Kiedy kilka miesięcy temu zgłosiła się do nas marka Philips z propozycją przetestowania jednego z telewizorów i wydania rekomendacji redakcji, zgodziliśmy się bez wahania. Dlaczego? Po 1. sam model wydał nam się na tyle interesujący, by sprawdzić czy rzeczywiście jego parametry i funkcja AMBILIGHT to tak świetne rozwiązania jak twierdzą dotychczasowi użytkownicy, a po 2. byłam bardzo ciekawa, jak nasze redakcyjne materiały oraz filmy z Youtube będą się prezentowały na ekranie dużych rozmiarów. Biorąc zaś pod uwagę fakt, że prywatnie postanowiłam z rodziną stworzyć w naszym domu mały pokój kinowy – i szukaliśmy odpowiedniego sprzętu, sam test pojawił się w najbardziej odpowiednim z możliwych momencie. I tak trafił do redakcji telewizor Philips LED Android 4K UHD model 55PUS7303/12
Zanim opowiem o naszych redakcyjnych i prywatnych wrażeniach, najpierw konkretne informacje, bo to one przeważają zazwyczaj przy dokonywaniu wyboru:
Model, który do nas trafił to przekątna ekranu: 55 cali (139 cm). Klasa energetyczna: A+. I system Philips Ambilight, o którym już tak wielu użytkowników bardzo pozytywnie się wypowiadało. Na czym on polega? Inteligentne diody LED na ramie telewizora rzucają światło na ściany w kolorach pojawiających się na ekranie w czasie rzeczywistym. Wrażenie niesamowite! – tak, jakby obraz wychodził poza ramy. Funkcja ta nadaje głębi obrazu, sprawia, że ekran wydaje się być dużo większy, niż w rzeczywistości, zaś filmy i gry na nim wyświetlane wciągają jeszcze bardziej. Można poczuć się nie tylko jak na sali kinowej, ale niczym w samym sercu akcji. Co osobiście potwierdzam.
Ale to nie wszystko – procesor Philips P5 zapewnia najwyższej jakości obraz podczas oglądania. Potrafi on przetworzyć źródło oglądanego obrazu i poprawić jego efekt końcowy. Kolorom daleko jest do wyblakłych, nabierają wyjątkowej głębi i ostrości, idealnie odwzorowując rzeczywistość. Szczegóły widoczne na ekranie są bardzo wyraźnie widoczne, a ruch jest niesamowicie płynny. Specjalnie włączyłam do oglądania filmy z Youtube – nie tylko te, wyprodukowane przez nas – komfort oglądania ogromny!
W trosce o jak najlepszy odbiór obrazu zastosowano tu najnowsze rozwiązanie techniczne: High Dynamic Range Plus, które nadaje jeszcze większego kontrastu i głębi barw. Dzięki HDR Plus obraz jest lepiej rozświetlony, bardziej wyraźny, naturalny, o szerokim zakresie wyświetlanych kolorów.
Ale to, co oprócz Ambilight wywołało mój entuzjazm (o czym mówiłam Wam i pokazywałam nawet niedawno na instastory) to funkcja Asystent Google, pozwalająca nam na wydawanie poleceń głosowych. Wyszukiwanie programów, uruchamianie seriali, włączanie gier – możemy zrobić to wszystko bez klikania na pilocie. Sterowanie za pomocą głosu nie ogranicza się jedynie do telewizora. Obejmuje ono również wszystkie urządzenia kompatybilne z funkcją Asystent Google w inteligentnej sieci domowej. Nie ukrywam, że zrobiło to na mnie bardzo duże wrażenie.
No dobrze ale jaka jest różnica między full HD a ultra HD?
– Telewizor Ultra HD oferuje rozdzielczość czterokrotnie większą niż telewizor Full HD. Ultra Resolution zapewnia obraz najwyższej rozdzielczości. Co za tym idzie? Zwiększona ostrość, lepsza głębia, płynność i naturalne odwzorowanie szczegółów. Mamy w domu oba typu – bardzo wyraźnie widać różnicę.
– Warto wspomnieć jeszcze o funkcji Micro Dimming Pro dostosowującej kontrast obrazu do warunków świetlnych pomieszczenia, w którym znajduje się telewizor. Nie musimy się martwić, że złe oświetlenie popsuje nasze doznania filmowe.
– I coś dla naszych pociech – czterordzeniowy procesor Philips idealnie nadaje się do odtwarzania na telewizorze gier, nawet tych najbardziej wymagających graficznie. Na urodzinach Leo testowaliśmy to wspólnie z dziesiątką dzieci :) Test zaliczony.
– No i na koniec jeszcze jedno, według mnie dość ważne info: sklep Google Play i galeria aplikacji Philips umożliwia wyjście poza standardowy program telewizyjny i cieszenie się nieograniczonym dostępem do filmów, seriali, gier, muzyki i aplikacji. I to jest super informacja dla takich osób jak nasza rodzina – bo…do tradycyjnej telewizji zaglądamy bardzo rzadko.
Nie bez znaczenia był dla mnie także wygląd telewizora. Mimo swoich 55-cali wygląda bardzo zgrabnie. Ekran otoczony jest smukłą ramą w ciemnosrebrnym kolorze. W tym samym odcieniu wykonano również podstawę telewizora. Całość prezentuje się bardzo estetycznie. Telewizor można oczywiście powiesić na ścianie (warto wtedy pamiętać, by odstawał od ściany co najmniej 20 cm, aby „wycisnąć” jak najlepszy efekt z Ambilight). My jednak zdecydowaliśmy się na tradycyjne rozwiązanie i szafkę RTV.
Telewizor Philips LED Android 4K UHD model 55PUS7303/12o to zupełnie nowy wymiar rodzinnej rozrywki. Bardzo szybko okazało się, że funkcja Ambilight potrafi niesamowicie wpłynąć na nasz odbiór obrazu, a wszystkie techniczne udogodnienia wyczuwalnie podnoszą sam komfort oglądania. Doceniłam to nawet ja, która do tej pory bardzo rzadko zasiadałam przed ekranem. Ale rzeczywiście – innym odczuciem jest oglądanie ulubionych seriali czy koncertów – mając wrażenie, jakby się w było w samym sercu zdarzenia. Jeżeli zastanawiacie się właśnie nad kupnem nowego telewizora, to ten dokładnie model polecam Waszej uwadze. Myślę że będziecie tak samo pozytywnie zaskoczeni jak ja, nasza redakcja, czy moi bliscy – bo my już dalej nie szukaliśmy. Mamy od kilku tygodni intensywnie działające kino familijne:) Po testach postanowiliśmy, że to właśnie ten model trafi do nas prywatnie.
I oczywiście redakcyjnie udzielamy REKOMENDACJI – z pełnym przekonaniem, bo jakość czuć tu we wszystkich rozwiązaniach.
Dziękuję za Twój komentarz.
1 komentarz
Dekolo 4 września 2018 (09:06)
Amblight daje naprawdę ciekawy efekt :) Fajny artykuł!