MAMY WODĘ :):):):) W związku z czym od przedwczoraj występuję jako super PUCFRAU, i w szaleństwie nie do ogarnięcia próbuję jednocześnie: prać, szorować, zmywać i inne tego typu różne i ciekawe:). Co oznacza jednocześnie, że post dzisiejszy będzie chyba najkrótszym w blogu – muszę wracać do pucfrauowania:)
ALE- zanim wrócę, chciałabym pokazać coś, co przybyło do green canoe niespodziewanie i wylało mi na duszę kubełeczek miodu. Taki oto piękny naszyjnik lniany dostałam – a dlaczego? – ot tak, dlatego, że jestem po prostu:):):):) Nie wiem co powinnam napisać, by wyrazić mój zachwyt nad misterną pracą włożoną przez autorkę tego naszyjnika – jest naprawdę piękny, wymuskany i co mnie dodatkowo cieszy ogromnie – IDEALNE pasuje do mego nowego nabytku – czerwonego płaszczyka. Dorotko – kimkolwiek jesteś, bo my się przecież wcale nie znamy – po prostu bardzo, bardzo Ci dziękuję. Masz talent w dłoniach, i duszę w chmurach:) I Twój prezent dotarł do mnie dokładnie w takim dniu, kiedy go najbardziej potrzebowałam:):):) No co ja będę dużo pisała – DZIĘKUJĘ z całego serca.
Dziewczyny, no zobaczcie same, prawda, że piękny? To połączenie lnu z koralikami drewnianymi…Natura na mej szyi – już niedługo dumnie zawiśnie:)
Pozdrowieniami wszystkich dziś omiatam mokrym mopem:) szczęśliwa jak gwizdek z powodu tegoż, że leje mi się z kranu:)
Dziękuję za Twój komentarz.
24 komentarze
Pat ze Srebrnego...:) 6 marca 2010 (08:18)
Wielkie gratulacje, że doczekaliście wody i wyrazy podziwu, że doczekaliście o zdrowych zmysłach;) nie wiem, jak bym dała radę tak długi czas…po powodzi '97 wody nie było 3 tygodnie i myslałam, że oszaleję…
A naszyjnik przepiękny! też na początku myślałam, że to dzieło natury, a nie rąk ludzkich!
Magoda 6 marca 2010 (07:10)
Wiesz jak się cieszę!
Cudny ten naszyjnik. Gratuluję!
Uściski dla Was ślemy!
Mili 5 marca 2010 (21:59)
Mimo że taki długi czas bez wody wytrzymaliście i pewnie zdążyliście sie już przyzwyczaić to mówię HURRRRRAAA.
A prezencik śliczny otrzymałas od Dorotki
pozdrawiam
Anna 5 marca 2010 (21:59)
ale piękny:) posyłam serdeczne całusy i życzę wielkiej wodnej przyjemności!! Pucuj pucuj! A potem pokaż efekty. Czekam na nowe elementy wystrojowe – pozbyłaś się lawendowych cudów, kolej na następne, ciekawa jestem co to będzie.
iwo_mla 5 marca 2010 (21:48)
naszyjnik jest bardzo naturalny i wyszukany autorka ma ogromny talent i robi to napewno z zamiłowania, woda to ogromny dar wiem coś o tym bo też czasami u mnie jej brak a jeszcze gorzej gdy prądu braknie :)(
OLQA 5 marca 2010 (20:13)
wodę doceni ten kto jej choć na krótko nie miał, czyli wszyscy, naszyjnik doceni ten kto ma wzrok czyli znowu ci sami, zaliczam się do obydwu grup-pozdrawiam
aagaa 5 marca 2010 (19:58)
Naszyjnik świetny!
Cieszę się,że WRESZCIE masz wodę w kranie!!
Buziaki
Kasia 5 marca 2010 (19:51)
Witaj cywilizacjo!!! :D
Dobrze że już wodę macie.
