HORTENSJE Anabelle - kule, które można pokochać. - GREEN CANOE

HORTENSJE Anabelle – kule, które można pokochać.

 Hortensje Anabelle, to według wielu ogrodników MUST HAVE każdego romantycznego ogrodu. Moje podstawowe wyobrażenia o wymarzonym ogrodzie budowałam na podstawie pewnej książki, czytanej na umór w dzieciństwie. Chyba jedynie „Dzieci z Bullerbyn” zdołały przebić ilością powrotów „Tajemniczy ogród” napisany przez  Frances Hodgson Burnett. Dzięki tej książce właśnie, mamy  w ogrodzie taki zaczarowany gąszcz jaki mamy, a nieskoszona czasami trawa jakoś nie wpływa na jakość mojego snu:). Przyznam się Wam szczerze, że nie przepadam za ogrodami bez kwiatów czy kwitnących krzewów albo zbyt wymuskanymi. Nasadzenia z samych iglaków wydają mi się po prostu smutne, zaś ogrody wypieszczone do ostatniego chwaścika…chyba mnie z lekka przerażają:). Jestem ogrodniczką buntowniczką:) i wszystko robię tak, jak mam na to ochotę. Dzięki temu, mój ogród jest naprawdę mój, a na poranne zbiory kwiecia do wazonu – co roku cieszę się niczym dziecko.

Sadzę te rośliny, które kocham – niekoniecznie te, które powinniśmy tu mieć, np. ze wglądu na warunki… I bywa że łamię wszelkie „tak się powinno to robić” lub „tak się nie powinno tego robić” z pietyzmem i tonem nie znoszącym sprzeciwu wypowiadane przez zawodowych ogrodników.  Już nie raz pisałam o tym, że kilka lat temu zastaliśmy tu same chwasty, pousychane samosiejki, trawy po biodra i busz nie do przejścia. Usłyszałam też, że nie urosną mi tu żadne róże, nie mówiąc już o powojnikach, liliach itd….No i cóż… – mam wszystkie te rośliny:) i to w sporych ilościach. Po pierwsze dowiedziałam się o tym, czego potrzebują by żyć i kwitnąć, po drugie zorganizowałam im warunki prawie, że idealne,  a po trzecie i najważniejsze – nie machnęłam ręką zniechęcona, gdy doradzano mi, że „to się nie uda”. Oczywiście – pewne rośliny męczą się nie w swoim klimacie czy nie na swojej ziemi – ale jeśli ruszymy głową, wymyślimy sposób, by im jednak było dobrze – można naprawdę odnieść sukces. I tak oto na naszej kwaśniej ziemi porobiliśmy bardzo wysokie rabaty z kaszubskich kamelotów, w których umieściliśmy czarnoziem wymieszany z obornikiem i kompostem. Róże i inne kwitnące czują się tu znakomicie. Rabaty podniesione to świetne rozwiązanie, gdy nasza ziemia nie jest dla jakichś roślinek odpowiednia.  Powojnikom wykopaliśmy zaś ogromne doły, w które również nawieźliśmy mnóstwo czarnoziemu  i odpowiednio go użyźniliśmy. Powojniki radzą sobie w nich świetnie! Grunt – to nie poddawać się! I jeśli o czymś naprawdę marzycie, po prostu poszukajcie innych rozwiązań, by te marzenia zrealizować. Nigdy nie zwątpiłam w to, że się jednak DA mieć taki dokładnie ogród, o którym marzyłam  – i dzięki takiemu nastawieniu patrzymy od kilku lat na:
 
 Z jednym nie musiałam ani walczyć, ani wymyślać „obejścia” Z przygodą z hortensjami. Pokochałam i to z wzajemnością:) Np. Hortensja DRZEWIASTA – widoczna na zdjęciu hortensja Anabelle, co roku zachwyca wszystkich przechodniów, jest bowiem  ogromna! Na zdjęciu widzicie posadzone wokół modrzewia 4 krzewy. Mają raptem 4 lata. W tym roku są normalnych rozmiarów, ale w zeszłym, były praktycznie mojej wysokości:) Osoby zaczynające dopiero swoją przygodę z ogrodami, zachęci zapewne fakt, że hortensje Anabelle nie wymagają żadnych dodatkowych zabiegów, poza podlewaniem:) Są niesamowicie wytrzymałe, pięknie wyglądają i dość szybko rosną. Tak się rozochociłam owym faktem, że w tym roku dołączyły do nas niespotykane jeszcze w Polsce Anabelle RÓŻOWE. Mają przepięknie wybarwione, delikatnie różowe kwiatki – w formie ogromnych kul.  Wyszukałam je przypadkiem w zaprzyjaźnionym już sklepie funkie.pl, przy okazji wybierania hortensji ogrodowych, o których za chwilę. Mam nadzieje, że różowe Anabellki okażą się równie pięknie co nasze białe:) Te np. które widzicie przy brązowym płotku to dosłownie maluszki, sadzone na wiosnę, zobaczcie ile mają już pączków:)! Jestem pewna, że za dwa lata przy płocie będzie niezły biały szpaler. Ale wróćmy do naszych przy modrzewiowych krzaków – czyż nie wyglądam w nich niczym krasnoludek? Niektóre z tych kwiatostanów to kule większe od mojej głowy:):):):)
Zaczęłam od hortensji Anabelle, żeby Was w nich z lekka rozkochać:) Ale tak naprawdę dziś chciałabym pokazać Wam również inne hortensje, które mnie najzwyczajniej w świecie sobą oczarowały. Hortensje BUKIETOWE ( kliknij by poznać ich różnorodność). Bardzo łatwe w uprawie, przepiękne, wytrzymujące nawet srogie zimy.  To właśnie je dosadzałam ostatnio w naszych hortensjowych zakątkach.  Jeśli i Wy pragniecie je uprawiać – NIC TRUDNEGO. Wystarczy że macie, lub zorganizujecie dla waszych roślinek kwaśną glebę, znajdziecie miejsce niezbyt słoneczne i będziecie dbali, by miały wilgotną glebę. No i oczywiście trzeba jeszcze czule do nich gadać:) zaś w czasie kwitnienia wspomagać i nawozić.  No ale, to już wiedzą wszyscy zielono zakręceni:) Lipiec czy sierpień to dobry czas by posadzić hortensje, jeśli nie zdążyliście tego zrobić wiosną. Zdążą się jeszcze ukorzenić przed zimą. Pamiętajcie tylko, by młode roślinki zawsze na zimę porządnie zabezpieczyć – ja wokół nich robiłam wyściółkowanie z kompostu i obornika, a z góry zabezpieczałam agrowłókniną – system sprawdza się znakomicie. Przed posadzeniem młodych roślin zanurzcie je na pół godziny w wodzie – w balii lub misce. W tzw. międzyczasie możecie wykopać dół – powinien być naprawdę spory, tak, byście mogli wypełnić go odpowiednim podłożem, hortensje potrafią dobrze zjeść:) Lubią zasobną w składniki pokarmowe glebę. Ja mieszam naszą ziemię o kwaśnym odczynie z kompostem kwaśnym (który robię z kompostu standardowego i „przeleżałych” igieł modrzewiowych) oraz z obornikiem  – i takim miksem zasypuję roślinkę w dole. Zostawiam zawsze nieckę – by można było nalewać więcej wody, a na wierzchu wysypuję dość drobno zmieloną korę – dzięki czemu wilgoć w glebie dłużej się utrzymuje. Jeszcze mi się nie zdarzyło przez te wszystkie lata posiadania ogrodu, by którykolwiek krzaczek się nie przyjął. :)
Niektóre z hortensji bukietowych trzymam w donicach – na tarasach lub w ogrodzie, później je wysadzę do gleby, ale na razie cieszą oko np. stojąc na kamelocie w balii ocynkowanej:) Trzeba tylko pamiętać by były systematycznie podlewane.
Hortensje bukietowe możecie również uprawiać na tarasach czy balkonach – jest jeden warunek. BARDZO duża donica, BARDZO solidnie zabezpieczona na zimę. ( stojąca na grubym np. styropianie i mocno owinięta dookoła np. folią bąbelkową i grubą jutą ( nie okrywamy od góry – musi być stały dostęp powietrza i opadów do gleby.) I powiem Wam jedno – warto o nie balkonowo zawalczyć, gdy kwitną bowiem, a kwitną długo i obficie – naprawdę zachwycają!
Chciałabym napisać Was moi mili czółnowscy, że po wydaniu magazynu wreszcie odpoczywam i się w końcu wakacyjnie lenię. Prawda jest jednak diametralnie inna – zaraz po wydaniu bezlitośnie dopadł mnie taki jeden gnojek…….borykam się z półpaśćcem, który to nie ma ani joty litości. Kto przeszedł – nic nie muszę tłumaczyć, kto nie przeszedł, oby Was to nigdy nie spotkało. Nie wiedziałam, że ból ma aż takie oblicze…Hortensjowymi zdjęciami właściwie sama dziś sobie poprawiłam nastrój:), Was pozdrawiam zaś bardzo mocno, mając cichą nadzieję, że również polubicie te hortensjowe wróżki:) I że jakiś czas, sami zasypiecie mnie lawiną zdjęć – swoich ogrodowych cudów:)
Moi chłopcy zorganizowali sobie dziś nockę pod gołym niebem – no może niezupełnie, bo śpią w namiocie:0 Ale wiecie – śpiwory,  męskie wieczorne rozmowy:) Pamiętam, że jako dziecko – uwielbiałam namiotowe historie:)
Do następnego razu moi mili!  Słonecznego, udanego weekendu!…z namiotami w tle lub bez:)
Wasza zielona:)
Widoczne na zdjęciach:
Rośliny:
* hortensje drzewiaste, hortensje ogrodowe FUNKIE.PL www.funkie.pl
* powojniki www.e-clematis.pl
Inne
* torba ogrodowa do przenoszenia sadzonek, fartuch do prac ogrodniczych GARDEN GIRL www.agohome.pl

