Nie wiem czy wiedzieliście, że mam córeczkę:) O TAK!!!! Dwuipółletnia Zuzia sprawiła, że marzenie o córeczce w końcu się ziściło. Jeśli jesteście zdziwieni – wyjaśniam. Zuzia to moja córka chrzestna. Wyczekana, ukochana i najwspanialsza:)!
Choć nie mieszka z nami – wiem co się u niej dzieje. Dobrodziejstwo współczesnej techniki, komunikatory i telefony umożliwiają naszym rodzinom bardzo częsty kontakt. Więc gdy zapadła decyzja, że trzeba przygotować dla Zuzi pokój -ruszyła machina i rozgrzały się telefony. Już na etapie projektowania pokoju wiedzieliśmy, że najważniejsza jest dla nas jego funkcjonalność. Dwulatka potrafi już zgromadzić naprawdę pokaźną kolekcję przedmiotów. Ubranka, zabawki, książeczki czy gry – te wszystkie skarby trzeba w końcu gdzieś przechowywać. A na zaledwie 12 m2 nie jest to wcale takie proste. Aby uniknąć chaosu i ciągłego bałaganu postawiliśmy na zabudowę, która z jednej strony pomieści i ukryje większość zgromadzonych rzeczy – z drugiej będzie łatwa w samodzielnym użytkowaniu dla dwulatki.
Urządzając pokój dziecka musimy pamiętać o uwzględnieniu wszystkich niezbędnych stref. Należą do nich: strefa nauki, zabawy, przechowywania i spania. Pokój dziecięcy jest więc jak widać naprawdę wielofunkcyjny, a niestety bardzo często stajemy przed wyzwaniem, aby zaprojektować go na naprawdę niewielkiej powierzchni.
Strefa nauki dla dwu- trzylatka nie będzie oczywiście stanowiskiem do odrabiania lekcji czy też czytania książek, ale na pewno warto wygospodarować dziecku takie właśnie miejsce. Może to być małe biureczko lub stolik, gdzie nasza pociecha będzie mogła swobodnie rysować, lepić z plasteliny i rozwijać przeróżne zdolności manualne. Ważne jest również, aby dziecko miało łatwy dostęp do wszystkich przyborów plastycznych, takich jak kredki, kartki do rysowania, itp. Dlatego w pokoju Zuzi postawiliśmy na zabudowę ścienną, na takiej wysokości, aby mała właścicielka nie miała problemu ze znalezieniem i dostaniem się do wszystkich akcesoriów plastycznych. Kredki i kredy różnego rodzaju przechowywane są w wiszących na relingu pojemnikach, a także w prześlicznych ręcznie wykonanych koszyczkach od SHEKOKU. O której za chwile więcej Wam opowiem – to jest niebywała manufaktura!
Aby wyjąć jakiś przedmiot z górnych, wysuwanych szuflad, gdzie przechowywane są przybory używane zdecydowanie rzadziej, Zuzia wchodzi na krzesełko i bez problemu dosięga to, czego che. Zapewne zauważyliście, że obok małego krzesełka stoi wielka, wygodna (i przepiękna) pufa. Musicie wiedzieć, że nie spełnia ona jedynie funkcji dekoracyjnych, ale bardzo praktyczną i taką, o której czasem zapominamy urządzając pokój dziecka. Nie pamiętamy bowiem często, ze sami też musimy na czymś usiąść :) Bawiąc się z dzieckiem, rysując z nim, wycinając, czy wyklejając nie będziemy przecież siedzieć na podłodze. Pufa ręcznie wykonana przez Sabinę, która tworzy cudne wprost rzeczy do wystroju wnętrz najmłodszych użytkowników, wspaniale wkomponowała się w aranżację. Niezwykle starannie wykonane, prześliczne pufy dokładnie takie, jak nasza znajdziecie TU.
Centrum strefy zabawy to klasycznie – dywan :) Drugim ważnym miejscem rozrywki jest ściana pomalowana farba tablicową, która okazała się prawdziwym hitem. Jeśli zastanawiacie się nad tym, czy jest sens zrobienia dziecku takiej tablicy ściennej gorąco polecamy – niesamowicie rozwija zdolności manualne. Również rodziców ;) Naprzeciwko ściany pokrytej tablicówką znajdziemy stanowisko Małpki – szydełkowej maskotki mieszkającej na lianie.