Naszyjnik przepiękny i taki pasujący do Ciebie.
Buziaki dla Was :)
Kurio 5 marca 2010 (19:07)
zazdroszczę prezentu ;d już od dawna wzdycham do lnianych naszyjników.
dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie ;) bardzo zależy mi na krytyce, bo dopiero się uczę
ushii 5 marca 2010 (16:34)
no nareszcie!!!
a naszyjnik fikuśny, w pierwszej chwili myślałam, ze pokazujesz gałązki, a naszyjnik będzie za chwilę, ale nie, to przyglądam się dokładniej… i dopiero wtedy zrozumiałam co widzę :))
Pod sosnami 5 marca 2010 (16:33)
Bardzo oryginalny naszyjnik, który dostał się tej właśnie osobie, do której powinien był trafić – nikt tak jak Ty nie doceni jego urody i oryginalności.
No i powrotu wody (wreszcie!!!) bardzo gratuluję – jakaz to cudownqa rzecz ta woda, prawda? :))
Jak zawsze, serdecznie bardzo pozdrawiam!
Fuerto 5 marca 2010 (15:41)
Naszyjnik piękny
Jaka to ogromna radość dostać niespodziewany i nieoczekiwany prezent!
Autorka naszyjnika miała racje, fajna babka z Ciebie))))
Wartościowa, mądra i z talentem
Pozdrawiam gorąco
Matka Czworokątna 5 marca 2010 (15:27)
Kamień z serca :)Nie wiem jak to przeżyłaś ja nie mam wody od rana, już szaleję….
schola 5 marca 2010 (15:07)
naszyjnik przecudnej urody…….,a do tego koniec braku wody (ale mi się zrymowało),nic dziwnego,że jesteś cała happy!pozdrawiam…
savannah 5 marca 2010 (15:05)
Dwa szczescia w dzien jeden to rzadkosc, a do tego jeszcze takie dwa; jedno przesliczne, drugie bezcenne…gratuluje i pozdrawiam :)
Anonimowy 5 marca 2010 (14:42)
Cieszę się Twoją radością…..zasługujesz na niespodziewane prezenty, bo dla mnie i myślę, że nie tylko jesteś wielkim, niezmiennym prezentem….w woda niech płynie w kranach juz zawsze….śliczne zdjęcia….nie mam takiego talentu….dodzia
markosia 5 marca 2010 (14:42)
Fajnie, że wszystko się dobrze skończyło z wodą i jest normalnie, pozdrawiam ciepło
oswojone hobby 5 marca 2010 (14:30)
cieszę się razem z Tobą
Tarnina 5 marca 2010 (14:07)
Owszem naszyjnik oryginalny i bardzo ładniutki… bezinteresowny dar to jedna z piękniejszych rzeczy
Lovely Home 5 marca 2010 (13:38)
No tak ,bez wody ani rusz (;
Naszyjnik niezwykle oryginalny.
Pozdrawiam serdecznie.
migdalowomi 5 marca 2010 (13:37)
Zielona Ciotko…naszyjnik przewiosenno uroczy…a gdzie zdjecie Ciebie w nim?:)pozdrowien duuuuzo-Migdalowa
Asia i Wojtek 5 marca 2010 (13:36)
Asiu – gratulacje z powodu wody i naszyjnika!
(Doprawdy nie wiem, czego gratulować bardziej… )
Ivalia 5 marca 2010 (13:12)
OOO, właśnie przed minutą miałam być pierwsza:)))
Korale szalenie oryginalne – takie dowody sympatii cieszą najbardziej, bo szczere.
Wody gratuluję, szczęście to wielkie i radość przeogromna, nareszcie normalnie:)))
Pozdrawiam
kasia 5 marca 2010 (13:06)
super, bardzo się cieszę, że macie wreszcie wodę:):):) i tak długo wytrwaliście bez niej, nie da się ukryć; całuję:) Kasia