Dziękuję za Twój komentarz.

127 komentarzy

  • comment-avatar
    Mam nadzieję... 18 sierpnia 2014 (17:49)

    Tęsknię za takim właśnie sielskim klimatem… Zawsze mieszkałam w dużym domu z ogrodem, a jako dziecko wakacje spędzałam u dziadków na wsi. Marzę o takim powrocie – szczególnie traz, kiedy jestem w ciąży i już za kilkanaście tygodni będziemy we troje. Nie chcę aby moje Dziecko dorastało w wielkomiejskim blokowisku – pragnę by smakowało „prawdziwe życie”. Panujemy przeprowadzkę na wieś – na działce rosną już pierwsze drzewa i krzewy owocowe,w przyszłym roku chcemy zająć się ogrodem, i zacząć budowę drewnianego domu z bali (choć tutaj będzie trzeba pewnie jeszcze trochę zaczekać…)

    Przesyłam pozdrowienia i zazdroszczę bajkowej codzienności ;-)

    http://mamnadzieje4.blog.pl/

  • comment-avatar
    людмила левина 9 sierpnia 2014 (15:09)

    Piękny ogród !

  • comment-avatar
    Osowiała Sowa 5 sierpnia 2014 (09:55)

    Ja również kocham hortensje :) Mam kilka krzaczków w swoim ogrodzie i nie zamierzam na nich poprzestać ;)

  • comment-avatar
    Urtica 30 lipca 2014 (21:15)

    Ja właśnie zakładam swój ogród i posadziłam Annabelle. Ma tak duże kwiaty i takie cienkie łodyżki, że łamią się, jak tylko spadnie parę kropel deszczu. A u Ciebie takie piękne!

  • comment-avatar
    Avilla 30 lipca 2014 (11:15)

    Kochani, mam pytanie troszkę z innej beczki – w magazynie często polecacie jakieś urokliwe miejsca w różnych zakątkach kraju, czy macie jakieś sprawdzone miejsca w górach, gdzie można odpocząć w pięknych okolicznościach natury? Byłabym wdzięczna za polecenie :)

  • comment-avatar
    Marianna 30 lipca 2014 (07:03)

    Ogród moich marzeń…:) taki kolorowy! Ostatnio zauwazyłam, ze hortensje króluja we Wrocławiu – gdzie nie spojrze, tam wielkie, różnobarwne kwiaty – nawet niebieskie!

  • comment-avatar
    zeskrawkowmarzen 26 lipca 2014 (17:31)

    Dzisiaj zakupiłam kolejne krzaczki ! Chyba troszkę Ci pozazdrościłam – mam nadzieję że mi wybaczysz ?!

  • comment-avatar
    Julia 26 lipca 2014 (07:45)

    Que Hortènsia mas grande me encanta tu jardin.
    Que bonito post, me ha encantado, te invito a ver el mio, esta semana decoramos el apartamento de verano, espero que te guste y si es asi y no eres seguidora espero que te hagas, gracias por visitarme. Elracodeldetall.blogspot.com

  • comment-avatar
    llooka - K a r o l i n a 22 lipca 2014 (21:38)

    Asiu to Ty kwitniesz! Wygladasz super! A polpasiec i wszystkie inne choroby, ktore powoduje herpes sa bardzo uciazliwe i bolesne. Sprawdza sie heviran. Sciskam!