Strefa przechowywania to bardzo istotna część pokoju dziecięcego. Poza bardzo pojemną zabudową meblową, postawiliśmy na przechowywanie w koszach. Kosze znajdują się wewnątrz wszystkich mebli, co umożliwia bardzo szybkie sprzątanie zabawek. Na zewnątrz, w drucianym koszu pod oknem pomieściły się wszystkie klocki Duplo, a w różowo-szarym koszu obok łóżka znajdziemy pledy, kocyki i poduchy. Tu także odkładane są dekoracyjne poduszki, które za dnia ozdabiają łóżko. Pastelowy kosz świetnie sprawdzi się także do przechowywania zabawek, ponieważ jest sztywny i stabilny – od razu widać, że wykonany został z dbałością o najmniejszy szczegół. Podobnie jak inne ręcznie plecione cuda pochodzi ze sklepu Sabiny – SHEKOKU . I ja i rodzice Zuzi zakochaliśmy się w jej pracach domawiając co chwila nowe elementy do pokoiku:)
Strefę sypialnianą powinno stanowić przede wszystkim bardzo wygodne łóżko i odpowiednio dopasowany materac. Postaraliśmy się, by takie właśnie było. Łóżko ustawiliśmy w ten sposób, aby nie przeszkadzało – nie utrudniało poruszania się po niezbyt dużym pokoju.
Podczas urządzania pokoju dziecka warto myśleć nie tylko o funkcjonalności. Jest jeszcze kwestia najważniejsza: aby cała przestrzeń spodobała się małemu gospodarzowi, który tu zamieszka. To przecież właśnie dla naszej pociechy robimy wszystko, aby czuło się w nim po prostu dobrze. Dlatego też, na etapie wyboru kolorystyki skonsultowaliśmy się z jego małą właścicielką ;) Na pytanie o preferowany kolor pokoju odpowiedź padła bardzo szybko i zdecydowanie: RÓŻOWY! Dla rodziców dziewczynek nie będzie to z pewnością żadne zaskoczenie ;) W ostateczności wybraliśmy zgaszony/tzw. brudny róż, w połączeniu z przytłumioną miętą i bielą, które stanowią w naszej aranżacji złotą trójkę. Jako dodatki zastosowaliśmy szarości. Jest pastelowo, ale niezbyt słodko.
Kiedy wybór kolorów mieliśmy już za sobą, pochyliliśmy się nad tematem dodatków, które tak naprawdę stworzą klimat wnętrza. Rodzice Zuzi bardzo cenią sobie ręcznie wykonane, oryginalne przedmioty, pochodzące często z małych manufaktur. W przypadku tego pomieszczenia również postawili na dobre polskie rzemiosło. A nawet sami wykonali jedną z ozdób – wiszącą obok szafy półkę – huśtawkę. Wiele z przedmiotów dekoracyjnych, które tu znajdziecie pochodzi ze wspomnianej wcześniej pracowni SHEKOKU, jak na przykład przepiękne dziecięce plakaty (znajdziecie je TU), które nie tylko dodają niezwykłego uroku pokojom dziecięcym, ale mogą nawet pełnić funkcję edukacyjną (jak choćby alfabet lub mapa). Poduszki na łóżku też mają więcej zastosowań – są nie tylko ozdobą, ale podobnie jak królik, którego widzicie na zdjęciach, mogą zostać przytulanką :) Wszystkie przedmioty od Sabiny stanowią spójny koncept – na czym nam bardzo zależało.
Mama Zuzi kocha kwiaty. W mieszkaniu znajdują się one praktycznie na każdym kroku. Stąd także w pokoju Zuzi nie mogło ich zabraknąć. Stoją na parapecie czy wiszą w makramowym kwietniku. Pod nim zresztą widzicie prześliczną, oczywiście ręcznie wykonaną gruszkę w kolorach pokoju. Zuzia ją uwielbia:)
Najważniejszym zadaniem dla nas przy urządzeniu pokoju dla Zuzi było to, by czuła się w nim dobrze. I udało się! Zuzia pokochała swój pokoik i z przyjemnością spędza tam długie godziny na zabawie. O czym jeszcze musimy pamiętać urządzając pokój małego dziecka? Na pewno o tym, aby zadbać o bezpieczeństwo oraz łatwy dostęp do wszystkich niezbędnych rzeczy – bo dobra organizacja, będzie wspierała samodzielność naszych pociech.
Dziękuję za Twój komentarz.
19 komentarzy
Hanna 22 kwietnia 2020 (23:52)
Witam ! Skąd te kwadratowe Polki nad biurkiem?
Anna 13 kwietnia 2020 (23:05)
Pani Joasiu, z jakiego sklepu są meble?
Pokój przepiękny, funkcjonalny, praktyczny i przytulny. Zainspirowałam się ??
