystkie relacje słowne i migawki zdjęciowe z Waszego domu, bo chociaż to raczej nie moja stylistyka, to jednak tak pełna ciepła, że z przyjemnością zaglądam i czerpię inspirację z tego ciepełka. Masz rację, zima to dobry czas dla piecuchów i domatorów, nie chce się z domu wychodzić :) Dobrego tygodnia :)
Malanka 26 listopada 2012 (17:46)
Piękny post!
Magazyn czytam z przyjemnością.
Papierowego wydania niestety nie kupiłabym. Nie dlatego, że nie warto.
Zwyczajnie nie stać by mnie było na wydanie 35 zł. Czasy są tak ciężkie, życie tak drogie, że nie stać mnie na zakup żadnej książki.
Wydając 35 zł musiałabym te pieniążki odjąć od kwoty, którą przeznaczam na przyjemności i łakocie dla mojego synka.
Dla jednych 35 zł to mało, dla innych to wiele… Myślę, że większość osób z blogowego świata nie martwi się o zapełnienie spiżarni i lodówki, więc dla nich ta kwota będzie nieodczuwalna.
Doskonale rozumiem, że wydanie wersji papierowej to kolosalne koszty i magazyn musi tyle kosztować. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego jak ogromne to są koszty i że bez reklam takie pismo się nie utrzyma.
Obawiam się, że niektórym reklamy w magazynie za 35 zł mogą przeszkadzać.
Trzymam mocno kciuki za powodzenie:))
Anonimowy 26 listopada 2012 (17:42)
Witam droga Asiu!
Pozwalam sobie na taką poufałość, bo wydaje mi się, że znam Cię całe wieki. Od kilku miesięcy zaledwie podczytuję Twojego bloga, a już stał się moim ulubionym. Atmosfera która panuje na blogu uszczęśliwia mnie totalnie. Na każdy wpis czekam niecierpliwie, czerpię mnóstwo inspiracji z Twoich stylizacji (właśnie robię wiklinową etażerkę – mam nadzieję, że się nie obrazisz). Pomimo, że w moim życiu układa się nie najlepiej, ilekroć do Ciebie zaglądam tli się we mnie iskierka nadziei, że i ja kiedyś będę szczęśliwa.
Z wielką przyjemnością więc zapisuję się na papierowe GREEN CANOE.
Bądź zdrowa i trzymaj się ciepło.
Dorota (dorotadybowska5@wp.pl)
małgosia 26 listopada 2012 (17:35)
na "pomikołajkowe" ale przedświąteczne wydanie GCS już przebieram z radości nóżkami, ale info o papierowym wydaniu to istny miód na moje uszy :) chcę, chcę bardzo – ustawiam się w ogonku:)
Anonimowy 26 listopada 2012 (17:27)
Hehe, a jednak będzie papierowe Czółno :) mimo, że nie doczekałam się odpowiedzi w mail'u zwrotnym to doczekałam się takiej miłej niespodzianki jak możliwość kupna papierowego Czółna :) ja oczywiście również jak poprzedniczki z chęcią bym chciała zapisać się w kolejce po jeden egzemplarz. Emilia (emii_k@op.pl)
Bella 26 listopada 2012 (17:24)
Aśko, co prawda łamiesz mi serce brakiem odpowiedzi na maila, ale ponieważ ja Cię lubię, to oczywiście mówię tak papierowemu wydaniu. Może po tym pierwszym, okaże się, że dasz radę wydawać kolejne. Kto wie?
