NATURALNIE... TIKKURILA NATURE. METAMORFOZA REDAKCJI.

NATURALNIE… TIKKURILA NATURE. METAMORFOZA REDAKCJI.

 

Nasza redakcja, choć wygląda jak domowy salon, a nie biuro-to tak naprawdę moje CENTRUM WSZECHŚWIATA I DOWODZENIA:) Oczywiście żartuję, ale już wiele razy mówiłam Wam o tym, że gdy ją tworzyłam, bardzo, ale to bardzo zależało mi, byśmy czuli się tu jak w domu. Jest więc i wygodna kanapa do drzemki, są wygodne fotele-do pogaduch, i duży rozkładany stół, który nie raz nie dwa dał radę sporym biesiadom. A na co dzień po prostu przy nim pracujemy. I ta przestrzeń jest najlepszym dowodem na to, że biuro-nie musi być biurem:) Dla mnie to mówiąc prosto – drugi dom.

Dobór kolorów i początek zmian

Najwięcej czasu zajęło mi wymyślenie kodu kolorystycznego, jaki będzie nas prowadził przez cały proces aranżacyjny. To bardzo ważne, bo nie dość, że tu pracujemy, to jeszcze właśnie tu nagrywamy dla Was odcinki. Wszystko musiało do siebie pasować. I choć sam proces twórczy był czasochłonny, to jednak jego efekty okazały się być strzałem w 10.

Od dłuższego czasu mówiłam Wam, że planujemy małe zmiany w redakcji. Właściwie małe, ale jednocześnie duże. Nasze, delikatnie mówiąc, zmęczone ściany wymagały gruntownego odświeżenia. Dlaczego? Bo cały czas coś tu się dzieje, mamy cykliczne nagrania, jak i sporo gości. Wnoszenie i wynoszenie sprzętu, pudeł z dekoracjami do aranżacji dało szybko efekty-choćby w postaci ubrudzonych ścian. Również granatowa ściana okazała się jednak odrobinę za ciemna, postanowiłam ją więc rozjaśnić i zmienić temperaturę granatu.

Długi remont bardzo skomplikowałby nasze plany zawodowe -zdecydowałam, że zrobimy szybki, ale bardzo skuteczny lifting:):). A że w tym roku współpracujemy z Tikkurila, to zadanie okazało się bardzo łatwe. Postawiliśmy na świetne farby, przyjazne środowisku i tym samym bardzo szybko mogliśmy wrócić do pracy. Dziewczyny się śmiały, że gdyby nie zmiana odcienia ścian, nie wiadomo byłoby, że w ogóle był jakiś remont-zero problemów, zero zapachu-pełen komfort. Jest to idealna opcja dla wszystkich zabieganych osób, czyli takich jak my:) Od razu powiem Wam, że akurat ten aspekt był dla mnie ogromne ważny, pracujemy tu w 4-osobowym zespole tak na stałe-więc ważne było dla mnie, w jakim otoczeniu spędzamy te 8 godzin-tak samo, jak dbam o świadome wybory w domu i ogrodzie, dbam o nie także i w pracy.

Wybór ekologicznej farby strzałem w 10

Przy doborze farby poszliśmy więc tym samym tropem. No i teraz pytanie? Czy jest możliwe znalezienie farby skutecznej, z doskonałą siłą krycia, z najlepszymi parametrami, ale jednocześnie przyjaznej środowisku? Okazuje się, że tak!
Tikkurila Nature – tak się nazywa odpowiedz na moje wymogi.
Po pierwsze sama marka Tikkurila to niezawodność i doskonała jakość – to już wiemy. Zresztą Ci z Was, którzy są z nami długo, wiedzą doskonale, że produkty tej marki, najróżniejsze, są z nami od lat – i w domu, i w ogrodzie, o czym zresztą zobaczycie kolejny odcinek – ogrodowy właśnie.


W przypadku tej farby jakość czuć od razu- choćby w sile krycia. I niezwykle przyjemnej, bezproblemowej aplikacji. Nie ukrywam, że jej właściwości aplikacyjne zrobiły na nas ogromne wrażenie. Doskonale się rozprowadzała! To malowanie było po prostu czystą przyjemnością i zajęło nam niecały dzień. Słowo! Jest to farba zmywalna, odporna na szorowanie, co w pomieszczeniach o sporym natężeniu ruchu, czy zwariowanych kreatywnych akcjach-jak te nasze filmowe – jest bardzo, ale to bardzo!!! praktycznym rozwiązaniem.