  • comment-avatar
    AliceLovesBrocante 21 lipca 2014 (19:29)

    Ogród jak marzenie! Nic dodać nic ująć:) Pozdrawiam Ala

  • comment-avatar
    Deilephila 21 lipca 2014 (08:30)

    oooo bardzo dziękuje, moja mam uwielbiam hortensje a przeprowadzila sie do mieszkania i ma tylko balkon. Ale zrobię jej w takim razie piękna niespodziankę :) Pozdrawiam i duuuuużo zdrowia życzę! mnie w wieku już dorosłym dopadła ospa a fuj, co to za paskudztwo!

  • comment-avatar
    zeskrawkowmarzen 21 lipca 2014 (07:36)

    Gdzie nie spojrzę … moi ulubieńcy : róże, hortensje, lilie, powojniki… Piękny ogród ! Ja już dojrzałam aby hortensji było o wiele więcej w moim ogrodzie.
    Pozdrawiam serdecznie !

  • comment-avatar
    radosnastrona 20 lipca 2014 (18:48)

    Cudownie, ja też mam ogród i szukam inspiracji. Właśnie tu znalazłam.

  • comment-avatar
    qlkowa 20 lipca 2014 (09:28)

    Piękne zdjęcia, rośliny wyglądają bajecznie!
    Podziwiam, bo mnie wszystkie rośliny zdychają…

  • comment-avatar
    Ali 19 lipca 2014 (22:06)

    Anabell zakochałam się w ubiegłym roku i już w tym czaruje mnie i uwodzi , mam jeszcze kilka innych odmian. Wszystkie są piękne. I powiem Ci , że jeśli wkłada się w coś serce to wychodzi. I tak jest z roślinami, zawsze do mnie mówią, że mam rękę do kwiatów a ja uśmiecham się delikatnie, bo jak napisałaś trzeba walczyć o swoje marzenia i trzeba włożyć trochę pracy a niemożliwe staje się możliwe.
    Piękny macie ogród, a kwiaty ze swojego ogrodu przyniesione do domu bo zawsze było moje marzenie, które się spełnia.
    W tym roku zaczęłam sadzenie róż, na początek pnących w planach inne.
    Życzę zdrowia !!!!!!

  • comment-avatar
    Doranmaa 19 lipca 2014 (20:55)

    Podpisuję się pod każdym stwierdzeniem w tym poście :) Na wschodnim Mazowszu młodym hortensjom wystarczy kopczyk na zimę, tym bardziej że wiosną i tak je mocno przycinam. Asiu, Twój ogródek w MM – miodzio :) Wracaj szybciutko do zdrowia i pstrykaj kolejne piękne zdjęcia :)

  • comment-avatar
    Pretty Things by Agu 19 lipca 2014 (18:47)

    Asiu, dużo zdrowia! Nie znam tej paskudy osobiście, ale życzę Ci, by poszła czym prędzej w siną dal! :-) Ogród masz magiczny i faktycznie nawiązuje do książkowego.. masz cudowne pomysły i świetnie wcielasz je w życie. I choć domyślam się, że kryje się za tym ogromna praca, widać też, że dopieszczanie ogrodu sprawia Ci mnóstwo frajdy. Hortensje kocham całym sercem, mam jeden staruteńki krzew przed kamienicą i rozważałam dosadzenie nowych w przyszłym roku. Dzięki Tobie wiem, że mogę to zrobić jeszcze teraz :-) Anabellki ślicznotki! Pozdrawiam ciepło :-)

  • comment-avatar
    Anonimowy 19 lipca 2014 (12:36)

    Cudowny ogród. Ogród marzenie.. Tu można pomarzyć, dziergać, czytać itp. ale można i trzweva sie tez solidnie napracować, żeby cos takiego stworzyć. Pozdrawiam serdeczni – Joana

  • comment-avatar
    http://patchworkladybird.blogspot.co.uk/ 19 lipca 2014 (08:34)

    Wspaniały ogród i podziwiam Twoje zacięcie do kwiatów i znajomość tematu. Ja niestety nie mam o tym bladego pojęcia, ale może jak już będę miała dom z ogrodem, to zainteresuję się tematem? ;)
    A co do książek, to wciąż wracam do Dzieci z Bullerbyn, a Ty przypomniałaś mi, że Tajemniczy Ogród urzekł mnie w dzieciństwie. Dziękuję za przypomnienie i już szukam książki :) Pozdrawiam serdecznie Ania

  • comment-avatar
    Anonimowy 19 lipca 2014 (07:52)

    Kochana; u Ciebie jest po prostu SLICZNIE, i w domu i w biurze i w ogrodzie!!!!!!!!!. Ja tez wiele lat temu zaczynalam ogrodek od wyciecia 22 starych, umierajacych drzew i chwastow wysokich na 1 m i wiecej oraz mnostwa alejek z malenkich kamykow tam gdzie nie powinno ich byc dlatego wiem jak to jest i ile wysilku potrzeba wlozyc aby bylo ladnie.
    Dzieki za zdjecia, wpisy i super ciekawy katalog Green Canoe!
    Duza buzka dla Ciebie
    Ola
    PS. Botki sa super

  • comment-avatar
    basia d 18 lipca 2014 (21:23)

    Eh, no to szybkiego uwolnienia się od paskudnego półpaśca. Ogród macie piękny, zazdroszczę, bo chciałabym mieć choć kawałek własnej trawki przed domem. Ale może kiedyś:)

  • comment-avatar
    Kasia Ju 18 lipca 2014 (20:54)

    Piękny ogród. Kwiaty to podstawa, bez nich nie można mówić o wypoczynku. Hortensje i lilie są cudowne. Moje dopiero powolutku się rozrastają. Mam nadzieję, że niedługo opanują "swoje" części ogrodu. Pozdrawiam i gratuluję pięknego miejsca do wypoczynku :)

  • comment-avatar
    Dogonić Marzenia 18 lipca 2014 (20:33)

    Śliczny masz ogród. Ja też lubię ogrody pełne kwiatów, kolorów, nawet pojedyńcze chwasty mi nie przeszkadzają, wtedy widać, że ogród żyje swoim życiem. Nie mniej rozumiem osoby, które posiadają ogrody pod tzw. pod linijkę.
    Pozdrawiam : )

  • comment-avatar
    Ulencja 18 lipca 2014 (18:43)

    Tak w takich kwiatach kocham się i ja….Nie ma jak dary natury….Są cudne….Pozdrawiam pa….

