Odkąd prowadzę magazyn GCStyle zgłasza się do redakcji mnóstwo firm, pracowni, osób, sklepów. Każdy w tym samym celu – żeby się Wam drodzy czytelnicy, przedstawić. Mamy to niesamowite szczęście, że statystyki magazynu biją rekordy:) Pierwsze wiosenne wydanie przeczytało już prawie 170 tysięcy ludzi! WAS :) Za co z całego serca w tej chwili dziękuję – za każdą chwilę nam poświęconą. Wiecie, że jesteśmy już razem magazynowo okrąglutki ROK:)?
Chętnych do współpracy firm jest tak dużo, że muszę planować materiały i sesje na 2 numery do przodu. Bo, aby całe wydanie miało „ręce i nogi”, trzeba wcześniej je najzwyczajniej w świecie wymyśleć, a potem dobrać partnerów do współpracy. Np. letnie wydanie kreśliłam już jesienią zeszłego roku, a od stycznia dokładnie je rozplanowałam – przy jednoczesnym realizowaniu wydania wiosennego.
Już kilka razy na blogu przedstawiłam Wam moi mili pracownie, które pozwoliłam sobie wyróżnić- ze względu na jakość produktów, na ludzkie podejście do swojego biznesu, wreszcie ze względu na kreatywność i wyobraźnię właścicieli. Również sklepy, które się u nas reklamują – dobieramy bacząc na Wasze gusta i słuchając sugestii. Nie ukrywam, że bardzo cenię sobie firmy, które potrafią sprostać moim aranżacyjnym fanaberiom:):)…bo jak widać z poprzednich numerów – czasami mam mało standardowe pomysły na dekoracje czy stylizacje. Serdecznie w tej chwili pozdrawiam wszystkich tych, którzy pracując ze mną nie powiedzieli: „tego się nie da zrobić”…choć pewnie czasami mieli na to ochotę:) A jednak RAZEM udało nam się stworzyć kilka fajnych materiałów i przyslowie o dwóch głowach jak najbardziej się sprawdziło.
Dziś pokażę Wam malutki wycinek sesji z cyklu „Żyć pod chmurką – jadalnia” Ale to kawałek tortu jedynie – dotyczący pewnej cudownej dziewczyny/kobiety/florystki:) Do sesji letniej jadalni wymarzyłam sobie KULE. Ogromne, wiklinowe i romantyczne w wymowie. Oczyma wyobraźni widziałam je wiszące pod naszą ogromną sosną, zaraz przy powojnikach. Opowiedziałam o tej wizji Anicie, jak również o koszu ukwieconym na ciasto drożdżowe, o kulkach kwiatowych na stół…i o tym, że warto zdmuchnąć kurz obciachu ze sztucznych kwiatów – bo wcale nie muszą być tandetne i brzydkie. I z powodzeniem można je ze smakiem wplatać….w to co chcemy.
Nie dość, że nie usłyszałam – … się nie da, to jeszcze była między nami telepatyczna nić porozumienia. Anitko – bardzo Ci dziękuję za taką bajeczną współpracę:) Nic więcej nie napiszę. Proszę: oto kawałeczek tortu:)
I jeszcze jedna osoba, o której chciałam Wam dziś napisać: Ola. Czarująca, delikatna…Obręcze na serwety do sesji zrobiła własnoręcznie – jak wszystko zresztą w pracowni. Były wcześniej broszkami:) Od razu ujrzałam w nich jednak dodatkowy potencjał. Czyż nie cudownie grają pierwsze skrzypce na talerzu?
Kochani, kończę już. Jutro czeka mnie bardzo pracowity fotograficznie dzień.
Za progiem weekend…Życzę Wam rodzinnego czasu. Pełnego miłości i śmiechu….Życzę Wam posiłków spożywanych w jadalniach pod chmurką i radości – z możliwości bycia RAZEM. Uściski najserdeczniejsze wysyłam – Wam i Waszym rodzinom.
Do usłyszenia niebawem. CUDNEGO WEEKENDU!
Wasza Zielona.
p.s. bardzo przepraszam, jeśli nie odpisuję momentami na maile. Dostaję ich już tak duże ilości, że nie jestem w stanie na wszystkie fizycznie odpisać. Wybaczcie mi, proszę.
Widoczne na zdjęciach:
KULE wiklinowe, kule kwiatowe, kosz na ciasto z kwiatowym wykończeniem – GREENDECO
Obręcze filcowe na serwety- WEAfabric www.weafabric.blogspot.com
Tekstylia/siedziska/serwety- DEKORIA www.dekoria.pl
Dziękuję za Twój komentarz.