Drugim bardzo ważnym argumentem, który skłonił mnie do wyboru tej konkretnej linii, jest jej ekologiczny charakter. Jeśli dla Was jest to tak samo ważne, jak dla mnie – to warto zwrócić uwagę na to konkretne rozwiązanie. Do produkcji farby wykorzystano składniki roślinne, które nie zostały użyte w procesie produkcji żywności. Prościej mówiąc, odpady z przemysłu rolniczego znalazły zastosowanie właśnie tu. Surowce nieodnawialne zamieniono na składniki odnawialne.

Co jeszcze jest ważne? W świecie, gdzie plastik zalewa nam planetę, marka Tikkurila zadbała o to, aby plastikowe opakowania farb z linii Tikkurila Nature wytworzone zostały aż od 40-60% z tworzywa pochodzącego z recyklingu. Ogromny plus. Tikkurila Optiva Nature dostępna jest w wersji matowej oraz satynowej. Wybraliśmy ostatecznie opcję Satin Matt 7. Jak wiecie, wybór koloru wcale nie jest prostą sprawą.

Efekty metamorfozy oraz ułatwienia technologiczne

Na naszym kanale wiele razy pokazywaliśmy, że niby jeden kolor ma tak naprawdę całą masę odcieni. I bardzo różnie pracuje ze światłem oraz odmiennie zachowuje się w różnych porach dnia. Za chwilę do tego jeszcze wrócę. I choć wcale przy tym odświeżeniu, nie dokonaliśmy kolorystycznej rewolucji – to jednak widzimy OGROMNĄ zmianę. I już Wam tłumaczę, w czym rzecz. Poprzedni odcień szarości miał w sobie ciepły akcent – w reakcji z dziennym światłem odbijającym się od ceglanej ściany, która widzimy z okien, wpadał w kamienne, beżowe tony. I bywało tak, że bardzo niekorzystanie wyglądało to na nagraniach. Bardzo zależało mi, by pozbyć się tego efektu „pochmurnego nalotu”. To był mój priorytet przy zmianie koloru. I od razu podpowiedź dla Was – jeśli chcecie, by wnętrze było żywsze, rozświetlone, sprawiało wrażenie czystości – sięgnijcie po zimniejsze odcienie. Zdecydowałam się na bardzo jasny, ale chłodny odcień szarości – już sama jego nazwa wskazuje na to, czego możemy się spodziewać: ANTARCTIC :).

Nie myślcie, że wybór był taki oczywisty:) Tikkurila w swojej ofercie posiada paletę ponad 13 000 kolorów z mieszalnika! Ta ilość może wprawić w zakłopotanie. Jeśli nie macie tak jak ja „kolorystycznej miarki w oku”, a wręcz sprawia Wam problem dobór kolorów, to być może w podjęciu decyzji okaże się pomocna aplikacja Tikkurila Color Master, która możecie pobrać na swój telefon. Dzięki niej, po wgraniu zdjęcia Waszego pomieszczenia, które chcecie pomalować, na spokojnie testujecie sobie różne kolory – od razu widząc efekt, jaki uzyskacie. Kolory możecie testować także na żywo, korzystając z funkcji rozszerzonej rzeczywistości – wystarczy spojrzeć na wnętrze przez ekran telefonu.

Testery koloru jako pomoc w decyzji

Wybór koloru to jedno. Drugim ważnym krokiem będzie przetestowanie go na konkretnej powierzchni i sprawdzenie, jak zachowuje się o różnych porach dnia. Tak! To bardzo ważne. Kolor wraz ze zmianą kąta padania światła oraz dodaniem sztucznego oświetlenia może okazać się zupełnie inny, niż oczekiwaliśmy. Co wtedy? Warto sięgnąć przed malowaniem po testery koloru Tikkurila Optiva 5. Brałam kilka opcji pod uwagę, ostatecznie decydując się na odcień Y348 Antarctic oraz V431 Sandman.


Czy zmiana w naszej redakcji jest spektakularna? Nie:) Odcienie są teoretycznie zbliżone do wcześniejszych kolorów. My jednak widzimy ogromną!!! różnicę i jesteśmy bardzo zadowoleni:) Bo choć kod kolorystyczny pozostał ten sam – to już jego odbiór i praca ze światłem są zdecydowanie inne.

 

 

Dziękuję za Twój komentarz.

Brak komentarzy

    Skomentuj

    Szanuję Twoją prywatność, Twój adres mailowy nie będzie widoczny.