  • comment-avatar
    bozenas 18 lipca 2014 (18:35)

    Właśnie w tym roku pierwszy raz pokusiłam się o posadzenie hortensji na balkonie i muszę przyznać,że mają się dobrze,chociaż według wszystkich znaków na niebie i ziemi nie powinny rosnąć w takich warunkach:)Balkon od zachodu bardzo nasłoneczniony,czego hortensje nie lubią,ale dbam o nie i dają radę:))))

  • comment-avatar
    Anonimowy 18 lipca 2014 (16:47)

    Od kilku lat jestem na forum ogrodniczym, więc mam rozeznanie, co chętnie sadzą ogrodnicy :)
    Hortensje należą do ulubionych krzewów zarówno osób posiadających ogród "pod sznurek" , jak i tych którzy nie potrafią odmówić żadnej roślinie. Ja oczywiście należę do frakcji drugiej :) Hortensji posiadam kilka gatunków, w tym oczywiście Anabelle.
    To prawda, że kwiaty ma obłędne, ale trochę drażni mnie fakt, że po deszczu pędy uginają się pod ich ciężarem. Pozdrawiam, życzę rychłego powrotu do zdrowia Iwona P.

  • comment-avatar
    anka 18 lipca 2014 (16:34)

    Przepiękny ogród :-) Też kocham hortensje, szczególnie bukietowe- za to że kwitną niezawodnie na pędach jednorocznych :-) a półpaśćca miałam i nie zazdroszczę Ci. Pozdrawiam serdecznie.

  • comment-avatar
    Lussi Lu 18 lipca 2014 (14:59)

    Jesteś niemożliwa a hortensje sa obłędne! Ja też kocham je miłością wielką i mam nadzieję, że mi się odwdzięczą:-)

  • comment-avatar
    Marzeniami malowane 18 lipca 2014 (14:10)

    Asieńko, Anabelle jest przepięknna! Sama ubóstwiam hortensje i u siebie też chcicałbym mieć właśnię tę białą damę, a właśnie wczoraj byłam u znajomej, która w ogrodzie ma Anabelle wręcz ogromniastą (taką jak u Ciebie) i zakochałam się bez pamięci widząc ją na żywo. Już postanowiłam, że posadzę na swojej działeczce (bo jestem od niedawna szczęśliwą posiadaczką takowej) właśnie Anabelle – a tu proszę, u Ciebie dodatkowa zachęta. :)) I wiesz co, od pewnego czasu zauważam zaskakującą prawidłowość, że jak zaczynam o czymś intensywnie myśleć, po niedługim czasie u Ciebie pojawia się post na taki temat bądź chociaż wzmainka. Przechwytujesz moje myśli? :))
    Słoneczko, wiem o czym piszesz z tym wrednym półpaśćcem, bo mąż parę lat temu też go załapał. Życzę wytrwałości i szybkiego pozbycia się paskudy, abyś mogła w pełni cieszyć się odpoczynkiem po ciężkiej robocie magazynowej! :)
    Moc uścisków
    Ewa

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (21:01)

      Ewa – no widzisz CZARY MARY jakieś, albo intuicja nam tu po kablach lata:):):):)
      uściski wielkie!

  • comment-avatar
    Agnieszka z Mierzei Wislanej 18 lipca 2014 (12:48)

    Asieńko wyglądasz przecudnie !!!! zmieniłas chyba fryzurkę ???? nie mogę sie na Ciebie napatrzeć :) rewelacja !!!!! Zdrówka życzę !!!!! :*

    Hortensje kocham, mam z 10 krzaczków (tak krzaczków), bo rosnąć mi nie chcą :( ale u mnie na ogrodzie sam piaseczek , kupuje kwaśną do nich ziemie, zakwaszam nawozami, podsypuje korą i słabizna nadal…. może ręki do nich nie mam :( w tym roku tak je dokarmiałam nawozami, że wręcz przesadziłam i zmarniały mi 3 krzaczki :( obcięłam i czekam, aż odbiją… podlewam, głaszczę, doglądam a one mi na przekór :/ :/ ale u mnie nie ma cienia, ogród prawie cały dzień w pełnym słońcu, a drzewka, które zasadziliśmy jeszcze małe :(

    Piękny masz ogród, jestem zachwycona :)

    Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz zdrówka życzę :)
    Aga

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (21:01)

      a gdzie tam – już długo mam te włosy, widzę, że chyba naprawdę dawno się nie pokazywałam:):)

      a spróbuj hortensje obkopać , wyłożyć folia ogrodniczą boki dołów, zakopać zostawiając nieckę – tak, by jak podlewasz wodą, one dłużej jakby w niej stały. I zrób kompost z igieł modrzewia, pomieszanych z ziemią do iglaków i obornikiem.

    • comment-avatar
      Agnieszka z Mierzei Wislanej 4 sierpnia 2014 (17:42)

      Dziekuję za radę- tak zrobię :)

  • comment-avatar
    Katarzyna Kowalczyk Dziekan 18 lipca 2014 (12:20)

    Post jak z bajki. Hortensje to moje ulubione kwiaty. Uwielbiam jak zakwitną i wtedy moja weranda i całe wejście tonie w niebieskich i różowych kwiatach. Ale największą satysfakcję mam z tego,że sama je zaszczepiłam z uciętych (podkradanych tu i tam )gałązek. Wkładałam je w ukorzeniacz a następnie do ziemi. Mają obecnie 4-5 lat i są ogromne. Dobrze,żę już Cię widzę w ogrodzie, znaczy ,że już Ci lepiej. Buziaki

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:58)

      Kasia – to wyobraź sobie, że ja swoje anabelki tnę na wiosnę i te pastyki- wtykam w glebę, nawet bez ukorzeniacza, wiesz ile mam już takich "patykowych" krzaczków:):):)???

  • comment-avatar
    Harletka 18 lipca 2014 (12:00)

    Choć mieszkam w bloku, to jednak na parterze i mam cudowny ogródek pełen hortesji, które są moją kwiatową miłością od kilku tat. Zainspirowałaś mnie jednak do kolejnych hortensjowych zakupów. Masz wspaniały, bajkowy ogród. Joasiu, nieustannie mnie inspirujesz!

  • comment-avatar
    Marietta 18 lipca 2014 (11:50)

    Piękny ogród :), ja w swoim też mam od kilku lat hortensje, których sadzonki sprezentowała mi dobra wróżka z sąsiedztwa. Rosną obłędnie i są niekłopotliwe, dla tych co nie mają czasu na codzienną pracę w ogrodzie idealne rośliny.

  • comment-avatar
    Bramasole 18 lipca 2014 (11:47)

    Asiu Twoje anabelki zachwycają! jeszcze ich nie mam ale w moim nowym ogrodzie ich nie zabraknie. Za to mam limlight i vanilla frise i też je uwielbiam:) Co do ogrodu to powienien przede wszystkim pasować do ludzi, którzy spędzają w nim czas, do naturalnego otoczenia i domu..wszystko musi razemgrać:) mi też raczej bliżej do naturalnego, romantycznego buszu, niż ogrodu bombonierki, choć i takie znam i się nimi zachwycam.
    ps. Asiula nowa fryzurka i ta sukienunia no powiem Ci że ślicznie:))) buziaki ślę

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:56)

      Aga, ale to nie jest nowa fryzura:):):):) Ja już ponad pół roku mam takie włosy! :)
      Buziaki wielkie!!

