Jak zrobić domek na drzewie :) - GREEN CANOE

Jak zrobić domek na drzewie :)

JUUUUUŻ:) Już opisuję, podaję namiary itd. Ludzie kochani, nie spodziewałam się aż takiego poruszenia w związku z DOMKOWYM postem:) Oczywiście, że wszystko Wam za chwilę podam – jak zwykle przecież. I wybaczcie mi, że nie odpisałam na Wasze maile – wszystkie były z bardzo podobnymi pytaniami i prościej mi jest w jednym tekście odpowiedzieć. Zaczynamy więc! :) Najczęściej zadawane pytania:

1. Gdzie kupić domek na drzewie i ile kosztuje?

Jeżeli nie macie zapędów DIY, albo nie macie czasu na takie prace, lub po prostu wolicie kupić gotowy domek, warto rozejrzeć się w okolicy – na pewno są gdzieś w pobliżu firmy, które sprzedają place zabaw itd, albo można ich poszukać w necie. Świetne oferty widziałam na Allegro – gdzie można kupić drewniany domek OGRODNICZY, który bywa często tańszy nic domek dla dzieci (a niczym się nie różni poza wymiarami). Domki ogrodnicze są większe niż te dla dedykowane na place zabaw i sprawdzą się nawet dla starszych dzieci. Jeżeli chcecie domek zrobić samodzielnie – to warto najpierw przemyśleć jaki ma mieć dokładni rozmiar. Często popełniany jest ten błąd że rodzice budują domeczki malutkie dla kilkulatków i w momencie pójścia dziecka do szkoły – domek jest już bezużyteczny…no chyba że jako buda dla pasa mógłby jeszcze się sprawdzić:) Koszt samego domku kupowanego to kwota od 1000 do 2500 pln – w zależności od producenta i wymiarów. Jeżeli chcecie mieć wokół domku więcej elementów – platformę, taras, balustrady – trzeba doliczyć koszt albo gotowych elementów, albo samego drewna i zrobić samodzielnie, jak my.

domek-na-drzewie-marzenie-dzieci

2. Jak zamontować domek na drzewie?

To zależy od tego, na czym Wam zależy i czy  mieszkacie w miejscu gdzie nie hula potężny wiatr. Domek można montować wykorzystując pnie drzew – które otacza np. w platforma – podłoga może taki pień otaczać z zachowaniem marginesu około 8 cm na późniejszy wzrost pnia. Może to bardzo ładnie wyglądać. I wtedy domek wręcz wtapia się w koronę drzewa.  Nie powinno się ranić pni – czyli np. wkręcać w nie śrub czy gwoździ – raz, że przy np. drzewach iglastych zacznie się skraplać żywica i dzieci mogą być non stop brudne, a dwa, że krzywdzimy roślinę, narażamy ja na choroby itd. My wybraliśmy inny rodzaj umiejscowienia domku – wśród dorosłych drzew wybudowaliśmy osobną konstrukcję, nie dotykającą ich i na niej stanął domek. Na naszych terenach potrafi tak zawiać, że sosny wyglądają wtedy jak uginające się źdźbła trawy – budowanie czegokolwiek z wykorzystaniem pni raczej doprowadziłoby do szybkiego demontażu budowli przez wiatr:)

domek-na-drzewie-schody-malowane-balustrada-modrzew

domek-na-drzewie-domek-dla-chlopca-drewniany-domek-baza

domek-na-drzewie-konstrukcja-domku-na-drzewie-belki-drewniane

3. Czym  i jak pomalować domek na drzewie?

Stali czytelnicy Green Canoe wiedzą, że od dłuższego czasu współpracuję z Tikkurila – i bardzo ją cenię za jakość oraz produkty przyjazne środowisku. Przy doborze farb do domku dla Leosia postawiłam jak zwykle na JAKOŚĆ:) i wybrałam 2 opcje: na zewnątrz wszystkie elementy pomalowaliśmy Tikkurila Valtti Opaque , która jak zapewnia producent, jest odporna na działanie warunków atmosferycznych, reguluje też poziom wilgotności, dzięki czemu nie powstają na niej pęcherze. Nie pęka i nie łuszczy się. CUDOWNIE się ją nanosi na drewno – to wręcz przyjemność. Malowałam osobiście. Jest elastyczna, wyjątkowo trwała i nie wymaga wielu zabiegów konserwacyjnych. Brzmi kusząco, prawda? :)  Wybraliśmy odcień K 487 Kalsitti. To bardzo ładna beżowo szara barwa, ślicznie wtapiająca się w leśne okoliczności. Od początku wiedziałam, że domek trzeba pomalować na spokojny kolor, przyjazny i kojący. Środek domku pomalowaliśmy białą  Tikkurila Everal Aqua Matt 40.

