Nie, nie…nie będzie wpisu o włosach. Przynajmniej nie dziś. Odrosty potraktujemy symbolicznie – jako pewne zjawisko. Wszystkie kobiety, które cokolwiek robią przy swoich czuprynach związanego z koloryzacją, doskonale wiedzą o czym mówię – o systematycznym, bezlitosnym nieustępliwym pojawianiu się tego – co nieuniknione. I nie ma takiej możliwości, żebyśmy to ominęły, zamiotły pod dywan, zamaskowały itd. ONE ZAWSZE SIĘ POJAWIĄ …wcześniej czy później – ale pojawią się. Dla prowadzących działalności gospodarcze – będą to opłaty na ZUS czy podatki, dla matek polek – pranie i prasowanie, dla ogrodziarzy- chwaściki, dla perfekcyjnych pań domu – kurz, dla blogera – powracający hejciarze:), dla ucznia – sprawdziany…i wymieniać tak mogłabym bez końca. Każdy z nas ma te swoje „odrosty”….COŚ, co cyklicznie nas nęka, wkurza, pojawia się i z czym musimy się zmierzyć. Ja też to mam. I systematycznie się z takimi życiowymi „odrostami” zmagam – jedne drażnią mniej, innych bardzo nie lubię ( patrz domowe „sprzątane” obowiązki) Dlatego żyję z kalendarzem w dłoni, by wszystko ogarnąć:)
Bywam ostatnio dość przemęczona – bardzo dużo dzieje się zawodowo, coraz trudniej więc ogarniam zwykłą codzienność. Na efekt nie trzeba czekać długo – domowe „odrosty” w postaci prania i prasowania już dawno zapomniały jak mam na imię:), więc o nich nie nawet myślę. Ale są i takie, które bezwzględnie dopominają się uwagi, realizacji, wymiany, przemiany, odmiany, załatania, przeplecenia, rozśmieszenia, wywiązania, przekazania, doradzenia i innych takich czynności, o których …coraz częściej ZAPOMINAM. Zapominanie o tym, co powinnam robić systematycznie – zdaje się być jedynym o czym pamiętam:):):) Czemu tak się dzieje? Bo wiele projektów się tak na siebie nałożyło, że NIE MA MNIE. W życiu mnie nie ma. Ale jestem za to w samochodzie, w kalendarzu, w telefonie, za obiektywem…
Bardzo często pytacie jak daje radę rade wszystko ogarniać, zdarzało się, że zarzucano mi nawet, iż za GREEN CANOE stoi sztab ludzi, którzy to wszystko robią – a nie ja jedna:) Nie ma żadnego sztabu moi mili, jestem ja, moje pomysły, moja ciężka praca i rzeczywiście osoby, które dla mnie pracują – ale NIKT nie jest w stanie wymyślić za Ciebie Twojej firmy, nadać jej charakteru i tyle lat utrzymywać jej na tak samo dobrym poziomie. Statek bez kapitana dość szybko wpływa na mielizny albo rozbija się. Jednak – jedno Wam muszę dziś podpowiedzieć i przy okazji zachęcić. Do KORZYSTANIA z narzędzi, stron, pomocy – która ułatwi nam np. zawodowe funkcjonowanie. Bo ja właśnie to robię. Tak organizuję pracę swoją i swoim ludziom – by było nam łatwiej, wygodniej i szybciej. I ten wpis będzie odpowiedzią na Wasze 2 najczęstsze pytania, dotyczące naszej pracy:
1.Skąd brać zdjęcia na stronę?
Na GREEN CANOE większość zdjęć to produkcja naszego studia. Myślę , że około 99, 9% :) Rzadko korzystam ze zdjęć innych autorów – a jeśli już to robię, podaję źródło zdjęcia. Jeżeli nie macie aparatu, umiejętności fotograficznych, albo Wasza strona opiera się bardziej na treściach a obraz jest jedynie elementem dodatkowym – warto skorzystać ze stron, które takie zdjęcia oferują. Niektóre z nich nie pobierają za to opłat. Albo nie pobierają ich, jeżeli zdjęcia nie są wykorzystywane do celów komercyjnych (zarobkowych). Zawsze warto dokładnie przeczytać licencję. Ja najczęściej korzystam
z banku darmowych zdjęć http://kaboompics.com/. Znajdziecie w nim mnóstwo ( ponad 1400) propozycji i wszystkie w bardzo wysokiej jakości, nadają się nawet do druku. Bardzo łatwo je wyszukacie dzięki tagom i wyszukiwarce. Samo pobranie zdjęcia to pestka – KLIK – i już pobrane:) Myślę, że będziecie zachwyceni. Możecie je wykorzystywać bezpłatnie na swoich blogach, w materiałach firmowych, stronach prywatnych – bez ograniczeń.