PS: Wiesz, wiesz dobrze, jak ja chciałam Cię poznać… wszak Ty guru moje jesteś:DD Mój małż już obmyslał jakie ciasto upiecze na Twój przyjazd:DD
anula 26 listopada 2012 (17:22)
I ja również się zapisuję na papierowe Czółno,pozdrawiam aniast2@op.pl
OLQA 26 listopada 2012 (17:21)
bardzo chętnie kupiłabym wersję papierową magazynu, bo budujesz Asiu takie klimaty,że chciałbym je mieć nie tylko na ekranie, pozdrawiam alsto@op.pl
Arya 26 listopada 2012 (17:21)
Cały czas myślę o tym, jak dobrze by było nawet i raz w roku kupić Green Canoe w wersji papierowej. Za każdym razem jak pojawia się kolejny numer w sieci, żałuję, że nie mogę przekartkować, przeczytać w wersji tradycyjnej i jestem gotowa zakupić każdy jeden egzemplarz, jaki byłby dostępny :-)
anula 26 listopada 2012 (17:19)
I ja tez potwierdzam chęć na papierowe wydanie. aniast2@op.pl pozdrawiam
Anonimowy 26 listopada 2012 (17:19)
i ja proszę bardzo mocno:)
Pozdrawiam Asia
asiajaruszewicz@op.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (17:13)
I ja i ja i mnie wybierz:)ja również proszę o papierowe wydanie.
Aśka
(asiajaruszewicz@op.pl)
Pozdrawiam serdecznie
Wirtualny Ogród Ewy G. 26 listopada 2012 (17:09)
Kalendarz bardzo fajnie pomyślany, ale adwent w tym roku zaczyna się 2 grudnia.
Kwiaciarenka 26 listopada 2012 (17:06)
papierowe wydanie miodek na serducho ja też się zapisuję.Kwiaciarenka 1@02.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (17:05)
ja również, bardzo chętnie zapisuje się na papierowe wydanie Czółna-Gosia
(m.pilniakowska@europon.pl)
Elena 26 listopada 2012 (16:54)
Pięknie, cudnie, anielsko
Anonimowy 26 listopada 2012 (16:40)
Asiu czarodziejko , ja bardzo bardzo chce kupic Twoj "papierowy "magazyn jezeli tylko sie zdecydujesz na wydanie takowego.Jedyny problem : ja mieszkam w Chicago i pewnikiem nie bedzie tu dostepny , ale to nic poprosze mame o zakup :)
Calusy
Jola
Ada - Daro Meble 26 listopada 2012 (16:37)
Również poproszę papierowe czółno:
daro.meble@gmail.com
kasia 26 listopada 2012 (16:35)
Asiu; ja się zapisuję na papierowe wydanie)
Kasia Kuźniar
Ada - Daro Meble 26 listopada 2012 (16:34)
Przepięknie, prześlicznie i świątecznie!
Druciane również wszystko kocham !! :)
Pozdrawiam :)
Anonimowy 26 listopada 2012 (16:31)
Czytam od dłuższego czasu i szczerze podziwiam. Ja również piszę się na wersję papierową. Pozdrawiam
Agnieszka z Gdańska
agagda@op.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (16:29)
Chetnie kupię papierowe wydanie !!irig@op.pl
mokarina 26 listopada 2012 (16:21)
Ja również z ogromną ochotą wzięłabym w ręce papierowe wydanie więc zapisuję się na jedną sztukę:)
Pozdrawiam serdecznie
Anonimowy 26 listopada 2012 (16:19)
Cieszę się, że mam szansę na papierowe wydanie Pani magazynu. Liczę na jeden egzemplarz.Od dłuższego czasu podglądam, podziwiam,zachwycam się i …czekam na kolejne Pani zaproszenia do ładnego świata. Aneta
aneta.dybala@wp.pl
ibisek 26 listopada 2012 (16:18)
No oczywiście, że i ja się piszę na czółnowe wydanie :) Kupię jak tylko się ukaże.
Zizu 26 listopada 2012 (16:18)
Jestem stałą fanką Zielonego Czółna, bardzo proszę o wersję papierową.Pozdrawiam i do zobaczenia !!!!!!!!
Zizu 26 listopada 2012 (16:15)
Bardzo proszę o papierową wersję, jestem stałą fanką Zielonego Czółna.