domek-na-drzewie-okienko-na-las

dome-na-drzewie-budowany-samodzielnie-malowanie-tikkurila

dome-na-drzewie-budowany-samodzielnie-stolik-z-kwietnika

Samo malowanie możecie zrobić na 2 sposoby: albo pomalować specjalnym pistoletem pod ciśnieniem, albo metodą tradycyjną  – czyli wałkami, wałeczkami lub pędzlem. Pistoletem malowałam donice na taras – tak sobie mi to szło:). I choć wiem, że sporo osób wybiera tę właśnie metodę malowania, ja zdecydowanie wolę jednak malowanie wałkiem. I nie myślcie, że jestem w tym zakresie mocno doświadczona. NIE :)  Malarz ze mnie bardzo okazyjny, traktuję malowanie jako hobby czy odskocznię od pracy – zapewne dlatego w  domu plątały się tylko jakieś pojedyncze pędzle – albo starawe, albo i nowsze, ale te ginęły w niewyjaśnionych okolicznościach przyrody:), do tego wałki nadszarpnięte czasem itd. Problem się skończył, bo do ostatnich kilku projektów przygotowałam już sobie gotowe zestawy malarskie . Dla mnie – genialny pomysł oferujący wszystkie elementy w 1 miejscu. Możecie je kupić w większości sklepów budowlanych.  A w środku oprócz walków ( duże i mały), pędzli gąbkowych czy taśmy znajdziecie nawet obrazkową instrukcję obsługi –  krok po kroku jak malować. Tyle razy piszecie mi, że czegoś nie odświeżycie, nie pomalujecie – bo nie potraficie tego robić. A tak naprawdę jest to banalnie proste.  Te zestawy bardzo nam się przydają – mamy jeszcze jeden, którego własnie używam teraz w domu ale o tym projekcie opowiem później. Tacka duża i wygodna oraz pędzel gąbkowy do wciskania w zakamarki – przy domkowych pracach okazały się niezbędne.  No i w końcu wszystko po pracy wraca na miejsce. W zestawie znalazłam też taśmę – przydała się przy nakładaniu drugiego koloru – białego, do wnętrza domku, czy przy uzupełnianiu wgłębień miedzy deskami przy oknie. Większym wałkiem pomalowałam domek –  w kilkadziesiąt minut:) Do tego jeszcze pędzel gąbkowy do trudno dostępnych miejsc, a pędzel tradycyjny w momentach, gdy był potrzebny. Malowanie domku okazało się przyjemnością wręcz – jeśli będziecie mieli świetne, łatwo nakładające się farby i dobre narzędzia do ich nakładania – sami się przekonacie, że nie zabierze Wam to tyle czasu, ile większość z nas obawia się, że zajmie:)

tasma-delphin

zestaw-malarski-do-wielu-kolorow

zestaw-malarski-delphin

4. Co warto zakupić jako zabawki do domku na drzewie?

To zależny od tego, dla kogo nasz domek zbudowaliśmy:) I dla chłopców i dla dziewczynek na pewno sprawdzą się rewelacyjnie GRY planszowe. U nas hitem okazało się 5 sekund ( gramy w nią familijnie z ciociami, babciami, wujkami itd – z całego serca Wam polecam bo to gra angażująca całą rodzinkę i można się przy niej porządnie pośmiać). Świetna jest również magnetyczna Jishaku – uwielbiamy w nią grać. Już nie jeden raz pisałam, że jestem fanką gier planszowych i staramy się w nie często grać z Leonem. Na stronie planszolandia.pl znajdziecie sporo porad, jakie gry są przeznaczone do dla dzieci, jakie dla dorosłych, w które warto zainwestować i co nowego pojawiło się na rynku. Jako, że mamy syna –  w naszym domku na drzewie znajdziecie jeszcze piłkarzyki  w wersji mini do postawienia na stolik lub podłogę i to jest inwestycja warta przemyślenia. Można grać w 4 osoby naraz i wywołuje wiele emocji:). Mamy tu również paletki do babingtona, kredki, bloki rysunkowe no i książki! obowiązkowo:)  – Dzieciaki zresztą chętnie po nie sięgają. Bardzo zależało mi żeby od małego Leo miał wokół siebie atmosferę czytania i by było dla niego czymś naturalnym że książka=relaks. W domku mamy jeszcze różne drobnostki do zabawy typu bańki  – super się je puszcza w świat z góry:), oraz mnóstwo żołnierzyków i inne bojowe osobniki, którymi Leo wyrusza w boje – no i jeszcze w wielu wersjach Minionki, o tak Minionki górą:)