  • comment-avatar
    Beti House 18 lipca 2014 (11:18)

    Zaczarowany ogród i czarująca właścicielka :)))

  • comment-avatar
    ARIA ARTESANIA 18 lipca 2014 (10:38)

    Książki o których wspominasz, również pobudzały moja wyobraźnie w dzieciństwie. Ja natomiast tęsknię za facjatką i za widokiem na kwitnącą wiśnie, jakim cieszyła się "Ania z zielonego wzgórza". Wisienka już posadzona …na resztę przyjdzie pora :) Piękny ogród i taki naturalny.Same tuje są dla nowobogackich lub dla ludzi bez wyobraźni – tak mi powiedział nasz leśniczy, widząc jak sadze sony czarne koło domu i chyba miał sporo racji :) A, i ogromny szacunek dla ogromu Waszej pracy, której wymaga taki ogród. Pozdrawiam Joanna.

  • comment-avatar
    Justyna Pisz 18 lipca 2014 (10:14)

    Prześliczny ogród, w takim ogrodzie to dopiero chce się relaksować. Ech gdyby mieć chociaż kawałeczek swojego ogródka, dlatego tak często wyjeżdżam do teściów u których wypoczywam na łonie natury. Zajrzyj proszę Asiu do mnie w wolnej chwili na mojego bloga i zobacz jaki domek dla owadów zrobił mój teść. Zachwycił wszystkich, ciekawa jestem Twojej opini :-) Szybko zdrowiej, ja też wiem co przechodzisz.

  • comment-avatar
    OldVicarage 18 lipca 2014 (10:08)

    Asieńko obłędne zdjęcia i cudny post, wprost idealny na dobry początek weekendu!!!
    Twój tajemniczy ogród zachwycający w każdym zakątku.
    Przykro bardzo, że swoje wakacyjne leniuchowanie zaczęłaś od starcia z choróbskiem:(
    Po mojej czerwcowej (pierwszej w życiu!) anginie, aż ciarki mnie przeszły…
    Odpoczywaj i relaksuj się na całego:)
    Jeszcze raz dziękuję za wszystko!!!!!!
    Pozdrawiam bbbb!!!!!!

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:52)

      Kasiu dziękuję bardzo za wsparcie.

  • comment-avatar
    Anonimowy 18 lipca 2014 (09:34)

    Dzięki Ci Asiu za nowy wpis i piękne zdjęcia. Właśnie wyszłam w kuchni, ponieważ zamykałam w słoiczki wiśnie, a przede mną jeszcze ciasto owocowe na urodziny wnusi. Usiadłam w kawą przed komputerem i z przyzwyczajenia zaglądnęłam do Ciebie. Jestem w trakcie zakładania ogrodu, ale to nie jest takie proste, ponieważ działka jest oddalona od miejsca zamieszkania 25 km. Ale czerpię od Ciebie wiadomości i pomysły, a przede wszystkim pozytywną energię. Pozdrawiam hortensjowo :-) Felamaj

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:52)

      Nie jest tak źle:) 25 km to nie aż taka długa trasa:) Codziennie ja pokonuję 2 razy:) Z całego serca życzę Ci powodzenia z ogródkiem:)!! i cudnych roślin.

  • comment-avatar
    ania 18 lipca 2014 (09:02)

    Asiu, a ja mam taką prośbę – czy mogłabyś kiedyś narysować plan swojego ogrodu? Byłaby to wspaniała inspiracja dla nas :-)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:50)

      Aniu – jeśli znajdę wolna chwilkę to postaram się nakreślić kiedyś.

  • comment-avatar
    Екатерина Савельева 18 lipca 2014 (08:34)

    Вау! Какие цветы!!! Гортензия и клематисы просто сказка!!!!

  • comment-avatar
    Ange76 18 lipca 2014 (08:14)

    Zastanawiam się, czy hortensje dałyby radę rosnąć pod brzozą, skoro u Ciebie rosną pod modrzewiem. Ziemie mam raczej kwaśną w ogródku, tylko ta brzoza, krwiopijca, czy da im urosnąć :)

    Ogród jak co roku zachwyca i teraz już wiem, ze inspiracja była jedna z moich ulubionych książek :) Opisy odradzającego się ogrodu bardzo działały na moją wyobraźnię.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:50)

      Hortensje lubią jednak ciągłą wilgoć – a brzoza to stary wyżeracz, w jej towarzystwie mało co bujnie rośnie…Modrzew sprawdzi się na pewno rewelacyjnie…przy brzozie wszelkie nasze roślinki są wątłej budowy:)

    • comment-avatar
      Ange76 23 lipca 2014 (09:33)

      Asiu, dziękuję za odpowiedź nawet jeśli potwierdza moje obawy ;) Własnie widzę, że co tam nie posadzę, nawet zwykłe byliny, to rośnie słabo, a nie mam za bardzo czasu by tam nawadniać regularnie. To pozostaje mi zrobić tam rabatę wzniesioną i obsadzić funkiami, żurawką i skalnymi goździkami :)

      Mam nadzieję, ze Twoje zdrowie już lepsze :)

  • comment-avatar
    ANA 18 lipca 2014 (07:57)

    Uwielbiam hortensje. Ogród cudny :)

  • comment-avatar
    Mile Maison 18 lipca 2014 (07:54)

    Marzę o takim właśnie ogrodzie, w którym rośliny nie są posadzone od linijki, w którym i kwiaty i krzewy i nawet chwasty i nie zawsze super skoszona trawa. Twój ogród jest piękny, na zdjęciach aż czuć jego zapach… i jak już znajdziemy swoje miejsce na ziemi, to taki ogród chcę właśnie mieć. Czasem myślę, że już mam za wiele lat, że już nie zdążę nic sama stworzyć…. ale potem czytam takie posty i serce rośnie, zatem dziękuję Ci serdecznie za Twój post :) i wysyłam życzenia zdrowia, bo wprawdzie półpaśca sama nie miałam, ale wiem, że boli okrutnie. Zatem zdrowiej! Ściskam :)))) Magda

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:48)

      Dziękuję Madziu – i jeszcze jedno: starość ma się w sercu a nie w metryce, nigdy nie jest za późno – jeśli chodzi o marzenia:)

      Są ludzie, którzy nigdy na nic nie są za starzy:):) i uważają że ZAWSZE jest dobry czas na realizację marzeń:) Liczę na to, że jako staruszka tez będę tak myślała:)

  • comment-avatar
    Anonimowy 18 lipca 2014 (07:52)

    Piękny ogród!!! Od razu widać, że ogród to Twoja pasja, a Leśne biuro, to po prostu cudo!!! Na wiosnę planuję zagospodarować nasz (w porównaniu do Twojego) ogródeczek :) i już wiem, u kogo będę szukać inspiracji i fachowych porad!!!! Dziękuję i życzę zdrowia KasiaK-D

