Pochwalę się dziś – naszą ciężką pracą. W ogrodzie szaleję głównie ja, z racji częstszej obecności w domu, no i ogrodniczych zapędów:):) – Paweł dołącza w weekendy. Gdy się tu wprowadziliśmy ogrodu tak naprawdę nie było. Nasi przyjaciele pamiętają jeszcze jak wyglądała działka na samym początku. Ja już nie pamiętam:):), wyparłam to. Jedyne co wiem na pewno – że była tu kupa samosiejek, krzaków, i generalnie…trawa po pas:) Pokazałabym Wam zdjęcie owej trawy – ale mam jedynie takie, na którym nasza przyjaciółka B. kosi ją ( a koszenie jest to historyczne, bo PIERWSZE), w figlarnych spodenkach – i zabiłaby mnie z kretesem gdybym do szerokiej publiczności owe spodenki pokazała:) Świadoma zabicia z kretesem:) – nie pokażę więc owego zdjęcia. Ale pokażę za to, jak wygląda ten sam teren po 4 latach mieszkania tutaj. OGRÓD W LESIE – tak zatytułuję owe zdjęcia, bo właśnie taki mamy ogród – otoczony przez sosnowy las, założony na piaskach, kamieniach, mchu i najbardziej nieurodzajnej ziemi z jaką miałam dotychczas do czynienia. Tony nawiezionego czarnoziemu, 4 lata ciężkiej pracy, setki przesadzeń z miejsca na miejsce, setki wykopanych dołów, ogrom godzin spędzonych przy rabatach, tachaniu kamelotów, ogrom godzin przy ogrodniczej lekturze, wiele planów, marzeń zrodzonych zimą:):)….tyle trzeba było zrobić – by wyglądało nam za oknem, jak wygląda:). Jestem z siebie naprawdę dumna – w takich piachowo – kamieniowych warunkach mamy róże, lilie, powojniki, dalie, piwonie i inne rośliny, które teoretycznie w ogóle nie powinny tu urosnąć. A urosły :) i kwitną:) I cieszą oczy i serca. Ogrodniczka ze mnie dziecięco naiwna w swej wierze w sukces:)- i uparta. Jeśli usłyszę, że się nie da – to się ZAPIERAM, no i okazuje się że się DA. A co najczęściej słyszę od innych zaprzyjaźnionych ogrodniczek? ASIA, za GĘSTO sadzisz::):):):):) Tak się bowiem składa, że lubię po prostu BUSZ, lubię, gdy rośliny wychodzą jedne z drugich, gdy razem kipią kolorami…Więc gęściej je sadzę:) – a potem mam BUSZ cudny jak ta lala:):). Nasz leśny ogród to kilka głównych rabat – w tym 2 typowo kwiatowe. Wkomponowany jest w otoczenie, dostosowany do natury, którą zastaliśmy. Ostatnio pracowałam nad największym projektem – oddzieleniem części ogrodowej od typowo leśnej – pasem roślinności ułożonej kaskadowo. Zajęło mi to 3 miesiące….Ale udało się:) Zaś kończąc nasze prace nad leśnym ogrodem – rozprowadziliśmy z Pawłem ot bagatelka następne kilka ton ziemi:):):) ( teraz rozumiecie, czemu w maju nic nie pisałam) I wysialiśmy na niej trawę. To był naprawdę ogrom pracy. Ale warto było dla takich widoków:
Prace nad ogrodem w lesie ogłaszam za skończone!!!!:):):)
Teraz nic, tylko doglądać i radować duszę:) Zapraszam Was na wirtualny spacer wśród sosen:)
Teraz nic, tylko doglądać i radować duszę:) Zapraszam Was na wirtualny spacer wśród sosen:)
Jeśli macie pytania – jakie rośliny sprawdziły nam się w leśnym ogrodzie – śmiało, postaram się pomóc i odpowiedzieć na wszystkie wątpliwości:)
Dziękuję za Twój komentarz.
30 komentarzy
Anonimowy 16 października 2011 (16:53)
gdzie można kupić takie cudo – paterę?
Barbara 26 czerwca 2010 (15:30)
przez przypadek odkryłam Twój blog trzy dni temu i doznałam "love at first sight"….
jestem totalnie zakręcona!!!