Pozdrawiam serdecznie !!!!! wrobel.ewcia@gmail.com
Zizu 26 listopada 2012 (16:14)
Bardzo proszę o papierową wersję, jestem stałą fanką Zielonego Czółna.
Pozdrawiam serdecznie !!!!! wrobel.ewcia@gmail.com
Anonimowy 26 listopada 2012 (16:11)
Barzdo proszę Asiu, dpoisz mnie do kolejki czekających na papierowe wydanie czółna. Pozdrawiam. Ania kpwodnik@wp.pl
Iwona 26 listopada 2012 (16:10)
Od jakiegoś czasu jestem obserwatorką Twojego bloga, jest wspaniały!!! Tyle tu ciekawych pomysłów. Ja też zapisuję się na papierowe wydanie czółna. Będę zaglądać i czekać z niecierpliwością.
Pozdrawiam.
Iwona
Anonimowy 26 listopada 2012 (16:08)
Papierowa wersja Czółna – w zasięgu ręki, po pracy, albo kiedy mam doła – to będzie lepsze niż wszystkie " prozaki i poezjaki" z apteki. Proszę, Asiu, dopisz mnie do kolejki czekających. Pozdrawiam. Ania.
kpwodnik@wp.pl
Osowiała Sowa 26 listopada 2012 (15:57)
Ocham i acham… Jak pęknie u Ciebie, jak zwykle przecież… Piękne druciaki, a pomysł z komplementami jest przefantastyczny!
Na taką książkę to i ja z ogromną radością się zapisuję :)
Patti 26 listopada 2012 (15:54)
TAK, TAK ,TAK!!!
Z wielką przyjemnością kupię ten magazyn!!! Chętnie kupiłabym tez wydanie papierowe Twojego bloga!!! Powinnaś pomyśleć o napisaniu książki ze zdjęciami swoich wnętrz, przepisów, porad. Jesteś nasza polską Martą Stewart:))))) Pomyśl o tym , brakuje takich poradników na rynku, wszystko to przedruki i tłumaczenia zagranicznych wydawnictw.
Nie powinnaś sie zastanawiać ani minuty dłużej, zobacz na sukces Mimi i Zorkiego:)) Już trzecia część w przygotowaniu:)))
Do dzieła! Twoja fanka!!
Pozdrawiam Patti
marida 26 listopada 2012 (15:47)
Jestem stałą podczytywaczką;)). Pani strona, jak i magazyny są dla mnie wielką inspiracją do nie leniuchowania. Dużo w Pani ciepła:) i optymizmu:). Tak więc, dziękuję za PAni bloga i wspaniałe magazyny. A co do pomysłu z kalendarzem adwentowym i komplementami na karteczkach, to świetny pomysł, po prostu rewelacja:))). W tym roku napewno skorzystam z Pani pomysłu.
I jeszcze jedno: również piszę się na papierowe wydanie. MAriola
mariolan113@wp.pl
:))))))))))
Anonimowy 26 listopada 2012 (15:44)
Na pewno ja kupię pod warunkiem, że nie będzie tam reklam lecz właściwa treść, ostatnio dostaję szału kiedy kupuję Werandę, nawet myślałam, żeby już zrezygnować z niej, wszelkie magazyny wnętrzarskie pieczołowicie przechowuję i często do nich zaglądam.
Co do rzeczy, które akurat potrzebujesz a nie możesz dostać, moja rada:) ja kupuję różne różności:) a kiedy mi się sprzedawczyni pyta do czego mi to potrzebne, odpowiadam: nie wiem jeszcze, może kiedyś wykorzystam, a potem jak coś robię i zaglądam do swojej skarbnicy różności i się cieszę a ja tutaj coś takowego mam:)
Co do braku czasu…..Asiu może pora na drugie dziecko:) wtedy się tak sprężysz, że będziesz miała czas na wszystko, wiem to z doświadczenia, a więc do dzieła:) No i im różnica wieku mniejsza tym lepiej:) pozdrawiam Edyta.