123 komentarze
Olga 26 lipca 2013 (19:40)
Dokładnie tak, cudnie, przepięknie, klimatycznie!!!!!!!!!! W takich momentach żałuję, że nie mam ogrodu…
W wolnej chwili zapraszam do siebie – świata tekstyliów, szczególnie tych dziecięcych :)
Pozdrawiam ciepło!
Olga z igusiowa ;)
http://igusiowo.blogspot.com/
Dorota 6 czerwca 2013 (11:19)
Przepięknie. Wieczór w tak pięknej scenerii to niebiaska rozkosz!!!
Jestem silnie zmotywowana do zadbania o klimat mojej altany. Dziękuję!!!
Elżbieta Lampa 4 czerwca 2013 (19:45)
Ależ tu pięknie, jestem zachwycona
Monika Poźniak 4 czerwca 2013 (10:47)
Ale cudnie!
Chciałabym tam być :).
<3
Vicky 3 czerwca 2013 (15:56)
Hi Joanna, I love your kitchen, your pictures, your garden and………… your wonderful blog.
Am delighted to become your new follower .
Hugs ♥ Vicky
Sabrina Ildebrando 3 czerwca 2013 (11:46)
Ciao Giovanna,se non ti dispiace da oggi ti seguo anche io dall'Italia!!
Il tuo blog è un piacere leggerlo ed un'incanto per i miei occhi!!;D
Complimenti!!
Un bacio a presto!!
Sabry!!
Ps vengo dal blog di Vicky ed ho letto il tuo messaggio!!
Sylwia:) 2 czerwca 2013 (21:21)
Cześć Joasiu! zajrzałam dzisiaj do jednego z moich ulubionych blogów i co widzę? Twoją kuchnię Hiszpanie podziwiają :))) http://vickys-home.blogspot.com/2013/06/cocina-rustica-country-rustic-kitchen.html
Uściski przesyłam :))
Dom z mozaikami 2 czerwca 2013 (06:29)
Gratulacje z okazji Roczku i serdeczne pozdrowienia dla Współpracowników :o)
lovingit.pl 29 maja 2013 (12:00)
u la la, jaka romantyczna sceneria na przyjemny wypoczynek :) Wiklinowe kule też mi się podobają :)
spirit_of 28 maja 2013 (19:38)
Wchodze do cibie na blog, bo lubie cie czytac. A jeszcze bardziej lubie ogladac twoje przepyszne w kolorach zdjecia :)
Joanna Górecka 28 maja 2013 (17:27)
Zawsze uwielbiam tu zaglądać i od początku jestem z tobą:) czasem się jednak zastanawiam jak ty to wszystko ogarniasz? życzę ci powodzenia:)
ostatnie zdjęcie jest poprostu zachwycające:) na pewno wiesz….
zacisze 28 maja 2013 (15:01)
Fajnie te kule wyglądają na tych sosnach. Ogólnie takie kule są fajne, nawet ze sztucznych kwiaciszczy:)
Beata M. 28 maja 2013 (13:32)
Ślicznie u Ciebie w ogrodzie. Wspaniała alternatywa do tego co u mnie za oknem. Zostaję tu!
Jola Kowalkowska 28 maja 2013 (09:35)
Asiu, od dawna Twoja praca jest dla mnie inspiracją…
Pięknie u Ciebie …
Ja swoje życie pod chmurką organizuję na działce po drugiej stronie Wisły. Mam tam swoją zieloną oazę. Domyślasz się gdzie ?
Pozdrawim z rodzinnych stron .
Jola
Jo 27 maja 2013 (07:22)
a my wielokrotnie przeglądamy kolejne numery Zielonego ;)
Karolina 26 maja 2013 (08:45)
Pięknie :):) Jak z Alicji w Krainie Czarów :) Czy chowacie/przykrywacie mebelki na noc?
Anonimowy 26 maja 2013 (07:02)
ach… cudownie tutaj u Ciebie, nic tylko podziwiać i czerpać pomysły:) piękne zdjęcia:) a mieć wokół ludzi życzliwych, dobrych to połowa sukcesu.
Pozdrawiam ciepło
Patrycja.F
aldia arcadia 25 maja 2013 (22:26)
Wow, 170 tysięcy robi wrażenie! gratuluję! i rękoma, nogami i czym się da siedzę w kręgu fanów GC! ;) żałując jedynie, że nie mogę przeglądać papierowej wersji…
uściski!