Bardzo chciałabym zobaczyć Twój dom na żywo i wypić z Tobą herbatę w ogrodzie… pozdrawiam ciepło!!!!
nati 24 czerwca 2010 (09:51)
och jak mi się marzy taki różany cukier, albo różana marmoladka, albo… tylko mam jeden mały problem – ciężko mi zdobyć płatki róż :(
A tego ogrodu to Ci tak szalenie zazdroszczę. Ja mam malusi6x2m otoczony sąsiadami z świerkiem na środku – dramat
Pozdrawiam i życzę wielu slonecznych dni i milych chwil spędzanych w ogrodzie
Na końcu Świata... 24 czerwca 2010 (08:30)
Twojego i Zuzi bloga odkryłam w jednym czasie obie was podglądam i się inspiruję. Nawet maszynę do szycia kupiłam choć w życiu nie zszyłam nawet 2 skrawków materiału. Domu i ogrodu zazdroszczę. My ciągle na etapie szukania jak dom fajny to ogród na jedną tuję i leżak więcej się nie zmieści. Ogród to ma być ogród a dom żeby chociaż 2 pomieszczenia nadawały się do użytku resztę zrobimy, ale nic nie spełnia wymogów na razie…
Pozdrawiam :)
Wingy 23 czerwca 2010 (21:04)
Piękny ogród. Też lubię gęsto posadzone rośliny – to tak jak w naturze. A te trawiaste schody" absolutnie super wyglądają! I jakie rośliny: parzydło leśne, dzwonki, powojniki, lawenda, naparstnice … a lekkości całości nadają trawy – po prostu wymarzony ogród. :)
Marchewka Dracoolina 23 czerwca 2010 (20:51)
Bardzo Was podziwiam za ten ogród, tym bardziej, że mam pewne wspomnienia dotyczące zakładania ogrodu na leśno-polnych piaskach :) Moi rodzice mają działkę wypoczynkową pod lasem i my z mamą też miałyśmy ambicje różano-żonkilowe, słowem – wiem, o czym piszesz :) Pamiętam początki i grabienie w kółko tego zastanego przez nas rżyska, te setki wyczesywanych z suchych traw kamieni (tak na marginesie, pamiętam też nader wyraźnie, jak narażając się na kpiny otoczenia chodziłam z konewką i podlewałam NASZE choinki i brzozy, lat miałam 18 i bardzo mi ich w suszy było żal) A dziś mamy te swoje róże! Coś takiego daje człowiekowi taką wielką dumę, prawda? :)
Świetnie się złożyło, że znalazłaś paterę taką akuratną właśnie – na zakupach nie ma to jak miłość od pierwszego wejrzenia! O ileż lepiej tak niż chodzić, zastanawiać się, nie być pewnym. Niech zawsze będzie pełna słodziutkich owoców! M.
Anonimowy 23 czerwca 2010 (20:08)
Asiu uśmiałam się serdecznie kiedy przeczytałam że szukałaś patery takiej nie wyglądającej "rodowo" :)))))) Ta nie wygląda wcale rodowo :))))))) Myślę że nie rodowy np.Jagiełło z apetytem zjadłby czereśnie z takiej patery;))) jest piękna :))) a ogród Wasz zachwyca mnie swoją prostotą a jednocześnie przepychem barw i bardzo bardzo podoba mi się połączenie lasu i ogrodu…. podejrzewam że pachnie u Was żywicą wieczorami korony iglastych drzew szumią swoje opowieści.. szukaj dzisiaj kwiatu paproci w swoim magicznym ogrodzie :) Pozdrawiam serdecznie Gaba B.
ushii 23 czerwca 2010 (09:51)
no też tak mam :)) żeby tylko moje konto to zechciało zrozumieć :)) paterka fajna… też kiedyś sobie kupiłam właśnie na takie w locie, chociaz moja bardziej klasyczna – ale też jak ja zobaczyłam to wiedziałam że ta i zadna inna :)
ależ ten Twój ogród jest cudny… wart tej pracy! a z tym sadzeniem za gęsto tez nie rozumiem, ja też własnie lubię jak jest gęsto, to dlaczego muszę sadzić każdą osobno? i robię po swojemu… a w moim własnym przyszłym ogrodzie na pewno będzie buszowo :)
pozdrawiam!