P.S. Sory za szczerość:)
Anonimowy 26 listopada 2012 (15:38)
TAK!!!!!Proszę mnie zapisać na papierową wersję(asia82@poczta.onet.pl ) . Chciałam nieśmiało przypomnieć o sesji kuchni w stylu bistro:))
Anonimowy 26 listopada 2012 (15:36)
Jak najbardziej chętna na papierowe wydanie. Magdalena. szyszkapo@op.pl
Katka 26 listopada 2012 (15:28)
A tu zawsze tak pięknie ,że aż się odejść nie chce:) Oczywiście ,że się zapisuję to najprzyjemniejsze pytanie jakie ostatnio zostało mi zadane.TAK ZAMAWIAM!
Al 26 listopada 2012 (15:27)
ja teeż :)) chętnie kupię papiórowe czółno!
Anonimowy 26 listopada 2012 (15:11)
i ja poproszę jeden egzemplarz :) zielonykogut@o2.pl Kasia :)
BiBi 26 listopada 2012 (15:08)
Z przyjemnością kupię 1 egzemplarz. "Druciaki" inspirujące i bardzo fajne. Pozdrawiam :))
Anonimowy 26 listopada 2012 (15:04)
Zaraz będą trzy lata jak podczytuję Czółno, bardzo chętnie kupię wersję papierową. Pozdrawiam – petrunia13@wp.pl
JUKA 26 listopada 2012 (15:04)
Znakomita wiadomość na początku tygodnia :D Zapisuję się oczywiście na egzemplarz papierowy!
Moniuszek 26 listopada 2012 (15:03)
Tak, tak, tak!!!!!! :)
Pozdrawiam, Moniuszek
Ula 26 listopada 2012 (15:00)
Ja też chciałabym takowy na papierze kupic. Zapisuję się :-))
Fotograsia 26 listopada 2012 (14:55)
Fantastyczne te Twoje druciaki!
Olga 26 listopada 2012 (14:51)
Zapisuje się :) Ba, nawet już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę czytać :) Pozdrawiam serdecznie cała Waszą Trójkę :)
Anabet 26 listopada 2012 (14:46)
Podczytuje i poproszę także 1 szt wydania papierowego!Pozdrawiam !
anabet2@wp.pl
dragonfly 26 listopada 2012 (14:44)
TAK! :-)
Anonimowy 26 listopada 2012 (14:43)
zojka.lewandowska@gmail.com oczywiście jako stała przeglądaczka poproszę jeden egzemplarz, dziękuję za wszystkie miłe chwile przy czytaniu bloga
Anonimowy 26 listopada 2012 (14:42)
zamawiam magazyn i czekam z niecierpliwoscią maria1.nuzia@gmail.com
missnika1097 26 listopada 2012 (14:31)
poprosze 1szt
alaga75@onet.pl
Anonimowy 26 listopada 2012 (14:27)
Alez oczywisci chcialabym miec to wydanie wiec grzecznie poprosze pozdrawiam cieplutko Barbara/nuria7@wp.eu i dziekuje
Anonimowy 26 listopada 2012 (14:27)
Tak tak i jeszcze raz tak!Czółno na papierze to będzie zupełnie inny wymiar przyjemności!Achhh, ale się rozmarzyłam!
BritInPoland 26 listopada 2012 (14:27)
Poprosze jeden
BritInPoland 26 listopada 2012 (14:26)
Poprosze jeden
BritInPoland 26 listopada 2012 (14:26)
Ja rowniez jeden egzemplarz poprosze
BritInPoland 26 listopada 2012 (14:25)
Ja rowniez jednen egzemplarz poprosze.