  • comment-avatar
    oh-my-home 18 lipca 2014 (07:40)

    Piękny macie ogród Joasiu! Uwielbiam takie haszcze, tzn. przechodzące z jednych w drugie roślinki, Zdecydowanie jestem zwolenniczką naturalnych, bujnych ogrodów, a nie trawników pod kreskę ;) A już totalnie uwielbiam hortensje!!! Mam 4 w małym ogródku, piąta stoi w donicy. Najchętniej bym się nimi otoczyła. Lubię je także w wazonie, również po zasuszeniu. Jestem pod wielkim wrażeniem zdjęć i pięknych kwiatów.
    Serdecznie pozdrawiam
    marta

  • comment-avatar
    Dorin 18 lipca 2014 (07:24)

    Cudnie, romantycznie, rozanielająco…
    Ja też marzę o takim wlasnie ogrodzie i choć nie mam jeszcze ani kwiatka, wierzę, że za kilka lat…
    Chciałabym zobaczyć rzut całego ogrodu, jest taka możliwość? Szukam inspiracji :)
    I możesz zdradzić Asiu ile czasu dziennie poświęcasz temu dziełu?

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:45)

      Kiedy zakładałam ogród – poświęcałam mu nawet kilka( 8, 9) godzin dziennie, teraz tak naprawdę już mniej – głównie dlatego, że nie mam czasu ze względu na pracę. Do prac w warzywniku typu pielenie, kopanie dołów itd. – staram się zatrudniać pomoc, jeśli się nie wyrabiamy, o rabaty kwiatowe dbam sama.

  • comment-avatar
    Be Happy 18 lipca 2014 (07:16)

    Asiu wyglądasz super:) tak mi się skojarzyło, że ja nawet tak po domu ładnie się nie ubieram jak Ty do ogrodu – nic tylko brać z Ciebie przykład:):) a drzewiaste hortensje kilka dni temu widziałam nasadzone przy długości płota, coś przepięknego, pierwszy raz w życiu widziałam tak nasadzone i takie hortensje, widok cudowny! U Ciebie również piękne, ogród jak z marzeń:)
    Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę:)
    Patrycja.F

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:42)

      ???:):):) przecież to zwykła koszula i letnia sukienka:) DZIĘKUJĘ:) za miłe słowa:)

  • comment-avatar
    Anonimowy 18 lipca 2014 (07:09)

    próbowała Pani acyklowiru? Powinien przynieść ulgę w półpaścu.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:41)

      już jest lepiej wychodzę na prostą:)

  • comment-avatar
    Jola Kowalkowska 18 lipca 2014 (07:01)

    Ja dostałam hortensje od ogrodniczki, króra u mnie w aptece kupuje rękawiczki do pielenia :-) Mam ją trzeci rok i jest wyższa odemnie :-). Twoje są przepiękne. Wiesz jak postępować z roślinami…
    Dziś wyjeżdżamy na weeken kamperem, którego zrobił mój mąż z samochodu dostawczego. Dziś otwiera się nowa era w naszym turystycznym życiu… jeszcze w ten sposób nie podróżowałam .Pozdrawiam wakacyjnie. Wracaj do zdrowia!

  • comment-avatar
    Anonimowy 18 lipca 2014 (06:36)

    Ja też jestem zwolenniczką wszelkich hortensji, mam u siebie białą Anabell, ma około 15 lat , krzew ooogromny! Różowa odmiana tak naprawdę jest już całkiem zadomowiona w Polsce od kilku lat, moja ma około 4 i jest piękna! Ale jako zwolennik tych kwiatów muszę powiedzieć, że biała jest piękna przez cały okres kwitnienia , od koloru zielonkowatego , po różne odcienie bieli. Co do różowej już może nie wszystkie odcienie się tak ładnie prezentują. Ogrodu, to ja tez nie lubię takiego idealnego , a iglaki i trawa, to nudnawo. Niektóre ogrody widać, że zaprojektowane przez fachowców, jednak sprawiają wrażenia jakby nikt tam nie mieszkał, nie ma w nich życia. Życzę zdrowia, półpasiec jest okropny. Pozdrawiam. Ewka

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:41)

      Aż się zdziwiłam, bo nikt ze znanych mi ogrodników nie miał jeszcze różowej anabelki, wszystkie koleżanki mnie pytały o nią ostatnio, w sklepach tez jej wcześniej nie wdziałam – może to od regionu zależy?
      Bardzo jestem ciekawa tych odcieni różowego o których piszesz:)
      jak znam życie – i tak mi się wszystko będzie podobało, uwielbiam hortensje:)

    • comment-avatar
      Anonimowy 23 lipca 2014 (05:56)

      Moja różowa jest właśnie w połowie jeszcze "świeżo" różowa, a w połowie już taka jakby wypłowiała, ale i tak ma dużo uroku i cieszy oko do późnej jesieni.
      Nie chcę reklamować, ale zajrzyj na http://www.futuregardens.pl/, tam swoją kiedyś kupiłam i myślę, że jeszcze inne odmiany w przyszłości zmówię. Mają tam już od paru lat mniej spotykane gatunki (tak mi się przynajmniej wydaje), np. na pniu, wiechowate. Pozdrawiam. Ewka

  • comment-avatar
    Magda Allthingspretty 18 lipca 2014 (06:31)

    Kocham takie dzikie ogrody, niepodręcznikowe:-) to są ogrody dla nas, nie na pokaz, przecież najważniejsze, żebyśmy to my sie w nim dobrze czuli. pozdrawiam:-)

  • comment-avatar
    My love shabby 18 lipca 2014 (06:11)

    Kiedy Ty Kobito masz tyle czasu, żeby to wszystko ogarnąć i pielęnować? Wyglądasz kwitnąco jak Twój piękny ogród Asiu! Buziaki ogromne!

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:38)

      Dziękuję!!! :):):) i buziaki odbijam:)

  • comment-avatar
    Sylwia Maciejewska 18 lipca 2014 (06:01)

    Rozmarzyłam się, ogród jest przepiękny. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
    Pozdrawiam

  • comment-avatar
    Domek Dorotki 18 lipca 2014 (05:43)

    Pięknie piszesz o swoim ogrodzie i kwiatach. Zachęciłaś mnie do próby z hortensjami, bo mi się zawsze wydawało, że właśnie są bardzo wymagające i sobie z nimi nie poradzę.

  • comment-avatar
    ILA M 18 lipca 2014 (05:36)

    Asiu, piszesz, że tniesz i widzę, że tniesz też hortensje do bukietów. Poradź proszę jak mam je uciąć bo zniszczyłam takim cięciem krzew i w tym roku nie ma na nim pąków, a sam krzew piękny.