Ewelina 25 maja 2013 (19:33)
O takim ogrodzie marzyłam, marzę i będę marzyła zawsze :)
oh-my-home 25 maja 2013 (17:10)
Ogród jak z bajki. Zaczarowany… Sesja zrealizowana z dużym rozmachem! Tak duże zainteresowanie potwierdza, że bardzo nam było potrzebne takie szczególne miejsce inspiracji. Cieszy mnie to, że promujesz również skromniejszych twórców z wcale nie mniej skromnymi talentami :)
pozdrawiam
marta
Joanna 25 maja 2013 (14:33)
Witam,
Zgłaszają się do redakcji firmy, sklepy, pracownie. A pensjonatów dużo się zgłasza :) ?
Iwona Hatlaś 25 maja 2013 (08:10)
Jak ja się cieszę, że tu trafiłam, ten blog poprawia mi nastrój z każdym nowym postem.. dziękuję..
Iwona Hatlaś 25 maja 2013 (08:06)
Tu każdy pomysł jest rewelacyjny.. każdy kącik wyjątkowy…
Lamia 25 maja 2013 (04:27)
Asiu spóźnione życzenia zmienione, niech wena nigdy cię nie opuszcza, ptaszki swiergola a ogród bujnie kwitnie :) . Dziękuję, że ci się chce. Dziękuję, że obdarowujesz nas regularnie tak cudzymi sesjami. Zdjęcia dziś przeciwnej urody, przyszłam nacieszyć się urodą waszego miejsca na ziemi :). U mnie ostatnio smutno, nowy sąsiad wyciął w pień wszystkie brzozy i dęby po swojej stronie komentując,że porządek robi :/. Obroniłam nasze, ale teraz drżę o nie, czy nie zacznie mi ich czymś podtruwać-tuż przy granicy rosną ..Idę dalej lać balsam na duszę…czytam twojego błota znów od początku i dawkuję go jak bułgarską czekoladę :)
grazyna 24 maja 2013 (21:16)
JA jednak mam duze opory jezeli chodzi o sztuczne kwiaty, chociaz musze przyznac, ze na zdjeciach wygladaja malowniczo…za to obrecz na serwetki wspaniala…jak niewiele potrzeba by cos oryginalnego wymyslec…no…trzeba miec jednak talent i ochote.Jadalnie pod chmurka wielkiej pieknosci…pozdrawiam z And wenezuelskich! czekam na nastepne wydanie GCS
marida 24 maja 2013 (20:55)
TOŻ TO CUDOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO:))))))))))))))))))))) Brak mi słów:))))Jesteś Asiu niesamowita, a co do osób, które takie cudeńka wykonują, to uważam, że trzeba je jak najbardziej wyróżniać w tym świecie pospolitej tandety. HAND MADE to najpiękniejsze rzemiosło, którego nie da się w żadnym stopniu podrobić. Za 2 latka będę też jadać pod chmurką:))) na ładnym tarasie, bo ogród jeszcze musi poczekać, ale damy radę.
Pozdrawiam słonecznie, życząc wytchnienia w weekend i już skreślam w kalendarzu dni do nowego wydania czółna:)))))))
Mariola
dede51 24 maja 2013 (18:56)
cudna jest ta Twoja jadalnia pod chmurka, Asiu :) no i ciesze się, ze jest GC Style, bo bez niego byłoby nudno :) pozdrawiam zyczac udanej sesji i przyjemności w weekend :))) buziaki!
Tata pisze blog 24 maja 2013 (18:29)
Dziękuję pięknie za odwiedziny :))) U Ciebia jak zwykle pięknie i pomysłowo :)) Marzę o ogrodzie i takich promieniach słońca :)) Pozdrawiam :))
Meis Ideis 24 maja 2013 (15:54)
Ogród wygląda przepięknie, a wiklinowe kule będą cudnie prezentować się również w zimowej scenerii – gratuluję pomysłów i sukcesu GCS, tak trzymaj :))
udanego mimo zapowiadanego deszczu weekendu,
uściski,
Marta
monroma 24 maja 2013 (15:13)
Gratki z okazji roczku ;)
Kule cudnie się prezentują!