zabawa-w-domku-na-drzewie

domek-na-drzewie--siedzisko-skrzynia-i-poduchy

domek-na-drzewie-zabawki

dome-na-drzewie-gry

domek-na-drzewie-z-tarasem-w-lesie

dome-na-drzewie-zabawki

5. Jakie wyposażenie i elementy meblowe warto zamontować w domku na drzewie?

Jeśli dziecko jest jeszcze małe pod domkiem można zamontować piaskownicę, zjeżdżalnię czy małą huśtawkę, dla szkolniaka może być to już dorosły hamak czy fotel podwieszany. Huśtawka sznurkowa pleciona, robiona przez pana Tadeusza, o którym może cie przeczytać w TYM wydaniu magazynu to nasz ukochany przyrząd do bujania w obłokach – wiem, że odkąd 1y raz pokazałam ją na blogu kilka lat temu, dokładnie W TYM poście, zrobiła wśród czytelników czółna furorę:) Bardzo mnie to cieszy – pan Tadeusz to niesamowity człowiek, w swoje rzemiosło wkłada mnóstwo serca, zasługuje na to by jego rewelacyjne wyroby zawędrowały do fajnych ludzi:) W parterowej części/relaksacyjnej mamy jeszcze pojedyncze łóżko metalowe – z materacem dmuchanym. Łóżko możecie kupić TUTAJ, albo poszukać używanych tego typu. Materac dmuchany może spokojnie leżeć na nim sobie nawet w czasie deszczu – schnie bardzo szybko.  Nasz stolik, to przeróbka starego kwietnika z IKEA  i dużej deski sosnowej, pomalowanej Tikkurila Valtti Opaque. Usunęliśmy pionowe szczebelki z kwietnika, zamontowaliśmy wkrętami blat – i już:) Stolik powstał dokładnie w pół godz.  łącznie z malowaniem:) Dmuchane fotele kupiliśmy na allegro, to samo pufy kubiki wypełnione styropianowymi kulkami.

domek-na-drzewie-hustawka-belki

domek-na-drzewie-konstrukcyjne-rozwiazanie

dome-na-drzewie-fotel-dmuchany

W samym domku nie ma zbyt wiele mebli – nie chciałam zagracać tej przestrzeni. Na wprost wejścia stoi pojemna drewniana skrzynia na zabawki pomalowana na biało tą sama farba co całe wnętrze, a na niej leżą siedziska – które zawiesiłam również na ścianie na zwykłym drewnianym drążku, tak by można było wygodnie siedzieć i się oprzeć o ścianę. Siedziska znajdziecie na dekoria.pl, o TAKIE. Stolik, o który pytaliście tak często w mailach również pochodzi z Dekoria i wypożyczyliśmy go Leonowi:) z jednego z pokoi. Gdy gramy w gry – część osób siedzi na skrzyni, a część na pufach kubikach. Gry i drobne zabawki czy książki są poukładane w pojemnikach – odpornych na wilgoć, znajdziecie je w H&M home w dziale dziecięcym. Jeżeli na stałe chcielibyście mieć w środku coś bardzo wygodnego do siedzenia, to TAKI fotel/worek jeszcze brałam pod uwagę. Mam nadzieję, że wszystkie linki się przydadzą:) Zachwyceni byliście również narzutą w liście, która była widoczna na zdjęciach w poprzednim wpisie. Nie dziwię się – ja również jestem zachwycona i tą narzuta i wszystkim co wychodzi spod ręki LAS I NIEBO, niesamowitej autorskiej pracowni, o której pisaliśmy w TYM wydaniu magazynu. Mamy z niej pościel oraz komplet liściowy ( poducha narzuta) ale też i w ptaki – oba PIĘKNE!:)