Anonimowy 26 listopada 2012 (14:17)
Ja też chętnie kupię specjalne wydanie ( meg29@op.pl ). I jeszcze chciałabym przypomnieć o obiecanej sesji kuchni w stylu bistro! Już się nie mogę jej doczekać!
oh-my-home 26 listopada 2012 (14:16)
Piękna ta Wasza nowa tradycja! Myślę, że każdemu przydałby się taki kalendarz :) Czerwone akcenty faktycznie rozgrzewają atmosferę :) Ja zaczęłam wprowadzać je do wnętrz w październiku, już wtedy poczułam dobrą energię tego koloru, nie opuści mnie przynajmniej do nowego roku, u Was w domu wygląda bardzo ładnie. Druciak wiszący pod sufitem jest bardzo klimatyczny! Jestem ZA papierowym wydaniem. Właśnie o tym sobie wczoraj myślałam, że żałuję, iż jest tylko w wersji elektronicznej! Jestem bardzo na tak i proszę mnie wpisać na listę :) Chciałabym, żeby to był taki magazyn na grubszym papierze, w formacie większym niż A5. Wówczas można byłoby docenić cały urok sesji zdjęciowych, drobiazgów i aranżacji, które się w ni pojawiają…
Pozdrawiam serdecznie
marta
Anonimowy 26 listopada 2012 (14:11)
Asiu chciałabym strasznie wersję papierową . Zapisuję się!!! Marta z Zornicy
Anonimowy 26 listopada 2012 (14:09)
TAK!
ines1@poczta.onet.pl
Dom z mozaikami 26 listopada 2012 (13:53)
Z przyjemnością kupię takie roczne podsumowanie. Pozdrawiam. Ala
Anja 26 listopada 2012 (13:49)
ależ się świątecznie zrobiło, aż czuć ciepło jakie bije z Twojego domku
pozdrawiam ANia
Karolina Anna 26 listopada 2012 (13:48)
oczopląsu dostałam od widoku tych wszystkich cudowności. świece, pled!!! taśma ozdoby, każde kolejne zdjęcie wywołało u mnie głośne okrzyki zachwytu połączone ze stanem przedzawałowym :)
Anonimowy 26 listopada 2012 (13:43)
witam! ja rowniez chcialabym !!!!
Anonimowy 26 listopada 2012 (13:41)
TAK!! lila111(@)op.pl
katdan 26 listopada 2012 (13:27)
tak oczywiście, że chcę. Jeden egzemplarz dla Połówki Bliźniaka.
Pozdrawiam
Maryś 26 listopada 2012 (13:25)
moje bardzo mam nadzieję głośne w biegu: TAAAK
i radość w podskokach!
anita sie nudzi 26 listopada 2012 (13:21)
mrrr,ale cudnie , ale klimatycznie…ja też uwielbiam druciaki – ten okrągły za mną chodzi.A już kandelabr- no coś pięknego! i w tym stroju :]
ja uwielbiam GC i tez bym chciała mieć taki duży egzemplarz do macania
Mój magiczny świat 26 listopada 2012 (13:19)
Takkkkkkkkkk!!!!!:)
Bramasole 26 listopada 2012 (13:11)
Asiu cudne dekoracje stworzyłaś, a pomysł z kalendarzem rewelacja;) Muszę zapamiętać na przyszłość:) A ja już zakupy zrobiłam w jednym ze sklepów które poleciłaś:)
Na wydanie papierowe również się piszę:)
Ściskam mocno i buziaki ogromne ślę Cudna Kobieto:))
Aga
Anonimowy 26 listopada 2012 (13:10)
witam Cię serdecznie
Ja również bardzo bym chciała zakupić papierowe wydanie czółna, zdecydowanie jestem na TAK :)
pozdrawiam serdecznie – Patrycja (patrycja.tomala@onet.pl)
Anonimowy 26 listopada 2012 (13:08)
Ja również bardzo chętnie poczytałabym wersje drukowaną i z pewnością łatwiej by było wracać do niektórych tematów mając w ręku pismo.Myślę, że skończy się na dodruku.A dekoracje jak zwykle powalają.Pozdrawiam!AnnamariA.