Maciej z odwlasciciela.pl 17 czerwca 2019 (06:53)
Świetna kompozycja, ładny pokoik a zdjęcia też niczego sobie :)
Joanna 19 grudnia 2018 (08:54)
Wisząca półka jest fantastyczna. Przypomniało mi to, jak w pokoju mojego syna wieszaliśmy huśtawkę. Ponieważ pokój nie był zbyt duży, było to niezłe wyzwanie. Ale udało się ją zmieścić i przez kilka lat namiastka placu zabaw była na miejscu, co przydawało się szczególnie zimą ;)
Hania z HAART.pl 19 stycznia 2018 (13:11)
Świetny pokój, a poduszki cudowne <3
Agnieszka 28 grudnia 2017 (14:35)
Ja mam kilka uwag: obrazki luzem stojące w ramkach przy małym dziecku to nie jest dobre rozwiązanie. Podobnie jak i półki wiszące nad łóżkiem i nad głową – to już w ogóle nie powinno mieć miejsca.
Green Canoe 2 stycznia 2018 (07:51)
Agnieszko, skąd takie obawy? Przecież półki nie dźwigają mnóstwa książek, nie są obciążone. A co do obrazków…To chyba kwestia samego dziecka – i mój synek i Zuzia traktują takie akcesoria jako element wyposażenia, nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by coś z nimi zrobiły.
Weronika 19 grudnia 2017 (13:01)
śliczny pokoik :-) proszę o informację co to za zielony kolor na ścianie
Otico 12 grudnia 2017 (01:08)
Tak jak juz wspomniałaś najważniejsze, aby dziecko dobrze się czuło w swoim pokoju. Super inpiracje.
Joanna 11 grudnia 2017 (06:28)
Przemyślany każdy detal, wyszło pięknie! A skąd są obrazki w ramkach?
Aneta 3 grudnia 2017 (22:42)
Gdzie mogę kupic ten śliczny dywan?
Green Canoe 4 grudnia 2017 (11:05)
Aneta, w HM Home :)
Ewka 30 listopada 2017 (12:47)
Co ja bym dała, żeby mieć w dzieciństwie taki pokój! Pozostaje mi wspomnienie po tapczano- półce :) Piękne, delikatne kolory i funkcjonalność tego pokoju mnie zachwyca.
Asia 29 listopada 2017 (19:49)
Powoli zaczynam już myśleć o urządzeniu własnego pokoju dla mojej księżniczki i Twój post bardzo mi się przyda :) strefa z biurkiem wydaje mi się idealna i chyba skopiuję ją w 100%
Magdalena 29 listopada 2017 (18:29)
Kochana, jestem zachwycona tą magiczną krainą! Pięknie, cieplutko i tak dziewczęco :)
Zapraszam Cie jako Matkę Chrzestna do mnie @pluszowapracownia na FB (pluszowa_pracownia na insta)
Pomysł na stworzenie mojej pracowni powstał właśnie z chwilą jak poszukiwałam czegoś personalizowanego i oryginalengo dla mojego Chrześniaka i tak powstała pierwsza metryczka Pluszowej Pracowni :)
Serdecznie Cie zapraszam, stworzymy coś magicznego :)
Karolina 29 listopada 2017 (16:48)
Bardzo ładny ten pokoik :) Jednak 12m2 to wcale nie tak mało i na takiej powierzchni według mnie dość łatwo jest urządzić pokój dla dziecka. Moje dzieci w tym roku otrzymały własne pokoju o metrażu ok. 7m2 i to dopiero wyzwanie ;)
Magda 29 listopada 2017 (16:36)
Ten post spadł mi z nieba! Właśnie urządzamy pokoje naszych dziewczyn. Czy mogę spytać o kolor ścian? Konkretnie ten róż na ścianie z oknem. Znalazłam kolor peignoir z kolekcji Farrow and Ball- niektórzy straszą mnie, ze będzie za ciemny, a ja upieram się przy właśnie takim pudrowym/szarawym różu… co podpowiesz? Chce tylko jeden kolor plus naklejki na ścianach , meble białe, szare. Styl skandynawski po prostu:) pozdrawiam!
Green Canoe 4 grudnia 2017 (11:06)
Magda, Farba Dulux – kolor: Różany na test
Monika 29 listopada 2017 (16:26)
Bardzo ładnie wszystko ze sobą współgra. Stonowane kolory i te fajne dodatki. U mnie niestety straszny misz – masz i wieczny chaos – zbieranina przypadkowych mebli, a w nich dwie „ADHDówki” 7 i 2 lata na zbyt małej przestrzeni :-) Pozdrawiam.