A ja tak sobie myślę, że powinnaś mieć asystentkę lub asystenta do pomocy, bo synuś to jeszcze za mały, aby na maile mógł odpisywać :))
aga 24 maja 2013 (14:39)
Życie pod chmurką jest cudowne, ale nie dla mocno uczulonych na osy, pszczoły itp. Więc wiosna to dla mnie jazda autem przy zamkniętych szybach, moskitiery w oknach, tylko jasne ubranie i przede wszystkim jedzenie!!! w bezpiecznych pomieszczeniach. No i przyzwyczajanie się do latających zabójców i ciągły stres plus zawsze torba na ramieniu ze sprzętem ratunkowym i telefonem. Relaksuję się tylko zimą ;) pozdrawiam Asiu
Anonimowy 24 maja 2013 (13:59)
ja nie na temat, ale z ogromna nadzieją, że może odpiszesz pomiędzy jedną sesją a drugą :) zależy mi na Twojej radzie bo wiem, że jesteś w temacie renowacji i odnawiania osobą doświadczoną i wypraktykowałaś to wszystko na sobie…no i co tu dużo mówić jesteś po prostu moim guru w tym temacie :) …więc do rzeczy – jaką farbą kryjącą radziłabyś mi pomalować starą boazerię – kolor biały lub ecru czy śmietankowy (prosiłabym o podpowiedź konkretnej marki) ….mam dosyć tych ciemności na korytarzach….po prostu muszę to rozjaśnić bo inaczej się uduszę ;) pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za radę…justyna
Laboratorium Bez Wody 24 maja 2013 (13:09)
"(…) warto zdmuchnąć kurz obciachu ze sztucznych kwiatów – bo wcale nie muszą być tandetne i brzydkie (…)"
Duet Laboratorium Bez Wody serdecznie dziękuje za to zdanie zapisane czarno na białym. To bardzo ważne, żeby nie bać się tego powiedzieć.
Już od ponad roku Laborantki eksperymentują bez wody i popularyzują dekoracje z kwiatów sztucznych. Otwarcie przyznają, że sztuczności ubrane w naturalne dodatki stają się pięknym uzupełnieniem wnętrza, czy ogrodu, co widać na załączonym obrazku. Na swoich pokazach bez zażenowania i z dumą pokazują jak wdzięczne i łatwe w użyciu są takie rośliny, a ludzie się dziwią "to jest sztuczne?!?!? ale ładne…".
Niestety Laborantki mają cały czas poczucie, że ich działalność to głębokie podziemie, a sztuczny kwiat w domu to wstydliwy temat. Jednak nie przejmują się tym. Z uniesionymi głowami i z ogromną radością działają w służbie popularyzacji sztucznego kwiatka nie bojąc się żadnych wyzwań.
Pozdrawiają serdecznie ze swojego poligonu bez wody i zapraszają do siebie,
A i B z LAB
PS Elaborat im wyszedł :) Jak propaganda, to na całego.
Laboratorium Bez Wody 24 maja 2013 (13:31)
Faktycznie jakaś propaganda wyszła.
Pozdrowienia dla Greendeco :) Pięknie się prezentujecie :)
Greendeco 24 maja 2013 (17:04)
Dziękuję i również pozdrawiam Laboratorium bez Wody :)
rucianka 24 maja 2013 (13:00)
Gratulacje z okazji rocznicy. Życzę wielu następnych i zadowolenia z tego co robisz.
Pozdrawiam.
Anka
GreenCanoe 24 maja 2013 (13:10)
Aniu – dziękuję:)
Ola 24 maja 2013 (10:25)
Asiu, wizyta u Ciebie to prawdziwy rarytas. A wisienką na torcie byłoby dla mnie fizycze, nie wirtualne wydanie magazynu…..Zrób, zrób, zrób, proszęęęęęę! I najlepiej uwzględniając poprzednie wydania… Leżałby sobie taki magazyn u mnie w pokoiku na stoliku, przy sofie i inspirował i cieszył oczy moje i każdego, kto na mojej sofie zasiądzie:) Pozdrawiam, Ola
GreenCanoe 24 maja 2013 (13:09)
Oj Olu, wydanie papierowe magazynu, to jest taka ogromna ilość pracy, oraz tak ogromny nakład finansowy – że trzeba naprawdę do tego się bardzo przygotować.
Ale zobaczymy…
mari 24 maja 2013 (10:14)
Kule na drzewie? Super! Odgapiam się, jeśli można. Pozdrawiam
GreenCanoe 24 maja 2013 (13:08)
oczywiście, że można:)
mysza 24 maja 2013 (09:53)
kule sa cudowne,miałaś na nie świetny pomysł :)
zazdroszczę,że możesz na co dzień przebywać wśród tylu pięknych rzeczy i poznawać takich kreatywnych ludzi :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (13:08)
Dziękuję bardzo:)
Ala D 24 maja 2013 (09:52)
Bajka:))) W sumie to nie wiem co najbardziej mi się podoba:)) bo wszystko jest cudowne.
Asiu czy masz jakiś materiał, którym można obszyć i zastąpić już wyblakły materiał na materacu od huśtawki? Ten mój to już woła "na emeryturkę czas". Być może przeoczyłam ale donica, którą masz na stoliku jest boska, zdradzisz roztrzepanej gdzie ją można nabyć?
pozdrawiam serdecznie
GreenCanoe 24 maja 2013 (13:07)
Alu – matarieły swoje mam z Dekorii. Ale nie wiem czy Ty myslisz o takim materiale, który ma nie przepuszczać deszczu?
O to chodzi?