ArsDecoria 26 listopada 2012 (13:04)
TAK :-) jeśli tylko będzie możliwość zakupienia Czółna w wersji papierowej, poproszę! :-)
…i pięknie u Ciebie, zawsze tak pięknie! :-)
ślę uściski!
M.
basja 26 listopada 2012 (12:58)
oczywiście4 że TAK :)
Magda 26 listopada 2012 (12:58)
Bardzo chętnie kupię papierowe wydanie magazynu.
Pozdrawiam,
Magda
Czasem trzeba 26 listopada 2012 (12:53)
Zaglądam tu już od dwóch lat, Twój blog był pierwszym,na który trafiłam, szukając pomysłów na dekoracje adwentowe – byłam wtedy w ciąży, miałam dużo czasu siedząc w domu i dotąd towarzyszy mi, dając wiele nowych inspiracji i dużo dobrej energii. Dostać wydanie papierowe Twojego magazynu to będzie najprzyjemniejszy prezent gwiazdkowy :) Już się nie mogę doczekać!Tak, tak i jeszcze raz TAK!
Zielony Kamyk 26 listopada 2012 (12:52)
U Ciebie jak zwykle przepięknie.
Ta Twoja niesamowita energia, cudne zdjęcia, pasja z jaką tworzysz i piszesz – to wszystko daje kopa do działania.
Optymizmu mi nie brakuje, ale i za tą dobrą energię bardzo dziękuję!
Przyzwyczajona jestem do komputera, więc papierowego egzemplarza nie potrzebuję. Ale z niecierpliowścią czekam na świąteczne wydanie magazynu.
Pozdrawiam
Cicha podczytywaczka:))
Anonimowy 26 listopada 2012 (12:49)
Witam! Bardzo chętnie kupię magazyn,zapisuję się :-)>
Pozdrawiam
E.
Anonimowy 26 listopada 2012 (12:39)
Ja też bardzo chętnie papierową wersję poproszę:)
SylwikaS
DecoRose 26 listopada 2012 (12:37)
Chyba bardziej pozytywnie nie moge tego skomentowac jak tylko… CHCE TAM ZAMIESZKAC!!!!! :)))) jest absolutnie pieknie i idealnie… delikatne kolory ogrzane czerwienia, troche po skandynawsku, ale w tej przytulnej wersji! swietnie!!!
Jomarowy Świat 26 listopada 2012 (12:36)
Uwielbiam Asiu Twoje stylizacje i to czym promieniuje i jak promieniuje Wasz dom!
Druciane dodatki są rewelacyjne :)
Sama robię rożne rzeczy z niego i uważam, że jest to materiał bardzo wszechstronny i plastyczny w rożnych kompozycjach.
Na papierowe wydanie magazynu zapisuje się bez dwóch zdań: T A K
Scraperka 26 listopada 2012 (12:32)
Och jakie u Ciebie wspaniałe święta. Ten druciakowy wieszak na kalendarz adwentowy wygląda niesamowicie… :)
zresztą tak jak i cała reszt! wspaniały klimat wyczarowałaś w swoich czterech kątach:)
ja również jestem chętna na specjalne wydanie!:))) czekam z niecierpliwością:)))
dziękuję za namiary na te wspaniałe sklepy i pozdrawiam ciepło:)
dobrego tygodnia życzę!
Marta 26 listopada 2012 (12:32)
To prawda, że trudno dostać ciekawe druciane wieszaki. Nie tylko druciane zresztą. Twój jest ekstra, fajnie, że udało Ci się znaleźć, a przy okazji dać namiary innym.
A czerwień. Ach! W okresie świątecznym jest cudowna i niezastąpiona.
Piękne zdjęcia.