    Super tak się z rana naładować energią patrząc na Twoje zdjęcia – wyglądasz pięknie, letnio i delikatnie. Pozdrawiam. Ila z Mazowsza

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:37)

      Ilu, pewnie obcięłaś hortensje ogrodową, tak???
      Ich się nie tnie na wiosnę, bo kwitną na zeszłorocznych pędach. Za to hortensje bukietowe i drzewiaste należy ciąć dość silnie wiosną właśnie -odwdzięczą się takimi jak u mnie kwiatami:)

  • comment-avatar
    Lamia 18 lipca 2014 (05:24)

    Asiu zdrówka dużooo, że też gnojek dopadł Cię teraz :/ .. i nie dziwię się, że poprawiłaś sobie humor powyższymi zdjęciami.. przepięknie u Ciebie, hortensje powalają urodą :) widać, że służą im twoje zabiegi – anabelle posadziłam dopiero w tym roku, więc wciąż malutka jest..za to po raz pierwszy (po 3 latach) zakwitły mi peonie, więc radość ogromna.. uwielbiam Tajemniczy Ogród – również dla mnie stanowi inspirację i staram się odtwarzać te zielone zakątki, ukryte za płotkami,furtkami, pergolami etc. .. poidełko dla ptaków też jest..chociaż czasem ciężko pogodzić to z potrzebami małoletniego.. ale od czego kompromis :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:36)

      to moja ukochana książka, a jako dziewczynka byłam w niej wręcz zakochana:)

  • comment-avatar
    Hillside Garden 18 lipca 2014 (03:05)

    Wunderschöne Impressionen, wie aus einem Magazin. Einen schönen Garten hast du!

    Sigrun

  • comment-avatar
    Helena Doll 18 lipca 2014 (02:14)

    Какие красивые цветы! Лилии необыкновенные! Гортензии и клематисы – обожаю! Очень люблю бывать у Вас в гостях! Красивый сад!!! Красивая хозяйка!!!
    Меня зовут Елена (Россия. Владивосток.) http://helenadoll7.blogspot.ru

  • comment-avatar
    Diana Marzejon 17 lipca 2014 (22:59)

    Uwielbiam Anabelle :) U mnie też rośnie jak szalona. Wszystkie są piękne i wyjątkowe :)
    pozdrawiam

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:35)

      Dzięki Diana i odsyłam pozdrowionka!

  • comment-avatar
    aga.felice 17 lipca 2014 (22:13)

    Twoje hortensje są imponujące i absolutnie się zgadzam, że to jedne z najpiękniejszych kwiatów. U mnie co prawda nie ma miejsca na bukietowe olbrzymy, ale ogrodowe świetnie sobie dają radę. Bardzo Ci gratuluje ogrodowych sukcesów. Ja w ciągu roku przygody z ogrodem odkryłam, że to przede wszystkim dużo miłości, cierpliwości i pasji sprawia, że rośliny pięknie rosną, a nie ziemia i warunki jakie zastaliśmy.
    Wracaj szybko do zdrowia, żeby się nacieszyć wakacjami. Pozdrawiam.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:34)

      Oj, to zazdroszczę Ci bardzo ogrodowych – u nas co roku wymarzają…

  • comment-avatar
    N. 17 lipca 2014 (22:10)

    Taki kolor hortensji nie jest moim ulubionym, jednak z przyjemnością zauważam, że w Pani ogrodzie bardzo ładnie komponuje się z otoczeniem. W Japonii takie rośliny są dość popularne, znajduje się tu na przykład Michinoku Garden, tj. las z 30 tysiącami hortensji w aż 300 odmianach. Dlatego w tym poście moją uwagę przyciągają przede wszystkim wątki bardziej polskie – w związku z czym mam pytanie: co to są wspomniane kameloty kaszubskie?… Nie znalazłam odpowiedzi w Internecie, a nazwa jest intrygująca.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:34)

      Chyba by mnie zatkało i zamilkłabym w końcu, gdybym zobaczyła TAKI widok:):):)

      a kameloty to po prostu duże KAMIENIE, głazy :)

  • comment-avatar
    Ola K 17 lipca 2014 (22:08)

    Też kocham hortensje miłością odwzajemnioną, bo nawet na moich piaskach odpowiednio traktowane odwdzięczają się co roku bajecznymi kwiatami.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:33)

      prawda? krzewy samograje:) tylko podlewać:)

  • comment-avatar
    BiBi 17 lipca 2014 (21:57)

    Piękny ogród! Kwiaty potrafią się odwdzięczyć za okazane im serce! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

  • comment-avatar
    Różana Ławeczka 17 lipca 2014 (21:21)

    Są cudne, ja też mam kilka gatunków w moim ogrodzie i cieszą moje oko swoimi mega dużymi "głowami"…
    a co do Zaczarowanego Ogrodu i Dzieci z Bullerbyn to też moje ulubione książki z dzieciństwa, które leżą do dzisiaj na mojej półce z książkami…i od czasu do czasu wracam do nich…
    Pozdrawiam:)

  • comment-avatar
    Anonimowy 17 lipca 2014 (21:17)

    Joanno , kazdy ma indywidualne podejscie do wlasnego ogrodu lub wyobrazenia o nim . Jedni lubia wymuskane , zielone , spokojne , inni jak Ty kolorowe , zarosniete z trawa do pasa .Jestes buntowniczka , bo nie kosisz trawy , czy dlatego , ze realizujesz swoja wersje ogrodnicza ? Inni rowniez , wiec troche szcunku dla innych gustow , nie kazdy kocha róż … Podoba mi sie Twoj ogrod ale moj jest spokojny , bo wyciszenia potrzebuje . Tak samo , jak podoba mi sie czerwony kolor , kiedy ogladam dodatki do domu , natomiast u mnie w ogole sie nie sprawdza , dlatego mam smutne / pewnie wg innych / mieszkanie w kolorach ziemi . To wszystko wynika z naszych usposobien , Ty jestes energetyczna , znak ognia Baran . No , koncze ! Ale ogrod piekny ! Czytelniczka .

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:32)

      Ależ kosimy trawę:) i nie mamy ogrodu z trawą do pasa jak to ujęłaś…A buntuję się na wszelkie " to ci się uda" "to ci się nie uda", "tak się powinno" a "tak nie powinno" – uważam, że lepiej jest szukać własnej drogi i własnych rozwiązań, a jeśli o czymś marzy, próbować te marzenia zrealizować a nie słuchać zniechęceń typu: "tego się nie da". I myślę też sobie, że wypowiadanie się na temat własnego gustu – nie ma nic wspólnego z brakiem szacunku do ludzi, którzy mają gust zupełnie inny.