Jeśli tak, to raczej trzeba w hurtowniach chyba poszukac – albo, poczekaj, wydaje mi się że na allegro coś takiego widziałam też.
Ta donica, to rozumiem puchar taki szary?
To jest produkt z PIERROT DESIGNE http://www.sodo.pl
pozdrawiam ciepło!
Ala D 24 maja 2013 (18:26)
Dokładnie o ten puchar mi chodzi ale na stronie nie widzę więc pewnie już go nie ma.
W Dekorii też szukałam i wydaje mi się, że powinien być taki aby nie przepuszczał wody ponieważ huśtawka stoi przez cały sezon wiosenno-letnio może nawet do jesieni na zewnątrz. Będę szukać, faktycznie sprawdzę na allegro w końcu już mamy wiosnę….. u mnie za oknem deszcz ale to lepiej niż śnieg:)))
Ślicznie Ci dziękuję
pozdrawiam
Greendeco 24 maja 2013 (09:46)
Dziękuję ślicznie wszystkim za miłe komentarze :)
Greendeco 24 maja 2013 (09:39)
Asiu…. Dziękuję z całego serca… dzięki Tobie spełniam marzenia… :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (13:05)
:):):) Anitko – uściski, jeszcze raz dziekuję za super współpracę!
arcobaleno 24 maja 2013 (09:38)
Piękne aranżacje, dekoracje zapierają dech w piersiach ! Pozdrawiam Cię zapracowana kobieto :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (13:04)
Dziekuję i również pozdrawiam:)
Ondrasza 24 maja 2013 (08:56)
Oj, tak:) Sztuczne kwiatki, zwłaszcza wykonane solidnie i z dobrych materiałów są łudząco podobne do żywych. Oczywiście nic nie zastąpi pachnącego bukietu na stole, ale na takie kule które mają trochę powisieć, to lepsze będą sztuczne:)
Ostatnia fotka bardzo klimatyczna:)
GreenCanoe 24 maja 2013 (13:03)
W 100% się zgadzam:)
i dziękuję.
Myszka 24 maja 2013 (08:56)
Cudnie! Tylko, żeby tak słonko nie było takie kapryśne:( U mnie dziś 8 stopni…
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:37)
…no, znam temat – włączyłam rano kaloryfery:)
scraperka 24 maja 2013 (08:47)
Asiu cudna ta sesja…z magazynem jestem od początku i wzdycham do niego za każdym razem, podziwiam wszystkie osoby , które z Tobą z Wami współpracują:) odkrywam każdy numer z wypiekami na policzkach… czekam na następny z niecierpliwością! gratuluję tylu odsłon:) to niesamowite do ilu ludzi trafił GC!:) ach i ta błękitna poducha z pomponikami jakby z mojego pokoju:) taką samą mam :))) buziaki
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:36)
Aniu, dzięki:)
poducha jest szara…chyba tak na zdjęciu wyszł.
Ale pomponiki jako wykończenie bardzo lubię:)
Yvette 24 maja 2013 (08:45)
czekam na nowy numer magazynu z utęsknieniem :) piękne te dekoracje i twój ogród prezentuje się świetnie :)
maszka 24 maja 2013 (08:44)
Sztuczne kwiaty potrafią być piękne . Ja stosuję taki trik ; biorę przezroczysty wazon , wlewam wodę i układam w nim sztuczne kwiaty np. białe róże . Do tego kilka płatków pod wazonem ,że niby opadają i każdy się nabierze. Jest jedna wada- szybko mi się takie bukiety nudzą a koszt jest dość duży jeśli są to gatunkowo dobre produkty. Powiem ,że powoli odchodzę od sztucznych kwiatów ale to nie znaczy ,że nie potrafię się nimi zachwycić. Zachwycam się właśnie.Buziaki
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:35)
No to widzę, że wykorzystujemy je podobnie – ja wożę je ze sobą do stylizacji, czasami nie mam czasu na zajechanie do kwiaciarni lub np. robię zdjęcia jesienią a sesja idzie w gazecie dopiero na wiosnę – i muszę mieć inne, odpowiednie kwiatki. Nie raz nie dwa pięknie wykonane sztuczne kwiatki ratowały mnie w takich sytuacjach. latem, mam tyle kwitnącego kwiecia w ogrodzie, że mamy w domu świeże, ale zimą sięgam po sztuczne np. przy wiankach.
Maszko – duże buziaki dla Ciebie!