Pozdrawiam.
M.
Grazyna Minejko 26 listopada 2012 (12:26)
Wspaniale te druciaki i oczywiscie twoje opisy do nich!Pierniczki przewiazane kokardka tak apetycznie wygladaja…och teskni mi sie za takimi piernikami :-)Pozdrawiam serdecznie!
magdalenia 26 listopada 2012 (12:23)
Asiu Kochana, ja bardzo króciutko dziś, proszę nie zapomnij o mnie i dla mnie też zarezerwuj jeden egzemplarz pisma koniecznie!
Jak zwykle powalasz z nóg, wiesz aż mi się łezka zakręciła w oku jak przeczytałam o tych małych liścikach dla własnego dziecka w kalendarzu adwentowym, kradnę pomysł bo genialny jest. Drut też świetna sprawa:)
buziaki i uściski dla Was!
ps. ja nadal czekam……
aga melnik 26 listopada 2012 (12:16)
Asiunia Kochana! Tak, tak!!! Ja też koniecznie się dopisuję! Och jak cudownie będzie, oglądać, przeglądać, macać i…wąchać świeże wydanie hi hi! Pozdrawiam cieplutko! aga
http://shamrockagimelnik.blogspot.com
MaJu 26 listopada 2012 (12:16)
Czesc Asiu.
Jak u Ciebie pieknie,nastrojowo.
Pomysl z kalendarzem super.
Ja rowniez jestem chetna na wydanie papierowe magazynu.
buziole
Deilephila 26 listopada 2012 (12:16)
Te Twoje ujęcia i kolory tak bardzo zachwycają!! a ja znow buntem wobec niesprawiedliwosci wrzechświata postanowiłam nic nie świętowac… ale jak to własnie przeczytałam powaliła mnie moje infantylne podejscie…ehh
I ja chętnie kupię jeden egzemplarz!!!
Live...Laugh...Love...and Me 26 listopada 2012 (12:14)
Ależ u Was już świątecznie :) pięknie i cieplutko :)
Ja też się piszę na papierową wersję :)
pozdrawiam
My little white home 26 listopada 2012 (12:12)
Ech Aśka, u Ciebie jak zawsze pięknie, oglądają zdjęcia czuć magię…Stworzone przez Ciebie wnętrza bardzo mnie inspirują, fajnie również opisujesz codzienne i niecodzienne sprawy:)A na wydanie papierowe ZGŁASZAM SIĘ:) Ściskam, Asia
montgomerry 26 listopada 2012 (12:12)
Kochana Asiu, ja krótko, bo pewnie czytasz masę wpisów- kupuję papierowe wydanie jak najbardziej!
Wspaniale piszesz, dziękuję za wszystko:)
Dobrych Aniołów wokół zawsze i wszędzie:)
Megliken 26 listopada 2012 (12:12)
Bardzo chętnie kupię papierowe wydanie Czółna :)Pozdrawiam serdecznie!
Blue-Anna 26 listopada 2012 (12:12)
Cudownie u Ciebie. Kalendarz śliczny a "kocham" mojej córce mówię codziennie, nawet kilka razy. Nie mogę zapomnieć, bo ona też zawsze mi to mówi:) Pozdrawiam.
brydzia58 26 listopada 2012 (12:11)
Moje marzenie wersji papierowej ma się spełnic? Jestem na TAK! zdeydowanie na TAK!
brydzia58(małpa)wp.pl
Kasia 26 listopada 2012 (12:11)
Uwielbiam Twoje wpisy i te zdjęcia – masz talent :)
Ja także zapisuję się na papierowe wydanie Czółna.