Myszka 23 czerwca 2010 (09:10)
Patery zazdroszczę, oj zazdroszczę, bo ja akurat bardzo lubię motyw korony. A patrząc na Twój ogród i dom, to aż się wierzyć nie chce, że takie magiczne miejsce jest gdzieś w Polsce!
Pozdrawiam słonecznie!
aga 23 czerwca 2010 (09:02)
Chapeau bas! Robi wrażenie nawet bez świadomości tych 4 ton.. :-)
pozdrowienia
aga
Ita 23 czerwca 2010 (08:46)
Ekstra paterę upolowałaś ,w takim cudzie nie tylko owoce będą się pięknie prezentować . Można do niej szyszki wrzucić i już powali na kolana .
O ogrodowo- leśnych zmaganiach mam pojęcie ,więc podziwiam efekty i zazdroszczę zacięcia ogrodniczego .U mnie z tym krucho. PIĘKNIE ,lecę się przyjrzeć dokładniej, może na mnie coś spłynie !
Pozdrawiam cieplutko.
Aga robie-bo-lubie 23 czerwca 2010 (08:10)
Śliczna paterka! A ogór- miodzio ;-) Widzę, że pracy włożyłaś bardzo dużo. Efekt super!
milajo 23 czerwca 2010 (08:06)
Jejku jejku! Tak mnie cudownie Asiu zaanonsowałaś, że chyba muszę coś odswieżyc bo u mnie na blogu głucho, ciemno! Tak to jest jak się ma milion pomysłów a tylko dwie ręce i aż ;) dwoje dzieci. Nie ma czasu załadować :)
Niestety o takim stadium prac ziemnych jak u Ciebie, mogę tylko pomarzyć. W tym roku cudem wygospodarowaliśmy kawałek płaskiego żeby Krysia mogła "latać".
Pięknie u Ciebie, jaka szkoda, że tak daleko :( Ale może kiedyś..
Dziękuję Ci Kochana i wszystkim co zaglądają i lecę coś wysupłać z kilku ostatnio zrobionych w domu zdjęc !
Pozdrowienia dla Ciebie i chłopaków:)
ZU
Ola_83 23 czerwca 2010 (07:55)
Ogród cudny:))) wiem ile pracy wymaga, żeby tak wyglądał ale jaka potem jest radość, kiedy można pospacerować wśród tych wszystkich drzew i kwiatów itd…
buziaki!
Atena 23 czerwca 2010 (07:49)
Niesamowia robote wykonalas, widac ze wlozylas w upiekszanie ogrodu ogrom pracy i serce.
Stworzylas sobie cudna oaze.
Z przyjemnoscia ogladalam te zdjecia.
Paterka co tu duzo pisac jest cudna.
Pozdrawiam niezwykle cieplo.
paula_71 23 czerwca 2010 (07:44)
Och,mieć taki piękny ogród-marzenie.Jakie to musi być przyjemne wylegiwać się w hamaku,pośród takiej soczystej zieleni,pośród zapachu kwiatów.Istny Raj na ziemi :)
Paterka,też przypadła mi do gustu lecę na a.pobuszować,może znajdę.
Do Zuzi zaglądam właściwie od początku,jest niesamowitą,kreatywną osobą.
Pozdrawiam cieplutko,uściski dla Leosia.