2. Skąd mam grafikę na swojej stronie i w magazynie? Kto zaprojektował nasze logo?
Sami wszystko tworzymy:) GREEN CANOE to studio graficzne i fotograficzne. Głównie kojarzycie nazwę z blogiem czy z magazynem, ale sam blog to jedynie jeden element naszej działalności. Produkcje sesji zdjęciowych, stylizacje, projektowanie grafiki, identyfikacji wizualnej, makiet, reklam, katalogów – to jest nasza codzienna praca. Jeżeli ktoś z Was myśli o założeniu firmy, bloga – i nie ma pomysłu na logo czy w ogóle na szatę graficzną – zapraszam do współpracy:) Jedynie o co proszę – to zwróćcie uwagę na terminy i odpowiednio wcześnie pomyślcie o tym, na czym Wam zależy, co konkretnie mielibyśmy dla Was zrobić – logo? cały wizerunek? identyfikację firmy, a może katalog czy gazetę z produktami? Każdy z tych czynności to określony wymiar czasu, a mamy mnóstwo pracy i wszystkie zlecenia realizujemy zgodnie z harmonogramem.
W GC pracujemy na profesjonalnych programach graficznych, zaś sami graficy bardzo biegle się w nich poruszają. Ta sama sytuacja ma miejsce w przypadku obróbki zdjęć – każda nasza sesja w postprodukcji poddawana jest profesjonalnym „zabiegom upiększającym” :). Ale nie martwcie się – jeśli nie chcecie nagle zrobić doktoratu z Photoshopa:), a jednak chcielibyście by Wasze zdjęcia wyglądały świetnie, to koniecznie zajrzyjcie do MOJSZOP.PL Szybko, skutecznie, estetycznie – z ich akcjami/aplikacjami zadbacie o swoje zdjęcia. To rewelacyjna oferta dla wszystkich z Was, dla których ważny jest wygląd strony i jakość zdjęć -ale nie macie takich umiejętności, by je samodzielnie obrabiać. Na stronie znajdziecie AKCJE do kupienia (w świetnej cenie), dzięki którym dosłownie JEDNYM kliknięciem myszką, zrobicie obróbkę Waszych zdjęć. Czary mary :) I to w stylu, który najbardziej Wam się podoba, z którym się utożsamiacie. Działa to trochę na zasadzie filtrów instagramowych. Zajrzyjcie również koniecznie na stronę JESTRUDO.PL, gdzie znajdziecie mnóstwo praktycznych porad dotyczących samego fotografowania. Jestem pod dużym wrażeniem tego, jak w przystępny sposób Natalia tłumaczy, co zrobić by fotografować LEPIEJ. To jest świetna strona dla osób zaczynających swoją przygodę z fotografią – jestem pewna, że będziecie zachwyceni!
Jak widzicie – zawodowo łatwiej jest mieć dużo mniej „odrostów” niż w prywatnym życiu:) Są narzędzia, firmy, banki zdjęć, które wiele ułatwiają – nawet w blogowaniu. Szkoda, że nikt nie oferuje aplikacji PRASOWANIE, albo WIOSENNE PORZĄDKI – pierwsza ustawiłabym się w kolejce:)
A jakie Wy macie „odrosty” które Wam najbardziej przeszkadzają? Jest coś takiego, co systematycznie musicie robić i bardzo tego nie lubicie? :)
Za progiem weekend i to nie byle jaki – bo majowy. Zatem – MNÓSTWA radości, wypoczynku, uśmiechu – bawcie się dobrze! :)
Do usłyszenia!
Dziękuję za Twój komentarz.
27 komentarzy
Hania 7 lipca 2020 (23:46)
Slowo daje ja tez od kilku lat mam maly pokoik -schowanko . Nie wpuszczam tam nikogo i juz od 3 lat codziennnie mysle ze musze go ogarnac , poukladac powyrzucac, posegregowac – ot niewiele , a jakze duzo dla kogos kto ma klopot z porzadkiem we wlasnej szafie .
To oprocz rzeczywistego , moj odrost od kilku lat .
Pozdrawiam Asiu i podziwiam Cie , za podzielnosc uwagi , za szerokokatny oglad wszystkiego co zowie sie gospodarstwem/piekny dom i ogrod i mieszkancy tego cudu /.