justyna wisnia 26 listopada 2012 (12:05)
Pięknie, pięknie, pięknie!! :) nie mogę się napatrzyć na te wszystkie zdjęcia :) Pomysł z kalendarzami świetny :)Już nie mogę się doczekać wydania świątecznego, dla mnie to już taki mały prezent pod choinkę:) a wydanie papierowe jak najbardziej TAK!! :) Pozdrawiam :)
Aradhel 26 listopada 2012 (12:04)
Ja również zakupię :)
Niezapominatka 26 listopada 2012 (12:04)
P.S.2 Co do kupna czasopismo-książki w wersji papierowej to zgłaszam zamówienie najchętniej na wszystkie części (chociaż widzę, że raczej jedna tylko wyjdzie :() ale i tak super :)
Noc Majowa 26 listopada 2012 (12:02)
Miło przeglądać coś fizycznie, ale mnie chyba wystarcza elektroniczna wersja magazynu. Bardzo, bardzo się cieszę, że istnieje w takiej formie, przynajmniej gdziekolwiek jestem mogę go sobie przejrzeć. Dzięki wielkie całej ekipie za ten trud! :-)
Niezapominatka 26 listopada 2012 (12:02)
Jestem mamą dopiero od 11 miesięcy i zbieram pomysły, rady, wskazówki które w przyszłości (lub na dniach) mogą przydać się w wychowywaniu naszej Sprężynki. Jesteście bardzo mądrymi, pomysłowymi i ciepłymi rodzicami, a dla mnie stanowicie kopalnie wiedzy rodzicielskiej. Dziękuje bardzo za te piękne rady.
Wystrój domu jak zawsze powalający!
P.S. Cały czas mnie frapuje jakie to uczucie być natchnieniem i inspiracją dla tak wielu ludzi ? :)
Anonimowy 26 listopada 2012 (11:59)
Ja też bardzo chętnie kupię papierowy magazyn. Wszystko na Twoim blogu-prześliczne. Czytam go namiętnie :) Pozdrawiam Aga (kaminska.sksm@wp.pl)
MaciejkaL 26 listopada 2012 (11:58)
Zdecydowanie bardziej preferuję wersję papierową i na taką chętnie się zapisuję :) i BARDZO na nią czekam
MaciejkaL 26 listopada 2012 (18:16)
zapomniałam o mailu: loppi@interia.pl :)
Anonimowy 26 listopada 2012 (11:58)
Wszystko jak zwykle cudowne, perfekcyjne i już mi lepiej bo dziś nie ciekawy dzien
Wełniany Zakątek 26 listopada 2012 (11:53)
Pięknie :) Wspaniałe zdjęcia jak zwykle.
ania2111 26 listopada 2012 (11:53)
Ja tez bardzo pięknie proszę
Atmosfera... 26 listopada 2012 (11:48)
Cudoooowne zdjęcia!!! Już się czuję tą ciepłą atmosferę świąt! :) Czekam na zdjęcia z klubu zadyniowanych, bo sama skromnie wysłałam swoje :)
Jeśli chodzi o magazyn to chętnie będę miała taki pod swoją ręką! :) Szczerze mówiąc męczy mnie siedzenie i czytanie przed komputerem :( A taki magazyn/książeczkę mogłabym zawsze chwycić w rączkę, położyć się pod kocykiem z herbatką i podziwiać, afirmować!! :) Zatem składam chyba pierwszą ofertę kupna i czekam :)
Pozdrawiam serdecznie!
Atmosfera…
Na Widawie 26 listopada 2012 (11:46)
staje w kolejce. kupię z przyjemnością!!!
miłego tygodnia! :)
SPARROW 26 listopada 2012 (11:42)
TAK , poproszę .
Ola_83 26 listopada 2012 (11:41)
Asiu, to ja się zapisuję koniecznie na to specjalne wydanie:-))) i czekam z niecierpliwością!!!! a może nasza sesja tam trafi?:-)))
Twoje dekoracje są tak piękne, że od razu chce mi się biec do domu i wszystko zmieniać!! Nie wyobrażam sobie świąt bez czerwieni i u mnie w tym roku ona zagości!Buziaki!