Agnieszka z Mierzei Wislanej 24 maja 2013 (08:33)
Witaj Asiu :)
Te promyki słońca ahhhhhhhhhhh wspaniałe foto :)
Już czekam na kolejny magazyn :)
A prace tych Anity i Oli podziwiam niemal każdego dnia na fb :)jestem ich fanką :)
pozdrawiam
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:31)
To już jest nas dwie:)
Yvette 24 maja 2013 (08:31)
Już nie mogę się doczekać na kolejny numer magazynu świetne wykorzystanie przedmiotów w ogrodzie :) a te kule to mistrzostwo
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:31)
Dziekuję:)
aagaa 24 maja 2013 (08:08)
Ostatnie zdjęcie jest bajeczne!!!! bardzo dekoracyjne te kule!!!
Pozdrawiam
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:31)
AAgus – dzieki. To zdjęcie było robione z myślą o pewnym małym chłopczyku i jego rodzinie. To pewnie dlatego tak wyszło…
Kasia - Codzienność i Marzenia 24 maja 2013 (08:06)
Jak zawsze świetne aranżacje :)
Bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia :)
Mam pytanie, co z papierowym wydaniem GC – kiedyś robiłaś na nie zapisy?
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:30)
Kasiu – zastanawiamy się:)
Planowane jest wydanie jednorazowe premium. Ale to za jakiś czas.
Ali 24 maja 2013 (07:59)
Te kolorowe promienie słońca uchwycone na ostatnim zdjęciu są przecudowne !!!!!
Czekam na letnie wydanie czółna , pozdrawiam, zimno u nas brr a tu takie sliczne słoneczne zdjęcia :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:29)
Sylwia, Ali- dziękuję! :)
Sylwia:) 24 maja 2013 (07:55)
dobra robota!!!
WhiteLoft 24 maja 2013 (07:38)
Kule absolutnie piękne! W takim ogrodzie mogłabym zaczynać każdy dzień!
pozdrawiam ciepło
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:29)
W imieniu Anity i swoim – dziękuję:)
Anonimowy 24 maja 2013 (07:20)
A gdzie można dostać dzbanek/karafkę?
Kijaneczka
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:28)
Kijaneczko w popdzednim poście masz pełne namiary. Ale podam jeszcze raz: to firma PIERROT DESIGNE a adres: http://www.sodo.pl
balerinaszydełkowanie 24 maja 2013 (07:15)
Zdjęcie ostatnie – och , jak bym była u Ciebie ;) takie że budzą się wspomnienia a serducho zaczyna mocniej bić ….
Pozdrawiam i wspaniałej pogody przy pstrykaniu ;)
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:27)
Dziękuję:):)
Anna z odinspiracjidorealizacji@interia.eu 24 maja 2013 (07:11)
Zdjęcia jakby zrobione w ogrodzie z Alicji w krainie czarów :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:27)
Dziękuję bardzo:)
agnie szka 24 maja 2013 (07:09)
WOW!!! Bosko!!! Klimat przepiękny, bajkowy…. Może i ja nie jestem jakaś szczególnie kwiatowa, ale rzeczywiście te kadry mnie ujęły…
Podziwiam talent. Piekne dekoracje, wszystkie, bez wyjątku ;) I Twoje oko bezbłędne ;)
Aga
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:27)
Aga – dziękuję! :)
ja tam baaaardzo kwiatowa jestem:)
śmieję się czasami, że gdybym nie robiła tego co robię – to mogłabym prowadzić taka artystyczna kwiciarnię:)
Anonimowy 24 maja 2013 (07:06)
ASICZKO! kule kwiatowe piękne z dodatkiem "dywaników kwiatowych" wyglądają urokliwie. Pomysł z kulami zrodził się już rok temu w mojej głowie. Też mam na swojej działce kilka kul zrobionych z wierzby i wetkniętych w kępy kwiatów :).Bardzo gratuluję pomysłu. Z utęsknieniem czekam na kolejny magazyn. Pozdrawiam Marylka
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:26)
Marylko – pozdrawiam ciepło.
Milla 24 maja 2013 (06:44)
Czytałam ostatnio prognozy dotyczące przyszłości rynku prasowego na świecie, że w najbliższym czasie znikną papierowe wydania gazet, a wszystko będzie publikowane w necie. Twój magazyn wbił się w te prognozy idealnie, nim wszyscy się przenieśli Ty już jesteś tu u siebie :0.
Piękne sielskie-anielskie klimaty…
pozdrawiam
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:23)
Słyszalam o tych prognozach, aczkolwiek myślę, że to gdzieś tak za 2 pokolenia dopiero:)
Jednak sporo osób jest przyzwyczajonych do prasy tradycyjnej.