domek-na-drzewie-huśtawka-lawka-w domku-siedzisko

lasi-iniebo

las-i-niebo

domek-na-drzewie-huśtawka-pod-domkiem

domek-na-drzewie-narzuta-w-liście-las-i-niebo


To były najczęściej zadawane pytania, którymi zostałam zasypana- mam nadzieję, że wszystko już jasne i że wszelkie namiary na producentów zostały podane. Co do terenu wokół – było tam dość „łyso” i krzywo:), więc  szybko zaaranżowałam leśne rabaty z kontrastowo dobranymi roślinkami – Leon już za rok będzie mógł patrzeć z góry na hortensje, lilie i tawuły. Dosadziłam jeszcze w tym roku kilka roślin jednorocznych. Tak, tak – tych wszystkich roślinek nie było tam wcześniej:) Na całej przestrzeni bazy podłoże wyłożyliśmy bardzo grubą warstwę kory – by wygodnie się dzieciakom chodziło oraz by całość nawiązywała do otoczenia leśnego. Zużyliśmy na to około 4 metrów kwadratowych łącznie. Jako, że teren był w tym miejscu bardzo nierówny – najpierw go w jednej części wyrównaliśmy tworząc coś na kształt półkola podestu o promieniu około 6 metrów- zamkniętego granitową/w kolorze cynamonowym obejmą. Później w półkolu wysypaliśmy korę, a niżej  przy części ogrodowej będzie jeszcze wysiana trawa.

domek-na-drzewie-rosliny-wokol

domek-na-drzewie-stoli-pufa

domek-na-drzewie-domek-dla-chlopca-drewniany-domek-baza

I już z na sam koniec ciekawostka:) – To, że my tam urzędujemy chyba nikogo nie zdziwi, ale PIES? :) ??? Mimo, że domek jest naprawdę wysoko zamontowany, nasz Hrabia, który uwielbia towarzystwo, nie widzi żadnej przeszkody w tym, by się tam znaleźć. I po owych dość stromych schodkach – śmiga niczym wiewióra :) Coś tak czuję, że będzie raczej stałym gościem:)

pies-w-domku-na-drzewie

Mam nadzieję, że wyczerpująco odpowiedziałam na wszystkie pytania, ale gdyby pojawiły się jeszcze jakieś dodatkowe – proszę pytajcie w komentarzach. Dostaję tak dużo maili, że będzie mi łatwiej ogarnąć tematy tutaj.

Macham zatem z domku na drzewie i trzymam za Was mocno kciuki – no i oczywiście życzę dużo frajdy przy tworzeniu Waszych dziecięcych rajów:)

Dziękuję za Twój komentarz.

31 komentarzy

  • comment-avatar
    Magda 25 lipca 2020 (19:15)

    Tak, zdecydowanie domek na drzewie zrobiony samodzielnie to największa satysfakcja. Ten z tekstu wygląda po prostu zjawisko, jest zachwycający. Chyba też się o taki z mężem pokusimy, bo to prawdziwa perełka mieć go w ogrodzie.

  • comment-avatar
    maciek 20 maja 2020 (18:12)

    dzienki to jest kozak

  • comment-avatar
    jarek 21 listopada 2017 (22:56)

    Czy taka budowa wymaga warunków zabudowy i zgłoszenia?
    pozdrawiam

  • comment-avatar
    Karolina 6 kwietnia 2017 (10:37)

    Piękny domek! Chciałabym zapytać, ile farby potrzeba, aby uzyskać taki efekt malowania?czy wystarczy jeden raz przemalować podaną farbą?

    • comment-avatar
      Green Canoe 6 kwietnia 2017 (20:27)

      Karolina – my malowaliśmy 2 razy.