Uklon do podlogi za wspanialosci w domowym ognisku , i ze stale porzadek i pachnie pieknie choc trudno to uchwycic w realu . ZAZDROSZCZE ze chlopcy duzi i mniejsi uszanuja ten stan rzeczy. Podziwiam Cie . <Dziekuje za wszystkie rady bo wnioskuje z nich , ze problemy mamy podobne .Uklony Hanka
Młodzi na Dorobku 27 lutego 2017 (22:10)
zapraszamy do zapoznania się z naszą piętnastką: http://mlodzinadorobku.pl/skad-brac-darmowe-zdjecia/
Anka 2 maja 2016 (10:17)
Oj, ja też bez kalendarza to już funkcjonowac nie mogę. Kiedyś rozbawiła mnie nieco informacja pewnego pana z telewizji, który mówił, że każdy dzień ma rozpisany co do minuty. Jeśli jednak jakąś pasję się ma i traktuje ją poważnie, głowa ciągle pęka od pomysłów, to koniecznie trzeba znaleźć sposób na uporządkowanie wszystkiego. Pamięć zawodna jest, a ja swoje zapominalstwo czasem tłumaczę efektem wczesnego Alzheimera…
Green Canoe 4 maja 2016 (23:35)
Ania – ja tez o czymś zapomniałam, dopiero dziś się zorientowałam:) Zadzwonię jutro! :)
Wiesia 2 maja 2016 (00:12)
Mój odrost właśnie skończyłam. Jeden tylko, czekają następne. Pracuję w szkole artystycznej. Cięgle pojawiają się nowe zapotrzebowania. Oczywiście, w ramach nauczycielskiego wynagrodzenia. Otwieram pocztę i czytam: Pani Olu potrzebujemy… dyplomy, plakaty. banery …… na wczoraj. Ci, którzy potrzebują, nie mają pojęcia, że: to trzeba wymyśleć (o ile ma się całość tekstów, zdjęć, logotypów itd), i w ostatniej chwili nie trzeba zmieniać całej koncepcji graficznej, wysłać do druku (czas wydruku nie zależy ode mnie, ale ja mam się martwić i ponaglać), efekt bywa różny, bo układy między szkołą a drukarnią nie są w moim zakresie zadań, itd, itd, wiesz na pewno, w czym problem.
Asiu, mam jedno pytanie: czy pracując „na swoim” masz większy wpływ na takie sytuacje? Czy brniesz przez takie przeszkody (tu silę się na baaardzo dyplomatyczny język)? Ja już mam dość. Odpisz coś, co mi doda odrobiny energii :(
Green Canoe 4 maja 2016 (23:38)
Wiesiu kochana – w pracy na swoim jest JESZCZE GORZEJ :):):):) słowo. Tu się dopiero zaczyna sajgon wręcz czasami. ….nie pociesze Cie niestety -bo taka prawda.
Natalia Sławek 1 maja 2016 (08:40)
Asiu!
Jestem autentycznie w szoku!
Szalenie mocno Ci dziękuję i bardzooo cieszę, że nasz pomysł na sklep przypadł Ci do gustu na tyle, żeby posłać info dalej.
Dobra energia mnie od rana wypełniła, dziękuję pięknie!!!
Kasia Ju Gniazdowanie 29 kwietnia 2016 (23:55)
Zamieszkaliśmy w domu, który samotnie utrzymywała moja babcia. Plan był taki, że będziemy się nią opiekować i uprzątniemy dom,ogród i sad. Po tych kilku latach sprzątania, przebierania, remontowania zostało jeszcze kilka odrostów. W domu został strych wypełniony przez całą rodzinę z miasta. Nie wiemy jak go ruszyć, żeby nikogo nie obrazić. Sprzątanie ogrodu ma się ku końcowi, ale sad nas przerasta. Dosłownie :) Przy dwójce małych dzieci, babci oraz rozwijającej się firmie łatwo z tymi odrostami nie jest, ale małymi kroczkami idziemy do przodu. Podobno na moich włosach żadna farba nie złapie, więc chociaż z tymi odrostami nie ma problemu ;) Miłego weekendu Asiu :)
Kasia 29 kwietnia 2016 (19:36)
Asiu czy mogłabyś podać przepis na ? z rabarbar, co wspominałaś na instagramie?
Pozdrawiam
Kasia G-G
Anna 29 kwietnia 2016 (17:20)
Kiedyś przeczytałam taką mądrą treść : jeśli twoja godzina pracy jest więcej warta niż sprzątaczki to nie marnuj czasu i pieniędzy. :)
Green Canoe 29 kwietnia 2016 (17:22)
Aniu kochana – myślisz że tak łatwo znaleźć pomoc do domu na wsi??????:):):) I to jeszcze zaufaną, dokładną, miłą? TRUDNO – mam z tym ciągły problem. W mieście -do wyboru do koloru, na wsi – wieczne poszukiwania.