Ale rzeczywiście -za jakis czas na rynku zostana chyba raczej same tytuły premium, reszta przeniesie się w net.
pozdrawiam również:)
SkandiChic 24 maja 2013 (06:28)
Jaki cudny ogród…. :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:20)
dziękuję:)
iska_k 24 maja 2013 (06:21)
Ach piękności Asiu! Ja też jestem również za sztucznymi kwiatami, niektóre są naprawdę piękne, oczywiście kosztują więcej, ale warto. Ostatnio na giełdzie kwiatowej miałam okazję się o tym przekonać. Hihi te krzesła i ławeczkę ciągle oglądam w katalogach i ciągle do nich wzdycham, chyba w końcu się nie oprę ;) Gratuluję okrąglutkiego roku Magazynu! Trzymam kciuki za dalszy rozwój! Zapraszam Cię serdecznie do zobaczenia mojego ostatniego wpisu – umieściłam zdjęcia z aranżacji stołu na Pierwszą Komunię, bardzo jestem ciekawa Twojej opinii! Buziole serdeczne!
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:20)
Dziękuję!
A meble bierz, są naprawdę fajne.
Stół komunijny piękny!!! świetnie wyszło….bardzo delikatnie i elegancko.
uściski serdeczne!
katrin.deco 24 maja 2013 (06:08)
A i przy okazji życzenia imieninowe
Żyj szczęśliwie i wesoło
Jak ten polny kwiat,
Lecz uważaj zawsze bardzo,
Aby Cię nie zepsuł świat .Buziaczki i ogromny bukiet kwiatów z mojego ogrodu.
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:16)
Och, dziękuję!
katrin.deco 24 maja 2013 (06:01)
Bajkowa sceneria. Pięknie i gustownie nakryte do stołu. Wiesz Joasiu najlepsze jest to ,że do takiej stylizacji często wystarczy zwykły kawałek tkaniny, talerzyk czy kieliszek po babci, zwykłe polne kwiatki i domowe ciasto- a dziewczyny tłumaczą ,że nie mają firmowych talerzy, drogich kieliszków czy na kwiaty z kwiaciarni. Wystarczy trochę fantazji , improwizacji i już możemy się cieszyć elegancko nakrytym stołem pod gołym niebem.Tak samo jest z piknikiem na łące, urok tkwi w prostocie.
Fajnie,że jesteś, pokazujesz jak żyć w zgodzie z naturą. Miłej sesji zdjęciowej.
pozdrawiam serdecznie
Kaśka
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:16)
Kasia – no własnie!!!!
Praktyczność jest smutna. Owszem ważna – ale smutna jesli tylko nią sie kietujemy. Czasami trzeba byc niepraktycznym, wziąć własnie babciny wazonik, włozyć w niego kwiatki, zrobić niepraktyczny piknik – dl dobrego samopoczucia, dla siebie samych! :)
Jomarowy Świat 24 maja 2013 (05:55)
Cudny poranek :)
Wstaje rano a u Ciebie nowy wpis :)
Bardzo się cieszę, zwłaszcza w te paskudne, pochmurne i bardzo zimne dni, widoki z Twojego ogrodu są jak balsam i mobilizują do działania :)
Pozdrawiam
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:15)
i u nas dziś mglisto…ale licze na słoneczko w weekend:)
Magdalena M. 24 maja 2013 (05:35)
Absolutnie wszystko co wychodzi spod rąk obu tych glow jest wspaniale. Magazyn GC to majstersztyk, a przedstawienie się w nim to zaszczyt, ogromny, wiec nie jestem zdzwiona popularnością :) gratuluje i pozdrawiam :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:14)
Madziu- w imieniu wszystkich pracujących dla magazynu – dziękuję za uznanie! :)
Kasia Ju 24 maja 2013 (05:01)
Cudne kule. Faktycznie nowe modele sztucznych kwiatów nie mają nic wspólnego z tymi, które pamiętam z dzieciństwa. Dzisiaj są wykonane z dbałością o najdrobniejsze detale. Wszystkiego dobrego z okazji imienin. Pozdrawiam serdecznie :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:14)
Dziękuję Kasiu:)!
FojAga 24 maja 2013 (04:31)
Złote ręce ma Anita i Ola :)
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:13)
TAK TAK :) i do tego są sympatycznymi bardzo osobami:)
OLQA 24 maja 2013 (04:02)
Cieszę się,ze sztuczne kawiaty wracają do łask, kule są przepiękne, czekam niecierpliwie na dalszy ciąg:)
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:13)
Dziewczyny – dziekuję.
zmiloscidomarzen 23 maja 2013 (23:04)
Wpadam tu do Ciebie żeby nacieszyć oczy pięknem. Tym razem też się nie zawiodłam. Cudownie, a korzystając z okazji wszystkiego dobrego. Pozdrawiam
Anna Poreda 23 maja 2013 (22:02)
Cóż mam rzec… czarodziejka jesteś i tyle :) Pozdrawiam i miłego weekendu życzę!