  • comment-avatar
    Katarzyna 4 marca 2017 (16:36)

    Witam,
    Mam takie praktyczne pytanie. W zeszłym roku udało mi się zrobić drewniany domek dla córek, mamy jednak ogromny problem z owadami. niezliczona ilość much oraz os nie pozwala dzieciom się w nim bawić. Czy macie może również taki problem?
    Pozdrawiam serdecznie

    • comment-avatar
      Green Canoe 4 marca 2017 (18:29)

      Kasiu – nie mamy. U nas nie ma ani much, ani komarów. Ani os. Ale gdybym miała coś zrobić – posadziłabym wokół lawendę, szałwię i geranium – ich zapach odstrasza owady. Co do os, musisz zlokalizować ich gniazdo Chyba że macie gdzieś blisko liczne sady, owoce itd. – wtedy marna szansa na pozbycie się takiego towarzystwa niestety.

  • comment-avatar
    Ilona 11 sierpnia 2016 (10:10)

    a ja mam pytanie praktyczne – chodzi mi o te wszystkie tekstylia i wilgoć. Czy po zakończonej zabawie chowasz wszystko do domku, zamykasz i jest bezpieczne? czy jednak zabierasz „ze sobą”?
    moja córka ma domek na belkach, chciałam położyć jej wykładzinę, żeby razem z maluchem mogła bawić się na podłodze – ale boję się wilgoci, bo domek jednak nie jest super szczelny, tzn. wilgotność powietrza wewnątrz zależy od wilgotności na zewnątrz :) zwijać ta wykładzinę na noc? bo w podłodze są szpary..
    pomijam temat np. pająków i pajęczyn, które musze zbierać patyczkiem jak Fiona :) akurat na drabinie i przy drzwiach jest ich co rano najwięcej..
    staram się udomowić domek córci, mam plan na poduchy na relingu, wykładzinę.. są już obrazki, robi się stół składany.. pod domkiem jest piaskownica, z boku zjeżdżalnia. domek zrobił mąż, własnymi rękami.

    • comment-avatar
      Green Canoe 11 sierpnia 2016 (11:42)

      my tkaniny zostawiamy w domku – jest duża cyrkulacja powietrza więc nic się nie dzieje:) A pajączki – no cóż…natura po prostu:) Wykładziny nie mam, wić nie wiem jak by się zachowywała. tu nie pomogę.

  • comment-avatar
    Angelika 18 lipca 2016 (18:42)

    To najpiękniejszy domek na drzewie jaki widziałam, więcej niż wymarzony. Przecudowny!

  • comment-avatar
    Anna 17 lipca 2016 (09:53)

    Pani Asiu, domek piękny. Robi niesamowite wrażenie. Kolor farby bardzo mi się spodobał i chciałabym wykorzystać ją w swoim ogrodzie. Czy nie ma pomyłki w numerze koloru? Szukałam na stronie Tikkurila i nie znalazłam takiego koloru :-( Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź.

  • comment-avatar
    Magda 15 lipca 2016 (21:30)

    Ty jesteś po prostu niesamowita:) Właściwie powinnam napisać – Wy jesteście niesamowici:) Ten domek to po prostu cudo!!! Już sam fakt, że zrobiliście go sami powala, a do tego on jest po prostu śliczny! Nie mogło być inaczej:) Leo to szczęściarz:) Pozdrawiam serdecznie:)

  • comment-avatar
    Ewa 15 lipca 2016 (12:07)

    Fajnie ten domek wygląda, ale czegoś takiego jak „babington” nie ma :) Jest „badminton”.
    Pozdrawiam

  • comment-avatar
    AGNIESZKA - SZPILKIWSZAFIE.BLOGSPOT.COM 14 lipca 2016 (12:11)

    Ja uwielbiam ten ogród.
    Nawet nie chcę sobie wyobrażać ile pracy musiało kosztowac possadzenie tego wszystkiego, wykończenie każdego detalu i jego pielęgnacja – taki ogód to moje marzenie – mam nadzieję ze i moje zielone doczeka się takiego stanu :)
    Domek jest świetny – nie sądziłam, że możńa kupic gotowy ! zaraz zerknę, super sprawa, tyle ciekawostek możńa odnalezc w sieci :) – sama bym tam siedziała z dzieciakami :),
    my póki co mamy doemk dla dzieci na ziemi- bo jeszcze żadne drzewo nie ma odpowiednich rozmiarów :)

    Jest świetny ! Super pomysł. Widzę że L. zorientowany jak się w odpowieni sposób relaksować – ja też ćwiczę z dziećmi i widzę efekty :)

    Barwo Wy !
    pozdrawiam;
    A.