Mariola 29 kwietnia 2016 (16:30)
Dziękuję Ci za ten wpis! :) Właśnie potrzebowałam informacji o dobrym fotografowaniu bo chociaż mam baaaaardzo okrojone warunki chciałabym wykrzesać z tego maksimum i nauczyć się pokazać moje rękodzieło od najlepszej strony. Może Twoje linki pomogą mi samemu ulepszyć blog? Doby bank darmowych zdjęć też mi się przyda ;)
Green Canoe 29 kwietnia 2016 (19:41)
mojszop..pl to świetna strona -myślę, że na pewno znajdziesz tam dużo pomocy:)
ania 29 kwietnia 2016 (16:23)
Uffff! Dobrze wiedzieć, ze i takie wzory maja problemy z odrostami ? od razu jakos raźniej na duszy a i sterta po rasowania jakby mniejsza!
Green Canoe 29 kwietnia 2016 (19:41)
Aniu – ta nasza nigdy nie maleje:)
Marysia 29 kwietnia 2016 (21:25)
Ja prasuję tylko na Boże Narodzenie,Wielknoc,ślub i chrzciny.
Green Canoe 29 kwietnia 2016 (23:11)
Marysiu – DZIĘKUJĘ:):):) Bardzo poprawiłaś mi nastrój:)
Aśko 1 maja 2016 (23:27)
Ja też! Prasowanie 2-3 razy do roku,nie więcej! :D
Part of Jo 29 kwietnia 2016 (15:48)
Ja polecam również http://www.unspash.com Wszystko na licencji CCZ (Creative Commons Zero) – świetna sprawa jeżeli nie ma się czasu na robienie zdjęć, opisywanie, linkowanie itp.
Green Canoe 29 kwietnia 2016 (19:40)
dzięki Joasiu:)
Monika 5 maja 2016 (09:15)
Ja polecam również deviantart.com. Jest to strona dla artystów, gdzie wielu z nich oferuje akcje do Photoshopa za darmo. Zbudowałam z nich prywatny, ogromny bank :), z którego często korzystam :). Pozdrawiam serdecznie, z odrostami na włosach ;)
Edyta 29 kwietnia 2016 (15:11)
Jestem w trakcie przeprowadzki i remontu jednocześnie……wszystko jest wszędzie i nigdzie. Życie na kartonach. Odrosty? To już raczej naturalny koloryt :) I wmawiam dzieciom, że to super zabawa, więc tańczymy na kartonach i sami chowamy się do kartonów. A lista rośnie…. Sumiennie codziennie staram się skreślić z niej coś i dopisuję kolejne…Niekończąca się opowieść……Never Ending Story…..Cóż….życie :) Trochę na wariackich papierach, ale takie jest najlepsze, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro
Green Canoe 29 kwietnia 2016 (19:40)
O matko – trzymam za Was kciuki:):):) wiem czym pachnie przeprowadzka i wcale nie zazdroszczę – oby jak najszybciej udało się Wam wszystko pozałatwiać:) Uściski.
Ula 29 kwietnia 2016 (13:54)
Cieszę się, że kolejna, opiniotwórcza osoba zwróciła uwagę na problem nielegalnego używania zdjęć :) A Kaboompics.com pierwsza klasa!
Green Canoe 29 kwietnia 2016 (19:39)
pewnie, że klasa:)
Monika 29 kwietnia 2016 (12:42)
Aktualnie posiadam wolny pokój, który w przyszlosci zasiedli najmlodszy syn, póki siedzi w brzuchu, ten pokój to odrost zarośnięty zbędnymi meblami, jest też suszarnią i prasowalnią, magazynem rzeczy nieposegregowanych. Denerwuje mnie strasznie :-) kolejny odrost to biblioteczka, ktora po remoncie jeszcze nie doczekała się w pelni zapelnienia książkami, remont byl w lutym… ksiązki stoją na stryszku, brzuch coraz bardziej blokuj moje schylanie po nie. Ale – opanowalam tema wyboru nowej lampy i mebli do sypialni! Wszystko zamówione – jeden odrost mniej. Te na wlosach pokonam w przyszlym tygodniu :-)
pozdrawiam
Green Canoe 29 kwietnia 2016 (19:39)
Monika – mamy taki pokój od 9 lat! :) słowo. Nie wchodzę tam:)