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:13)
Aniu – pozdrowionka! i dziękuję!
Dom Rozalii 23 maja 2013 (21:58)
Piękne kule. Prawdziwa sztuka florystyczna.
Jutro z samego rana przybiegnę do tego pięknego stołu:)
Pozdrawiam!
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:12)
O tak:)
dopieszczone w każdym calu i są naprawdę piękne.
Justyna Majewska 23 maja 2013 (21:53)
Sliczne i pyszne to wszystko :)))
Prosze o inf gdzie moge kupic magazyn,albo zapronumerowac? Pare razy pytalam w sklepach i nic:(
Od dawna szukam tez takego zielnika jak u Ciebie ,jest dostepny gdzies w sieci?
Uwielbiam Wasz klimat,zdjecia i te wszystkie aranzacje-chetnie sie dolącze do pomocy przy jakiejs sesji :))
Pozdrawiam,tysia
mojbialydomek.blogspot.com
GreenCanoe 24 maja 2013 (09:11)
Justynko,
magazyn dostępny jest tylko w sieci. Nie ma go w wersji papierowej.
Zielnik kupowałam na allegro.
Pozdrawiam Cę serdecznie.
Aśko 23 maja 2013 (21:45)
wow…..niezwykły efekt dają te wiklinowe kule, okrrrropnie mi się podobają! :)))))
Asiu, jeśli również obchodzisz jutro imieniny, to przyjmij już teraz,na kwadrans przed, moje najserdeczniejsze życzenia! Asia. :))
GreenCanoe 23 maja 2013 (21:53)
Asiu – tak obchodzę w maju:) – i dziękuję Ci bardzo za życzenia – i nawzajem zresztą:) – wszystkiego najlepszego!
Aśko 25 maja 2013 (05:05)
ślicznie dziękuję :***
zapraszam na mojego bloga na ciacho imieninowe – Victoria Sponge Cake – przepyszne! :) udanego weekendu!
My white home 23 maja 2013 (21:36)
I znowu cudny klimat. W takiej jadalni to aż chce się usiąść i coś zjeść :)
GreenCanoe 23 maja 2013 (21:52)
Dziewczyny – dziękuję:)
paula pearls 23 maja 2013 (21:28)
śliczne aranżacje! uwielbiam kwiaty, a te kompozycje ze zdjęć są boskie!!!
pozdrawiam
Bramasole 23 maja 2013 (21:24)
Te wiklionowe kule są świetne, cudne:) Sama lubię sztuczne kwiaty i kupuję je nałogowo, mieszkam zdecydowanie za blisko giełdy kwiatowej..:) Robię z nich wianki i różne dekoracje. Dzisiejsze sztuczności to już nie to samo co kiedyś, teraz można kupić naprawdę piękne kwiaty:)
W tym roku gości u mnie fuksjowy róż:)
GreenCanoe 23 maja 2013 (21:52)
Wiesz Agu,
sporej ilości ludzi sztuczne kwiaty kojarzą się tylko z tandetnymi nagrobkowymi wiechciami…a ja widziałam takie sztuczne kwiaty np. wykonane z jedwabiu, które były nie od odróznienia od prawdziwych. Lubię stosować i te prawdziwe – w końcu mnóstwo mam ich wokół:) ale i te drugie. Kule są bajeczne…naprawdę robią na wszystkich wrażenie.
hetera 24 maja 2013 (07:12)
Rzeczywiście, kule są bajeczne. Pokazujesz je Asiu już drugi raz na blogu , ja zaglądam drugi raz do reklamowanego sklepu by kupić i….wielkie nic. Czego nie rozumiem ?
Greendeco 24 maja 2013 (08:34)
Witam, Kule są bardzo duże… średnice od 40 cm… dlatego wykonuję je na zamówienie. Pod względem wielkości i koloru. Jeżeli ktos jest zainteresowany zakupem kul, proszę o kontakt.Pozdrawiam serdecznie Anita :)
agpela 23 maja 2013 (21:23)
Też w tym roku "zachorowałam" na wiklinowe kule i kilka już mam – są wspaniałe :)
monifactura 23 maja 2013 (21:20)
Uuuu, torcik zapowiada się SMACZNIE! No to ja nie wiem jak doczekam do lata!?
Aranżacje są czarujące w każdym calu, kulki eleganckie i zarazem takie…letnio rozbawione. Ostatnie zdjęcie, no aż mi ciarki przeszły :)))
Pozdrawiam!
GreenCanoe 23 maja 2013 (21:49)
To zdjęcie robiłam z myślą o pewnej osobie, która
bardzo teraz potrzebuje siły…
Moni – dzięki za miłe słowa.