  • comment-avatar
    Agata Murawska 17 lipca 2014 (21:06)

    Pięknie u Ciebie Asiu w ogrodzie, wygląda jak zaczarowany !!! Hortensje, faktycznie prześliczne i niezwykle dorodne, czy podlewasz je odżywkami? Ja również w swoim ogrodzie mam hortensje, i choć może nie są tak piękne jak Twoje, ale również je uwielbiam i jestem z nich dumna :))) (Ciągle mam nadzieję, że będziesz miała okazję zobaczyć mój dom i ogród). Tymczasem serdecznie Cię pozdrawiam i zmykam, bo za parę godzin wyjeżdżam , aby podziwiać krajobrazy i rośliny w Toskanii ( wymarzony urlop !!!)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:26)

      Agatka, zdzwonimy się – jak wrócisz odezwij się, dobrze?

  • comment-avatar
    Anonimowy 17 lipca 2014 (21:05)

    Intrygujacy tytulik , moznaby pomyslec , ze mialas na mysli inne kule o podobnych gabarytach hehe

  • comment-avatar
    Anna z www.dziecioblog.blogspot.com 17 lipca 2014 (21:03)

    Widzisz, wszyscy Cię lubią – nawet półpasiec :-( Zdrówka życzę. Obca baba z kanapy

  • comment-avatar
    Izabela Perez Harriette 17 lipca 2014 (21:01)

    Asia , alez masz duzo pieknych roslin :) hortensje mam i ja .. na balkonie.. niebieską i biala :) pieknie wygladaja.. ps. swietnie ci w nowej fryzurze :D

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:17)

      :):):) Iza – pół roku już takie mam włosy:) Ale dziękuję!:)

  • comment-avatar
    Aga 17 lipca 2014 (20:50)

    Cudowny ogród, dosłownie jak z bajki: ) W hortensja zakochałam się rok temu i miłość wciąż trwa, osobiście jeszcze ich nie uprawialam ale jak tylko wybudujemy dom, planuje zasadzić te cudowne kwiaty by cieszyły moje oczy: )

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:02)

      to trzymam kciuki za Twoje uprawy:)

  • comment-avatar
    Kasia 17 lipca 2014 (20:41)

    Asiu, Twój ogród jest bajkowy :) Widać, że kochasz swoje roślinki :)
    Życzę zdrówka i miłych wakacji :)
    p.s. świetna fryzura ;))

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:02)

      Dziękuję:) od pół roku mam krótkie włosy – ale jakoś się chyba nie pokazywałam:)

  • comment-avatar
    Zylwijkowo 17 lipca 2014 (20:39)

    Asiu,piekne zdjecia,jak zawsze dajesz czadu ze wszystkim,super dzieki wielkie.Magazyn tez cudowny ale nie ma rubryki z KSIAZKAMI…i ich przegladem a ja z niego korzystam:):):) wlasnie latem nadrabiam ksiazkowe zaleglosci:):) pozdrawiam cieplo i ogrodowo.Sylwia

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (20:02)

      Wraca wszystko na jesień, słowo:)

  • comment-avatar
    Aga Głaz Fedak 17 lipca 2014 (20:33)

    J a dopiero w tym roku odkryłam urok Hortensji i zakochałam się w nich. Mam dwie na razie pięknie kwitną w donicach:) W sierpniu wysadzę je do ziemi:) Twoje są niespotykanie piękne:) pozdrawiam aga

  • comment-avatar
    ewelajna 17 lipca 2014 (20:22)

    Asieńo, wyglądasz czadersko! Energetycznie i entuzjazstycznie:) Półpaśca tutaj nie widać, więc napawam się Twoim ogrodem:)
    Hotensje będą pierwszym kwiatowym zakupem dla mojej mamy, bo choć je uwielbiam, to nigdy nie sprawiłam sobie doniczki… JUż czas:)
    Twój ogród wyjątkowy, z chęcią zobaczyłabym go na żywo :)
    Buzików moc! I sił na walkę z paskudą!

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (14:22)

      Dziękuję! :)!!!! i odsyłam buziaki.

  • comment-avatar
    Kamilcia 17 lipca 2014 (20:21)

    Twój ogród niezmiennie mnie zachwyca i jest wzorem dla moich – mocno kulawych na razie poczynań. Uwielbiam tak "niedbale" rosnące kwiaty i krzewy, sielskości nadają otoczeniu :)
    Dzięki Tobie cieszę codziennie oko wielokwiatowym powojnikiem wypatrzonym u Ciebie :) Hortensje uwielbiam w każdej postaci – od świezych na krzewach, poprzez suszone w wazonach i wiankach po… papierowe w scrapowo-kartkowych pracach :) Na razie mam jedynie Vanilla Friase o stożkowych kwiatostanach, ale to zapewne wkrótce ulegnie zmianie :)

    Szybkiego powrotu do zdrowia zyczę ! Nie zapomnij o kuracji uodparniającej ( naturalnej oczywiście ) bo wszelkie półpaśce i wiatrówki osłabiaja odporność mocno niestety …

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (13:13)

      To moja ulubiona hortensja!!! Mamy kilka krzaczków – jeszcze młode:) Dziękuję za życzenia i pozdrawiam ciepło!

  • comment-avatar
    Monika - White Valley 17 lipca 2014 (20:12)

    Piękne zdjęcia, ogród, kwiaty – wszystko :). Ja to też taki trochę ogrodnik pod prąd, bo np. przycięłam hortensję ogrodową, a ona wbrew temu zabiera się do niezłego kwitnienia :). Cała obsypana pączkami :).
    Nie dziwię się, że rośnie Ci to, co miało nie rosnąć – jak się podchodzi do wszystkiego z miłością, to nie ma, że się nie uda :).
    Pozdrawiam serdecznie :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (13:12)

      Też w tym roku objęłam ogrodówkę – bo wydawało mi się, że zmarzła. I tez odbiła:)

  • comment-avatar
    Marcelina Sistersabout 17 lipca 2014 (20:02)

    Piękne zdjęcia i kwiaty :-) Ubolewam, bo mogę tylko kwiatami zajmować się na balkonie…i niestety przyznam sie, że kiepsko nawet to mi wychodzi. Chyba kwiatki i moja osoba to niekoniecznie poprawne połączenie… :-)
    Pozdrowienia!

    • comment-avatar
      GreenCanoe 21 lipca 2014 (13:04)

      Marcelina – ja też mam takie płaszczyzny, w których się nie sprawdzam – no trzeba się z tym pogodzić:):):) Zawsze twierdziłam, że robienie czegoś na siłę, daje mizerne rezultaty. pozdrawiam serdecznie!

  • comment-avatar
    Sandra 17 lipca 2014 (20:01)

    Wspaniały ogród i przepiękne kwiaty :)

Skomentuj

Szanuję Twoją prywatność, Twój adres mailowy nie będzie widoczny.