Laura 23 czerwca 2010 (07:43)
Ogrody sa podobno dla bogatych albo dla cierpliwych. Jak widac cierpliwość i ciężka praca dają więcej satysfakcji niż ekipa specjalistów. Ogród marzenie Asiu. Gratulacje. A teraz mykam do Zuzi:)
Klaus 23 czerwca 2010 (07:13)
A niech mnie! Widziałam tą paterę na allegro i bardzo,bardzo chciałam ją mieć, ale stan konta w tym miesiącu…:(zatrważający:( teraz jeszcze bardziej mi żal bo u Ciebie wygląda cudnie! ogród godny nimfy:)
Qra Domowa 23 czerwca 2010 (07:09)
Zuzię w Piekle odkryłam wczoraj…Twój ogród jest piękny…wiem,ile to pracy bom sama uparciuch ogrodowy!!!Mi tez mówią,że sadzę za gęsto…a ja,że tak ma być.Zresztą ma to dobre strony,gdyż chwasty nie mają szans-a przynajmniej o wiele mniejsze.Powodzenia
ja.majka.i.ja 23 czerwca 2010 (06:10)
Cudny ogród :) Jak na niego patrzę to przypomina mi się dawny ogród mojej mamy. Dziś z braku czasu i chęci większość maminego ogrodu jest już tylko trawnikiem… no i niestety daleko ode mnie. A posiedziała bym sobie na huśtawce pod jabłonką…. :)
A Zuzię (może nie osobiście) znam i uwielbiam jej blog :)
W ogóle to zazdroszczę Wam tak pięknych domów. Wiem ile wymaga to czasu i poświęcenia. Ale za to jakie musicie być z nich dumne :)
Monia 23 czerwca 2010 (06:09)
Ile pracy i ile satysfakcji..podziwiam zapał i wytrwałość.Nic nie napisze o paterze bo mnie zazdrość zrzera…Pozdrawiam
asieja 23 czerwca 2010 (05:55)
cudowna jest ta patera. po cichutku powiem, że odrobinę Ci jej zazdroszczę.
i ta zieleń piękna.
panna turkus 23 czerwca 2010 (05:26)
nie mam pojęcia ile pracy i emocji trzeba włożyć w taki efekt, ale robi wrażenie. zazdroszczę, bo mnie niecierpliwej kwiatki nie lubią.
Monique 23 czerwca 2010 (05:18)
Taki ogrod wymaga duzo pracy i czasu, ale jak wspaniale cieszy oczy i dusze gdy jest w takim stanie jak na zdjeciach. Przepiekny! :)
Paterka z motywem kotony tez bardzo fajna.
pozdrawiam z zza biurka :)
OLQA 23 czerwca 2010 (04:22)
Piękny ogród a paterka woła też do mnie- dobrze ,że z obrazka, bo w rzeczywistości nie oparłabym się a tu trzeba wdrożyć akcję oszcz., bo wakacje:)
hela-maria pipień [sadowska] 23 czerwca 2010 (03:03)
Jesteś bardzo pracowita i wytrwała. Te cechy muszą dawać tak niezwykłe efekty jak Twój dom i ogród. Dużym plusem jest fakt, że nie pracujesz zawodowo, w sensie takim, że nie wychodzisz każdego dnia z domu, ale własnie pracujesz w domu i wokół niego. Nie zmienia to jednak nic w mojej opinii bardzo pozytywnej o Tobie, ani nie umniejsza Twoich wartości. Wspaniale oddajesz chwałę Bogu, naszemu Stwórcy i cudownemu Ojcu dbając o tę cząstkę Ziemi, którą powierzył właśnie tobie. Jesteś wierna w małym, a to na pewno się Bogu podoba i jestem pewna, że będzie Ci błogosławił w chwilach łatwiejszych i tych trudnych. Ciepło o Tobie myślę. U mnie takie prace są mniej zaangażowane, ale też u nas jest lepsza ziemia i mamy nieco inne wyobrażenia i pragnienia co do naszego ogrodu. Ale podoba mi się Twój ogród.
z potrzeby wnętrza 22 czerwca 2010 (22:04)
Paterka fantastyczna-a w ogróg widac włożyłaś ogrom!!!!!pracy ,efekt jest zachwywcający.pozdrówka-aga
Fuerto 22 czerwca 2010 (22:01)
Wspaniały ogród, ileż pracy musiał Cię kosztować, ja na balkonie mam kilka kwiatków a zawsze przy nich trochę pracy jest.
Patera piękna.
Jeśli można zapytać to gdzie ją kupiłaś?
Pozdrawiam
niesława 22 czerwca 2010 (21:52)
Piekny jest twoj ogrod, to powie kazdy :)Wiem ile pracy Cie to kosztowalo, bo sama jestem w trakcie zakladania ogrodu, mrowcza praca. Ale warta zachodu. Pozdrawiam
Zondra Art 22 czerwca 2010 (21:48)
Beautiful!!!
Regards