  • comment-avatar
    Sylwia 14 lipca 2016 (09:50)

    Faktycznie! Przepraszam bardzo!
    Trochę „żądzę się” u Ciebie, bo jestem wierną czytelniczką od samego początku! Czasami marudzę, ale zawsze zaglądam. Po prostu uzależniłam się przez te wszystkie lata i przeglądanie ulubionych blogów zawsze zaczynam od greencanoe.pl.
    Po prostu czuję się tu „u siebie”.
    Pozdrawiam

    • comment-avatar
      Green Canoe 14 lipca 2016 (10:33)

      nie szkodzi:) i bardzo nam miło, że tyle lat tu jesteś:):):) TO ZASZCZYT dla nas:) Uściski.

  • comment-avatar
    Sylwia 14 lipca 2016 (08:34)

    A gdzie mój komentarz?
    Czy zamieszczasz wyłącznie te przesłodzone?

    • comment-avatar
      Green Canoe 14 lipca 2016 (09:13)

      Sylwia a nie pomyliłaś czasem postów:)?????
      Chodziło Ci o komentarz wpisany przez Ciebie do postu ” Domek na drzewie -spełniamy dziecięce marzenia” jak się domyślam.
      oczywiście że jest – nie naruszał prawa, dotyczył treści posta, nie uderzał w drugiego człowieka – więc czemu miałoby go nie być? :)

  • comment-avatar
    ekosmetycznie.pl 13 lipca 2016 (10:37)

    Taki domek to coś pięknego :)

  • comment-avatar
    Samorozwijalnia 13 lipca 2016 (10:12)

    Przepiękny!

  • comment-avatar
    asia/wkawiarence.pl 13 lipca 2016 (09:13)

    liczę, że może i nasz domek zdążymy ukończyć tego lata. Asiu, ten Wasz podwieszony fotel – na 6+, jestem nim zauroczona

  • comment-avatar
    Joanna 12 lipca 2016 (18:21)

    Coś pięknego! Marzenie z dzieciństwa :-) Niestety mieszkaliśmy w bloku, nie było ogródka… Ale za to mieliśmy ukrytą, zamontowaną w lesie przez tatę huśtawkę, do tego budowaliśmy szałasy… Też było fajnie! A teraz namówię Rodziców na podobny domek dla mojego chrześniaka :-) Ooo i jestem pełna podziwu dla pieska, mój Ares okropnie bał się schodów ;)

    • comment-avatar
      Green Canoe 12 lipca 2016 (18:27)

      Joasiu – Hrabia tez się niby boi:):):):) a jednak pokonuje lęk i wchodzi:)

  • comment-avatar
    ania 12 lipca 2016 (16:36)

    kiedyś też synowi robiliśmy ale nie aż taki wypaśny ;)

  • comment-avatar
    alewe 12 lipca 2016 (16:07)

    Wooow, dokładnie takiego tematu potrzebowałam. Sama mam w planach domek na drzewie dla (uwaga) nastolatki :))). Też myślałam o takim domku ogrodniczym na platformie i widząc jak to może wyglądać (a wygląda świetnie) jestem już całkowicie przekonana.

  • comment-avatar
    Monika M. 12 lipca 2016 (15:24)

    O widzisz! Zwróciłaś uwagę na bardzo ważną rzecz, o której zupełnie nie pomyśleliśmy z mężem! Wiatry! A chcieliśmy oprzeć konstrukcję naszego domku o drzewa. Teraz wiem, że nie ma takiej możliwości, bo nasze też lubią się kłaść kiedy wieje.
    Dziękuję za wyczerpujący artykuł.

    Pozdrawiam:) Monika

  • comment-avatar
    Marta 12 lipca 2016 (15:10)

    Marzenie każdego dziecka taki domek:) na pewno Pani syn był szczęśliwy:) Piękny domek jak zawsze styl i piękno się przewija jestem zachwycona pozdrawiam serdecznie:)

  • comment-avatar
    Ania 12 lipca 2016 (15:03)

    Cudo. I tyle w temacie:)

Skomentuj

Szanuję Twoją prywatność, Twój adres mailowy nie będzie widoczny.